Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martynina

Siostra nie chce isc do pracy

Polecane posty

Gość Martynina

Jest taki problem. Siostra nie chce isc do pracy. Niby czasami cos tam dorywczo złapie na parę miesięcy, może pol roku, ale nigdy na dłużej -bo szefowa nie taka, bo praca nieciekawa, bo ona jest już zmeczona-zawsze ma wymowke. Najdłużej w jednym miejscu przepracowała niecałe dwa lata. Przeważnie zaś, o ile pracuje, są to umowy-zlecenia na3-6miesiecy. Obecnie nie pracuje od roku. Niby szuka, z marnym skutkiem. Mieszka z rodzicami, ojciec jest od niedawna na emeryturze a mana jeszcze pracuje. ostatnio właśnie poklocilam się o to z rodzicami. Nie mogę zacząć tego tematu bo słyszę od siostry:syty głodnego nie zrozumie, bo ja mam prace to sie wymadrzam i zmienilam sie pod wpkywem pieniedzy. Ojcu jest wszystko jedno. A mama tez na do mnie żal, ze twierdzę ze oni jako rodzice już dawno powinni odciąć "kurek z pieniędzmi "siostrze. Mieszkamy na wybrzeżu, teraz jest sezon. Mogłaby gdzieś dorobić, skoro nie chce mieć stałej pracy. Ale oczywiście nie. Jak byście się zachowali? Przecież nie zerwie z nią kontaktu bo to moja siostra, ale w życiu jej pieniężne nie pomogę, bo uważam ze samą sobie taki los sprawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile siostra ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem oburzenie, gdyby siostra Ciebie prosila o pieniadze, ale jesli mieszka z rodzicami, to co Ci to az tak przeszkadza? Zwlaszcza, jesli rodzicom to nie wadzi, wiec widocznie nie sa az tak biedni. Chyba nie ma nic gorszego niz zawisc w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest tylko siostry problem,a nie twoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynina
Jesteśmy prawie rowiesniczkami. Siostra ma 35lat a ja jestem o trzy starsza(od 10lat mieszkam osobno) Tak samo sie wychowywalysmy, te sama podstawówka, liceum itd. Potem się zrobi inaczej. Więc jesteśmy od dawna dorosłe kobiety. I w tym problem. A ja też nie wiem co robić. I czy w ogole coś robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytaj samej siebie co ci w tym przeszkadza... w tej calej sytuacji. jestes zazdrosna, ze siostra mieszka jeszcze z rodzicami? ze loza na nia pieniadze? podejrzewam, ze ty sie juz wyprowadzilas od rodzicow i zyjesz na swoim. zapewniam cie, ze ty masz lepsza sytuacje. jak siostra jest nieporadna zyciowo, to juz zawsze jest skazana na porazne, czyli na przyklad utrzymywanie przez rodzicow. ciesz sie, ze ty nie masz takiego losu. a rodzicom nie powinnas pieniedzy liczyc, bo gdybys ty byla w potrzebie, to pewnie tez w domu znalazloby sie dla ciebie miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynina
Mówicie więc dbać sobie spokój? Może faktycznie niepotrzebnie daje się prowokować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem, z czym masz problem. Przeciez siostra nie siedzi tobie na glowie, nie ty ja utrzymujesz. Co ci wiec wadzi to, ze ona nie pracuje? Jasne, nie jest to powod do zadowolenia, ale na pewno tez i nie twoj problem. O co ci konkretnie chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynina
Oj nie nie zazdroszczę jej. Wolę mieszkać na swoim. Tylko w czasie spotkań rodzinnych denerwuje mnie jak od niej slysze:bo Ciebie na to stac;, bo ty zarabiasz i takie różne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak siostra ma 35 lat, to powinnaś jej tylko współczuć, a nie zazdrościć. Ciesz się swoim udanym, niezależnym życiem, a siostrę powinnaś zostawić w spokoju, niech sobie radzi lub nie-radzi. Co najwyżej ją wspieraj i motywuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to powinnaś jej odpowiadać mądrze - stać mnie na to, bo pracuję. Zarabiam, bo mam pracę. Mam pracę, bo szukałam. Szukałam, bo się zmotywowałam, żeby być niezależna. Prosta piłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynina
Chodzi mi o sytuację w rodzinie. Ostatnio większość spotkań kończy się tak, ze wszystko rozbija się o pieniądze. Przyklad: pojechalam na wycieczke:komentarz siostry -no tak ciebie to stac na wypoczynek, nie tak jak reszte. Albo kupie sobie np torebke-zaraz komentarz-no tsk, widze nowa torebka, niektorym sie powodzi. Itd. I z każdej takiej drobnostki robi się afera. Ostatnio powiedziałam jej w końcu, aby się wzięła do roboty - to się śmiertelnie obrazila. Rodzice ja poparli a ja wyszłam na tą nie dobra. Czas chyba ograniczyć wizyty, bo to nie na moje nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynina
