Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ON CHCE WZIĄĆ DLA MNIE ROZWÓD

Polecane posty

Gość gość

poznałam faceta jest starszy pisaliśmy i tak się stało ze się w sobie zakochalismy..on opowiadal ze nie kocha żony już od dawna..mimo ze mają dziecko...zdecydowali się zostać ze sobą ze względu na dziecko. Teraz dziecko jest pełnoletnie...i on poznając mnie stwierdził ze mnie pokochał...i powiedział już żonie o tym ze chce wziąć rozwód...ma to załatwić w przeciągu dwóch miesięcy już..dziecko wie o.mnie i mnie akceptuje bo czytało nasze wiadomosci przez przypadek..on jest starszy 20 lat ode mnie..trochę się boję tego wszystkiego ale wiem ze go kocham . mówil ze z żona nie śpi już od 10 lat..a ze jest człowiekiem bardzo wporządku, wiarygodny, wierzący, kulturalny, potrafi się dostosować do.ludzi ,rozmawiac..:) ludzie go bardzo lubią...myślicie ze warto spróbować? mówilam mu żeby się zastanowil bo to poważna decyzja ten rozwód i ze żona go napewno kocha ale on twierdzi ze nie będzie ona z nim szczęśliwa wiedzac ze nic do niej nie czuje i ze znajdzie sobie jeszcze kogoś bo jest młoda i atrakcyjna..ale ze ma dosyć udawanego związku...i ze jest dorosły i wie co czuje, ze podjął decyzję i jej nie zmieni... zakochał się we mnie...nawet ze sobą nie spalismy..nie dążył do tego...nasza znajomosc polega tylko na rozmowach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wierzacy,kulturalny bla bla to przykrywka, "szlachetna" maska dla publikipo 1 wierzacy nie dopuszcza mysli o zdradzie,rozwodzie, po drugie potrafi sie dostosowac, czyli pewnie jest dosyc inteligentny,na tyle, by przewidziec ludzkie zachowania, prawidlowo odczytywac emocje-moi ci to, co chcesz uslyszec.oprzytomniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiej zdradzie? nie było żadnej zdrady..nie spalismy ze sobą...zakochał się we mnie ja w nim..tyle...nasza znajomosc głównie obecnie opiera się na rozmowach.. jak mówię nie śpi z żona już 10 lat , i od początku praktycznie jej nie kocha...i ona o tym wiedziala podobno , zdecydowali się ze sobą zostać dla dziecka...które teraz jest już dorosłe dlatego on chce odejść.. to co ma być z nia na siłę czy jak ? ma ją oklamywac ze kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami ludzie się rozstają ,pogódźcie się z tym albo palnijcie sobie w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwadzieścia lat jesteś młodsza?? toż to pedofilia jest co prawda jesteś dorosła i nikt nie oskarży twojego kochasia o pedofilie ale widać że musiał mieć zawsze ciągotki do dzieci bo jakby nie patrzeć ma pewnie dzieci w twoim wieku, czyli gdy ty miałaś dziesięć lat on miał trzydzieści dla mnie to zboczenie ale rób co chcesz jesteś dorosła jedno zrobisz dobrze uwolnisz żonę od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwód za 2 miesiące.. ale kto powiedział ze ja mam 20 lat albo ze jego dziecko jest w moim wieku ? jest młodsze ode mnie..i ja nie mam 20 lat.. także przesadzasz z tą pedofilą bo on tak jak mówilam sam bardzo młodo wygląda i jest bardzo aktywnym ,inteligentnym człowiekiem...nawet obecna żona wygląda trochę starzej od niego co nie znaczy ze jest brzydka czy coś bo jest atrakcyjna kobietą nadal i nic do niej nie mam..wręcz przeciwnie jeszcze ciągle temu powtarzam by to przemyślal ,by się zastanowil, ze ona go kocha, ze to ze tamto no ale on mowi ze wie co czuje, i ze ona będzie nieszczęśliwa będąc z nim i mając swiadomosc ze on nic do niej.nie czuje i tak . ja jestem osobą wierzącą on też...i zastanawiam się co będzie dalej bo przecież jakbyśmy mieli być razem to nie będzie mógł chodzic do komunii..i ja chyba tak samo dopóki się z nim nie przespie...ale kurde ja bym chciala jeśli już to żyć normalnie z nim a nie jak przyjaciele...chcialabym ślubu..bez tego życia razem nie widzę...tak w grzechu...tak.czy siak już mi źle ze on ją chce zostawić bo czuje się odpowiedzialna za tą sytuacje choć nie powinnam w sumie bo tak czy siak by się rozstali albo żyli jak do tej pory czyli jak przyjaciele..i on byłby nie szczęśliwy...boli mnie to wszystko :( już nawet mam ochotę mu napisać ze nie chce by brał rozwód przeze mnie albo sklamac mu ze go nie kocham tylko po to by potem nie mieć wyrzutów...ale wiem ze tym go zranie i sama będę nieszczęśliwa też..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×