Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak sobie poradzić z żalem, zazdrością że inni mają za darmo a my nic nie mamy

Polecane posty

Gość gość

Najgorzej jak takie nierówności są w rodzinie... moja kuzynka zawsze wszystko dostaje od swojej rodziny na tacy, dostała od swojego stryja, który jest księdzem i nie wiem skąd na to wziął, mieszkanie o wartości 200 tysiecy. A ja nie mam nawet zdolnosci kredytowej, oboje pracujemy i mało mamy mimo to, a taka X. nic nie robi i matka, rodzina zawsze jej finansowo bardzo pomaga. Wręcz ustawili ją n a całe życie w pewnym sensie. Jak poradzić sobie ze smutkiem, że jeden ma za darmo a drugi musi do wszystkiego dochodzić z garbem na plecach? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie doradzę bo sama nie godzę się na taką niesprawiedliwość. na każdym kroku widzę jak złodzieje niby-biznesmeni mają dla swoich dzieci na "wyprawkę" a moi rodzice byli uczciwi i nie mają tego, im sie az tak nie udało. ja nie twierdze w zadnym waypdku ze kazdy bogaty to złodziej ale na litosc boską to co piszesz... ksiądz ma na mieskzania? skąd on to ma? chyba z przekretów podatkowych, zawsze twierdzilam ze kler to zlodziejstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja? Wyższe wykształcenie, dwa języki obce i nie mogę znaleźć pracy. Moja kuzynka - ledwo po maturze (pchana całe życie znajomościami), nie potrafi powiedzieć trzech zdań poprawnie, ale że,brat jej ojca jest bardzo wysoko postawiony, to ma świetną pracę, też na wysokim stanowisku. Z bardzo dobrymi pieniędzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu się jej zapytaj czy by się z Tobą nie podzieliła:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nawet nie jestem zazdrosna tylko chciałabym móc uczciwie pracować i zarabiać, ale bez odpowiednich pleców jakoś ciężko. Jestem zła na niesprawiedliwość losu i tyle... Uczyłam się, kształciłam i nic. Ona ledwo skończyła szkołę średnią i ma wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No trzeba sobie poradzić, ale ze sobą samym. Skoro aż tak Cię interesuje co mają inni i dlaczego, a czemu Ty nie masz, to raczej coś w Twoim myśleniu jest nie tak. Ja tam nie zazdroszczę nikomu, chociaż sama jakoś wybitnie nie mam, ale czego mam zazdrościć? Pieniędzy? Czy głupoty? Bo skoro sami nie są sobie w stanie w życiu poradzić to jak te znajomości się skończą (a kiedyś się skończą, bo chociaż Ci ludzie co pozałatwiali umrą) to co będą wtedy mieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wtedy będą mieli? Jak to co? Pełne konta po mamusi i tatusiu lub pieniążkach zarobionych w pracy załatwionej przez wyżej wymienionych rodzicieli. Zgadzam się z przedmówczynią, jedną z, tą, która mówi, że zna języki i ma dobre studia. Ja też mam dobre wykształćenie a zlecenia jakie mi się trafiają to śmiechu warte, ciągle umowy śmieciowe, a kuzynka już czwarty rok bezskutecznie zdaje na aplikację bo taka jest tępa że jednej książki po polsku wkuć nie umie (studia skonczyla prywatne i płatne, ledwie dociągnęła, już miałą je rzucać). a wszytko jej idzie jak z płatka. ja też nie jestem złośliwa, ale dlaczego ja nie mogę mieć nawet połowy tego co ona, zaciążyła, opiernicza sie w domu, dziecko bawi jej matka, a ona oglada caly dzien seriale a kasa bije. nie chcę ogladac serali i byc kurą domową, ale nie sądzicie że to absurd że leniwe beztalencie zbiera kokosy a pracowici ludzie maja slabo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie ma sprawiedliwości i równości. Komuś łatwiej wszystko przychodzi inny żeby na rzęsach stanął ma po górkę! Tak już jest. Ale ten co przez wysiłek do czegoś dochodzi ma wiekszą satysfakcję z tego co osiągnął, a ten co mu łatwo wszystko przychodzi jest wiecznie sfrustrowany, bez poczucia własnej wartości. Poza tym wszystko jeste kruche i zmienne... Może jeszcze przyjdzie czas na ciebie... Może i Tobie zacznie się lepiej układać. Nie ma co ludziom zazdrościć. To że ktoś ma wszystko w naszych oczach, że łatwo mu wszystko przychodzi, nie znaczy że jest szczęśliwy, że czegoś mu nie brakuje, np. miłości, że nie ma kłopotów ze zdrowiem- a tego nie kupisz za pieniądze! Ja tam nikomu nie zazdroszczę! Sama źle nie mam- nie narzekam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie te studia skonczylas i jakie jezyki znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam identycznie jak autorka :( Jednak znam tez inny przypadek... moi sąsiedzi- czwórka dzieci,ona nie pracuje on robi w kratkę, jak mu się chce.... len niesamowity.Maja na wszystko wyjebane...jej ojciec przyjeżdża i daje...jedzenie,opłaty robi,opal,ubrania kupuje!!! Ona wyszczekana lata po MOPSach i zawsze przyznają kasę.Teraz UP wysłał ja na prawo jazdy....