10:27 Kiedyś zastosowalam ta technikę po czym siostra na miesiąc się obrazila. Stwierdziła, ze jej nie rozumiem i się jej czepiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sadze, ze zle reagujesz. Madze napisala kobieta powyzej. Gdy siostra komentuje ze masz np. nowa torebke, to powinnas odpowiedziec: tak, mam, bo pracuje i to z usmiechem na ustach, a nie z nerwami. Ty nie masz przeciez powodu sie wstydzic tego, ze stac cie na wycieczke czy nowe ciuchy, wiec po co z tego robic afere?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez bym odpowiadala "no mam nows torebkę, w końcu po to pracuję żeby cos mieć z zycia, wakacje czy torebkę. Zarabiam to i mam kasę" itp ale bez większego wchodzenia w dyskusję. Jak sie będziesz za bardzo wtrącać to zawsze będziesz "ta zla"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo za kazda taka docinka odpowiadalabym identycznie "pracuję to mam" - i koniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynina
Wiem. Tylko już to tak długo trwa ze czasami brak cierpliwości. Bo ile można. Przecież nie moge się ukrywać, ze coś kupiłam albo gdzieś pojechalam. A spokojnie też już mowilam:to idź do pracy to też Cię na to będzie stać. Za ktorymstam razem cierpliwości brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie układaj jej życia głupia k***o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz cierpliwosci? Przeciez to ty pracujesz i to ty jestes w lepszej sytuacji, wiec skad u ciebie tyle frustracji z faktu, ze masz kase? Dlaczego chcesz to ukrywac? Nie wypominaj siostrze, ze nie pracuje, ale i nie chowaj glowy w piasek z tego powodu, ze ty pracujesz!!! Usmiech na ustach i zadowolenie z zycia! To jest wlasciwa postawa w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynina
Mnie? Tak naprawdę nic mnie to juz nie obchodzi. Nie chce pracować to niech nie pracuje. Tylko czemu odbija się to na wizytach rodzinnych, które ostatnio kończą się klotniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co dajesz sie prowokowac? Czy ty naprawde nie pojmujesz, ze to ty jestes gora? Tylko niestety nie potrafisz tego wykorzystac, a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co czujesz, ja mam podobną sytuację...moja siostra ma 38 lat i wciąż mieszka z rodzicami. Pracuje, ale niewiele im daje pieniędzy...prowadzi sobie beztroskie życie nastolatki, a najlepsze jest to, że chciałaby jeszcze mi rad udzielać. Może mnie też nie powinno to obchodzić, ale we mnie to tez uderza np w święta. Ona nigdy nie musi sie martwić, zawsze jest tylko gościem...jak ja chcę zaprosić rodziców to ją też musze, kiedyś jeszcze ze swoim przydupasem chciała przyjsć...ja nie mam zamiaru jej ciągle goscić, przez to przestałam równiez zapraszać rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś po prostu zazdrosna że ty radzisz sobie sama a siostrze pomagają rodzice. Ale niestety tak już jest że to nie twoja sprawa, ta relacja rodziców z siostrą. Zatem zamiast sobie znajdować problemy zastępcze i się jeszcze bardziej frustrować, zajmuj się w dalszym ciągu swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Cię obchodzi jej życie? Denerwują Cię jej teksty to walnij jej inny, dosadny. Żyje jak chce a Tobie nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko takie sytuacje powodują, że rodzeństwo nie ma ze sobą najlepszych relacji...zawsze będzie ten uraz i na pewno jedna od drugiej na żadne wsparcie nie bedzie mogła liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynina
Macie rację powinnam wyluzować. I przestać się siostrze wtrącać w moje zawodowe życie. Nie chcę iść do pracy -jej wybór, ale niech nie wypomina mi zarobków, ze mnie stać na to czy na tamto, ze ona zawsze miała pod górkę. Może niektórzy ludzie się nie zmienia i zawsze będą pasozytowac bo tak im jest najwygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, ja swoją tez mam gdzieś...jak rodziców zabraknie będzie musiała szybko dorosnąć, ja jej na pewno nie pomogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo leniowi smierdzacemu prawda przeszkadza i sie obraza na caly swiat. Masz racje autorko ze jej powiedzialas prawde w oczy. Niech sie gnojuwa do roboty wezmie a nie zazdrosci zakupu torebki czy wyjazdow na wakacje. Dla mnie to zwykly pasozyt i smierdzacy len.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem cie doskonale. Moja siostra ma 32 lata, ja 28 i wciaz jest na lasce rodzicow. Rodzice nie maja za wiele, a wciaz dokladaja mojej siostrze. Ja utrzymuje sie sama, wysylam pieniadze Rodzicom, ktore przekazuja...siostrze. A ona rozstwania je. Nie ze jest nie zaradna, ale ludzie ktorzy sa prowadzeni za raczke nigdy nie naucza sie prawdziwego zycia.... Mnie zycie kopie po duupie kazdego dnia i dzieki temu jestem silniejsza. Nie obchodzi mnie los mojej siostry, oferowalam pomoc nieraz ( ze wzgledu na dzieci ktore ma), ale zal rodzicow. Bo ona ich wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×