Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elemeledudki2

7 lat na studia poświęciłam, a nie mogę pracować w zawodzie, bo się pożygam:(

Polecane posty

Gość gościówaaaaaaaaaaaaaa
Ja też poszłam na studia na politechnikę (budownictwo) z podobnie marnym pojęciem o specyfice zawodu, potem praktyki w biurze. Teraz na szczęście też za dużo nie siedzę na budowie ale mam koleżanki które na zapach układanej nawierzchni bitumicznej reagowały ostrym rzyganiem a na pewno nie miały o tym pojęcia na etapie zdawania matury i wyboru uczelni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem Politologiem. Też odkryłem że prawdopodobnie nie znajdę pracy w zawodzie, ale ja studiowałem tylko 3 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
elemeledudki, jesteś bezczelna, głupio przemądrzała, pyskata i przez 7 lat studiowałaś kierunek, który nie jest dla ciebie... nadasz się na sprzedawczynię, masz idealne cechy do tego zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O proszę, odzywa się "fachowiec", na miarę tych, co sieją propagandę z wyższymi studiami i zdaje mu się, że jest nieomylną wyrocznią, gdzie kto się nadaje. Pewnie przy tym nigdy ta osoba nie pracowała jako sprzedawca, no ale czuje się ekspertem :D Z drugiej strony barykady zawód wygląda zupełnie inaczej, żuczku. Dlatego warto, byś dodał chociaż "wydaje mi się, że nadajesz się na sprzedawcę"- w ten sposób nie robisz z siebie wyroczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd. bo w ten sposób, to ty żuczku jesteś "bezczelny, głupio przemądrzały, pyskaty " i aż agresywny. Ten hejt (w przenośni) mi aż momitor obryzgał od Twojej strony, tak z Ciebie tryska, bo Cię przepełnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawi mnie też, czym to żuczek zajmuje się z zawodu, że jest taki przemądrzały? Pewnie jest uczniem dopiero, albo ma zawód w jakiś cieplarnianych, sterylnych warunkach, skoro tyle jadu w nim się uzbierało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, ale to słaba prowokacja i ktoś chory wywołuje czczą i pustą dyskusje o niczym. Swoja droga jacyż to ludzie maja czas na takie pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo żuczek jako sprzedawca... nie sprawdził się:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy ludzie mają czas na takie pierdoły, co siedzą na kafeterii, czyli: jak Ty i ja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tam cielaki i matolki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojejku kolejny ttemat na durny temat bo to po polskiemu tak nauczyli rodzice a teraz nie da sie oduczyc 333 www.youtube.com/watch?v=_3Ml9TpYjcU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie każdy jest tak durny, żeby pasjonowały go podróże. Inżynieria wymaga dużo więcej główkowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgłoś do prokuratury możliwość popełnienia przestępstwa przez uczelnię na szkodę skarbu państwa lub wytocz uczelni proces cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak 5 letnia inżynieria wymaga 7 letniego główkowania, po czym okazuje się, że łeb nie nadaje się do inżynierii tylko do pyskowania i oskarżania wszystkich o wszystko + wymóg aby uczelnia zwróciła koszty braku mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co było durny temat zakładać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu studiowałaś aż 7 lat? Mój facet skończył identyczny kierunek, 3,5 roku inżynier, 1,5 roku magisterka. Widocznie nie bardzo ogólnie się nadajesz, skoro musiałaś studiować dwa lata dłużej. Brakuje Ci również dobrego wychowania, więc teoretycznie wśród maszyn odnalazłabyś się znakomicie, ale niestety jesteś nieco przygłupia... więc witamy na bezrobociu 🖐️ I możesz mi wytykać ile chcesz błędów stylistycznych, interpunkcyjnych, bo to nie zmieni, że TY jesteś debilem. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:34 dobrze napisane, autorka wszystkich ma za debili oprócz siebie, a po co było 7 lat męczyć się by zostać pseudoinzynierem bez wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
": Przeczytałam jeszcze raz cały wątek i nigdzie nie zauważyłam, żebym napisała, że podjęłam się studiów bez jakiegokolwiek pojęcia, do wykonywania jakiego zawodu będą prowadziły. Napisałam za to, że na teoretycznych zajęciach i korzystając z książek, uczeń czy student nie będzie czuł, jak działają na niego szkodliwe czynniki" - z tego i wcześniejszych Twoich wypowiedzi wynika, że wiedziałaś, że trafisz na halę produkcyjną (czy jak to nazwać) zdając sobie sprawę ze swoich problemów zdrowotnych, a nie miałaś wyobrażenia, jak na takiej hali jest. To zrozumiałe, że wkurzasz się, że reklamy takiej hali przynajmniej nie pokazały, albo że nie mówiło się o nich (czy aby na pewno?) na studiach. Nie wierzę jednak, że przez te 7 lat nie trafiłaś na żadne warsztaty czy wykłady współmierne do Twojego aktualnego zatrudnienia. A choćby i tak, że przez