Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po czym poznać, że ktoś jest dla nas odpowiedni i nasz związek będzie szczęśliwy

Polecane posty

Gość gość
Owszem znam, prawnika i kosmetyczkę i są szczęśliwi od ponad 12 lat :) I wyobraź sobie że mają wspólne pasje i zainteresowania, a praca to tylko praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem znam, prawnika i kosmetyczkę x kosmetyczka może mieć mgr z uczelni medycznej i zarabiają podobno całkiem nieźle bo jest popyt na usługi tego typu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc się nie pytałem o kosmetyczki, które co raz częściej mają wykształcenie wyższe tylko o osoby z wykształceniem zawodowym lub kompletnie bez matury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kosmetyczka ma wykształcenie średnie i ma 2 salony kosmetyczne, wykształcenie nie zawsze idzie w parze z inteligencją i ambicjami. Gdybyś poznał mojego kolegę z podstawówki to byś się bardzo zdziwił, chłopak nie ukończył żadnej szkoły poza podstawówką, od 17 roku życie bierze leki na schizofrenię, jest piekielnie inteligentny, prowadzi kilka swoich firm, zwiedził prawie cały świat, zna 5 lub 6 języków, a dysponuje taką wiedzą i umiejętnościami, że nie jeden po kilku fakultetach by mu pozazdrościł. A co sprzątaczek i pań na kasach w marketach, to wyobraź sobie że dziś pracują tam zazwyczaj ludzie po studiach, bo nie mają wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś można robić magistra z kosmetologii, ale mniejsza. Nie twierdzę, że nie ma ludzi, którzy bez formalnego wykształcenia mogą być bardzo inteligentni i obrotni...ale to przypadek jeden na 1000. Co do absolwentów pracujących na kasach - cóż, po pierwsze, pewnie wybrali tyle warte studia (socjologie czy inne politologie) albo trochę lepsze, z których nic nie wynieśli a rynek zweryfikował ich dys-umiejętności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tyle rynek, co brak znajomości. Dziś po studiach na dobrą pracę mają szansę tylko ci najlepsi, czyli max 10%, albo ci co mają znajomości, skoro wykładasz na uczelni, to doskonale wiesz, że pracy tej nie dostałeś przez przypadek i nie byłeś z łapanki ;) Reszta musi sobie radzić sama, dlatego wykształcenie nie jest dziś wyznacznikiem sukcesu, ambicji i inteligencji. A wracając do tematu, miłości nie da się przewidzieć i zaplanować, trzeba mieć po prostu fart, aby trafić na tę właściwą osobę, a kiedy uczucie już przyjdzie, to rzeczy nabyte są mało istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś można robić magistra z kosmetologii x Magistra to dziś można zrobić ze wszystkiego, jak nie w PL to na dziwnych uczelniach za granicą, wystarczy odpowiednia ilość gotówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy XXI wiek a pokutują średniowieczne przesądy, że młodzi mają być z jednej "sfery". Ludzie mają być sobie bliscy, mieć o czym z sobą rozmawiać a nie mieć pokrewne wykształcenie. Dla mnie to bardzo ograniczone rozumowanie zakładać, iż wspólne tematy ma się tylko z osobami o podobnym wykształceniu. Życie to życie , nadal jesteśmy ludźmi niezależnie od tego, do jakiej szkoły chodziliśmy. Ważny jest podobny poziom wrażliwości i system wartości. Można cenić sobie te same cechy u człowieka, mieć wspólne upodobania np w zakresie spędzania wolnego czasu nawet jeśli w godzinach pracy zajmujemy się różnymi rzeczami. Trochę jakby dziecku wyjaśniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wracając do tematu, miłości nie da się przewidzieć i zaplanować, trzeba mieć po prostu fart, aby trafić na tę właściwą osobę x Ale losowi trzeba trochę pomóc ;) Dlatego nie bać się kosza a zapraszać pannę na kawę jak ci sie podoba ;) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy XXI wiek a pokutują średniowieczne przesądy, że młodzi mają być z jednej "sfery". x Jeszcze jedno dodam...jakbyś zarabiała 10 tys. na rękę to chciałabyś się związać z facetem, który zarabia 1200 czy jednak wolałabyś kogoś na swoim poziomie finansowym ? Już pomińmy aspekt tego nieszczęsnego wykształcenia a zwróćmy uwagę na sam aspekt ekonomiczny...de facto musiałabyś wtedy takiego faceta utrzymywać co jest uwłaczające zarówno dla Ciebie jako kobiety jak i powinno być uwłaczające dla faceta z honorem (no chyba, że o sponsoring mu chodzi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami nie mogą żyć bez siebie osoby, które wyrosły w zupełnie różnych światach, też wartości. Liczą się uczucia jakie mamy dla tej osoby po prostu. Szczęście da nam ktoś kogo kochamy z wzajemnością czy osoba o zestawie cech, który układaliśmy sobie starannie podczas przemyśleń i kalkulacji? Proste pytanie, na które warto by każdy udzielił sobie w pewnym momencie odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michal88
