Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy walczyłybyście o drugie dziecko???

Polecane posty

Gość gość
A ja bym zrobiła tak - spróbowała jeszcze kilka lat naturalnie (autorka pisała, że ma 30 lat i szybko zachodzi), więc powiedzmy tak ze 3 lata naturalnie, a jak nie, to wtedy dawca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:10, ty jakaś głupia. chyba bezpłodna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:08 pudlo. To akurat pisze nie ta osoba. To pisze ja czyli osoba ktora ma taka sama syta je jak autorka. Mam wspolne dziecko i z tzw winy meza nie mozemy miec drugiego. I nie rwe sobie wlosow z glowy z tego powodu. Ciesz sie tym co mam. I co ma byc to bedzie;) czasem tym czego w zyciu najbardziej niektorym brakuje to pokory....zycze autorce jak najlepiej. I dlatego wlasnie zalecam ostroznosc w tak kontrowersyjnych decyzjach. A jesli jej maz tak bardzo chce tego dziecka jak autorka i jest chetny na dawce nasienie to nie widze powodu, dla ktorego autorka roztrzasa ten dylemat na forum. Ona chce, on chce. W czym zatem problem? Kazdy ma prawo wyrazic swoja opinie. Ja np nie chcialabym miec dziecka z dawca niesienia bo z zalozenia chce i mam dziecko z osoba, ktora kocham. I mimo ze jest to tylko albo az 1 dziecko ciesze sie tym. Odnosze wrazenie, ale moze i mam nadzieje ze sie myle, ze dla autroki wazniejsze sa dzieci i ich ilosc niz maz, i rodzima ktora juz realnie tworza. Zycze ci dziewczyno jak najlepiej ale naprawde przemysl to dobrze. Ty masz juz dziecko. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:12 czemu wyzywasz kogos od bezplodnych? Wspolczuje tobie i twojemu otoczeniu skoro bezplodnosc lub plodnosc traktujesz jako wytyczna dotyczaca inteligencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat to na 100 procent to prowo...nie odpisujcie. Widac ze albo komus sie nudzi albo autorka ciagle pisze sama ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko napisala, ze dla niej wazniejsze sa dzieci. czarno widze to ich malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wolała dziecko z dawcą niż brak dziecka. Adopcja tylko, gdybym nie miała biologicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiejsza medycyna daje takie możliwości, że ludzie mają takie dylematy. Jedni będą je roztrząsać, inni nie. Ta osoba, która pisze, że mimo niepłodności męża nie zdecyduje się na dawcę, to osoba, dla której podstawą są wspólne geny. Nie ma wspólnych genów = jesteś obcy. Dziś wiele ludzi już tak nie myśli. Jesteś bardzo zaściankowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj autorka. Gdyby drugie dziecko było ważniejsze niż rodzina, którą już mam, to odeszłabym od męża. A przecież od początku pisałam, że to nie wchodzi dla mnie w grę. Zgadzam się z wpisem wyżej, że rodzina to nie tylko wspólne geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, w końcu zauważyłyście, że to prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja znam parę, która ma bliźniaki i in vitro z adopcji zarodków, a do tego wychowują jej dziecko z 1. małżeństwa i jest ok. A wg kafe bab to powinni się pozabijać już dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja znam dużo par, które wychowują nie tylko wspólne dzieci. Mam znajomych, którzy mają jedno swoje i dwoje w rodzinie zastępczej. Mam też sporo znajonych, gdzie są dzieci z ich poprzednich związków. Co do ciąż z dawcą, to pewnie większość takich par się nie przyznaje, bo i po co? Przecież ciąża była, a jak do niej doszło to niczyja sprawa. Moja szwagierka za to ma dziecko z jajeczka dawczyni, bo miała dwie ciąże pozamaciczne i nie ma jajowodów i jajników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Decyzja