rodzina wtrąca się do tego jak się noszę jako babcia i matka

Kiedy ja noszę właśnie też spódnice przed kolano i też słyszę od dzieci że nie wygląda to dobrze, a najbardziej sie dziwie co komu przeszkadza że mam włosy do pasa! przecież mam związane a nie rozpirzone na wszystkie strony. dlaczego w Polsce panuje przekonanie że trzeba nosić długie spódnice jak sie ma juz te 60 lat? i krotkie wlosy? Co do przedmówczyni: prowokacja to była jak twoja matka ciebie na świat wydała. I wypociny wynikające z powstania tejże prowokacji musimy tu teraz oglądać.

a ja sie nie martwię. chodze w krotkich spodniach i jeszcze moze jakis mlody sioe na mnie skusi. babcia 56 lat.

a ja nosze krótkie spódnice choć nie mam 90-60-90 no i jeszcze mi się chce może jakiś młody sie skusi, a wam nic do tego. Babcia, 56 lat

Stara baba może mieć długie włosy.Obrzydliwe są grube babsztyle 50+ubrane w za ciasne rzeczy i ufarbowane na rudo,włosy wystrzyżone na krótko,wisi sadło i 3podbródki,włosy na nogach,pod pachami,pełno tego łazi po ulicach i straszy,ale starych bab w mini jakoś nie widać,to chyba dobrze:-P

moja tesciowa ma 15 kg nadwagi, gruby brzuch i nogi nie za bardzo, ale i tak chodzi w sukien kach przed kolano i zgrywa dzierlatkę. gruba jest, wpierdziela głównie ciastka a ptem dziwi sie skąd ta nadwaga. no normalnie krasnoludki jej to zesłały... ja sie zastanawiam gdzie ona była za młodu, miała przeciez tyle lat zeby sie nanosic tych spodniczek, nie napasła sie jeszcze? Ludzie, wszystko ma swój czas, trzbe amiec troche wyczucia stylu...może chciałaby by ja tam który dzibnął ale haha chętnych ni ma!

stara baba ma długie włosy na nogach głównie i pod pachami , hahaha

a dlaczego się wtrąca? odpyskuj im :) Możesz się nosić jak chcesz, no ale w moherolandzie to nie do pomyślenia

dobrze ze sie rodzina wtraca! grube nogicha pchasz w miniówy to sie nie dziw stara babo

Jeżeli nie jesteś przez nikogo utrzymywana, to nikt nie ma nic do tego jak się ubierasz. W takim wieku, ważne aby tobie było dobrze i poprawiało to Twoje samopoczucie.

rewelacyjniepl, ale ona pisze wyraźnie, że ma 60 lat, nadwagę i miniówki nosi. wiesz co to jest miniówka? ja sie zgodze że nie powinni jej zwracać uwagi ale wiesz, to wygląda nieestetycznie, wylgarnie, i mnie tez jako córce np. byłoby troche wstyd sie z taką mamą jak pani spod latarni na ulicy pokazać..jeszcze jakby była szczupła i młodsza to tak no ale wiesz jak to wyglada na babci?