jak poznać czy to ta jedyna, badzo prosto jak jest smutna ty też jesteś smutna, jak ja boli ciebie boli 2 razy mocniej jak jej nie ma blisko to jakby nie było kawałka ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczęście da nam ktoś kogo kochamy z wzajemnością czy osoba o zestawie cech, który układaliśmy sobie starannie podczas przemyśleń x przeważnie jest to jedna i ta sama osoba. Nie kocha się kogoś z przypadku, a kochamy właśnie za to, że ktoś ma pożądane przez nas cechy (inteligentny(a), przystojny, atrakcyjna itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jacy ci ekonomiści wyrachowani i zimni :P Już myślałam, że shaf78 to jakiś ewenement :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierzcie sobie partnerów bo ładny bo wykształcony bo zarabia tyle co ja. Nie interesują mnie Wasze pobudki. Wiem za to, że za parę lat ani jeden z Was nie założy tematu: mimo upływu lat nadal kochamy się jak na początku. Za to będzie wysyp wątków: ona/on mnie zdradza, dlaczego po pół roku ona mówi, że już nic do mnie czuje etc. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zakochałam się w moim facecie bo miał duże poczucie humoru, zupełnie takie jak ja. Nieraz słyszałam, że błaznuję, nie wypada, a on taki sam jest i tak sobie razem błaznujemy ^^ nigdy przez 25 lat nie spotkałam takiego zabawnego faceta, wszyscy byli poważniejsi, spokojniejsi a ten mój dla mnie perfekt :) Pasuje do mnie też wzrostem, strasznie mnie pociąga tak, że nie mogę się skupić ^^ Mamy wspólne sfery zainteresowań, ale też niektóre tylko swoje. Generalnie jesteśmy strasznie podobni w zachowaniu, mamy identyczne pomysły, chcemy tego samego, a jak się poznaliśmy gadaliśmy jak starzy znajomi przez 8h, potem codziennie dalej godzinami, przy nim czuję się spokojna, uwielbiam z nim spędzać czas, a jak sie musimy rozstać, to mi az głupio, ale chce mi się płakać. Kocham go. On jest taki sam jak ja. Idealnie dopasowani. Przyznam się że po 1 dniu się zakochaliśmy w sobie, a parą zostaliśmy po 3 randkach ^^ miałam różnych facetów, poznawałam ich, spotykałam się, podobaliśmy się sobie a z tym to było szybko jak grom z jasnego nieba, spotkałam mojego klona w wersji męskiej. we wszystkim się zgadzamy bo myślimy nawet podobnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poznasz tego. Receptą na szczęście jest miłość wzajemna, bo ona przynosi tez szacunek, zrozumienie, akceptację, wyrozumiałość,, troskliwość. itp. Jeden zimno kalkuluje, drugi chce kochać i być kochanym. Sam sobie odpowiedz czego TY szukasz. To się czuje, jest pewnego rodzaju przeświadczenie, że to ta wyjątkowa osoba dla nas i z nią będę szczęśliwy/a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeszcze jedno dodam...jakbyś zarabiała 10 tys. na rękę to chciałabyś się związać z facetem, który zarabia 1200 czy jednak wolałabyś kogoś na swoim poziomie finansowym ?" Wyobraź sobie, że mam firmę, z której wyciągam od kilku do kilkunastu tysięcy miesięcznie i do szaleństwa jestem zakochana w facecie (niestety nie jesteśmy razem), który również ma firmę, tyle, ze ledwo mu starcza na ZUS, więc całkiem możliwe, ze zostaje mu na rękę te 1200 zł. Owszem, nie ma talentu do biznesu, ogólnie kasa i sprawy materialne są dla niego niezbyt istotne, byle miał gdzie mieszkac i co jesc. Ale zakochałam się, bo ma taką osobowość, takie zalety i tak uwielbiam w nim wszystko pozostałe, że nigdy w zyciu z nikim innym czegoś takiego nie przeżyłam i jest dla mnie najcudowniejszym człowiekiem pod słońcem. A gdybym chciała "kogoś na swoim poziomie finansowym", to miałabym już dawno - pracowałam w bardzo dobrych środowiskach i latami miałam stycznośc z nie tylko takimi, jak ja, ale dziesiątki i setki razy bogatszymi. A jakoś żaden nie wywołał u mnie chęci na nic poza podaniem ręki, bo po prostu żadnego z nich nie kochałam. Tylko tyle i aż tyle. Nie żyję w średniowieczu albo w