Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niemcy mają inny schemat żywieniowy?

Polecane posty

Gość gość
Ktoś tu ma racje niemcy to brudasy wiec to mycie raz na tydzień mnie wcale nie dziwi. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. W ogóle nie zrozumiałyście sedna tematu. Ja tez uważam, że należy rozszerzać dietę jak najpóżniej, ale nie o to mi chodziło, nie o porównywanie Polski i Niemiec. Pytałam o to, jak to możliwe, że nasi "eksperci" powołują sie na Unię i Stany, WHO, AAP i bóg wie co, a nasz schemat który napisali jest całkiem inny niż na zachodzie i jako przykład podałam truskawki i spagetti od 4 mca. Jak mamy zaufać takim ekspertom jeśli chodzi o jaja, gluten. Wg mnie są niewiarygodni i sponsorowani przez producentów kaszek, którzy sypią 39g cukru na 100g, skoro dopuszczaja taki szajs to ich normy są kompletnie niewiarygodne. A jeśli tak jest, to polskie regulacje prawne odnośnie żywienia dzieci można o kant d**y rozbić i pozostaje nikomu nie wierzyć w tym poy*****m kraju, gdzie tylko kasa sie liczy a nie zdrowie dzieci. I jeszcze konowały hipokryc*****eprzą w tv, że matki wymuszają na nich przepisywanie leków, a ten lek od czasu do czasu mniej zaszkodzi niż kilo cukru dziennie wg ich zaleceń. Tak, tak, u mnie w mieście lekarz każe poić glukozą!!! To już XXI wiek czy może XVIII???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w niemczech 5 lat dizecko mam od 2 lat i jak zyje nie widzialam sloiczka za 35 centow. Kupuje roznie rossman, dm, edeka, rewe, penny, norma, real, i w sumie ja daje alette najczesciej i hipp. Z bebevity sa chyba najtansze ale od 80centow nie 35. Gdzie ty takie widzislas bo ja w to wrecz nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz jak na tym zachwalanym przez ciebie zachodzie, jedzenie naszpikowane jest chemią? jak wędliny nie da się zjeść, bo śmierdzi, jak chleb może leżeć tydzień i dopiero po takim czasie pojawia się na nim pleśń? jak warzywa szpikowane są dodatkami żeby szybciej rosły- taki ogórek np. od momentu zasadzenia do zebrania owoców to max miesiąc, więc nie chwal tego, czego nie znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
btw. wolałabym żeby moje dziecko jednak nie jadło spagetti od 4 miesiąca swojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy takich temp. jak teraz tez kapiecie dzieci raz w tyg.? swiatowe zniemczone kwoki? To moze same tez sie myjcie raz na tydzien. I co to w ogole znaczy umyc szmatka? Masakra. Szmatka to mozna przetrzec raczki, czy buzke ale cale cialko? Co za patologia to zal. Dziecko potrzebuje dotyku rodzicow, masowania, miziania, cieplych rak rodzicow a Wy ze szmatkami do niego! A pozniej maly hitlerek wyrosnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w upaly dzieci kapane sa codziennie, ale sama woda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Realu wczoraj, pisałam wcześniej jakie słoiczki i dokładne ceny, zobacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, wstaw to zdjecie. mieszkam w niemczech, mam dziecko i w zyciu takich tanich sloiczkow nie widzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mam ci wstawić zdjęcie, nie mam czasu się bawić, zadzwoń do Kauflandu i sama spytaj przepisuję ci z paragonu nr tel. 03561/43800 ps. sorki to był Kaufland a nie Real, mąż był tu i tu, ale taniej było w Kauflandzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaufland, Kaltenborner Strasse 68, 03172 Guben, DE226350433