o obcym nasieniu jest kontrowersyjna, ale i tak lepsza niż in vitro. Przynajmniej nie tworzą zarodków, które potem niszczą, tylko zapłodnienie jest w organiźmie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 17:08 pudlo. To akurat pisze nie ta osoba. To pisze ja czyli osoba ktora ma taka sama syta je jak autorka. Mam wspolne dziecko i z tzw winy meza nie mozemy miec drugiego. I nie rwe sobie wlosow z glowy z tego powodu. Ciesz sie tym co mam. I co ma byc to bedzieoczko.gif czasem tym czego w zyciu najbardziej niektorym brakuje to pokory....zycze autorce jak najlepiej. I dlatego wlasnie zalecam ostroznosc w tak kontrowersyjnych decyzjach. A jesli jej maz tak bardzo chce tego dziecka jak autorka i jest chetny na dawce nasienie to nie widze powodu, dla ktorego autorka roztrzasa ten dylemat na forum. Ona chce, on chce. W czym zatem problem? Kazdy ma prawo wyrazic swoja opinie. Ja np nie chcialabym miec dziecka z dawca niesienia bo z zalozenia chce i mam dziecko z osoba, ktora kocham. I mimo ze jest to tylko albo az 1 dziecko ciesze sie tym. Odnosze wrazenie, ale moze i mam nadzieje ze sie myle, ze dla autroki wazniejsze sa dzieci i ich ilosc niz maz, i rodzima ktora juz realnie tworza. Zycze ci dziewczyno jak najlepiej ale naprawde przemysl to dobrze. Ty masz juz dziecko. Powodzenia. XXX Zgadzam się dokładnie z powyższą wypowiedzią. Jestem w podobnej sytuacji co autorka, mam jedno dziecko, drugie dziecko straciłam w wysokiej ciąży, a kolejna ciąża wiąże się z wysokim ryzykiem poronienia/porodu przedwczesnego. I cieszę się, że mam już jedno dziecko. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym decydować się na dawcę...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 17:28 mysle ze mnie zrozumilas. Ja nie uwazam ze dziecko dawxa nasienia luz z in vitro lub z adopcji jest inne, gorsze etc. Nie o to chodzi w tym temacie. Chodzi mi o to, ze nie robi sie drugiego dziecka z dawca nasienia bo twoj maz "zawiodl" , "jest niesprawny" ... Celowo pisze a cudzyslowie. Tu chodzi o pewien brak egoizmu, o milosc malzenska, o solidarnoac. Chcialabys zeby maz zrobil sobie dziecko z obca kobieta bo Twoja macica bylaby "niewydolna" lub to ty bylabys bezplodna? Naprawde to jest dla was ok?? Przeciez oni maja juz wspolne dziecko. Trzeba za to dxiekowac ze je maja, ze jest Zdrowe. A wy ciagle ja chce to, ja chce tamto, konsumpcjonizm rak wielki, tak niepohamowany ze dotyczy takze rzeczy niematerialnych takich jsk dzieci. Laska chce drugie dziecko i bez wzgledu na stan faktyczny idzie po swoje. Ludzie, co z Wami jest?? Dziewczyno, masz dziecko. Masz meza. Nie pchaj rak na sile po cos czego los nie chce Ci dac. Czasem mniej znaczy wiecej. Wyjc poza swoje pragnienia i pomysl o mezu. No chyba ze maz tak samo jak Ty, desperacko, pragnie drugiego dziecka. Jednak trudno mi uwierzyc, ze facet, ktory juz ma dziecko chcialby zeby jego kobiete zaplodniono strzykawka sperma innego goscia. To chore. Przepraszam bo nie chce bikogo urazic ale to naprawde jest chore! Szczegolnie, ze dotycZy osob, ktore juz maja swoje bilogiczne dziecko. Popieram adopcje ale cEgos takiego zdecydowanie NIE popieram. To atawistyczna, zwierzece chec rozmnazania sie. Czemu nie odpoeiesz autorko co szczeze Twoj maz na to? Juz tyle razy cie pytano o to tutaj? W Twoich postach jest tylko ja, ja i ja. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem krotko; jesli rzeczywiscie tak pragniesz powiwkszyx rodzine to adopcja ok a dawca... Bez komentarza. Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka dygresja-jestes wierzaca? Praktykujaca katoliczka?? Pytanie retoryczne w sumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krotko i na temAt : NIE. Nawet szkoda mi slow zeby mija odpowiedz uzasadniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na miejscu autorki walczylabym jeszcze kilka razy max o wlasne, adoptowala lub olala posiadanie drugiego dziecka. Dawca u mnie akurat zdecydowanie nie. Dziekuje za uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co zrobi autorka ale powiem co ja zrobilam (jestem w bardzo zblizonej sytuacji) - odpyscilam temat. Jak sie Zdarzy cud to bede szczesliwa a jak nie to mam to gdzies. Z tym ze ja mam wlasnie nieco inny problem. Nie moge zajsc wcdruga ciaze bo nasienie meza cos kiepskie. Slaba morgologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 20:46. Nawet Kościół katolicki mimo że dużo mówi o miłości małżeńskiej unieważnia małżeństwa z powodu bezpłodności. Ten sam Kościół piętnuje pary bezdzietne z wyboru, mówiac, że ich małżeństwa sa nieważne. Kościół zachęca do posiadania jak największej ilości dzieci. Bo ta "atawistyczna" potrzeba rozmnażania jest naturalna. Małżeństwo bez dzieci jest do bani i to się tyczy większości ludzi. Możesz sobie zaprzeczać, ale tak jest. Skoro Ty w ramach solidarności z mężem nie będziesz mieć dzieci, to nie miej. Ale daj innym inaczej pojmować miłość małżeńska niż tylko przez pryzmat tego, jak doszło do zapłodnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 20:46. Gdyby màż był solidarny z Tobà, to może zgodziłby się na wspomaganie. Ale nie - on jest solidarny ze swoimi marnymi plemnikami i plemiennà mentalnościà, że jak nie jego geny, to on siè nie zgadza. Trochè troglodyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam opowiem, co mi mówiła babcia :). Kiedyś jak para nie miała dziecka, a było coś na rzeczy, że to wina męża, to żona jechała do sanatorium. Często z sabatorium wracała w ciąży ;). Kiedyś to byli dawcy "bezpośredni", a dziś jest strzykawka. I o tyle lepiej, że nie ma zdrady przy tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konsumpcjonizm?? Dziecko to konsumpcjonizm?? No to ty też jesteś przedstawicielką konsumpcjonizmu, bo dzieciak ci po to, żeby mu ciuszki kupować, zabawki i traktować jak lalkę do zabawy. Tylko bezdzietni nie są konsumpcyjni, bo konsumują sami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz mi nie broni. Ale ja nie chce, bo mamy juz dziecko, i do tego zmierzam. Oni tez maja.jakby ni mieli zadnego to troszke jednak inna sytuacja. Ja bym tak nie zrobila i nie robie ale naprawde nie zabraniam innych. Kazdy robie jak chce. Jego zycie. Jego decyzje i jego konsekwencje. Wszystkim zycze dobrych, trafnych decyzji. Nie oceniam. Mowie ze mi to nie odpowiada ale jak wspomnialam kazdy jest panem swojego losu. Powodzenia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:06 - ale my mamy dziecko. Jedno. Nie mozemy drugiego i tu fakt ...solidaryzuje sie ale jakos bez bolu;))) gdybym miala bol d**y to zrobilaby,m in vitro bo to w naszym przypadku akurat zalatwia sprawe...ale nie chce. Rozumiem, ze ktos chce inaczej ale ja odpuszczam.pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy slepe jestescie...to jest temat prowokacja a wy sie klocicie i wkrecacie bez sensu. Smiesze to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:25, inna sytuacja, bo mają jedno? Przecież pisała, że oboje chcieli mieć dużą rodzinę. Tobie wystarczy mała - świetnie. Ale może im nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta kobietka od jednego dziecka dobrze prawi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty z 21:28 nie chcesz mieć więcej, więc masz wymówkę w postaci niesprawnego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×