Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dieta 500 kcal do pokonania 18 kg!

Polecane posty

Gość romstomm
jest fajna stronka z informacją co ile ma kalorii : www.ilewazy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka2121
Hej, u mnie dzis bedzie troche wiecej niz 500 kcal, ale to dlatego, ze dzis mam nocke, musze miec energie i nastepny posilek zjem dopiero jutro jakos po 16 jak wyspie sie po nocce. Dzis ide tez na silownie, takze spokojnie spale ten nadmiar kcal ;) w te dni w ktore mam nocki i cwicze bede jesc do 900 kcal, w pozostale dni bede trzymac sie 500 kcal, na szczescie w tym miesiacu zostaly mi juz tylko 3 nocki. Dzis na sniadanie ciemna bulka z almette, szynka, ponidorem i papryka, na 2 sniadanie zjem banana i troche swiezego ananasa z jogurtem naturalnym, a na kolacje salatke z lisciami szpinaku, lososiem, kilkoma suszonymi pomidorami, papryka i odrobina mozarelli light, kcal podlicze pozniej jak juz wszystko to zwaze ;) milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie najgorzej wychodzi liczenie kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romstomm
Przyznam, że trochę tu pogłodujemy, ale jak nic innego nie pomaga to ten miesiąc postu się przyda. Nie zgadzam się że wyniszczymy organizm bo mimo że jemy mało kal to są to posiłki wartościowe: białko, warzywa, owoce, herbata. Nie wiem jak inne kobitki, ale jak dojdę do wymarzonej wagi to nie będę już tak rygorystycznie liczyć kalorii a jedynie postaram się jeść zdrowo i z umiarem - aby nie było jo jo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolka344
dieta + sport to gwarancja sukcesu ;) polecam bieganie - sama zaczełam i czuje sie wspaniale. przyjedz na pko połmaraton szczecin i zobacz jakie to swietne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmeletta
Hej, chyba mamy te same plany na najbliższy czas :) Waga startowa 72 kg - - - - - > cel do października 58 kg. Od dwóch dni już jem około 400 kcl i mam nadzieję wytrwać na diecie 500 kcl do końca września :) Później stopniowo wychodzić co tydzień dodając 150 kcl, żeby finalnie ciągnąć resztę życia 1500 kcl co dla takiego leniwca kanapowego jak ja jest perfecto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmeletta
Dziewczyny, z tego co zrozumiałam ważymy się w konkretne dni tygodnia i dzielimy sukcesami mniejszymi i większymi? Porażek optymistycznie nie przyjmujemy! Co do mnie mam 23 lata czyli też podobny wiek :D Na nowy rok akademicki fajnie będzie przestać w końcu przypominać morswina :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka2121
Lady11, Carmeletta witamy, ciesze sie, ze to forum zyje ;) kurde i wlasnie uswiadomilam sobie, ze zapomnialam sie zwazyc, nawet rano nie pomyslalam, ze dzis jest sroda a teraz juz nie bede tego robic bo jestem po kolacji :/ wlasnie lece na silownie, kolejny dzien zaliczony, mam nadzieje, ze w niedziele waga milo mnie zaskoczy ;) oby tylko dzis w pracy nic mnie nie skusilo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmeletta
Ja jak na tę środę depresyjne 72 kg. Za tydzień no muszę ujrzeć chociaż tę "6" z przodu! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , ja od rana na 2 kanapkach chleba razowego z chudą szynką i 2 plastrami pomidora , po południu zjadłam kawałek piersi z kurczaka i sałatę lodową z kawałkiem pomidora +sos winegret . Ale zgrzeszyłam i zjadłam trochę ciasta Ok 300 kcal . Jutro odrobię na spacerze z dzieckiem , dziś 4 h spacerowałam . Wydałam trochę kasy a stan konta przyprawia mnie o mdłości :-P, jak na jedzeniu oszczędzę to będzie więcej kasy na przyjemności . Zważę się w niedzielę to napisze , mam nadzieję , że wytrwam w postanowieniu i chociaż kilo mi zejdzie . Muszę zbierać na rower treningowy , nie mam za bardzo z kim dziecko zostawić by pójść na siłownię . I mój tż się już mnie czepia bo czemu mało jem itd . Masakra ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasica79