te 7 lat nie przyszło Ci do głowy, co tak naprawdę będziesz wykonywać: nie pytała Cię o to rodzina, że znajomi Ci nie mówili itd. Innymi słowy, obwiniasz biuro marketingowe i uczelnię o swoją błędną decyzję życiową. Zgadzam się, że uczelnia, mimo że to nie szkoła zawodowa czy technikum zawodowe, a szczególnie politechnika, i rynek pracy powinny być sobą współmierne. Nie zgadzam się jednak, że możesz obwiniać każdego tylko nie siebie. Chcesz, żebym wskazał Ci paragrafy, tylko niezbyt wiadomo, odnośnie czego. Oskarzając uczelnię czy biuro marketingowe, powinnaś jakieś paragrafy znać a uwierz, że reklama pokazująca tematykę wykładów, salę zajęć i kampus, w żadnen sposób prawa nie łamie. Tak samo nie łamie prawa uczelnia nie współpracując z pracodawcami w kwestii praktyk czy warsztatów (może powinnaś, ale - jak zauważyłaś - nie leży to w interesie uczelni, tylko pracodawców i państwa). Do "te verde", czy jak się zwiesz. To nie moje życie, racja, ale we własnym życiu rozważam różne czynniki, zanim poświęce na coś 7 lat. I nie trzeba być medioznawcą żeby wiedzieć, jaka jest i do czego służy reklama, albo Szerloka Holmsa żeby dowiedzieć się, po co są uczelni studenci. Pozdrawiam cielątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż 7 lat! Ja tylko 5 więc nie żal mi, ze pracuję w innym zawodzie. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* może powinna. to w interesie studentów mieć praktyki i wykształcenie współmierne do późniejszego zatrudnienia. tak naprawdę, na ile to wykształcenie jest później przydatne? często jest, a często jest tylko furtką do zatrudnienia. jest to problemem dużej liczby osób, które śmieją się z rówieśników, że będą dyplomowanymi pracownikami kfc albo od razu idą do techników i co najwyżej, dla własnego wyształcenia czy prestiżu, później na studia. państwo powinno w jakiś sposób zadbać, żeby uczelnie i rynek pracy były do siebie współmierne. uczelniom zaczęłoby zależeć na takim harmonogramie zajęć, bo inaczej straciłyby studentów. a pracodawcom? zauważyłaś, że nie zależy im na wdrażaniu studentów, którzy niekoniecznie do nich przyjdą. co najwyżej studenci (przy ograniczonych możliwościach) mogą ubiegać się o odpowiednie praktyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczelnia ma wykształcić, a zadbać o właściwy wybór kierunku studiów, zatrudnienie w wyuczonym zawodzie, czy właściwe predyspozycje do wybranego kierunku należy do studenta. Dlatego pretensje autorki sa nie na miejscu i świadczą o jej infantylizmie i inteligencji [ miernej].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Uczelnia ma wykształcić, a zadbać o właściwy wybór kierunku studiów, zatrudnienie w wyuczonym zawodzie, czy właściwe predyspozycje do wybranego kierunku należy do studenta. Dlatego pretensje autorki sa nie na miejscu i świadczą o jej infantylizmie i inteligencji [ miernej]. " Tak? To dlaczego żeby dostać się na Architekturę, ASP czy do Łódzkiej Szkoły Filmowej są sprawdziany predyspozycji? Widać na pewnych kierunkach nie mają w tak głębokim poważaniu studentów i od razu jest informacja zwrotna, czy predyspozycje są wystarczające. Kiedyś były też testy wstępne na studia. A teraz się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inżynier mechanik też musi mieć rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną i śmigać z rysunkiem technicznym. Proszę bardzo, aż się prosi o jakieś testy wstępne jak na Architekturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież łatwiej jest zgarnąć pieniążki za studiujących studentów, a jako absolwenci niech się dowiedzą, że nie będą mieć pracy. Bo jeszcze by wydział miał mniejsze dochody od łebka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko debil nie wie co się robi po mechanice. A jeszcze większy debil po 7 latach studiów na pretensje że nie wiedział wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest napisane, jak WÓŁ: WIE, co się robi po mechanice, ale nie wie, że organizm nie może znieść tych warunków. Wciąż problem z czytaniem. 1) Przeczytaj. 2) Daj dotrzeć so siebie informacji. 3) Dopiero pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Analogicznie, żeby dostać się na specjalizację na Politechnice Rzeszowskiej, po której można być pilotem, trzeba mieć wylataną odpowiednią liczbę godzin. I nie ma później sytuacji: zawsze marzyłem o lataniu więc poszedłem na pilotaż, skończyłem studia i okazało się w pracy, że akurat w samolotach dopada mnie choroba lokomocyjna i nie będę pracować w zawodzie. Można wprowadzić eliminację na etapie rekrutacji tych, co się nie nadają? Jak widać można i to się dzieje na innych kierunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:04 aby dostać się na ASP, Architekturę, itd. uczelnia sprawdza talent kandydata, a nie predyspozycje, tak więc inteligencja autorki pozostaje wątpliwa, a jej pretensje nie trafione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×