kastowych Indiach, żeby ktoś mi narzucał, jakimi kryteriami się kierować. Zarabiam po to, żeby być wolna i kierować swoim życiem tak, jak mi się podoba, bo od tego są pieniądze, żeby dawać mi wolność wyboru w innych sprawach. Może gdybym była biedna, musiałabym szukać bogatego, żeby nie trafić pod most - ale po to zarabiam pieniądze, żebym dzięki nim mogła być szczęśliwa tak, jak mi się podoba. Kasa to nie jest dla mnie wyznacznik władzy ani trofeum, a rzecz, za którą mogę kupic np. wolność w życiowych wyborach - i jeśli uszczęśliwi mnie dzielenie się z kims, kto nawet ma mniej, to się podzielę, jeśli tak zechcę. Bo mnie na to stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I owszem, chciałabym, żeby ten konkretny pan zarabiał tyle co ja - ale NIE zarabia i już. A ja wybieram człowieka, a nie portfel, tak jak nie chciałabym, żeby ktoś wybrał mój zamiast mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po tym czy biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw z powodu samej obecności tego kogoś,nie czujesz się jak w pułapce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz przymierzyć
tak, jak przymierzasz but, aby sprawdzić czy jest odpowiedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
> Nie żyję w średniowieczu albo w kastowych Indiach, żeby ktoś mi narzucał, jakimi kryteriami się kierować. Zarabiam po to, żeby być wolna i kierować swoim życiem tak, jak mi się podoba, bo od tego są pieniądze, żeby dawać mi wolność wyboru w innych sprawach. Może gdybym była biedna, musiałabym szukać bogatego, żeby nie trafić pod most < Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z powyższym komentarzem, jakieś głupie schematy, które ludzie sobie przyswoili, i nie można zrobić inaczej, bo wywoła to wielkie oburzenie reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się zgadzam z "panem wykładowcą". Mówicie, że to "zimna kalkulacja" ale ja nie wyobrażam sobie związku kogoś z tytułem profesora z osobą mającą tylko maturą lub w ogóle jej nie mającą. Podobnie kwestia finansów - jak jedna strona zarabia dużo a druga minimalną to jest to po prostu wyzysk na drugiej osobie i życie czyimś kosztem. I nawet nie o kasę tu chodzi...ale chociażby takie kwestie czy ktoś jest wierzący czy nie. Nie widzę jakoś związku skrajnego ateisty, który jest lobbystą gender z radykalnym katolikiem...tutaj by się zaczęły prędzej czy później kłótnie w jakim "duchu" wychować dzieci. Zresztą taki katolik może pragnąć ślub a zatwardziały ateista nie. I co wtedy ? Najlepszy związek stworzy sie z kimś kto jest do nas podobny. Związki zbudowane jedynie na chwilowej fascynacji, zauroczeniu, emocjach i pożądaniu seksualnym jednocześnie bez jakichś fundamentalnych podobieństw chociażby światopoglądowych, wyznaniowych itp. prędzej czy później się rozpadną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie odpowiednia nie istnieje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm... dalej jednak nie wiem, co ludzie rozumieją pod pojęciem odpowiednia/a dla mnie. Ludzi o podobnym wykształceniu, wierze i statusie materialnym jest masa więc o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zycze tobie, aby ta milosc cie uszczesliwila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po czym poznać, że ktoś jest dla nas odpowiedni i nasz związek będzie szczęśliwy xx Jeżeli nie macie ochoty na randki z innymi osobami, możecie ze sobą godzinami rozmawiać na wszystkie tematy i nie wstydzicie się ich poruszać, jak trzeba potraficie w swoim towarzystwie milczeć i to nie sprawia bólu, nigdy nie nudzicie się ze sobą, tęsknicie po kilku godzinach bez siebie, czujecie potrzebę opiekowania się sobą wzajemnie i na dodatek jesteście dopasowani w sferze erotycznej to macie naprawdę duże szanse :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawowe pytanie czy ów partner ma być z rozsądku, czy z miłości? X No jednak lepiej wybrać partnera rozum, niż k#tasem/du/pą ;) Miłość to pojęcie bliżej nieokreślone - często mylone u takich "zakochanych" ze swędzeniem w gaciach (szczególnie u panów). Choć wiadomo, jakaś chemia i pociąg między ludźmi też musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jest to możliwe, by dało się przewidzieć, czy z daną osobą będzie się szczęśliwym lub nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×