Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozdeptałam nogą mysz w pokoju

Polecane posty

Gość gość
I tego samego od dzisiaj będę życzyć każdemu kto znęca się nad zwierzętami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co qurewki, takie jesteście odważne ale jak się wam dokopie to spieprzacie? wy głupie dziwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 81
Kto nam dokopał? Ty szczylu ? Haha rany, zgniotłabym Ci te male jajka ani byś się nie skapnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym ci przypyerdolił w cyce aż by ci odpadły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za szmaty... Powinnyście dostać raka peezdy żebyście nigdy nie miały dzieci, bo na pewno je zamordujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grażyna81
Aniu 81, na robaki specjalnie nie poluję, jak się coś nawinie to oczywiscie rozdepcę. Ślimaków nie spotykam w ogrodzie, wiec ich też nie rozgniatam. Moim zmartwieniem są myszy i szczury a także kret albo krety, które niszczą mi trawniki. Sąsiadka latem dopadła jednego, podobno jest to powolne choć bardzo żywotne zwierzę, które dość łatwo jest dogonić, ale trzeba go długo deptać by go zabić. Ale mnie się dotąd nie udało go spotkać, bo chyba szans z moją nogą by nie miał. Gołębia mam dotąd jednego na koncie, drugi mi zwiał, ale jak dopadnę jakiegoś to marnie skończy. Myszy wykończyłam już chyba kilkanaście, rozgniotłam też nawet 2 szczury. To było dopiero deptanie ! A Ty co masz na koncie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kor7
Kilka lat temu pracowałem w tesco albo to było w carrefourze (nie pamiętam) mieli tam problem z wróblami które dostały się do marketu. Aby je wyeliminować to zatrudnili jakiegoś faceta który całą noc strzelał do nich z wiatrówki, pewnie Ania i spółka jeszcze nie wpadły na taki pomysł z gołębiami i przyznajcie się że was to podnieca seksualnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 81
O to skuteczna jesteś koleżanko ;D Szczury ? No nie źle, ja żadnego nie spotkałam jeszcze, ale to duże gryzonie, było ciężko je zdeptać ? Ja mam na koncie wiele gołębi wyeliminowanych czy to butami, czy autem, myszy, jak spotkam jakieś robaki na drodze to z życiem nie ujdą, musze je rozdeptać, a takze wiele ślimaków, fajnie strzelają pod butami :) Jak coś znowu rozdepczesz to daj znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaaaa90
To ja też się podzielę tym co dzisiaj zrobiłam. Byłam w czarnych, wysokich kozakach na platformie i obcasie. Idę sobie do garażu, otwieram, a tam mysz próbuje uciec. Odruchowo ją kopnęłam, aż się od ściany odbiła. Coś tam jej uszkodziłam, ale jeszcze żyła i oddychała chociaż nie mogła już się ruszać. Podeszłam do niej, popatrzyłam na nią....Postawiłam obcas kozaka obok niej, i podeszwą kozaka z całej siły na nią nadepnęłam, aż zapiszczała i było słychać trzask kości. Jeszcze chwilę pokręciłam nogą z myszą pod podeszwą, żeby mieć pewność że już po niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kor7
Aniu 81 a twojemu chłopakowi/mężowi to się podoba kiedy tak depczesz te gołębie :-P albo nic o tym nie wie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martaaaa90 i tak trzymać koleżanko !! Inna to by z piskiem uciekła a Ty proszę - załatwiłaś ją jak należy. Brawo !! I tylko tak dalej ! Czy to pierwsza zdobycz, czy już coś masz na swoim koncie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grażyna81
Aniu 81 szczura jest rzeczywiście dość trudno zabić - ja deptałam go chyba z 5 min. zanim wyzionął ducha. Rzucał się stale mimo, że był już mocno zmiażdżony bo nie żałowałam mu nogi i mocno go deptałam. Dopiero po rozdeptaniu łba aż coś mu tam chrupnęło znieruchomiał. Pokręciłam jeszcze nogą parę razy tak jak Marta, bo to dobry sposób by się upewnić, że szkodnik jest martwy. Drugiego zadeptałam w podobny sposób ale był chyba albo chory i osłabiony albo stary bo nie uciekał tak szybko. Ale też długo go deptałam bo nie chciał się poddać ale w końcu go dobiłam starym sposobem, tzn. stając mu na głowie. Polecam Ci tę metodę - skuteczna w 100%. Marcie należy pogratulować opanowania i skuteczności. Napisz, czy i ew. jaką masz metodę na gołębie, bo tu muszę chyba coś poprawić bo za dużo ich ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zdeptałaby któraś z was karpia na święta? Myślę że najlepiej celować w głowę czarnym kozaczkiem na szpilkach, nie uszkodzi się wtedy mięsa :-D a tym z was które lubią deptać gołębie chyba się to spodoba, napiszcie jak to zrobiłyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grażyna, a w jakich butach te szczury załatwiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaaaa90