żeby mogła mieć jakiś dojazd do pracy... Może powiecie, ze jestem zawistna i wredna ale naprawdę mnie to wkurwia!!!! Ja na wszystko zawsze sama muszę za pracować i odłożyć z tej mojej najniższej krajowej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się o tym nie myśleć. Czasem jest to niemożliwe i wtedy niezbyt lubię siebie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma swoją drogę i nie porównujcie się z innymi, bo nie wiecie o co w ich drodze chodzi. Porównując się staniecie się zgorzkniałe. Skoncentrujcie się na sobie i swoich celach. Mieszkanie wartości 200 tys -to zależy gdzie, w naszym mieście to byłaby tylko kawalerka, a w mieście rodzinnym męża - dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety tak to jest na tym świecie, nie ma sprawiedliwości. Jedni mają wszystko, inni nic. W dzisiejszych czasach wykształcenie nic nie gwarantuje, jak nie masz znajomości to u tak du/pa blada, nie dostaniesz dobrej pracy. A z bogatymi rodzicami, cóż...jak powiedział zmarły pan Kulczyk- tajemnica sukcesu jest prosta- trzeba się urodzić w odpowiedniej rodzinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dewize zyciowa "wszystko sie w zyciu musi wyrownac", i tak czesto sie dzieje, wiec nie ruszaja mnie takie rzeczy. My z mezem tez do wszystkiego dochodzilismy sami, mamy male mieszkanie w kredycie, on sam znalazl sobie dobra prace, ja tez taka ktora ujdzie, wesele oplacilismy sami rodzice ani grosza nie dorzucili i jestesmy z tego wszystkiego dumni, bo to jest masze i tylkp masze i nikomu nic nie jestesmy winni, od nikogo zalezni. U nas w rodzinie tez jest taka co wszystko dostala i co z tego, nieszczrsliwe malzenstwo ktore trzymaja tylko pieniadze,problemy z alkoholem bo przeciez jakos trzeba to odreagowac i czego tu zazdroscic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie każdemu się wyrówna ... Niektórzy całe życie mają pod górkę, inni całe życie idealne. Lubimy sobie tłumaczyć, że jak ktoś bogaty, to np. ma problemy w małzeństwie czy innej dziedzinie. Tak jak mówimy, że dziewczyna ładna to pewnie głupia albo pusta. Chcemy jakoś wyrównać tę niesprawiedliwość. A tak się nie da. Osobiście znam ludzi, którzy urodzili się w bogatych rodzinach, od początku mieli wszystko podane na tacy, są zdrowi, szczęśliwi, założyli rodziny. Są też tacy, którzy pochodzą z patologii i dalej tę patologię powielają, do niczego w życiu nie doszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie zazdroszcze, mam w nosie co maja inni. Wiadomo czasem sobie mysle ze fajnie by miec to czy tamto ,ze ktos ma latwiej w zyciu itd ale nie powoduje to u mnie frustracji. Doceniam i ciesze sie tym co mam. Nie czuje zalu i nie mam poczucia nieszczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak poradzic sobie z tym ? Isc do psychologa bo to jest chore. Zajmij sie swoim zyciem. Ja tez nic w zyciu nie dostalam, do wszystkiego z mezem dochodzimy sami a latwo nie jest, musielismy wyjechac z pl zeby byc razem bo ani w jego ani w moim miescie nie mielismy perspektyw zycia. Ale dajemy rade i jestesmy szczesliwi. Moj kuzyn wszystko dostal od rodzicow, jest ustawiony i jest tez swietnym facetem z ktorym lubiny sie spotykac. Nie interesuje mnie co kto ma ale jakim jest czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To najprostsza droga, aby być zgorzkniałym. Widzę to po mojej siostrze, która też wszystkim wszystkiego zazdrości. Sama ma duzo i to nie jakimś wielkim wysiłkiem, no ale inni maja więcej i lepiej, więc trzeba ich nie lubić i na nich najeżdżać. Może