Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kocham od paru lat żonatego

Polecane posty

Gość gość

Nic miedzy mna a nim nigdy nie zaszlo, on nawet nie wie o tym co do niego czuje. Jest tez dosyc starszy ode mnie i zeby nie bylo nie zalozylam tego tematu aby znalezc odpowiedz na pytanie jak go odbic, nigdy bym sie na to nie odwazyla zreszta pewnie moje szanse u niego i tak sa rowne zeru. Chodzi o to ze to uczucie zatrowa mi zycie, gdy probuje poderwac mnie jakis facet mlodszy i przystojniejszy od niego, ja go odrzucam na starcie. Nie jestem w stanie poczuc nic do innego mezczyzny i jak tak dalej pojdzie to skoncze jako stara panna. On jest w moich myslach prawie non stop, czesto trudno mi sie skupic na czyms innym. Nie potrafie juz tak dalej zyc, to trwa juz zbyt dlugo. Zdarzaja sie momenty ze "zapominam" o nim na jakies 5-7 dni po czym cos mi go przypomina np. podobny mezczyzna do niego idacy ulica lub facet o dokladnie takim samym glosie i moje uczucie wraca ze zdwojona sila. Jesli ktos z was przez to przeszedl i zapomnial juz na zawsze bardzo chcialabym wiedziec w jaki sposob, nie piszcie ze czas wszystko zalatwi bo jakbyscie wiedzieli ile czasu juz u mnie to trwa to stwierdzilibyscie ze jestem wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fantazjujesz o nim w trakcie masturbacj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze ktos powazniejszy sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno coś poradzić. Ja przez kilka lat byłam zakochana w swoim koledze i dopiero po 3 latach sobie z tym poradziłam, w sumie dopiero jak on znalazł sobie dziewczynę ( wcześniej był sam, no ale nie czuł do mnie tego co ja do niego ) a u mnie w życiu pojawił się ktoś innym. Przez te kilka lat obiecywałam sobie że kończę tę znajomość ( to było wszystko na stopie kumpelskiej, ale były jakieś wspólne wieczorne wyjścia, nawet wyjazdy ale to tak w gronie 3-4 osób ) ale lgnęłam do niego jak mucha do lepu. Raz nawet po imprezie prawie się ze sobą przespaliśmy ale... jemu po pijaku nie stanął i tylko dlatego nie doszło do finału. A potem znowu nic, więc nawet gdyby do czegoś doszło zapewne byłby to dla niego seks bez zobowiązań. Nie wiem co Ci doradzić. Być może go idealizujesz . Może wcale nie jest taki wspaniały ale że nigdy nie miałaś okazji tego sprawdzić wydaje Ci się że jest taki cudowny.... Macie jakiś kontakt ze sobą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli go nie widujesz, nie masz kontaktu, typu fb/mail/tel to powinnaś sobie z tym poradzić, chyba że sama się nakręcasz rozmyślając. Jeżeli kontakt jest to musisz go zerwać .... Spróbuj pobiegać, wysiłek fizyczny pomoże zapomnieć, wyjazdy, wycieczki - wszystko, co pozwoli odejść natarczywym myślom ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często mamy ze sobą kontakt w windzie. Podchodzi do mnie od tyłu, chwyta za moją dłoń i obejmuje nię swojego penisa mówiąc ''jedziesz, jedziesz'' trzepie się do spustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możemy sobie podać dłoń. Niestety, szybko nie zapomnisz. Ja zapominam 2 rok . I szczerze mam już dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widuje go, uprawiam sport i poswiecam duzo wolnego czasu moim zainteresowaniom, jednak to nic nie daje. Wlasnie przeczytalam o czyms takim jak choroba z milosci i duzo sie z tym zgadza z ta roznica ze ja go nie przesladuje i nigdy w zyciu nie zrobilabym mu krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możemy sobie podać dłoń. Niestety, szybko nie zapomnisz. Ja zapominam 2 rok . I szczerze mam już dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrkaaa
12:35 to podszyw 12:36 przy mnie te twoje 2 lata to pikus i nie zycze ci aby trwalo to tyle ile u mnie, a konca nie widac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może go idealizujesz? Może wcale nie jest taki wspaniały? Często przy takiej platonicznej miłości kogoś idealizujemy. Wydaje nam się jak to byłoby cudownie być razem ale w realu wcale tak cudownie by nie było. Musisz o nim zapomnieć. Staraj się nie nakręcać marzeniami jakby to było jakbyście byli razem. Może powinnaś udać się do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obawiam sie wizyty u psychologa, nie potrafilabym sie spowiadac ze swoich uczuc bliskiej osobie a tym bardziej obcej. Zreszta nie wydaje mi sie ze to w czymkolwiek mi pomoze, pewnie przepisze mi jakies pigulki i tyle a ja dalej bede cierpiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przejdzie Ci jak spotkasz tego jedynego i sie zakochasz;) tymczasem kochaj tego, jakby nie bylo, to fajne uczucie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrkaaa
Wlasnie boje sie ze juz nigdy wiecej sie nie zakocham i bede trwac w tym nieszczesliwym uczuciu. Ewentualnie cos do kogos poczuje ale nie bedzie to tak silne uczucie jak aktualne albo co gorsza znowu zle ulokuje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie mialas wzorce z rodzinnego domu?Czy np.ojciec byl niedostepny uczuciowo? Boisz sie bliskiej relacji z rownolatkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to zauroczenie a nie miłość? Skoro nie byliście razem, on nie wie o Twoim uczuciu to trudno mówić o miłości. Nie wiem co Ci doradzić. Może właśnie zaryzykować bliższą znajomość, poznać go i okaże się, że nie taki z niego ideał? No i nie wiem czy jednak jak trafisz na swoją drugą połówkę to nie zepchniesz tego zauroczenia na drugi tor. Ja kochałam do szaleństwa pewnego faceta, byliśmy razem 2 lata. On starszy, po przejściach, z dziećmi. W sumie nie planowałam z nim przyszłości, bo nie dałabym rady się uporać z jego zobowiązaniami, ale nie myślałam o przyszłości w wieku 20 lat tylko cieszyłam się uczuciem i dniem bieżącym. Później rozstaliśmy się z rozsądku chyba... ja musiałam więcej czasu poświęcić nauce, on miał firmę 500km dalej, jakoś zmęczyliśmy się. No i poznałam wtedy innego chłopaka, który już wcześniej za mną chodził, ale ja nawet spotkać się nie chciałam. Jak go bliżej poznałam okazał się idealnym kandydatem na partnera. Jesteśmy małżeństwem już kilkanaście lat. Mamy dzieci. Do dziś darzę dużym uczuciem mojego byłego, może nawet go kocham. To nie takie szaleństwo, już nie namiętność i zauroczenie, ale szacunek, sympatia. Bardzo dobrze mu życzę, dobrze o nim myślę, kilka lat temu zadzwoniłam bo chciałam się upewnić że wszystko u niego ok. Chciałabym się z nim spotkać, ale nie chcę robić rewolucji, bo niewielu ludzi rozumie, że można żywić uczucia do kilku facetów na raz i że nie zawsze musi mieć to kontekst seksualny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o co chodzi, zaraz bedzie pisanie ze szukam drugiego tatusia bo mialam zle relacje z ojcem. I niestety musze sie z tym zgodzic, moj ojciec ma mnie gdzies ale szczerze nie zalezy mi na jego milosci bo sama go nienawidze za wiele rzeczy. Jesli chodzi o to czy moglabym sie zakochac w rowiesniku to szczerze nie wiem, nigdy nic nie czulam do rowiesnikow. Moze mi sie jakis spodobac, uznam ze jest przystojny ale chyba nie bylabym w stanie go pokochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczescie po smierci nie bedzie juz seksu. Bedzie czysta milosc.:)i wszystko bedzie jasne i nie bedzie watpliwosci co jest miloscia a co tylko chucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,I niestety musze sie z tym zgodzic, moj ojciec ma mnie gdzies ale szczerze nie zalezy mi na jego milosci bo sama go nienawidze za wiele rzeczy.'' xxxxxxx Co nie znaczy Autorko,ze kazde dziecko potrzebuje ojca.... Przykro mi. :(Moj ojciec byl alkoholikiem. Nie umie ulozyc sobie zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A miałaś go w ogóle okazję bliżej poznać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrkaaa
Tak mialam i jest cudowny, nawet jego wady mi sie podobaja. Taki "moj" ideal daleki od idealu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że lepiej być kochanką żonatego spotykać się z kawalerem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak teraz wyglądają Wasze relacje ? Rozumiem , że zero kontaktu ? Od jak dawna go nie widziałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz bardzo dlugo go nie widzialam ale nie napisze ile dokladnie, to dosc popularne forum wiec chyba rozumiesz moje obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a czy w tym obecnym mężu zakochałaś się, czy uznałaś , że jest idealnym kandydatem na cżłowieka, z którym można spędzić życie , zaimponował Ci i spodobał się. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tęskinsz za ojcem, którego nie miałas, dlatego tak silnie jesteś związana z tym żonatym - bo jest tak samo niedostepny jak ojciec, nei potrafisz i boisz sie prawdziwej relacji z męzczyzna, z którym mogłabyś byc, bo nawet nie wiesz jak powinna wygladać, nie poradzisz sobie z tym bez woli i bez psychologa raczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze mna chca sie zonaci umawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo tesknie za kims.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze pojedz sobie do sanatorium i rozerwij sie nieco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi sie jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×