czy to już toksyczny zwizek?

Od jakiegoś czasu mój związek zmienia się w coś, czego nie chce. Ja 24, on 29 lat. Mój facet nie dosyć, że kłamie, to przyłapany na kłamstwie obraża się na mnie, w nerwach zaczęłam go wyzywać. Gdy emocje opadały przepraszałam za wyzwiska, ale zaznaczałam, że nie wzięły się znikąd, a tylko przez to, że kłamie i się obraża, zamiast porozmawiać. Choć całą winę chciał przelewać na mnie. Budzi we mnie takie emocje, jak nikt inny. On na początku nie reagował, a później zaczął odgadywać podobnie. Skończyło się na tym, że kazał mi spie*dalać, w nerwach uderzyłam go za to w twarz, wszystko słyszała jego rodzina, która była w pobliżu. Zachowuje się jak patologia, nie odzywam się do niego, wiem, że będzie przepraszał. Ogólnie układa nam się dobrze, tylko gdy przyłapie na kłamstwie, zmienia się w minucie, te jego napady furii, obrażania się i ta sytuacja widzicie sens w takim związku?

Normalny nie jest. A jak sie przy nim czujesz? Jakbym czytala o moim bylym tez wciaz sie obrazal furiat jakich malo, ja sie rozstalam. Ale skoro sama nie raz do niego przeklinalas to i on sobie pozwolil. Porozmawiaj z nim. Moze przez cos jest az tak nerwowy?

Na dzień dzisiejszy rozmawiać z nim nie chce, wczoraj się pokłóciliśmy i nie rozmawiamy ze sobą...

To po co z nim jesteś? Znajdź sobie męzczyznę na poziomie, uczciwego, i z klasą. On potraktuje cię z szacunkiem, a ty będziesz zachowywac się jak prawdziwa kobieta. Tylko patologia wali "z liścia". Niedlugo on odda ci z piąchy, i ...zyli dlugo i szczęśliwie.

Lepiej zakończ ten toksyczny związek zanim Cię zniszczy. Zasługujesz na szacunek, a nie na kłamstwa, nie możesz być też kozłem ofiarnym. Odetnij się od niego. Z pewnością poznasz mężczyzn, który będą Cię szanować.

No właśnie, zaczynam się zachowywać przy nim tak, jak normalnie bym się nie zachowywała. Co więcej, ja go przepraszam zawsze, gdy tylko emocje opadną, bo aż sama się sobie dziwię, a on milczy, od wczoraj. Zapewne powie, sama mnie obrażasz, a dziwisz się mi, że tak się odezwałem. Nie wiem kiedy zaczęło się psuć, coś przegapiłam.

Tylko to on twierdzi, że jest kozłem ofiarnym w tym związku nie ja. Bo to ja go obrażam, a ja czuję się winna i przepraszam, chyba sama zgłupiałam. Bo naprawdę czułam, że wina leży po mojej stronie......

Ogólnie układa nam się dobrze, tylko gdy przyłapie na kłamstwie, zmienia się w minucie, te jego napady furii, obrażania się i ta sytuacja widzicie sens w takim związku? xxx układa wam się dobrze??? ha ha ha ha ha ha ha ha ha wmawiaj sobie tak dalej zdesperowana dziewczyno

robi z Toba co chce + "Budzi we mnie takie emocje, jak nikt inny." = bedziesz z nim i tylko z nim, pozdrawiam

Juz jestes od niego uzależniona, bo sama piszesz, ze on wyzwala w tobie niechciane emocje i zachowania. Do tanga trzeba dwojga- nigdy nie ma winy po jednej stronie, jesli mówimy o jakiejs winie. Jesli on kłamie, kręci, to ma za uszami. Moja babcia mawiała, ze " jak ktoś kłamie to i kradnie". Gdyby tak bylo " ogólnie ok", jak piszesz, to bys nie pisała tu na forum, i nie zwierzała się obcym ludziom. Nie jest ok, i Ty o tym doskonale wiesz. Gdyby to chodzilo o twoją siostrę, przyjaciólkę, to co bys jej uczciwie poradzila? Zeby dalej tkwiła w zaklamaniu i nerwach???

11.30: Święte słowa, a jeśli nie z nim to z kimś bardzo podobnym. Niestety.

gość dziś dlaczego miałabym być tylko z nim, albo z takim jak on? zaczęło się psuć w związku i chciałam by ktoś obcy się wypowiedział, co w tym złego? gdyby było ok, raczej bym na forum o tym nie pisała. Nie jestem bezwolną idiotką, gdyby było tylko źle, zakończyłabym to dawno temu, ale jest ogólnie dobrze. Dlaczego robi ze mną co chce? Bo przepraszam gdy go zwyzywam? Tego mnie nauczono, wiem że robię źle, więc przepraszam.

Jestem złodziejem, wiem że robię źle, kradne, przepraszam i kradne dalej. A Ty kim jesteś?

zaczęło się psuć w związku i chciałam by ktoś obcy się wypowiedział, co w tym złego? gdyby było ok, raczej bym na forum o tym nie pisała. Nie jestem bezwolną idiotką, gdyby było tylko źle, zakończyłabym to dawno temu, ale jest ogólnie dobrze. xxx ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha tak tylko można to skomentować dajcie sobie spokój dziewczyny - ona i tak wie lepiej i wychodzi na to, że jej związek jest cudowny a wy się czepiacie i wpieprzacie! pewnie z zazdrości, co?

12.20 czy wzięłaś dziś leki?z czego ty się śmiejesz dziewczyno? czy z tobą jest wszystko w porządku? a kto ma wiedzieć jaki jest mój związek poza mną? ?? co ty piszesz w ogóle? hmmm? I tak ogólnie mój związek, jest bardzo dobry, poza tymi wyskokami, nie jestem uzależniona, bezwolna itp.

no i gadaj z nią! jak jesteś w cudownym związku to w nim zostań - po co chłopakowi tyłek obrabiasz w internecie?

tak, to jest toksyczny związek. Też spotykałam się z podobnym osobnikiem. trwało to aż 3 miesiące. Pożegnałam go bez żalu.

nie to nie jest toksyczny związek gdyż pewien św cudotwórca Ojciec Pio z Italii przestrzegał , że małżeństwo to "golgota" a jak ktoś pragnie szczęścia to tylko w zakonie możliwe .