smutny mąż

Przepraszam, że zapytam może o oczywistą rzecz, ale jak zrobić by zamiast gościa był nick? Bo starsza pani obarczony jest hasłem i za kazdym razem muszę wpisywać na nowo. St. pani

wprowadź pani starsza:) w prawym górnym rogu jest "zarejestruj się" tam Cię pokierują:)

Ale starszapani jest wolna, korzystaj :-)

Blondie25 dziś W temacie mojej obsesji, czyli usunięcia kobiet w KK nie masz pewnie żadnej mądrej teorii do podzielenia się ze mną? x Jeśli wiesz już wszystko... i z góry zakładasz, że nie podzielę się z Tobą niczym mądrym, to pozwolę sobie Ciebie zignorować . & Ależ, blondie mentalna, to było do mądrego człowieka 'bardzo dawny gość' a nie do ciebie.

Introligatorze, umiesz wyciągać wnioski, ale nie umiesz ich wprowadzić w życie tak, żeby panować nad własnymi emocjami. Tu jest potrzebna praca, silna wola i autosugestia. Bo takiego katalizatora jak mi się przydarzył, Tobie nie życzę. Terapia szokowa.

Pan Krac, ze niby zona go zdradzi?

Może źle się wyraziłem. Liczę na to, że do zmian nie jest potrzebny tak silny i ryjący głowę niczym lobotomia impuls. U mnie było to rozstanie i zerwane zaręczyny w wieku 24 lat. I rok cierpienia, utrata pracy, skraj depresji. I sam z tego wyszedłem. Silniejszy, lepszy, bardziej pewny siebie, świadomy.

autorze Introligatorze jestes tam?

żona raczej mnie nie zdradzi, ale wiem, że jeśli to zrobi, to mi nigdy nie powie, sama mnie o tym poinformowała. ale wiem też że są miliony facetów na świecie, którzy są przekonani, daliby sobie głowę uciąć za żonę, za jej wierność, i smutna konkluzja jest taka, że mielibyśmy miliony facetów bez głów....

z kimś te żony ich zdradzają ;)

a ja mysle, ze autorwi potzrebny jest terapeutyczny szok w pstaci skoku w bok żony. Przejrzalby na oczy z e wcale nie jest taka godna czczenia

gość 11;00 - taki skok = skok w rozwód - jeśli miałby kochać się z innym, to tylko za moją zgodą:)

zona raczej mnie nie zdradzi... nie znasz kobiet, ja za swoją żone rekę dalbym uciac i bym teraz nie mial reki.

hej autorze, przeczytalam tylko pierwszy post, tak wiec nie wiem co walkowaliscie. Moze juz ktos inny ci to poradzil, nie wiem - kup zonie ksiazke "mezczyna od a do z". Ja co prawda mezatka nie jestem, ale pomogla mi bardzo w kontaktach z ojcem. Zrozumialam, ze kazdy mezczyzna potrzebuje czuc sie doceniony. Pochwala waszej pracy przez kobiety i ich wygoda jest motorem waszych dzialan w wiekszosci ;) Niestety wiele kobiet zamiast motywowac mezczyzn, marudzi i narzeka zeby cos od nich wyciaganac (przykladowo glupia naprawa kranu) zamiast motywowac pozytywnie. Sama tak postepowalam dopoki nie zrozumialam swojego bledu ;)

Dość mam już tego przepychania, co ja...hydraulik jestem? :-o Jeśli ktoś chce pogadać wołowinie i Argentynie, to niech pisze na maila. Jest w stopce

zawiecha?

Wiem jak się loguje, tylko nie chcę mieć tych "korzyści" :) Denerwuje mnie, ze za każdym razem trzeba w 'gościa' wpisywać nick.. Mało mam dziś czasu, więc i atk nic po mnie.. :) Do Looi napisałam przed chwilą jak obiecałam i długi wpis mi uciekł..może i dobrze, bo to publiczne forum.. komputrer mi źle działa lub net, ciężko się pisze. Looi............ jeśli tu zajrzysz, to tylko w skrócie napiszę.. bo z tego co wspomniałaś oprócz odtracenia jest i agresja itp zastanów się czy nie masz do czynienia z psychopatą jak było w moim przypadku. Bardzo podobne zachowania, choć niewiele pisałaś.. Ja też kiedyś pomimo bagażu z dzieciństwa byłam radosną pewną siebie dziewczyną, co stłamsił we mnie nieodpowiedni dla mnie człowiek. Tak rodzina, dzieci sa najważniejsze ale nie za cenę życia. A .. mówienie o nim przez innych, że jest psychopatą wyzwalało u mnie agresję.. prawda była zbyt bolesna. Przemyśl wszystko.

i ponownie temat gdzieś ugrzązł w zaświatach

Co za upierdliwe forum

bardzo dawny gość dziś chodzilo ci o blondie? ;0;););)

drodzy państwo, chyba temat powoli się wyczerpuje, nie chcę Was więcej zadręczać moją krzywą psychiką. wiele rad było bardzo dobrych, ale przede wszystkim poczułem się dobrze dzięki Wam. choć nadal mam pełno wątpliwości i nadal czuję się podobnie jak na początku...

Wszyscy możecie pisać. Blondi, rude, brunetki, rozwódki, panny i wdowy (te młode) ;-)

Cześć Starsza Pani;) Weszłam, by odczytać obiecanego przez Ciebie posta. Nie chciałabym się tutaj wypowiadać i to, co tutaj napisałam to zaledwie 1/100 tego, co mogłabym. Jeśli chcesz pomóc dobrą radą lub zwyczajnie popisać czasem, to na @ looi88@wp.pl Buźka;*

hahahaha looi dobra jest sie zegnala i nie wytrzymala nawet @ podala hahaha :D od poczatku bylo widac ze brocha ja swedzi :D

nie podałam go tobie imbecylu.

też masz wrażenie że to bardziej dla naszego autora? ciekawe czy się złamie i do niej napisze:)

Na szczescie wydaje mi sie,ze złamany chdzic niebedzie

Jakież to szczęście, że wy się o tym nie dowiecie.

więc jednak chciałbyś, żeby napisał?

A ja mogę napisać do Ciebie, Looi?