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a maz kupil te sloiczki i masz to na paragonie? moze zle zrozumial. dzwonic nie moge, jestem na zajeciach teraz. chcialam wejsc na strone kauflandu, ale zablokowana ;( popatrze w domu. nawet jesli cena byla tak niska (w co szczerze nie wierze) to nie jest to na pewno standard. sloiczek kosztuje ok. 1 euro. dla mlodsuych dzieci deserki mozna za 65 centow kupic. ale ponizej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sobie nie wierz, albo zadzwoń albo daj maila to Ci wyślę zdjęcia, bo tu nie wiem jak wstawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ci mowie, nawet jesli to prawda, to to nie jest standard. i z tego co widze, juz wiecej osob ci to pisalo. jakims cudem twoj maz znalaz suoer tanie sloiczki, fajnie, ale to jest wyjatkowe, normalnie kosztuja dwa razy tyle. ja tej drugiej firmy ktora wymienilas nie znam, kupowalam alete i hippa i z cenami jestem na biezaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mnie sie otwiera ta strona wybierasz sklep po adresie i jest w ofercie od 10.08 tylko Hipp 250g po 1,11 niby jako promocja 17%, więc te moje słoiki 125g to pewnie u nich stała cena, daj maila albo napisz mi jak mam tu wstawić szybko fotki, bo wkurza mnie że ktoś mi nie wierzy, a niby czemu miałabym kłamać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszę po raz enty: Alete Naturnes 125g 35 eurocentów, Hipp 125g 45 euroc., SunBaby 190g 49 euroc. wszystko od 4 mca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zagadza się w słoikach dla dzieci po 4 miesiącu życia można znaleźć różne rodzaje owoców czy warzy które u nas w kraju są "niedopuszczalne" dla dzieci w tym wieku ale też te owoce które dla polskich niemowląt są dopiero od 8 miesiąca, są tak naprawdę z śladowych ilościach i też bez przesady bo aż tak drastycznych różnic nie ma, poza tymi kulinarnymi (inne potrawy i dania , zgodne z krajem i jego przyzwyczajeniami). Akurat słoiki Alete to najtańsza opcja . Ja też jako pierwsze z warzyw podawałam córce pasternak, dynię, ziemniak i marchew ale ja kupowałam świeże warzywa ekologiczne natomiast zgodzę się że tu gdzie mieszkam pasternak należy do podstawowych warzyw. Moja znajoma zdziwiła się jak zapytała czy rozszerzam już dietę córce i co jej podaję (córka miała pięć miesięcy) i kiedy jej powiedziałam że dostaje starte na tarce jabłko i rogniecionego widelcem banana , na to ona że banan dopiero od 8 miesiąca w Polsce :)....Tu gdzie mieszkam to jedno z pierwszych owoców . Są różnice i co z tego? Spaghetti dla 4 miesięczniaka... to tak naprawdę bezglutenowa mączka bez jajek , sos pomidorowy rozcieńczony skrobią ryżową oraz dosłownie kilka procent delikatnego mięsa lub tez bez . Oczywiście zarówno w Niemczech jak i Austrii panuje ten sam System i zalecenia, czyli wprowadzanie diety rozszerzeniowej dopiero od 5 miesiąca i karmienie piersią przez pełny rok. To że na półkach są słoiczki takie a takie , nic nie znaczy. Alete to jedna z najtańszych marek , najniższej półki , stąd cena a sun Baby to już wogóle no name.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćceli
Z glutenem, uważam że słuszniej się wstrzymać do 10 mies. życia. Mam celiaka, wiem, co mówię. I niby czego nie lepiej czereśnie niż banany? Może lepiej najpierw polskie owoce, potem sprowadzane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka do ostatniej mamy: a jak się ma sprawa z BLW tam gdzie mieszkasz? Bo mnie ostatnio rehabilitantka nastraszyła, że papką się dziecko nie zakrztusi a kawałkiem nawet miękkim może i że na Zachodzie już odchodza od BLW...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziło mi o mamę z 11:12 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego niektóre z was uważają że skoro jesteśmy w Unii to potrawy serwowane w soikach mają być identyczne jak w innych krajach? Skąd to przeświadczenie że to lepsze? W Niemczech panuje przekonanie że dietę wprowadza się już w 4 miesiącu życia i im wcześniej niemowle dostanie w śladowych ilościach to co uczulające to tym sposobem się szybciej na alergen uodporni, jednak zawsze istnieje zalecenie by obserwować dziecko. Każdy kraj Unii stosuje się do ogólnyvh zaleceń z uchybieniami tyczącymi się konkretnego kraju bo na pierwsze miejsce plasuje się owoce krajowe, należące do rodzimej strefy klimatycznej i tak jest najzdrowiej. Jedyne co mnie denerwuje w Polsce to zbyt ubogi zestaw kaszek . Kaszki dla niemowląt w Pl są za słodkie, mają najtańsze i najmniej wartościowa zboża (głównie ryż, pszenica, kukurydza). Brak też wyboru w kaszkach bezmlecznych. Powinni tak jak w Niemczech dać wybór matkom i wprowadzić kaszki gryczane, jaglane, ryżowo - jaglane i to bezmleczne , tak by móc wymieszać je z świeżymi owocami lub mlekiem z piersi lub później z odrobiną mleka koziego (dla starszych niemowląt).