Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam pracujących. Porady jak radzic sobie ze zmęczeniem

Polecane posty

Gość gość
lekkomyślnie? a co jest złego w lekkim myśleniu? to trzeba myśleć tylko o problemach i je sobie tworzyć żeby ŻYĆ? otóż nie. Życie to nie pod górkę, problemy, kredyty, dzieci, choroby dzieci i ciułanie do pierwszego, brak wolności osobistej zabranej przez dzieci i nudne małżeństwa zniszczone dziećmi. Kto ci powiedział że musisz tak sobie spaprać życie bo to jest życie?? Życie to przyjemności i obowiązki takie jak praca, opieka nad rodzicami itp. I tyle. A robienie sobie pod górę na własne życzenie i myślenie że tak musi być to jakiś kompleks cierpiętnicy i ... idiotyzm. Żaden facet nie wziąłby na siebie takiego balastu jak dzieci jak głupie kobiety to robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty mamuśka dlaczego nazywasz ją wydmuszką za to że uważa że można mieć fajniejsze życie bez dzieci i zmęczenia? ona ma prawo tak myśleć tak jak Ty masz prawo się rozmnażać ,przeproś ją jakby powiedziała że jej życie jest fajniejsze to ok, ale ona napisała że jej życie przed dziećmi nie miało sensu. Ot, taka wydmuszka bez osobowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama pracująca to: Mama, Żona, Gospodyni, Pracownik.... Każdy człowiek wypełnia w swoim życiu wiele ról. Również jestem pracującą matką i nie powiem, że jest lekko, ale wszystko zależy od naszego nastawienia. Jeżeli będziesz myślała "o Boże znów się nie wyśpię, jaka jestem zmęczona, już nie daję rady" to będziesz się nakręcać negatywnie. Jak nauczysz się czerpać radość z tych bezcennych chwil spędzonych ze swoją Pociechą to nawet kolejna nieprzespana noc będzie Ci niestraszna :) A dzieci szybko rosną, warto jest się cieszyć każdym etapem rozwoju swojego dziecka. Życzę powodzenia w zmianie sposobu myślenia. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - pustak nad pustaki! I argumenty i styl wypowiedzi świadczą o Twoim niezwykle niskim poziomie. Lepiej milcz, można mądrzej milczeć niż idiotycznie gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda zabolała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każde pragnienie danej osoby jest tylko jej pragnieniem,jedna chce MIEĆ dziecko inna chce podróżować ,to wszystko jest z pragnień "chce to mieć" i o każdym można powiedzieć że było egoistyczne, chyba że rozmnażacie się dla dobra państwa albo podróżujecie w misji :-) nikomu nic do tego jak się realizuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kiedyś przyjdzie starość, może niedołężna, samotna, opuszczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...i wtedy bedzie glupio jak dzieci zajeci wlasnymi dziecmi tylko odwiedza raz na tydzien albo przez skype z anglii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety rada jest jedna - odstawic od piersi, to powoli zacznie lepiej przesypiac noce. znam wiele mam, dzieci w roznym wieku. wsrod dzieci po 1,5 roku zycia, klopot ze spaniem w nocy maja tylko te, ktore jeszcze karmia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość od dziecka i spontanicznie wypowiedziane przez nie słowa " ja kocham mamę, tatę" są bezcenne... Moje dziecko wyznaje nam miłość kilkanaście razy na dzień... :) Miłość do dziecka... nieopisana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka postu Czy ja gdzies napisalam, ze zaluje tego ze zostalam matka -nie. Ciesze sie kazdym usmiechem mojego dziecka. Bylo ono planowane i dlugo wyczekiwane. Prosilam tylko o rady jak przezywyciezyc zmeczenie. Do wszystki co uwazaja ze maciezynstwo to strata czasu ja Wam nie bronie. Zyjcie jak chcecie, ale