Odstawiłam tabletki, kiedy na betę? Jak liczyć cykl?

16 czerwca odstawiłam tabletki antykoncepcyjne. W ostatnim miesiącu zażywania, kiedy jeszcze je "brałam", robiłam to bardzo nieregularnie, wiele opuściłam. Ostatnie krwawienie z odstawienia wystąpiło.. sama nie wiem od kiedy liczyć. Plamienia miałam od 16 czerwca, leciutkie, mocniejsze pojawiło się 19 czerwca, krwawienie 21 czerwca. 23 czerwca było już kompletnie czysto bez plamień, a 25 czerwca pojawiło się znów półdniowe krwawienie, taka żywa krew,, nie wiem nawet skąd. Nie było przez cały czas trwania "okresu" żadnych skrzepów. Zrobiłam dwa testy ciążowe w celu sprawdzenia, czy nie zdarzyło się coś podczas nieregularnego brania tabletek. Jeden dwa dni po tym jednodniowym krwawieniu - negatywny, druga kreska pojawiła się po jakiś 2 godzinach, więc uważam za negatywny. Następny powtórzyłam po tygodniu, taka sama sytuacja, negatywny, po jakimś czasie pozytywny z wyraźniejszą kreską niż w poprzednim , ale grubo po wyznaczonym czasie w ulotce. Uważam za negatywny. Po pierwsze - nie wiem jak mam teraz liczyć cykl bez tabletek. Od dnia plamienia czy krwawienia? Nie wiem kiedy wybrać się na betę, testy mnie denerwują, chciałabym zweryfikować tamten miesiąc oraz ten nowy cykl bez tabletek czy coś się nie wydarzyło, ale nie wiem kiedy zrobić betę - nie wiem nawet kiedy spodziewać się miesiączki, bo nie wiem od kiedy liczyć cykl, przez co nie wiem kiedy mogła być owulacja. I takie błędne koło! Proszę o jakieś nakierowanie chociaż w tej sprawie :)

Licz od plamienia. Licz cykle 28-dniowe, bo tak musisz na razie zakładać.

czyli teoretycznie jutro powinnam dostać okres. W takim razie jutro jeśli wykonam betę będę mogła uznać ją za wiarygodną, a jeśli okres nie nadejdzie powtórzę lub udam się do lekarza, inaczej nie da rady, bo do usranej śmierci będę się zastanawiać w jakiej fazie cyklu jestem, i najwyżej będe musiała bardziej obserwować swoje ciało..

daj znac jak beta :) ja też chyba w tym cyklu pojde na bete :D powodzenia :)

Oczywiście, dam znać, nie wiem czego się spodziewać, czy coś się zadziało, czy nie, a może zadziało, ale jeszcze za wcześnie będzie na betę - no nic, przekonam się, i tak muszę zrobić wyniki tarczycowe, więc przy okazji oznaczę bętę ;) A Ty podejrzewasz że coś coś? Starasz się, i jeśli tak, to jak długo? :)

tak staramy się :) w kwietniu poroniłam w 5 tyg. w maju sie nie udało (cykl bezowulacyjny miałam wizyte w tym czasie kontrolna) i niestety ale musieliśmy sztucznie wywołać owulację i właśnie jestem w 23 dc do środy mam brać dupaston i chyba w środę też pójdę na bete :) staramy sie już rok :( ale mam nadzieję że się uda kiedyś :) nie jestem jakoś nastawiona ani w jedną ani w drugą stronę :D ale ciekawi mnie to czy się udało czy nie :) i przede wszystkim chciałabym zapobiec kolejnemu poronieniu. bo moze znow cos byc nie tak a jak szybciej bede wiedziala to lepiej dla mnie :D Czekam na wynik :) Pozdrawiam Kochana i trzymam kciuki

Autorko rozsądniej byłoby się zabezpieczać prezerwatywą aż do okresu i zacząć od początku. Po co ryzykować i dopuszczać ciążę w okresie zawirowań hormonalnych?

I jaki Twój wynik? odezwij się koniecznie :D Pozdrawiam

"W takim razie jutro jeśli wykonam betę będę mogła uznać ją za wiarygodną" No raczej nie. O regularności cyklu można mówić po ok. pół roku.

