Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam pracujących. Porady jak radzic sobie ze zmęczeniem

Polecane posty

Gość gość
U nas trochę lepiej zaczęło się dziać jak odstawiłam syna od piersi i podawaliśmy mu przed snem bardziej treściwe mleko np, z dodatkiem kleiku czy kaszki, potem kaszy manny. Ale idealnie nie było. Oprócz nocnych zrywów syn wstawał codziennie o 5:30 i nie było mocnych. Bardzo Ci współczuje bo przeżyłam dokładnie to samo ze zmęczenia "chodziłam po ścianach". routery, sprzedaż,pomoc techniczna i przesyłka gratisRZECZY.DAG.PL/SKLEP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn ma 9,5 miesiąca, do niedawna nie wiedziałam co to sen w nocy, praktycznie synek budził się najpierw po pół godzinie od usypiania a do północy obudził się jeszcze z 5 razy, po północy trzy razy na mleko. Zajrzałam na strone: dr Eduarda Estivilla Uśnij wreszcie, trochę to zmodyfikowałam, ale zauważyłam, że moje dziecko faktycznie nie umie spać, od urodzenia ani razu nie zasnął sam, starszy usypiał sam w bujaczku czy w łóżeczku, a tego trzeba było ciągle bujać (4 miesiące okropne kolki, potem ząbki), spałam z nim 5 miesięcy, bo na cycka budził się co 45 minut, potem odrzucił cyca i dawałam butle. Teraz przed snem daje dziecku jeść, potem kładę go w łóżeczku, daję pieluszkę, smoka i leżę z nim (on śpi na piankowym łóżeczku, bo w łóżeczku drewnianym uderzał się o szczebelki i budził też m.in. z tego powodu), śpiewam mu kołysanki, on oczywiście kręci się, marudzi i protestuje, bo dlaczego przecież mama mnie zawsze bujała na rękach, a teraz co... Zasypiał całą godzinę, kręcił się popłakiwał, ale wreszcie usnął, dopiero wyszłam z pokoju jak usnął i wyobraź sobie że obudził się dopiero o 4 ! Może Twoje dziecko też nie umie spać.. W życiu bym nie uwierzyła, gdybym sama tego nie przeżyła, a najgorzej mają właśnie kobiety karmiące piersią, bo dzieci są od cycków uzależnione :) a zrób badania na tsh, też byłam zmęczona, mówie, że mam prawo, bo mam dwójkę małych dzieci, ale gdy w miesiąc przytyłam 8 kg zrobiłam badanie i wyszło, ze mam Hashimoto i niedoczynność tarczycy... Biorę hormony, czuję się lepiej, tylko waga nie chce spaść, ale biorę je dopiero miesiąc więc mam nadzieję, że schudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn zaczął przesypiac noce tydzień temu. Ma 3 lata. Mam jeszcze córkę (pół roku), która budzi się tylko raz na karmienie. Synek- ciężki poród i mocne kolki przez które miał zaburzone spanie. Córka, spokojniejsza, bez kolek. Po pół roku od narodzin syna wróciłam do pracy i czasem padalam z nóg ale jakoś przetrwalam. Organizm się chyba przestawił na taki tryb. Teraz budzę się co 2,3 h chyba z przyzwyczajenia. Do matek, które nie wyobrażają sobie życia z dziećmi. Chyba lepiej jak ich nie będziecie miały, nic na siłę. Ja nie żałuję i chciałabym jeszcze jednego brzdaca ale szanuje wybory innych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankahanka
Ja mam synka 2 latka. Późno urodziłam, w wieku 35 lat, ale wcześniej niestety były problemy z zajściem i donoszeniem ciąży :( Tak sobie myślę, że gdybym urodziła mając np 22 lata, to pewnie też mogłabym mieć żal o to, że mam mało czasu, że dziecko to harówa, że wstaję w nocy, a przede wszystkim że mija mi młodość a ja zamiast bawić się, podróżować, robić karierę to usycham w domu z dzieciakiem. Myślę, że gdybym wcześnie zaszła w ciążę byłabym inną matką niż teraz, pamiętam co miałam wtedy w głowie i jakie były moje priorytety ;) W tej chwili mogę potwierdzić to co ktoś już wcześniej napisał: dziecko przewartościowuje całe życie, ale trzeba być na to gotowym i dojrzałym. To prawda, patrząc wstecz na moje życie czuję, że tak naprawdę żyć zaczęłam dopiero po urodzeniu dziecka. I to nie dlatego, że nic w życiu nie robiłam interesującego. Wcześniej żyłam intensywnie, miałam zainteresowania, hobby, pracę, mieszkanie, narzeczonego (a później męża), podróżowaliśmy, imprezowaliśmy, mieliśmy całe noce i dnie tylko dla siebie, wydawało mi się w pewnym