dajcie zyc nam matka. Nie wywyzszajcie sie. Wy macie inne cele i inne podejscie do zycia. Ja to szanuje wiec uszanujcie tez matki, ktore nie raz nie dwa czuja sie zmeczone. Jak juz pisalam zycie przed malym wydaje mi sie teraz z perspektywy czasu jakies takie pozbawione sesnu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dam jeszcze jedną radę. Znajdź czas dla siebie. Wiem że przy takim małym szkrabie jest ciężko, ale szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Polecam jakiś sport. Organizm staje się bardziej dotleniony i sama zobaczysz że po pewnym czasie zaczniesz mieć więcej energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialabym uprawiac sport. Przed ciaża chodzilam na aerobic. Chudnac nie musze bo jestem szczuplejsza niz przed ciaza-karmienie piersia i zmeczenie robi swoje. Na pewno duzo by mi to pomoglo niestety chodze spac z maly po jego kapaniu. Jest to godz 20:30. Do pracy chodze na 7. Wstaje o 5:30. A po pracy szybko po malego do opiekunki. Od opiekunki idziemy na dlugi spacer od15:30 do 18. To jest moja forma aktywnosci fizycznej bo biegam za malym-wtedy sie troche dotleniam. Ale lubie te nasze spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh ja ci powiem autorko że jakiś rok temu prowadziłam z dzieckiem klawe życie. W dzień zajmowałam sie dzieckiem a w nocy tak średnio do drugiej trzeciej w nocy przesiadywałam na necie, a potem dziecko mnie budziło 7 rano i nic mi nie było. Wstawałam u czułam sie normalnie. I tak funkcjonowałam przez wiele miesięcy. Ale obecnie jest zupełnie inaczej. Często wieczorem padam na pysk i chodze spać niedługo po dziecku a rano budze sie razem z dzieckiem często dopiero o 9 rano. Jestem cały dzień zmęczona. Zastanawiam sie czemu rok temu wszystko było takie normalne a teraz nie jest. I uświadomiłam sobie że rok temu zażywałam chlorelle i jęczmień green daysa. Jest to drogi suplement. Na wiosnę znowu go kupiłam bo czekała mnie operacja i chciałam sie wzmocnić, ale nie biorę go wcale, jakoś nie moge sie zmusić, bo w sumie to go nie cierpie :P jest niesmaczny. No ale działał. Pamiętam że rok temu działał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze kupię tez suplemet co mi napisałas. Na pewno moj organizm jest mocno wyjalowiony skoro jeszcze do teraz karmie go piersia-ale tylko w nocy. Ale na bank juz go odstawie-od piatku zaczynamy akcje odstawiani od cycka i spania w swoim lozeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam... ja dzieci nie mam a tez po pracy padam na pysk. coz... taka praca. rad nie mam zadnych. kazdy ci powie sen. odpoczynek. pracy tez nie zmienie i takie rady to tylko w tylek można sobie wsadzic. ale przebadac sie nie zaszkodzi. moze tez spedzcie raz w mcu cała noc i poranek bez dziecka. a poza tym calkiem niezle poukladane masz wszystko wiec i tak nie masz tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanka karmiła piersią synka i spał razem z nią i jej mężem w łóżku - odstawiła od piersi i przyzwyczaiła, żeby jednak spał w swoim łóżeczku i teraz prawie wszystkie noce przesypia spokojnie :) Mój synek nie chciał jeść z piersi, spać ze mną też nie chciał, ale budzi się w nocy na jedzenie - po prostu w dzień nie ma czasu na jedzenie bo jest bardzo ruchliwy ;) zasypia koło 22, w nocy zjada dwie butelki kaszki, i wstaje 6-7 rano - pediatra mówiła, że dziecko powyżej roku absolutnie nie powinno jeść w nocy, ale po nieprzespanym tygodniu dałam sobie spokój ;) Dobrze zrobić badania na anemię, a jeżeli chodzi o odstawianie od piersi i uczenie spania we własnym łóżeczku to najlepiej na urlopie ;) a przynajmniej nie wszystko razem bo to może być dla