Jak czytam posty o tym, że starszej kobiecie nie wolno długich włosów nosić czy spódnic to mi cycki opadają... walnijcie się w łeb ludzie (niektórzy) serio! x Każdy ma prawo nosić się, jak mu się podoba. Nawet niegustownie. W dodatku nie wiem, skąd pomysł, że jak się nie ma idealnej sylwetki to już "nie wypada" założyć nic innego, jak wór pokutny, bo... no właśnie, bo co? Bo czyjś zmysł estetyczny zostanie niemile połechtany? No trudno, Ty się zniesmaczysz, ale inna osoba może się zachwycić. Tak zawsze jest i będzie, bo piękno nie jest obiektywną kategorią postrzegania. Właśnie dlatego krytykowanie cudzego wyglądu jest notorycznie uznawane za nietakt czy wręcz chamstwo - co innego zasugerować, że "moim zdaniem w czym innym byłoby Ci lepiej", a co innego stwierdzić: "nie wolno Ci (/nie powinnaś) nosić tych spódnic, bo wyglądają obrzydliwie". O ile to pierwsze można uznać za troskę i dobrą radę wynikającą z życzliwości, o tyle to drugie jest zamachem na cudzą samoocenę i wolną wolę. Tak się nie robi. Doradzać - tak. Zmuszać do dopasowania się - nie. x Tym samym doradzam, Autorko, byś potraktowała zdanie rodziny jako radę, a nie przymus. Mimo złych emocji spróbuj zastanowić się, czy wcielenie w życie ich pomysłów (typu dłuższa spódniczka na spotkania rodzinne) nie wyszłoby Ci na lepsze. Grunt, to Twoje dobre samopoczucie, więc nie rezygnuj z krótkich spódnic, jeśli je lubisz, ale skoro istnieje duże prawdopodobieństwo, że także w dłuższej spódniczce będziesz się czuła dobrze, to czemu nie spróbować? Poeksperymentuj! Na pewno jest masa krojów, w których wyglądasz świetnie - może na rodzinnych spotkaniach faktycznie będziesz się czuła lepiej w innym stroju, niż Twoja ulubiona mini? Czasem warto pójść na kompromis i np. ubrać się na zielono dla kogoś, kto lubi zielony, a czerwone ciuchy zostawić na wyjścia na miasto... i to tylko dlatego, że uśmiech tej lubiącej zielony osoby będzie wtedy bezcenny :) x Pozdrawiam!

Bo starzeć się trzeba z klasą!! Zwracam szczególną uwagę na kobiety po 50/60/70, bo też się kiedyś zestarzeję. Oczywiście worek pokutny nie wchodzi w grę!! Jednak jak widzę starsze Panie stosownie ubrane, to mnie zachwycają!! Ostatnio moja klientka, poinłormowała mnie, że ma 80 lat na karku, byłam w wielkim szoku, ponieważ figurkę miała jak 18 i miała taką ładną sukienkę przed kolanka, no dla mnie wyglądała na super zadbaną babkę 50 letnią!! Więc przestałam się bać starości!! Następna babka 57 lat!! Nie dałbyś wiary i 35 lat bym jej nie dała!! Popatrz na Anetę Kręglicką!! Takie kobiety chodzą po ulicach!! Są moim ideałem!! Basen siłownia rower dieta!! Żadnego chłamu na buzi!! Mam to szczęście, że jestem naturalnie ładna więc nie szpecę się żadnymi makijażami!!

Myślałam, że chodzi o jakieś trampki, spodnie, bluzki sportowe i taki styl a'la nastolatka, wtedy bym przykłasnęła, ale w takiej sytuacji - nie.Taki strój jest obrzydliwy, miniówka to miniówka, moim zdaniem pasuje tylko młodym dziewczynom i to też taka zakrywająca porządnie tyłek i nie na każdą okazję, stringi może sobie nosić i babcia 80 letnia co mi do tego (jeżeli jej wygodnie, mi nie i nigdy nie noszę i nie nosiłam) ale na litość, żeby to nie bylo widoczne ;/ a już na pewno nie do miniówki stringi w ŻADNYM wieku. Bardzo tandetnie, wulgarnie i to nie ma nic wspólnego z młodością, można się fajnie ubrać, świeżo, młodzieżowo trochę, ale z klasą, a jak widzę takie baby co na siłę się odmładzają, pokazują swój brzydki viust wylatujący spod bluzki albo to co opisałaś to tylko śmiech mnie bierze.