momencie, że już tak zostanie, było nam razem dobrze (dodatkowo doszły problemy z zajściem w ciążę). Oczywiście ja bardzo pragnęłam dziecka, mąż też, bardzo przeżywaliśmy pojawienie się kolejnych maluszków w rodzinie ale przyzwyczailiśmy się do życia we dwójkę. Jednak ostatnie dwa lata mojego życia to jest najpiękniejszy czas. Codziennie mówię sobie, że dziecko to najwspanialszy dar od losu, i codziennie dziękuję Bogu za to, że mogłam tego doświadczyć. Wyszalałam się, wyszumiałam, zdobyłam to co chciałam i nie żal mi w tej chwili niczego, poza tym, że tak późno zostałam mamą. Mam wspaniałą więź z synem, jest przekochanym chłopcem, oczywiście bywa urwisem i daje nam czasem w kość ale to nic, choćbym się nosem podpierała i tak za nic w świecie nie wróciłabym do tamtego "wolnego" czasu. Nie wiem, czy wcześniej umiałabym tak docenić fakt, że jestem mamą, myślę, że mogłoby mi wiele rzeczy umknąć, teraz po prostu dojrzałam w pełni do macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma dwa lata skończone i budzi sie w nocy placze niechce pic ale mimo to ma taki nawyk a ja jestem juz tak tym zmęczona oczy mam czerwone zaropiale normalnie mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jest kwestią nastawienia, odporności i organizacji. Ja mam czterolatkę w domu - uwierz mi, przespanych w 100% nocy doliczę się na palcach u obu rąk.... Do pracy wróciłam, jak mała miała 18 miesięcy, fakt - pierwsze chwile były masakryczne, bo trzeba było wejśc na inny tryb dzienny, a mąż chciał przemycić dotychczasowy podział obowiązków, a raczej jego brak, bo ja robiłam wszystko. Nie pozwoliłam na to, zaczął się angażować (i tak uważam, że mało, ale ... lepsze to niż nic) i jakoś poszło. Teraz za tydzień rodzę drugą córkę i też się martwię, ale... co Cię nie zabije, to wzmocni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy a jak radzicie sobie z czasem pracy i czasem w żłobku/przedszkolu dziecka? Jestem w domu z 2l i za rok idę do pracy jak mała pójdzie do przedszkola i maz ma żelazne godziny pracy babcie pracują a ja nie wiem jaka prace znajdę bo dotychczasowa niestety juz nie dla mnie. Boje sie tego ze bede pracować na zmiany a mała bedzie całe dnie w przedszkolu a pozniej co z wakacjami? Jak przedszkola zamknięte i szkoły... Macie problemy z l4 na dzieci bo chorują? Podziwiam was jak szybko wracacie doborach i sobie radzicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam fajnie poniewaz pracujemy z mezem na zmiany i po prostu zmieniamy sie, z pierwszym synem wrocilam po pol roku do pracy, a z drugim wroce po roku. Jak ja bede szla na rano to maz bedzie w domu, a jak ja bede wrcac i przejmowac chlopcow to maz bedzie szedl do pracy, idealny uklad, zadnych opiekunow, nianiek, tylko rodzice, jest jeden tylko minus, ze niestety z mezem bedziemy widywac sie w weekendy i pomiedzy praca po 10 minut zeby przekazac sobie wszystkie informacje :) dobrze ze moj maz ogarniety, ugotuje obiad, posprzata i jest znakomitym ojcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirudina86
ja na razie nie mam dzieci ,nie planuje mimo ze mam 29 lat, podoba mi sie wolnośc , kocham pieniądze, podróże, wyjazdy Spa itd randki spotkania, lubie swoja pracę i wypłate i czasem tez jestem zmeczona , zwlaszcza po pracy , nie zawsze ale zdarza sie ze jestem. To wtedy najlepszym lekarstwem jest sen ,spokój, dłuższy odpoczynek i wszystko wraca do normy A matek nie krytykuje tak jak w niektórych komentarzach czytam, skąd tyle krytyki i po co? szanuje wszystkich a matki zwłaszcza :) Rozumiem ze mozesz miec mało czasu ale wyśpij sie porzadnie - jesli mozesz, to raz na jakis czas,albo czesciej na ile to możliwe wyjdz gdzies z dziewczynami na babskie pogaduchy albo do kawiarni ,kino, gdziekolwiek , pośmiej sie ,rozerwij sie, A mąz niech bedzie wtedy z dzieckiem , z tego co piszesz to możesz na niego liczyc ,bo jak wiadomo dziecko jest Wasze a nie tylko Twoje No i koniecznie jakies badania podstawowe sobie zrób, więcej witaminek owoców ,ralaksu ,uśmiechaj sie i mysl pozytywnie!!! wszystkiego dobrego życze , Głowa do góry :) bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaangażuj bardziej męża... Skoro obydwoje pracujecie to ja nie wiem jak można się dzielić inaczej niż 50/50. Połowa obowiązków z dzieckiem i domem spada na niego, połowa na ciebie i tyle. Od cycka dziecko odstaw i przestań z nim spać! Jak dziecko w nocy popłacze to trudno, ja bym założyła stopery i bym spała. Można raz w nocy wstać i sprawdzić, czy u dziecka jest ok ale odzwyczajałabym je od noszenia, tulenia i dawania w nocy cycka. Dziecku się nudzi i tyle. Wymęcz go w ciągu dnia to będzie lepiej spało w nocy. Tu potrzeba rutyny i zasad - dziecko się przyzwyczai. 1,5 roku takiego mordęgi to jakaś masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaSJ
Czytając Twój post czułam się jakbym cofnęła się w czasie o 12 lat - tyle ma już mój synek. Poszłam do pracy jak miał 6 miesięcy. Też budził się w nocy kilka razy na cyca, myślę że wynikało to z jego tęsknoty. Myślę, że Twoje dziecko też bardzo tęskni za Tobą gdy jesteś w pracy a w nocy chce się Tobą nacieszyć . Nauczyłam się spać karmiąc go, on ssał a ja spałam :-) wyciągałam tylko cyca a on przystawiał się kiedy chciał. Rano wstawałam o 6.00 więc jeszcze o 5.00 wypijał swoja porcję mleczka. Karmiłam go nocą do 4 roku życia. Dziś widzę, że nie są to stracone noce. Mam wspaniały kontakt z synem czego i Tobie życzę :-) traktuj to jak inwestycję na przyszłość. A zmęczenie.... już zawsze będzie przy Tobie, czasami żartuję sobie z mężem, że jakbym miała dostęp do amfy to stałabym się narkomanką :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia SJ to że karmiłaś syna piersią do 4go roku życia w nocy to nie znaczy że dlatego masz dobry kontakt z synem. Moj starszy syn był od 4 miesiąca życia karmiony butelką, zaczął sam przesypiać noce po roku i dwóch miesiącach, spał już w swoim łóżku (takim piankowym) i w swoim pokoju, jak się w nocy przebudził to nawet nie płakał tylko przychodził do nas do pokoju i kład się z nami. Ma teraz 3,5 roku i mam też wspaniały kontakt z synkiem, mam nadzieję, że się to nie zmieni, ale to nie dzięki cyckom tylko dzięki rozmowom, dzięki temu, że zawsze mam dla niego czas, że rzucam wszystko żeby posłuchać gdzie był z tatą i co robił. Cycki dla 4 latka nie są wyrazem bliskości tylko przyzwyczajenia. Sory ale dla mnie przystawiać do piersi tak dużego chłopca to trochę przesada. Dlatego do autorki: mleko z piersi ma wartości odżywcze przez pół roku, potem już nie, jest wyrazem bliskości i dla dziecka poczuciem bezpieczeństwa. Do roku czasu trudno odstawić dziecko, ale potem już uważam, że trzeba to zrobić dla Twojego i dziecka spokoju, zacznij w piątek na weekend a zobaczysz ze sie oplaci. Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezka
ja birę od niedawna gold zen-szen complex - bardzo fajne tabletki które pomagają mi przetrwać okres zmęczenia bo dają mi energię i pomagają się skoncetrować. no i odpowiednia dieta..wiadomo ze ciężko relaksowac sie jak dzieci, dom praca ale staram się sobie z tym radzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
herbata YERBA MATE SUPER..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że jeśli kobieta ma taka potrzebę, żeby odpocząć od rutynowych obowiązków domowych, to powinna to zrobić! - stwierdza stanowczo. - Po tych dwóch dniach wróciłam z taką energią, że nabrałam podwójnego zapału do moich zadań, dlatego radzę wszystkim mamom, żeby słuchały samych siebie, a nie innych. Powtórzę, może już slogan, że jeśli matka jest szczęśliwa, to i dziecko będzie szczęśliwe, nie należy robić wszystkiego na siłę, bo tak wypada, bo takie normy zachowań są akceptowane przez otoczenie. Matki muszą też mieć czas tylko dla siebie! Zapraszamy do zapoznania się z artykułem: http://www.whystory.pl/pl/czerwone-szpilki/kobiety-szczegolne/ewelina-romanska-samorealizacja-oraz-zapal-do-pracy-i-do-zycia-kobiety-charyzmatycznej.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×