Hej! To i ja od jutra startuje z Wami. Nie wiem ile waze ale ok 62kg. Teraz mam okres wiec nie chce stawac. To kiedy sie wazymy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romstomm
Dzieńdoberek, u mnie dziś w planie: zaraz śniadanko - 2/3 twarożku wiejskiego light i pomidor, później reszta tego twarożku i kolejny pomidorek, potem 6 śliwek węgierek, obiad pierś z kurczaka z cukinią, na kolację jakaś surówka. Dieta u mnie czwarty dzień a już czuję się lżej. Ważenie w niedzielę. Pozdrawiam, piszcie co u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka2121
Hej, ja dopiero wstalam i wlasnie sie zastanawiam co zrobic na obiad zeby bylo malo kaloryczne bo robie obiad dla siebie i narzeczonego a wtedy najciezej mi cos wymyslic.. Chyba zrobie brazowy makaron ze szpinakiem, kurczakiem i jogurtem naturalnym albo fit tortille ;D dzis znow ide na nocke ;( na szczescie to juz przedostatnia. Dam znac pozniej co dzis jadlam bo jeszcze nie mam zadnego planu, zaraz ide na zakupy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba byc porzadnie kopnietym, zeby robic sobie diete 500kcal!! glodzic sie-schudnac szybko-po diecie przybrac tyle samo lub wiecej, albo dalej sie glodzic. probowalam roznych diet, zadna nie skutkowala, lub skutkowala mala utrata wagi i efektem jojo ze zdwojona sila. pomogla dopiero dieta 1200kcal, plus silownia od 3 do 5 razy w tygodniu po 1 godzinie. efekt-10kg w miesiac, bez efektu jojo. tak to bardzo duzo w miesiac, sama sie takiego efektu nie spodziewalam, co najwazniejsze, nie bylam glodna (jedynie brakowalo mi tego czego nie jadlam, np nie przepadam za kielbasa, a po miesiacu diety mialam takiego smaka na nia, ze sama byla w szoku). odstawilam cukier, biale pieczywo, makarony, ziemniaki z sosami, slodycze itp. najwazniejsze co pomoglo mi sie trzymac diety bylo to ze zapisywalam dzien po dniu co jem i ile to kalorii, dzieki temu udawalo mi sie trzymac tych 1200 kcal. jednak nie liczylam ich mega dokladnie! np nie liczylam warzyw ktore jadlam. Jadlam duzo nabialu, jogurty, nie odmawialam sobie mleka, choc kupuje z zawartoscia tluszczu ponizej 1%, na sniadanie uwielbiam dwa tosty (mieszkam w uk, angielski chleb nadaje sie tylko na tosty) z pelnoziarnistego chleba (male kromki, sa tu kazdego chleba dwa rodzaje, maly i duzy, dwie kromki malego odpowiadaja jednej duzej kromce, co pozwala "oszukac" mozg ;) ), do tego 2 gotowane jajka i warzywka typu papryka, pomidorki male, ogoreczek, salata itp co mam w lodowce to doloze. Na obiad zupy, albo kurczak, cos czym mozna sie najesc a nie ma duzo kalorii, w miedzy czasie jakies jablko, jogurt, krakers czy wafel ryzowy, jest tego tak naprawde mnustwo! pyszna tez jest jajecznica z warzywami, wbijasz tylko dwa jajka a masz pelny talerz do zjedzenia dzieki warzywom, lub z tunczykiem, wbrew pozorom pyszna, jesli ktos lubi tunczyka, ja uwielbiam. NAJWAZNIEJSZE w diecie jest tez to, zeby nie zmuszac sie do jedzenia czegos czego sie nie lubi, co sie je tylko dlatego, bo jest dietetyczne!! tak sie nie da, szybko sie zniechecisz, a jedzenie bedzie Ci "roslo" w buzi. Trzeba sobie znalezc odpowiedniki tego co sie je normalnie, naprzyklad jak mam ochote na slodkie to jem owsianke o smaku np owocow lesnych ze swierzymi jagodami, robie ja na mleku, mimo ze na wodzie bylaby mniej kaloryczna, ale tez bylaby mniej smaczna. nie ma co przesadzac, dzieki temu szanse na efekt jojo sa duzo mniejsze! co do cwiczen...mam dwojke dzieci, maz pracuje na rozne zmiany, nie mam z kim zostawic dzieci, wiec czasu na silownie mam niewiele, w dodatku silownia w innym miasteczku, dlatego jezdze na nia nieregularnie, jeden tydzien jestem na silowni 