moja tesciowa ma 15 kg nadwagi, gruby brzuch i nogi nie za bardzo, ale i tak chodzi w sukien kach przed kolano i zgrywa dzierlatkę. gruba jest, wpierdziela głównie ciastka a ptem dziwi sie skąd ta nadwaga. no normalnie krasnoludki jej to zesłały... ja sie zastanawiam gdzie ona była za młodu, miała przeciez tyle lat zeby sie nanosic tych spodniczek, nie napasła sie jeszcze? Ludzie, wszystko ma swój czas, trzbe amiec troche wyczucia stylu...może chciałaby by ja tam który dzibnął ale haha chętnych ni ma! Mam taką samą teściową. Może mamy wspólną ;)

zgadzam sie, miniówa dla starej grubszej kobietyu to dno i wodorosty, nie chodzi o to ze nakazuje komus sie ubierac tak czytak, ale to po prostu nieestetczne jest, bez wzgle,du na to kto jaki ma gust

syn ma rację, jak masz grube nogi z cellulitem to moze sie ciebie troche wstydzic. ale wiesz co, nie przejmuj sie nimi, masz przeciez taki swietny gust, przeciez to nie z niego beda sie smiali tylko z ciebie. p.s. nigdy nie rozumiełam kobiet które w podeszlym wieku chca znow przerobić sie na 20tke. macie jakieś kompoleksy...wszystko ma swój czas. Jest czas siewu i czas zbiorów. jest czas miniówek i czas spodnic troche dluzszych niz 40 cm

Czytam temat i widzę, że młodsi rezerwują mini, itp. TYLKO dla młodych. Uważam, że to błąd, egoizm, i średniowiecze. Ubiór musi być dostosowany do figury i upodobań, a wiek ma drugorzędne znaczenie. Zależy w czym komu jest dobrze, a nie ile ma lat i albo ktoś ma to coś niezależnie od wieku albo nie ma gustu i to tez jest niezależne od wieku. Do autorki- ubieraj się jak się sobie podobasz, to twoje życie i nie daj się stłamsić. Najwyżej dla pewnych ludzi będziesz nieestetyczna, ale to ich problem.

60-tka , to nie podeszlu wiek, jak niektóre sugerują..znam 38 latki, które takim " babciom" w iweku 60 i wiecej lat nie dorównuja, odpadaja w przedbiegach..Nie chodzi tu o ilość zmarszczek, ale o CAŁOKSZTAŁT...zachowanie, postawa, chód, zainteresowania, tematyka rozmów i ubior...U mnie w pracy jest babka 65 lat, byłam w szoku , jak się dowiedziłąm ile ma naprawdę lat..z wyglądu spokojnie co najmniej 10 mniej...mam trochę madwagi , ale jej to pasuje....nie ma brzucha, w biodra tak więcej...nosi się bardzo fajnie...japonki ( zawsze modne i fajne), spodnie sinbady, tuniki w jasnych kolorach ..MINI, ale takie z 10 cm nad kolano, fajne bluzy ,swtery , kurtki..Zawsze wygląda super , ubrana stosownie do okazji...W wakacje widziłam ją z 5 letnim wnukiem, długa, modna sukienka, na samych ramiączkach, ciemne okulary , ładne , gustowne klapki...Nie wiem czy nosi stringi..ale ubiera się jak młoda kobieta, wygląda super. Jest w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej.Nigdy nie biadoli i nie narzeka, można z nią o wszytkim pogadać, pożartować...I gdyby nie kafeteria, nie widziałabym,że jej to już nie wypada..