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czereśnie i wiśnie są bardziej ciężkostrawne niż banany, to chyba dziecko wie, nie bekałaś po czeresniach za "łepka"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do kaszek to nawet Czesi mają lepsze niż Polska, już od komuny tak było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BLW nie polega głównie na jedzeniu przez dziecko kawałków ale na tym by dziecko samo mogło wybierać z dostępnej palety i by samo decydowało ile zje. BLW ujmuje również pokarmy półpłynne, zupy, sosy, kaszki. To nie jest filozofia przyjmująca że jedzenie ma być w kawałku. BLW jest na zachodzie nadal bardzo popularne, nikt od niego nie odchodzi , wręcz nadal istnieje tendencja umacniająca tą filozofię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no w tym spagetti to raczej nie o gluten chodziło tylko o to, że są pomidory,a te u nas są po roku dopuszczone dopiero...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BLW ma sens w przypadku kawałków warzyw czy mięsa, ugotowanych na parze, ale jak zrobić z papkami: stawiasz przed dzieckiem np 5 miseczek z rożniymi papkami i ono wybiera? Możesz polecić jakąś książkę o BLW gdzie jest o tych papkach do wyboru, bo pierwsze słyszę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemcy mają najtaniej ale zważcie na to że to oni głównie eksportują więc większość towaru mają wyprodukowane u siebie, stąd niższe ceny . W Austrii która praktycznie 80 procent towaru ma z Nimiec, jest już nieporównywalnie drożej. Ja za słoiczek (90g) z czystym mięsem z indyka (sam indyk) muszę zapłacić 1.80 euro a za słoik owocowy 1.20 euro. Zależy jaka marka, najdroższe to Hipp. Co jednak zauważyłam to rażąca drożyzna mlek modyfikowanych w Pl. Mleka Hipp są droższe w Polsce niż w Niemczech czy Austrii. Dla porównania za mleko pre czyli początkowe Hipp Combiotik 600g płaciłam 8.45 Euro i to pewnie z 34 zł w Polsce. Za mleko Hipp Bio 600g początkowe (nie combiotik) płaciłam 7 euro czyli jakieś 28 zł. Im wyższy numer mleka czyli mleka następne tym niższa cena .Denerwujące jest też to reklamowanie w Pl kaszek i mlek modyfikowanych jakby to były produkty prozdrowotne a tak naprawdę produkty te mają niską jakość i więcej obiecują na opakowaniu niż sam proch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli chodzi o produkcje na miejscu, to wg tego w Polsce powinno być najtaniej, bo u nas też jest produkowany towar na nasz rynek, słoiczków nie importujemy, Bobovita jest z Opola a Gerber i Nestle z Rzeszowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ograniczone te niektóre baby tu! Noworodek, niemowle nie powinno być kapane codziennie! Mowa o normalnych sytuacjach, a tu już stanardowo pytania o upał. A już wypowiedź o niemowlaku smierdzacym skisnietym brudem... pozostawię bez komentarza:) ale tu znowu wychodzi podejście typu: ja kapie się codziennie( i bardzo dobrze! Dorosła osoba wydziela hormony płciowe które powodują wydzielanie większej ilości potu i to wonnego) a prababcia nie miała lazienki to ja musze pokazać jaka ze mnie dama. Zrozumcie ograniczone baby, które nosa poza swoją wioskę nie wysciubily, że to nie w Niemczech, nie w UK, nie we Francji jest inaczej, tylko niestety w naszej ukochanej ojczyźnie, a w innych krajach dzieci tez zdrowo się rozwijają, czasem nawet zdrowiej- w UK dzieci i dorośli ubierają się bardzo lekko w stosunku do pogody i nie chorują. Jedza wszystko i nic im nie jest. Róbcie jak chcecie ale nie wyzywajcie od wyrodnych matek które np. dają dziecku do spróbowania wszystkiego zamiast czekać z kalendarzem w ręku na podania pół łyżeczki sosu pomidorowego i 1/5 truskawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×