3 dni, w inny tydzien 5 dni, to zalezy. cwicze okolo 1-1.5 godziny. nie biegam bo bardzo tego nie lubie, przez moje wielkie piersi, ktore nawet najlepszy stanik sportowy nie jest w stanie utrzymac, cwicze na tym sprzecie ktory mi odpowiada, tak zeby zrobic ile sie da, ale sie nie zniechecic. Jak widac to dziala, co jakis czas zwiekszam predkosc/obciazenie na maszynach. to wszystko.........nie trzeba sie glodzic, nie trzeba calymi dniami na silowni siedziec. trzeba podejsc do tego z glowa i zrobic to tak zeby nam odpowiadalo, zebysmy nie mysleli caly czas "jestem na diecie! jestem na diecie!" bo to nie pomaga, wrecz przeciwnie. musi to wygladac tak jakbysmy na diecie nie byli. jakbysmy po prostu zdrowiej sie odzywiali bo chcemy. myslenie pozytywne, patrzenie na siebie z mysla "dobrze mi idzie, wygladam super, za miesiac bede wygladac jeszcze lepiej" bardzo duzo daje, nasza psychika potrafi wiele zdzialac. Super latwo nie bedzie, ale napewno bedzie lzej niz z dieta 500kcal. Tak jak mowie, probowalam wiele diet, glodzenia sie itd, nic nie pomagalo, dopiero to co opisalam pomoglo. w sumie schudlam w ten sposob 20kg. byly lepsze i gorsze dni, ale nie bylo tragicznie.. Jeszcze tylko dodam ze raz w tygodniu, np w niedziele pozwalalam sobie na normalny obiad, czy cos slodkiego, czy burgera z filetem z kurczaka, oczywiscie nie jakas wielka porcje i wtedy staralam sie ograniczyc kalorycznie pozostale posilki, jednak nie przejmowalam sie ze jem tlusty sos czy schabowego, a pomagalo mi to przetrwac te "zachcianki" i zmniejszyc "tesknote" za normalnym jedzieniem tym niezdrowym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiagrubasia
maggie po co sie produkujesz i tak Cię nikt nie czyta :) jak u Was dzień? u mnie dzisiaj trochę ponad 500 śniadanie ( ok 250kcal ) banan+nektarynka+jogurt nat+pł.owsiane lunch: pomidory :D zjadłam do tego dwa rogale z ziarnami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka2121
U mnie dzis na obiad mniej niz pol woreczka brazowego ryzu z 150 g kurczaka i sosem chinskim a na kolacje omlet z 3 bialek jajka z pieczarkami, szynka drobiowa, pomidorem i papryka ;) silownia tez zaliczona. Jutro chyba sie zwaze bo przegapilam wazenie w srode a jestem mega ciekawa. Milego wieczoru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmeletta
U mnie dziś: Dwa kawałki piersi z kurczaka około 300 kcl, smażone na na tym papirusie bez użycia tłuszczu . Trzy pierniki : 150 kcl Nieduże jabłko: 60 kcl Razem jakieś 510 kcl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak czytam to co chwilę jecie więcej niż te 500 kalorii więc nie rozumiem dlaczego się tak rzucacie jak ktoś Wam napisze,że 500 kalorii to głupota.Wy nie macie diety 500 kalorii,Wam się zdarzy czasami zjeść coś koło tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsze, że 90% tych 500 kcal to... węglowodany w najprostszej postaci :D bo przecież lepiej zeżreć ciastko po 300 kcal niż wartościowy posiłek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doprowadzacie organizm do stanu głodowego ( i to nie ma nic wspolnego z tym, ze nie czujesz głodu, organizm głoduje, to pewne) a potem jeszcze meczycie go silownia w tym stanie. Nie dosc, ze stresujecie go ta głodówka, to potem stresujecie go silownia. Stres to podwyzszony kortyzol, a kortyzol, to hormon nr jeden odpowiedzialny za gromadzenie tłuszczu. Dzieje się tak, dlatego, że organizm broni się i bedzie magazynował tłuszcz. Jeszcze chwila i w gescie obrony spowolni metabolizm, to nie są bajki. Takze na początku waga spadnie, owszem, nic w tym dziwnego. Duza czesc tej wagi to miesnie. Ale potem bedzie juz tylko gorzej. Nie warto głodzic organizmu, on wam tego nie wybaczy. Dieta 500 kcal to poczatek przyszłysz, duzych problemów i wiecznego zmagania się z tłuszczem. Pojdzcie po rozum do głów i zaprzestancie tego okropnego procederu. To wam nic nie da. Efekt bedzie odwrotny od zamierzonego, opłakany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmeletta
To aż zaskakujące ile to forum przyciąga trolli hejterek :) Wyśmiewacie się z jedzenia węgli bo tak wam napisano w Pani domu czy bravo? Otóż węglowodany dzieciaczki są niezbędne by tłuszcz wszedł w fazę kebsa czyli podziału, a następnie spalania, ale komu ja to tłumaczę :) Nie podoba się to znajdziecie sobie inne forum zamiast na siłę moralizowac osoby, które z waszych rad się jedynie śmieją :) Także 500 kcl w tym węgle + siłownia/ćwiczenia to idealne połączenie. U mnie dziś kawałek piersi z kurczaka 150 kcl Chlebek wasa z plasterkiem szynki 80 kcl Jabłko 70 kcl Odrobina mleka do 3 kaw 50 kcl Na kolacje planuje pół opakowania serka wiejskiego 80 kcl i wsio na dziś. Teraz spadam ćwiczyć mel B, trochę się trzeba ujedrnic, żeby spadek wagi prezentował się dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, że ni potrafisz czytać ze zrozumieniem Carme..coś tam Dlatego zapewne taka dieta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmeletta
Najczęściej właśnie taką dietę krytykują zazdrosne grubaski, które nie mają silnej woli, aby wytrwać na diecie choćby 1500 kcl, a co dopiero 500 kcl :) Na tym chudnie się szybko i skutecznie, a podwyższając kalorie powoli nie ma jojo. Nie pozdrawiam i polecam maść na ból dolnej części pleców. Idź zrzucać 10 kilo w pół roku :D bo zdrowo :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie pszyszło Wam do głowy,że pisza Wam tu osoby,które same były na tej diecie?Bo ja byłam i schudłam na niej 30 kilo w niecałe 2 miesiące.Nie było jojo bo nadal liczę kalorie wszędzie nawet w wodzie bym liczyła.Jednak wyniki badań mam okropne.Boli mnie mostek,mam słabe paznokcie i włosy osłabione,podwyższony kortyzol i teraz biegam po endokrynologach itp.To nic fajnego.Prawda jest prosta nie ma diety cud,jak się pasło kilka lat to i się chudnie odpowiednio długo.Życie to nie bajka,że wpieprzasz jak świnia,utuczysz się do 80-100kg a później pyk i w tydzień znów jesteś laską...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyszło*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończcie te swoje wypociny bo niedobrze się robi. 30 kilo? Wow tylko je zachęciłas. A otyłość niszczyła Twoje zdrowie nie bardziej niż głodówki. I jakoś życie okazało się dla Ciebie bajką bo 30 kg spadla jak ręką odjąć. Wątpię być wzięła je z powrotem za lepsze włosy i paznokcie więc skończ chrzanic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie są wymysły chudych czy grubych, to jest nauka, tak działają nasze organizmy. Ale do was nic nie trafia, a argument, że to piszą jakieś zazdrosne grubaski, jest rodem z przedszkola. Zresztą ty tez będziesz grubaską za parę lat, jak będziesz się tak głupio odchudzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiagrubasia
U mnie dziś śniadanie 100g chudego twarogu +pomidor duży Lunch jakiś jogurt Obiad chyba zrobię łososia Zaraz zabieram sie za ćwiczenia bo wczoraj miałam dzien wolny,zjadłam dietetyczne śniadanie,pózniej spotkałam sie ze znajoma i namówiła mnie cholera na gyros i dwa piwa! Jestem taka zła:( robiłam jeszcze kuleczki rafaello dla przyjaciółki która jest w ciąży i zjadłam ze 3-4 Wczorajszy dzien do bani Mam nadzieje,ze jak zaraz wycisnę 7poty to wyrównań ten nadmiar kcal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli masz ochotę dowiedziec się wiecej o swoim przyszłym zyciu partnerskim, towarzyskim, zawodowym, napisz do wrozki Sofii. Jest świetna i jestem z jej usług bardzo zadowolona. Odpowiedziała konkretnie na nurtujace mnie pytanie. Godna polecenia więc polecam. Wróży emailowo. tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×