Dodam ,że jej najstarsza wnuczka ma 18 lat..i babci się nie wstydzi

A ja mieszkam w Holandii i wyobraźcie sobie, że o zgrozo, tutaj młoda czy stara, gruba czy chuda, nosi co jej się żywnie podoba. Straszne co? I jeszcze na dodatek nikogo to nie obchodzi.

mam 58 lat i uważam, że każdy powinien się tak ubrać, żeby wyglądał dobrze i przyzwoicie. Mam nadwagę i latem noszę spodnie tzw. rybaczki i koszulki, które tuszują wypukłości. Do sąsiadki przyjeżdża 70 letnia siostra, która chodzi w 2 częściowym stroju i majtkach tak wyciętych, że wyglądają jak stringi, jej się wydaje, że jak jest szczupła to wszystko jej wolno. Nosi rozpuszczone włosy i szpilki. Wygląda żenująco, ale nic nie można na to poradzić. jej problem.

gość dziś mam 58 lat i uważam, że każdy powinien się tak ubrać, żeby wyglądał dobrze i przyzwoicie. Mam nadwagę i latem noszę spodnie tzw. rybaczki i koszulki, które tuszują wypukłości. Do sąsiadki przyjeżdża 70 letnia siostra, która chodzi w 2 częściowym stroju i majtkach tak wyciętych, że wyglądają jak stringi, jej się wydaje, że jak jest szczupła to wszystko jej wolno. Nosi rozpuszczone włosy i szpilki. Wygląda żenująco, ale nic nie można na to poradzić. jej problem. żenujące jet to , co piszesz .....jej wybór ...jak lubi tak chodzić ubrana, co tobie do tego... A co znaczy przyzwoicie?????To tez rzecz subiektywna... Pewnie tej 70 latce zazdrościsz figury, bo masz nadwagę... Mamy ubierać się tak , abyśmy sie MY czuli z tym dobrze...a miec gdzieś opinię innych..

Kobiety ubierające się jak dzidzia piernik wyglądają groteskowo, szczególnie przy nadwadze. Nic dziwnego, że rodzina stara się delikatnie zwrócić uwagę na to, że jest to żałosne, a nie fajne. Nie trzeba chodzić w pokutnym worze, ale trzeba zdać sobie sprawę, kiedy się przesadza, bo można się tylko ośmieszyć.

otóż to - dzidzia piernik to ani nie jest ładne ani nie jest estetyczne. po co zakładasz mini jak ci się tłuszcz wylewa...i po co świecisz starą d...ą przy dzieciach. chcesz by miały koszmary?

nie uważam, że jest Pani stara, natomiast ma Pani wystarczająco dużo lat, żeby nabrać ogłady i klasy. a przynajmniej nie narzekać, że kogoś to gorszy, mam 34 lata mniej niż Pani a podstawowe zasady bycia w społeczeństwie, rodzinie itd. znam. p.s. dlaczego ktoś decyduje sobie włożyć sznurek w dupę i tak z tym chodzić - niepojęte dla mnie.

Otóż to. Ja widziałam ostatnio taką "babcię". No nie wyglądała na babcię, prawda. Ładna twarz, zadbana, nie była pomarszczona, w łagodnym makijażu. Ładnie zaczesane włosy. Ale było jedno ale: nadwaga, co najmniej 10 kg. A miała na sobie mini spódniczkę w ciekawe wzory i szła z wózkiem, w którym była jej zapewne wnuczka. To co się rzucało w oczy to były, przepraszam że tak prosto z mostu: grubaśne łydki i uda. Gdyby kobieta założyła choć trochę dłuższą spódnicę, od razu inaczej by to wyglądało. Nie rozumiem, dlaczego tyle kobiet nie potrafi pojąć, że pewne rzeczy z nadwagą wyglądają po prostu nieciekawie...zależy im na tym, by źle wyglądać? Ja nie ogarniam: ktoś jest gruby a i tak uparcie nosi szorty i mini... ja zawsze zakładam takie rzeczy dopiero wtedy, gdy upewnię się, że po zimie mi nie przybyło, że nie widać jakiegoś cellulitu, że nogi nie są grube, no że po prostu nie wygląda to śmiesznie. Nie odstrasza. A kobiety często mają to w nosie, nie rozumieją... za wszelką cenę muszą mieć te króŧkie sponie czy spódnice. Upór jak u osła. To nie wyglada dobrze. Ale cóż, nie przygadasz. Ich wybór.