Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maslana123

Nie chcą mnie w domu

Polecane posty

Gość maslana123

Studiuję. Nie wracam często do domu, ale teraz są wakacje, nie udało mi się załatwić pracy na cały okres wakacji, więc wróciłam do domu na lipiec, od sierpnia wyjeżdżam. W domu mieszkają moi rodzice i siostra z mężem i małym dzieckiem. Obok mieszkają dziadkowie. W domu nie jem praktycznie nic - dziadkowie ciągle wołają mnie do siebie, żeby dotrzymać im towarzystwa i oczywiście wcisnąć mi trochę jedzenia ;) Codziennie zajmuję się siostrzeńcem, jestem praktycznie jak niańka. O 8 odprowadzam go do przedszkola, idę po niego, usypiam go o 12 (śpi jeszcze po południu), pilnuję go, później zaprowadzam go do babci i siedzę tam z nim i pilnuję go dopóki siostra z mężem nie wrócą z pracy. Nie lubię zajmować się dziećmi, ale robię to, bo chcę ich odciążyć jak tu jestem i mam miesiąc wakacji. Nigdy nie usłyszałam od nich jakiegoś słowa wdzięczności, ale nie o to chodzi. Wczoraj na kolację wypiłam szklankę mleka, w lodówce stały 2 mleka. Dzisiaj rano chciałam dziecku zrobić kakao i mleka nie było. Dopiero po jakimś czasie znalazłam 2 mleka schowane za wszystkimi pudełeczkami w lodówce, mimo że wczoraj stało normalnie na drzwiach lodówki. Szwagier wczoraj widział, że piję ich mleko. I schował przede mną te mleka. Ja wiem, że to może śmiesznie brzmi. Ale jaka jestem "twarda" na co dzień, to dziś rano puściły mi się łzy jak zorientowałam się o co chodzi. Siostra z mężem mieszkają w domu moich rodziców, bo wpadli i nie mieli się gdzie podziać. Teraz ja czuję się we własnym domu jak intruz. Nie spodziewałam się, że oni po tym co dla nich robię pożałują mi szklanki mleka. Co zrobilibyście na moim miejscu? Spakować się i wrócić do mieszkania? Udawać, że nic się nie stało? Nie umiem z nikim o tym porozmawiać. Nigdy nie było mi tak przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ze musza liczyc kazdy grosz ale to skapstwo na całego. Pewnie dxieciakiem na co dzień zajmuje sie kto inny i jest im wszystko jedno. A nie moglabys u dziadkow zostac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie problem w tym, że nie o ich pieniądze chodzi. Obydwoje są ekonomistami i pracują jako księgowi. Niedługo będą dom budować. U dziadków nie byłoby dla mnie miejsca, poza tym byłaby wielka afera i skończyłoby się pewnie na tym, że obraziłam się jak dziecko. Ale faktycznie obraziłam się i nie radzę sobie z tym, że czuję się we własnym domu jak pasożyt. Dzieckiem oni mało się zajmują, jest wychowywany głównie przez moją mamę i moich dziadków. Ale jak przyjechałam, to teraz ja jestem "głównym" opiekunem i biegam za nim cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli, ze dom utrzymuja rodzice a nie oni i to mleko praktycznie twojej mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To im rano powiedz, że są żałośni i następnym razem niech z tym mlekiem spać idą i przypomnij, żeby dziecko do przedszkole odprowadzili, bo skoro żałują ci szklanki mleka to ty za darmową niańkę robić nie będziesz. NIGDY W ŻYCIU bym się tym dzieckiem nie zajmowała po czymś takim. Mam swój honor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym kupiła mleko i wylała mu je na łeb albo żeby nie brudzić mieszkania postawiłabym mu je przed gębą z tekstem, żeby się nim udławił skoro tak bardzo żałuje ludziom szklanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajną masz rodzinę, nie ma co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dom utrzymują rodzice, oni trochę dokładają się do rachunków i kupują jedzenie dla siebie, jakieś szynki, ser, mleko właśnie, bo obiady mama sponsoruje i gotuje, chociaż też słowa wdzięczności z ich strony nie ma. Nie wiem "czyje" było to mleko, kto je kupił tym razem, bo stało na drzwiach lodówki jak zwykle. Ale po tym jak wypiłam wczoraj szklankę, zniknęły obydwa z drzwi i były schowane na ich półce w lodówce, tak że dzisiaj ich nie znalazłam rano, tylko biegłam do babci po mleko, a dopiero później się zorientowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to oni biedni są czy tylko skąpi i leniwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maslana123
Zapomniałam się podpisać w poprzednich postach, ale każdy chyba wie już, że to ja. Nie mam pojęcia co z tym zrobić, nigdy nie czułam się tak upokorzona. Kocham siostrzeńca, chociaż to diabeł wcielony i ciężko się nim zajmować, codziennie dostaję kopa przynajmniej 20 razy, jak wszyscy w domu zresztą. Nie wiem jak mam odbierać tę sytuację, chciałabym ich jakoś, nie wiem, usprawiedliwić, bo nie umiem dopuścić do myśli, że potraktowali mnie jak g****o, a ja ich naprawdę bardzo wspieram, bo w domu atmosfera jest różna. I pomagam przy tym dziecku. Nie mogę w to wszystko uwierzyć, jest mi tak przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maslana123