dziecka duży stres ;) a jeżeli chodzi o zmęczenie - nie ma złotego środka, spróbuj częściej robić coś tylko dla siebie, coś co cię relaksuje :) podobno szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym nie odstawiała ani nie przenosiła dziecka do osobnego łóżeczka, jeżeli Ci z tym wygodnie. Ale podejrzewam, że Twojemu dziecku może chcieć się pić. Mój też się budził pierdylion razy, z czasem zaczęłam mu dawać butelkę z wodą, a kiedy się napił to odstawiałam zawsze na poręcz łóżka. W końcu sam załapał i brał butelkę nie budząc mnie i do tej pory tak robi. No i sycąca i lekkostrawna kolacja, u nas zawsze jest to kasza na tłustym mleku z owocami(ale nie taka dzieciowa, tylko np. Płatki jęczmienne, owsiane, ryżowe, manna albo kukurydziana), po kanapkach nigdy nie śpi. Ruch na świeżym powietrzu przed kolacją, po niej wyciszenie dobranocką albo książeczką, kąpiel, masaż, cyc i dziecka nie ma do rana ;) a za piersi będziesz dziękować w przypadku choroby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do szczęścia i nieszczęścia z posiadania dzieci to czyste hormony - oksytocyna i endorfiny. Niektórym do hormonów szczęścia potrzebne są podróże czy smaczne żarcie, a rodzicom wystarczy spojrzeć na dziecko, przytulić się i skaczą hormony. To tak jakby mówić: po co komu partner? Zobowiązania, organizacja czasu, poświęcenia, wierność... Czy nie lepiej jest żyć samemu, po co mężowi prać skarpety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odstaw dziecko od piersi, najlepiej w weekend kiedy mąz będzie w domu i będziesz mogla odespać w dzień. Pierwszych kilka nocy będzie cięzko, ale potem powinno być z górki. Jak się dziecko obudzi to daj wode do picia, tylko nie zadna słodzona, żle na zeby działa i dziecko może się przyzwyczaić do słodkiego smaku. I jak jest możliwość niech mąz wstanie do dziecka w nocy. Odstaw cukier, białe pieczywo powinnaś się po tym lepiej czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pilnuj też żeby dziecko regularnie jadło i kolacja żeby była treściwa, inaczej dziecko może głodne budzić się w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycie z facetem to to samo co z dzieckiem? bzdura! z facetem zycie jest przyjemne, randki wspolne pasje i szczescie a z dzieckiem? same obowiazki i harowa. zycie zmienia sie w jedno wielkie pasmo zadan. niby czemu mialabym prac mezowi skarpety? przeciez rece on ma...widac myslenie typowej kury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby życie z facetem było pasmem przyjemności, to nie byłoby np. Poradni dla małżeństw, nie byłoby rozwodów, a jaki by nie był super wymarzony to i tak prędzej czy pózniej pojawiają się problemy, trzeba odpuścić czy iść na kompromis. A z tymi skarpetkami - spójrz szerzej, przecież to tylko symbol. Nie znam kobiety, za którą mąż robi wszystko, a ona tylko leży i pachnie. Jak bierzesz, to musisz też coś od siebie dać. Jeżeli mąż gotuje obiad dla mnie, to ja piorę jego skarpetki. Z czystej troski, a i nawet satysfakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycie z facetem to to samo co z dzieckiem? bzdura! z facetem zycie jest przyjemne, randki wspolne pasje i szczescie a z dzieckiem? same obowiazki i harowa. zycie zmienia sie w jedno wielkie pasmo zadan. niby czemu mialabym prac mezowi skarpety? przeciez rece on ma...widac myslenie typowej kury x dziecko to min 15 latzycie z facetem to to samo co z dzieckiem? bzdura! z facetem zycie jest przyjemne, randki wspolne pasje i szczescie a z dzieckiem? same obowiazki i harowa. zycie zmienia sie w jedno wielkie pasmo zadan. niby czemu mialabym prac mezowi skarpety? przeciez rece on ma...widac