łatwo mi mówić, bo jestem starsza od was i zaczynałam pracę w czasach, kiedy studia, zwłaszcza po politechnice czy ekonomii gwarantowały dobra pracę. Tez musiałam się sama wszystkiego dorobić, ale nie było tak ciężko jak teraz. Pamiętajcie, to wszystko tylko dobra materialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy jest kowalem własnego losu i przestańcie wszystko zganiać na innych,los,znajomości,politykę, pogodę ja również pochodzę z biednej rodziny bez znajomości a jakoś mam świetną pracę, trzeba pracowac a nie użalać się nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak poradzic sobie z tym ? Isc do psychologa bo to jest chore. Zajmij sie swoim zyciem. popieram, też do wszystkiego doszłam sama, do wielu rzeczy dopiero przed 40-tką a i tak nie dorobiłam się jakoś bardzo. Ale też uważam, że macie coś z głową, normalny człowiek wie, że chcę czy nie to sam musi ogarniać swoje sprawy bez patrzenia na innych, bo zawsze ktoś będzie ładniejszy, bogatszy, mądrzejszy, zboże mu lepiej wyrośnie,wakacje będzie miał bardziej udane itp Poza tym to ze komuś w czymś się udało to nie znaczy ze jest szczęśliwy- może być chory, albo w miłości mu sie nie szczęści, i zazdrości tego innym. Kulczyk był taki bogaty a na głupim zabiegu medycznym sie przejechał i co mu po kasie w trumnie? Więc pustaki i zazdrośnice do pracy nad swoim wrednym charakterem, a zobaczycie że będzie wam łatwiej w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice do wszystkiego doszli ciężką pracą, nie mieli nic, bo dziadkowie z obu stron byli biedni. I uwaga, są uczciwi. Szok, co? Można? Można. Ale nic się samo nie zrobi, rodzice harowali od rana do wieczora, a nie psioczyli, że inni mają lepiej. Świat jest niesprawiedliwy, deal with it.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko musisz miec jakis kompleks, ze konkretnie do tej osoby tak sie porownujesz. Dostala mieszkanie to miala szczescie, nie ona pierwsza i nie ostatnia. Ja tez mam za pare groszy mieszkanie po babci. Ciesze sie z tego co mam, bo dziecinstwo mialam trudne. Nie patrz na kogos, bo zawsze ktos ma lepiej. Naucz sie doceniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" a taka X. nic nie robi i matka, rodzina zawsze jej finansowo bardzo pomaga" xxx a jaki tutaj jest zwiazek z toba, hm? skup sie na wlasnym zyciu lepiej - zwasze beda tacy ktorzy subiektywnie beda miec lepiej i gorzej co za roznica co maja inni? xx "Wręcz ustawili ją n a całe życie w pewnym sensie. Jak poradzić sobie ze smutkiem, że jeden ma za darmo a drugi musi do wszystkiego dochodzić z garbem na plecach?" xx skupic sie na sobie i jak dojsc tam gdzie chcesz dojsc - a nie koncentrujesz sie na niej. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycie nie jest sprawiedliwe. Jeden ma tyle, ze uslyszalam ostanio" przegralem 40.000 w kasynie..kurde,moze nastepnym razem mi sie zwroci"... a druga osoba ledwo wiaze koniec z koncem i tyle pieniedziy mialaby na caly rok. :( inni pracuja 12 miesiecy, by moc pojechac na wakacje na 6 dni nad morze...inni zapracuja na wakacje na malediwach w miesiac... takie zycie. Nie ma co zalowac innym, ani zazdroscic..bo po co? trzeba zajac sie swoim zyciem..jasne, czasem nie jest latwo, ale trzeba starac sie zyc tak, jak chcemy zyc. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach ta zazdrość...ja dostałam mieszkanie po wujku, niby dobrze, ale to była dla nas wielka tragedia , że umarł, bo to był wspaniały człowiek, dziadków to zniszczyło. Może ktoś mi tego zazdrości, że mam, a ja wolałabym nie mieć za taką cenę. Ostatnio w pracy ktoś poszedł się skarżyć przełożonemu, ze ja mam wszystko w życiu, dobre stanowisko, dobre wykształcenie- tylko że żeby zdobyć uprawnienia zawodowe 3 lata nie miałam urlopu- uczyłam się do egzaminów i wydałam prawie 20 tys z własnych pieniędzy na opłacenie 3-letniego kursu zawodowego, egzaminy też są płatne. To łatwo mi, czy nie łatwo? A robiłam to tez dlatego ze jestem samotna, nie mogę mieć dzieci i w związku z tym trudno mi znaleźć faceta, więc muszę myśleć o tym żeby już teraz zacząć zabezpieczać sobie samotną starość, bo jak coś