Oj autorka chyba zapomniała os nas :( szkoda ja zaglądam do Ciebie :) Pozdrawiam

Witam serdecznie ponownie! Bardzo mi przykro, ze stracilas ciaze wczesniej.. To musi byc bolesne przezycie, ktorego ja osobiscie nie doswiadczylam, ale potrafie sobie to wyobrazic. Obojetnie ktory to bylby tydzien - to bardzo przygnebiajace.. Teraz ja trzymam kciuki za Ciebie - licze, ze Tobie sie uda! Ja dzis odberalam wynik - niestety negatywny, wyszlo 0,1 mIU/ml, czyli negatywny. Czuje uklucie zalu, ale jednak moze racja, ze za szybko po odstawieniu.. Do tego mam troche podwyzszona prolaktyne 30,6 ng/ml, niskie ft4 0,93 ng/dl i troszke za wysokie Tsh 3,67. Nie mam poki co co marzyc o ciazy, dopoki nie wyrownam hormonow. Koniecznie daj znac co u Ciebie! Trzymam kciuki Kochana ;*

No ja jutro robię też nie wiem czy to nie za szybko ale cóż wygrywa ciekawość i chęć pójścia do pracy a boję się iść jak wiem że mogę znów stracić nasze maleństwo. Wynik niestety bede miała dopiero w piątek (niestety tak nadziała nasza NFZowska przychodnia) jutro mam 25 dc a cykle moje to 31 ale jestem na clo więc 28. no zobaczymy :) i szkoda że Tobie się nie udało. Ale powiem Ci że zanim ja dostałam pozwolenie na zaczęcie starań minęło 1,5 roku. Więc walcz o dobre wyniki i szybciutko wracaj do staranek :) Pozdrawiam

Autorko nie masz TROSZKĘ zawyzonego YSH tylko duzo. Norma dla starajacych sie i ciezarnych jest do 2. Najlepiej jesli wynosi 1-1,5. Biegnij do endokrynologa. Z takim TSH jest ciezko zajsc w ciaze i duze prawdopodobienstwo poronienia.

http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/badania/Badanie-hormonow-tarczycy-tyroksyny-ft4-oraz-tyreotropiny-tsh_34301.html

pisze ktoś tu bo kurcze wyskakuje mi że jest nowy wpis a jak wchodzę to go nie ma. Wy też tak macie?

Kurcze, pisałam tutaj post z telefonu i chyba go nie pokazało... Pisałam, że zdawałam sobie sprawę z tego, że wyniki nie są okej, ale nie wiedziałam, że aż tak mogą wpłynąć na ciążę i jej brak. Dziękuję za podrzucenie linka i naprostowanie. Już zapisałam się do innego lekarza, który poprowadzi mnie do szczęśliwej ciąży. Mam nadzieję, że będzie wszystko wporządku ! Powiedz mi moja droga Forumowa Koleżanko jak Twoja beta! Zrobiłaś? Ja dostałam bardzo bolesną miesiączkę, idę do lekarza i zacznę starania dopiero po wizycie i wyrównaniu hormonów. Póki co zajmę się sobą, swoim zdrowiem. :) Koniecznie czekam na odpowiedź jak beta!

no bylam dzisiaj i lipa. 30 dc i beta wielkie 0 oczywiście popłakałam i poszłam spać bo to moje lekarstwo. jak wstałam dostałam okres :( myślałam że się wścieknę. /Powiem Ci że tak byłam pozytywnie nastawiona ale za każdy razem tracę tą nadzieje. :( od jutra znów zaczynam clo i za 7 dni na monitoring zobaczymy czy coś urośnie. jestem trochę załamana. Jak patrze jak mój M pragnie dziecka z resztą tak jak ja i co miesiąc z płaczem mówię że to nie to, aż serce boli. Jak się dowiedziałam o pierwszej ciąży to on wieczorem przytulał sie bo brzucha i słuchał wariat ;) mówił że NAS kocha. srtaszne to jest dla mnie. :(

Zaglądasz tu jeszcze droga Koleżanko? Jak Ci idą starania? :)