Biedni nie są, fakt - oszczędzają na dom, ale tak jak pisałam, są wykształceni, pracują w zawodzie i nie za najniższą krajową. Stać ich na najlepsze ciuchy, drogi sprzęt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od teraz nie kiwnęłabym już przy dziecku palcem. Kupiłabym mleko i odlałabym tą szklankę mleka a potem postawiłabym pod nos i życząc smacznego powiedziałabym że skoro żałują to niech mają ale niech na nic ode mnie nie liczą. A co do powrotu do mieszkania już teraz to pytam dlaczego? To dom twoich rodziców i to oni go utrzymują więc skoro nie pracujesz a się uczysz to masz prawo tam mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maslana123
Nie chciałabym, żeby to wszystko odbiło się na dziecku, on jeden cieszy się, że ciocia przyjechała i chciałabym mu poświęcać czas, póki tu jestem. Chciałabym im jakoś dać do zrozumienia jak ta sytuacja mnie poruszyła, ale też nie chciałabym robić wojny, bo mam z nimi naprawdę dobre stosunki, a moja siostra ma we mnie wielkiego sojusznika, bo u nas w rodzinie bywało różnie i ostatnio bardzo się do siebie zbliżyłyśmy. Nie wiem czy ona w ogóle o tym wszystkim wie, czy to "sprawka" szwagra. W ogóle to strasznie mi wstyd o tym mówić, poruszyć ten temat, zwyczajnie mi wstyd, bo faktycznie czuję się teraz jak pasożyt im dłużej o tym myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maslana123
Myślę o powrocie do mieszkania nie po to, żeby im pokazać moją urazę, tylko nie wiem czy zniosę bycie tutaj teraz, po prostu nie wiem jak się zachowywać. Myślicie, że powinnam rzucić na stół jakieś pieniądze za rachunki, kupić sobie własne jedzenie? Nie wiem nawet ile pieniędzy za rachunki za taki miesiąc w domu. Prąd, woda, gaz nie, bo nie jem tutaj praktycznie niczego i nic nie gotuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób nic pochopnie. Mleka nie pij, bo nie jest ono twojemu organizmowi potrzebne. Dziecku nie pozwól się kopać i oddaj mu przy każdej okazji. A szwagrowi jeszcze będziesz miała okazję coś powiedzieć, ale z uśmiechem, bez emocji, wtedy najbardziej go ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie masz układy z rodzicami, bo wyczuwam, że nie najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz wszystko mamie, co ona na to, skoro ona im sponsoruje i gotuje obiady to przeciez to ty tez masz je prawo jesc, i nie czuj sie jak pasozyt, to raczej oni tak powinni sie czuc, ale o tej szklance mleka to bym powiedziala co o nich mysle i juz , bo tak zawsze cie beda traktowac jak przyjedziesz do matki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maslana123
Z rodzicami mam dobre układy. Kwestia jest taka, że moja mama jest nieco antyrodzinna i już ma dość tego, że siostra z rodzina mieszka u nas w domu, ona im gotuje obiady, sprząta, zajmuje się dzieckiem, a oni jeszcze na nią narzekają i twierdzą, że chcą się jak najszybciej wyprowadzić, bo z nią nie da się mieszkać. A z nią nie da się mieszkać, bo ona jest zgorzkniała, bo już z nimi nie wytrzymuje. I takie kółko. Mama cieszyła się, że przyjeżdżam, bo ją odciążę trochę przy dziecku. Chociaż moja mama to jest taki typ, że chciałaby już zostać sama z tatą w domu, bez żadnych dzieci, i wcale jej się nie dziwię. Więc ja na miesiąc też nie jestem pewnie jakoś super mile widziana, no ale sama mnie namawiała. Za to dziadkowie ciągle mnie proszą, żebym przyjeżdżała, no i siostrzeniec, więc jestem. Ostatnie moje wakacje, w tym roku magisterka, później wyjeżdżam i już koniec z przyjazdami do domu. Nie spodziewałam się, że jeszcze w ten ostatni miesiąc tak mnie potraktują. I to naprawdę nie chodzi o samo mleko, tylko o cały kontekst. Pożałowali mi takiej głupiej rzeczy, a ja niebo bym im przychyliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym opowiedziała im jak to rano biegałaś za mlekiem i dopiero później je zobaczyłaś w innym miejscu niż zwykle, dlatego już nie wiesz czy mleko zostało schowane po to aby go nie podawać młodemu czy z innego powodu:-) potem zapytaj ich czy wg nich powinnas zwracać jakąś kasę dziadkom za to ze tam jadasz a jak powiedzą żę np. tak, to wtedy zapytaj ile oni dają rodzicom za obiady, tak na luzie. Jeżeli szwagier to zrobił poza siostrą to pogadaj z nią i zapytaj czy to możliwe ze chowają przed tobą jedzenie, mleko bo takie odnosisz wrazenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maslana123
Chyba tak zrobię, że zapytam czy schowane było dlatego, żeby mu nie podawać czy z innego powodu. Teraz idę do dziadków, może się przemogę i im powiem o tym, ciekawa jestem ich opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×