dopasowanie pod względem atrakcyjności

jestem od jakiegoś czasu sama i zaczynam coraz bardziej rozglądać się za facetami. Zauważyłam ostatnio, że przystojni faceci, a przynajmniej tacy, którzy mi się podobają, są zajęci a ich partnerki w większości przypadków są niezbyt atrakcyjne. Dzisiaj widziałam świetnego faceta i byłam w szoku jak podeszła do niego dziewczyna- dosyć otyła, z tłustą cerą, zaniedbana. Nie to, że jestem zazdrosna, po prostu zastanawiam się jak to jest. Uważam się za w miarę atrakcyjną, może bez szału, ale zaczepiają mnie tylko faceci, którzy mi się nie podobają. Nie szukam adonisa, nie kieruję się tylko fizycznością, ale uważam, że wygląd, chemia to podstawa znajomości, przynajmniej na początku. Nie interesuje mnie bliższa znajomość z kimś kto mi się nie podoba, to bez sensu. Macie jakieś obserwacje w tym temacie?

Ja zauważyłam, że śliczne dziewczyny spotykają się czasami z takimi pasztetami, że aż głowa boli.

mnie ładne dziewczyny nie interesują, patrzę na przystojniaków a oni prowadzają się raczej z pasztetami, tak wynika z moich obserwacji

A dziwisz sie czemu? jak same *****cze i nie prawiczki wiec szukaja normalnych

ja sam jestem facetem. Z moich obserwacji wynika: chce kogoś poznać jakąś normalną, fajną, po prostu ładną dziewczynę. A przyczepiają się same niby śliczne, albo plastic fantastic (ktore faceci tez uwazaja za laski) a w głowie dziura zamiast mózgu... to juz wolę mieć brzydka ale fajną.. i temu się z takimi prowadzają

jest sporo ładnych naturalnych i inteligentnych dziewczyn :) a nie tylko tępe lale i brzydkie mądrale :o