Mam inne ofiary na koncie xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grażyna81
Miałam na nogach klapki, bo to latem było i było ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kor7
Martaaaa90 napisz bo chciałbym poczytać :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kor7
Emotikonę z "dużym" uśmiechem pisze się dwukropek ":" kreska "-" duże "D" o tak :-D a język to zamiast "D" duże "P" o tak :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c989
Temat się bardzo zaczyna rozwijać, jednak długo tutaj może nie pobyć zanim zostanie usunięty. Lepiej byłoby go przenieść na inne forum dostępne po zalogowaniu. Dopuszczalne jest deptanie owadów, ślimaków, krabów itp. ale deptanie innych zwierząt takich jak gołębie, chomiki czy nawet myszy jest niezalecane. Widać to po dostępnych klipach w internecie Nie ma szans aby tam pojawił się klip, gdzie dziewczyna rozdeptuje nawet mysz, bo nie wolno. Kiedyś były dostępne takie klipy z myszami i nie tylko, ale teraz już nikt nie ryzykuje. Opisy które nie zawierają zdjęć czy filmów, jednak mogą drażnić na tyle postronnych użytkowników, że wymuszą usunięcie tematu. Czas chyba już przenieść dyskusję na jakieś zamknięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w stanie udostępnić takie forum. Byli by zainteresowani? Btw od jakiegoś czasu prowadze serwis poświęcony podobnej tematyce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kor7
Kiedyś był temat o deptaniu myszy w kuchni i został zlikwidowany, teraz jeśli administrator zlikwiduje ten temat to i tak dobrze o tym wie że za kilka m-cy będzie musiał zlikwidować np. "rozdeptałam szczura w piwnicy" a za kolejne m-ce coś jeszcze, ja akurat i tak nie proszę żadnej dziewczyny o takie dziwne zabawy bo jest to sprzeczne z moim sumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiax
Aniu 81 bardzo popieram że zabijasz gorsze egzemplarze zwierzątek też tak robię. Masz czasami wyrzuty sumienia w związku z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiax
Pytam bo ostatnio zaczęłam się nad nimi zastanawiać, jakby zrobiło mi się ich szkoda bo stwierdziłam, że tak w sumie nie wszystie trzeba zabijać bo niektórym można by jeszcze pomóc (przynajmniej jeśli chodzi o te, które ja spotkałam). Czy te zwierzęta, które Ty rozdeptałaś były mocno chore czy tylko delikatnie ranne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kor7
Może jakieś 5 lat temu byłem świadkiem potrącenia gołębia przez samochód osobowy w centrum miasta. Gołąb jeszcze żył ale miał zmiażdżoną tylną część ciała, w tym miejscu było dużo dzieci i dlatego nic nie zrobiłem, ale gdybym był sam to prawdopodobnie postąpił bym tak samo jak z tymi opisanymi pisklętami wcześniej :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Misiax, a jakich to zwierząt dotyczy ta eliminacja, o której piszesz ? I jak je zabijasz, czy też je rozdeptujesz nogą ? Napisz coś więcej o tym jak je wybierasz i jak je eliminujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiax
Takie rzeczy to lepiej prywatnie. olafratczak05@gmail.com to moj email jesli masz pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina72
Dzisiaj na mojej działce eksterminowałam ślimaki. Naliczyłam ich 250. Skąd się biorą takie ilości ? Niebieskie granulki nie zdają egzaminu. Użyłam chodaków ogrodowych. Wiadro ze ślimakami wysypałam na betonowy placyk i rozdeptałam je na miazgę. Potem szpadlem wywaliłam do kompostu. Taką metodę polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam problem ze ślimakami a nie chcę używać chemii żeby przypadkiem nie otruć jeża, którego czasami widuję w ogrodzie. Rozdeptywać ich nigdy nie lubiłam ze względu na brudzenie się butów i konieczność ich późniejszego czyszczenia (dość obrzydliwe). Topiłam więc w wodzie z solą chociaż metoda wydawała mi się niehumanitarna. Aż wreszcie znalazłam sposób na ekologiczną likwidację szkodników bez konieczności usuwania ich resztek z podeszwy. Teraz zawsze biorę grubą tekturę z jakiegoś pudła, kładę na twardym podłożu, wysypuję na nią zebrane ślimaki i przykrywam drugim kawałkiem tektury. Następnie dokładnie rozgniatam całość nogami i wyrzucam do śmieci. Ślimaki mają szybką śmierć a ja mam czyste podeszwy. Można to robić nawet w japonkach lub sandałkach bez ryzyka ubrudzenia sobie stóp. Polecam metodę wszystkim którzy mają problem ze ślimakami w ogrodzie a nie chcą stosować chemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×