myslenie typowej kury zgadzam sie. no chyba ze wybierzecie sobie lajze za faceta, wtedy tylko dziecko moze nadac waszemu nudnemu zyciu 'sens'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po co robić dzieci?" A po co adoptować zwierzęta? Przecież to tylko harówa. Po co myć naczynia? Przecież i tak będą brudne! A po co w ogóle jeść? I tak wysrasz. A po co się uczyć? Przecież to pasmo zadań. A po się malować? A po co kosić trawnik? Jaki debil wymyślił wolontariat, na co to komu?! Wszystko ma jakiś sens i wszystko kształtuje człowieka. Mnie denerwuje takie"po co?" jako odpowiedź na problem matki. Przecież te problemy są chwilą w porównaniu do długości życia dziecka. Ten chłopiec ma dopiero półtora roku! Po co, okaże się za parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa.." nie rozumiem w jakim celu ludzie robia dzieci? przeciez jesli znajda milosc i biora slub to wtedy zycie juz calkiej jest po to zeby cieszyc sie z chwil codziennych, podrozowac, wracac z pracy szybki prysznic i z usmiechem na rower, kina itp. a nie rozumiem po co te dzieci- raz na jakis czas cos przyjemnego sie zdarzy a tak to orka ciagle. przeciez na tym nie polega zycie zeby szukac na sile wyzwan aby po 20 latach piwiedziwc: dzieci odchowane to teraz moge zyc. w imie czego te dzieci MUSZA byc odchowane? bo tak wypada? bo kazdy tak robi? a nie lepiej ZAMIAST kilkunastu lat zmeczenia zniecierpliwienia nudy, zycia jako pasma zadan do wypelnienia, zniszczenia rutyna milosci zycia- meza czy zony- po prostu PRZEZYC szczesliwie to zycie. ? przeciez dzieci to zadna inwestycja jesli juz- ida na swoje i rodzicow widza co tydzien i maja swoje zycia a tego zmarnowanego juz nikt nie odzyska " ależ ty ograniczona kobieto jeste, wyobraź sobie, że również z dzieckiem można podróżować, chodzić do kina, czy jeździć na rowerze, rolkach etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci nadają naszemu życiu sens, uczą odpowiedzialności, wypełniają nas miłością, której nie da się opisać słowami. Życzę wszystkim parom, by ich rodzicielstwo dało im poczucie spełnienia i szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie narzekaj mają po kilkoro dzieci i mają się dobrze, dorób sobie jeszcze kilkoro, baby są nie do zajebania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Autorki, Mam 2 dzieci, 4 latka i 2 latka, pracuję co prawda w domu, ale rozumiem Pani zmęczenie. Moi synowie na szczęście śpią w nocy (spali dosyć szybko), ale jeżeli budzili się w nocy, to na początku dostawali herbatkę, a później wodę i przestali się budzić. Jak mieli 8-9 miesięcy spali i się nie budzili w nocy. Zęby to osobna kwestia, ale dawałam im przeciwbólowe na noc i było ok. Po pierwsze odstawić pierś, po drugie przestać spać z dzieckiem w jednym łóżku (ja żadnego nie brałam do łóżka, bo nie chciałam sytuacji, że będę musiała odzwyczajać, mimo, że jak karmiłam piersią ciężko było wstawać w nocy i karmić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem pzmeczona ale wystarczy jeden usmiech mojego skarba i zapominam ocalym zmeczeniu. Po co mi dziecko? Dziecko mam z milosci. To jest najpiekniejsze co sie moze ludziom przytrafic. Od kiedy mamy dziecko czesciej sie z mezem usmiechamy. Ta wiez z dzieckiem jest niesamowita, magiczna. To cos pieknego. Mam mniej czasu dla siebie, mniej sily ale nie zamienilabym tego za nic na swiecie. Rozumiem ze ktos ma inne podejscie do zycia. Niech kazdy zyje jak chce ale nie rozumiem po co ta krytyka i obrazanie innych. Po co ktos kto nie chce miec dzievi i czuje sie bez nich szczesliwy wchodzi na forum o macierzynstwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×