się stanie to nikt nie pomoże. Taki luksus i tak łatwo? A przyjdzie taka leniwa pipa, co chciałaby mieć i kasę i wakacje i nie mieć wysiłku i człowieka obgada, że jemu jest za dobrze i za łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co zazdrościć innym. Jesteś zdrowa, masz 2 ręce i 2 nogi, widzisz, słyszysz, oddychasz bez wspomagaczy.... Popatrz na ludzi na wózkach, z łysymi po chemioterapii głowami, z uciętą piersią. To, że gorzej zjesz lub taniej się ubierzesz nie jest nieszczęściem. Głodna nie chodzisz, a dobra materialne też powoli uzbierasz i wiedz, że nie one są najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś brawo! mądrze to napisałaś :) dobra materiane to rzecz nabyta, raz są , raz ich nie ma, A ZDROWIA NIE KUPISZ! tak jak i miłości bliskich! ciesz się i doceniaj to co masz! Popatrz na śp. Kulczyka, miał kasy jak lodu, mógł mieć wszystko, ale nie miał tego co najważniejsze- zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, z jednej strony rozumiem, też czasem mam takie ukłucie. Ale potem cieszę się, że powoli do wszystkiego dochodzimy sami z mężem, nikogo się nie prosimy. Siostra męża ma high life - on lekarz, z bogatej rodziny, dostali gotówkę na mieszkanie, miała działalność przed porodem, więc ma wysoki macierzyński. Dostali samochód od jej teściów... Zyć nie umierać, pomyślałabyś! Moja siostra - wieczna studentka, kończy doktorat, którego skończyć nie chce, bo wie że zacznie się prawdziwe życie. Rozpieszczana, faworyzowana przez matkę odkąd pamiętam. Dla niej wszystko. My z mężem zaczynaliśmy od totalnego zera. Od zarobków na poziomie 1300zł. Mieszkanie kupione rok temu, oczywiście w 90% na kredyt. Samochodu nie mamy własnego, dopiero od kilku miesięcy służbowy męża. Wakacje? Heheheh.... Może za rok, ale to już wynika też z lenistwa mojego męza :) Często się irytuję, że inni mają łatwiej. Ale coś za coś! Szwagierka ma na karku teściów, którzy chyba uważają, że "kupują" sobie prawo do wtrącania się, decydowania za nich, dymy tam są non stop. Moja siostra? Jest totalną sierotą życiową, która mimo wieku (po 30) nie zna się na podstawowych sprawach życiowych, nie pracowała ani jednego dnia, nie miała żadnych kłopotów, więc jej problem egzystencjalne ograniczają się do wyboru miejsca wczasów. Po obronionym dr wróci do domu mamusi i we dwie będą tak siedzieć. Oczywiście mama ciągle jej matkuje mocno, ingeruje nawet w to, co powinna jeść, nakładać na siebie itp. A my? U nas też próbowali się wtrącać, ale nie mieli argumentów - nikt nas nie utrzymywał, nie dokładał, nie sponsorował, dzięki czemu szybko ucinaliśmy jakiekolwiek dyskusje nad sposobem naszego życia. No i satysfakcja - że wbrew opiniom, wbrew złorzeczeniom daliśmy radę, mamy się całkiem dobrze, mamy perspektywy na dalszy rozwój.... Tak że... Wszystko ma plusy i minusy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupilam mieszkanie za 400tys moja kol dostala od miasta a obie w sumie tyle zarabiamy..ale ona 3 dziedzi...hmmm i tak ze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nikomu nie zazdroszczę , a jak już to jest to motywacja . Moi rodzice byli biedni , ale to z własnej winy bo nie chcieli pracować . Naprawdę pochodzę z takiej patolki że szok, nie raz nie było co jeść ani w co się ubrać . Moja siostra pracuje na kierowniczym stanowisku , z mężem mają hotel za granicą , chodzą do pracy po 10 , 13h prawie codziennie do tego i zbierają na własne mieszkanie . Fakt na drogie ubrania i kosmetyki ją stać . Ja mam męża i dziecko , w miarę dobrą prace , mieszkanie , za rok idę dalej się kształcić . Mam motywację bo siostra doszła do wszystkiego sama , nie zazdroszczę jej . Druga siostra zaliczyła wpadki i ma już 3 dzieci , mieszkają na wynajętym , nie pracuje ... od pierwszego do pierwszego . Sama sobie wybrała , każdy jest kowalem własnego losu , pracować też nie chciała . Mój ojciec nas wydziedziczył i próbował wyciągnąć kasę . Także widzisz , ciężka praca w moim przypadku się opłaca . Jak do czegoś dojdę to jestem z siebie dumna , że sama na to zapracowałam a nie ktoś dał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×