Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BiałaGurami

Zajdę w ciążę jeszcze w tym roku! grupa wsparcia

Polecane posty

Gość BiałaGurami
Kochana nie lekarz, sama IDE :) 700 zl..... :O no sama nie wiem czy po histeroskopii wlasnie przez lekarza bez jakiegokolwiek przygotowania a cos się nie zadzialo zlego. Wyszlo mi wszystko w okolicach świat, zobaczymy czy się terminowo okresowo wyrobie w grudniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedemcztery
Ja z kolei wczoraj znalazłam forum o endometriozie i przeczytałam że HSG może przenieść komórki endometrialne w jajowodów, już sama nie wiem co robić. Pytałam ginkę czy endometrioza może utrudniać zajście przy in vitro, nic mi nie powiedziała. Troche mnie to wkurza że chce robić in vitro nie robiąc ani HSG ani laparoskopii. Lekarze to ignoranci, przez 11 lat łaziłam do różnych lekarzy, prywatnie i na NFZ, do poradni przyszpitalnej, cały czas skarżyłam się na bóle miesiączkowe które pojawiły się nagle po odstawieniu anty, tłumaczyłam że PRZED anty nie miałam żadnych bóli a oni to ingnorowali. Nikt nie zasugerował laparoskopii. Sama na własny koszt robiłam CA125 bo oczywiście nikt nie chciał zrobić tego badania na NFZ. Wynik nic mi nie powiedział. Miałam histeroskopię, usunęli mi polip z macicy, myślałam że bóle ustąpią, usuwałam nadżerkę i nadal boli. Cholera, nikt przez te 11 lat nie chciał słuchać że to może być endo, nikt nie zaproponował leczenia, leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
No to ja od 4 lat walcze z obfitymi miesiaczkami które pojawily się po pierwszym poronieniu....i tez nikt nie pomaga :( wiesz co nie wiem jak z ta endometrioza ale uuważam ze przed tak radykalnym krokiem jakim jest in vitro wykorzystalabym wszystkie możliwosci. A inseminacja? Mnie to lekarz proponowal ale powiedzial ze w pierwszej kolejności Hsg! No i tak od momentu kiedy dowiedzialam się ze kolejna/dziesiętną osoba z mojego otoczenia zaszla w ciążę to stwierdzilam - to nie są żarty :p wczesniej się wahalam, a teraz mam pewność ze bez tego nie pójdę do przodu. Hsg i tyle. Klara mówi ze po tym juz w 1 cyklu zachodzi masę osób, nawet jak jajowody drozne to cos tam się rozszerza itd. Tylko ciekawe jak smakuje rozczarowanie po niezajsciu po Hsg..... o byśmy go nigdy nie pismakowaly. A Tobie Klara życzęzżebyś tej laparoskopii niedoczekala :) ze wzgledu na ciążę oczywiście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedemcztery
BiałaGurami, inseminację zaleca się kobietom, które mają wrogi śluz, lub gdy partner ma słabe nasienie, no i oczywiste jest że wtedy trzeba wykluczyć niedrożność jajowodów jako przyczynę niepowodzeń. Przy in vitro badanie niedrożności jakby nie ma celu. Ja chce zrobić tą drożność by przekonać się czy to nie jest przyczyna moich niepowodzeń i trochę też liczę na to że tak jak wiele dziewczyn zajdę tuż po tym zabiegu. Przepraszam za pytanie, ale czy po poronieniu miałaś czyszczenie macicy ? bo jeśli nie, to jakieś resztki mogą powodować że masz te obfite miesiączki. Żadna kobieta nie powinna przechodzić przez to co przechodzimy. Tak przykro się czyta gdy dziewczyny piszą że są w niechcianej ciąży, podczas gdy my nie możemy zajść w ciążę. Chciałabym by wszystkim nam się udało i żebyśmy urodziły zdrowe dzieciątko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Kochana po pierwszym poronieniu nie mialam ale po drugim mialam lyzeczkowanie. No i od tamtej pory tj. Od 2,5 roku nie moge zajść w ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Jutro moj wielki mały dzień :) ide na wymaz! Do piątku będę znalazł wyniki i pewnie juz wcinala antybiotyki :) przed świętami hsg a zaraz po nowym roku pozytywny test ciążowy :p halllllo dziewczyny jest tam kto? Czemu nikt się nie odzywa? Klara co u Ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedemcztery
BiałaGurami :-) podziwiam za bojowe nastawienie i optymizm. Ja ostatnio coś mam mniej zapału, przygnębiona jestem. Łykam milion suplementów, które mają mi pomóc w staraniach ale mimo to trudno mi wierzyć w moje szanse. Trudna sytuacja życiowa jaka dotknęła mnie w tym roku za bardzo chyba zachwiała moją psychiką, moimi hormonami. Nie mogę dojść do równowagi. Może z Nowym Rokiem będzie lepiej. Byle do Świąt i byle potem do wiosny !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, podczytuję was od jakiegoś czasu i bardzo bardzo podziwiam za waszą wytrwałość i chęć do walki. Bardzo wam kibicuje. Ja też staram sie o dzidzię, tylko, że dopiero pol roku, a wy widze trochę dłużej. Czy mogę do was dołączyć? ja wiem, ze u mnie nie bedzie tak łatwo. Zaczynam dopiero badania itd, ale ogólnie mam nieregularne okresy od zawsze (10 lat), moje cykle srednio trwaja ponad 30 dni. Ginekolog powiedzial, zebym poszla do endokrynologa, bo musze uregulowac hormony, bo pecherzyk bardzo powoli rosnie i przez to mam pozna owulacje i dlugie cykle. Powiedzcie mi dziewczyny, czy z pozna owulacja (około 20dc) mam szanse zajsc w ciaze, czy najpierw musze uregulowac hormony, bo bez tego starania nie maja sensu? pozdrawiam. Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedemcztery
Witam nowego gościa. Hormonki pewnie do regulacji, ale na pocieszenie dodam że czytałam kilka historii kobiet które miały bardzo nieregularne miesiączki a i tak zachodziły w ciążę. Co śmieszniejsze, najczęściej działo się to z zaskoczenia :-) Nawet mam wrażenie że w takim przypadku zachodzi się łatwiej bo odchodzi stres wyliczania dni płodnych i wypatrywania domniemanej owulacji. Tak jakby superregularna miesiączka wcale nie gwarantowała łatwiejszego zajścia w ciążę. Natura rządzi się swoimi prawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kasia
Troche mnie pocieszyłaś :) bede się starać ale tez w międzyczasie zrobie porządek z hormonami. Dziewczyny a mam jeszcze jedno pytanie do was. Macie tak, ze strasznie zazdrościcie ciężarnym? Bo ja nie mogę sobie z tym poradzić...wszyscy wokół maja dzieci, robią je od razu po ślubie albo pierwszym cyklu staran a ja nic :( nie potrafię nawet cieszyć sie z ciąży przyjaciólki:( jestem zla, ze jej się udalo...wiem, to nie jest normalne :( ale ja nie potrafię sobie z tym poradzić, to juz mnie niszczy, oddala od znajomych. Jak sobie z tym radzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Kasia, mam identycznir tak samo. tez jestem zla, rozzalona, nawet do ciezarnych sie nie odzywam. nie moge na nie patrzec :( unikam, nie odbieram telefonow itd. mam czesto zal czemu akurat my, no ale jak nie my.. to ktos inny. nie ma odpowiedzi na pytanie czemu my. co 3 para ma problemy i my niestety jestesmy ta trzecia ;) zerwalam mase kontaktow bo kolezanki pozachodzily w ciaze.. teraz to juz sie nawet nie mam do kogo odezwac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kasia
Ja mam tak samo... A w ogóle moja siostra ma 5-letniego syna, udalo im sie od razu i zamierzają starać się o drugie. Ona ma cykle jak w zegarku ogólnie jest zdrowa, wiec pewnie znów jej się uda. Boje się tego...od koleżanek można sie odciąć a od siostry... Cala rodzina bedzie sie cieszyła, a ja nie, albo bede udawać ze sie cieszę, ale bedzie mi bardzo ciężko :( najgorzej, ze mój maz tego nie rozumie, chce jechac do swojej kuzynki, ktora urodziła dwa miesiące temu, bo nas zaprosiła. Przeciez ja tego nie przeżyje...bedzue ciągle temat ich dziecka, kiedy śpi kiedy je itd. Wszyscy do których chodziny i maja Male dziecko to tylko o tym mowa. A ja zaczelam wręcz nienawidzić tych, które sa w ciąży, ale tylko tych ktorym udaje sie bez żadnych problemów , bo np jakby udalo sie np tobie, po takich przejściach to szczerze bym ci gratulowala, bo po takiej walce zasługujesz na to. A jak słyszę, ze któraś wpadła to mnie szlag trafia...a jeszcze dobijają mnie pytania rodziny kiedy dziecko...tak jakby to można bylo zaplanować...niektórzy pewnie mogą ale nie wszyscy a rodzina tego nie rozumie. Ehhhh ale się rozpisalam, musiałam wyrzucić to z siebie, bo nie mam z kim o tym pogadać nawet, nikt mnie nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedemcztery
Kasia, ja nie nienawidzę tych z dziećmi, mam inny problem, zaczynam podejrzewać że jestem tuż przed menopauzą, a to o wiele większa schiza. BiałaGurami, właśnie dzwoniła moja gin, mam termin drożności na 18 grudnia, chyba razem idziemy :-) teraz knuję z mężem cobym już na tą drożność nie musiała iść, tak się składa że na tydzień przed badaniem już będę wiedzieć czy nadal aktualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Ja hsg ok 22 grudnia :) a robisz wymaz? Ja robię dziś i później pewnie antybiotyk to nici ze starań. Kasia mojemu bratu jedynemu urodzilo się dziecko (on po roku po ślubie, my już 5 lat....) i nienawidzę niedzielnych obiadkow kiedy rodzice non stop ciuciaja do bratanicy. Juz nawet rodzinny dom nie jest oaza. Na początku jak wiedzialam ze maja przyjść to mówi lam ze my nie możemy ale ile tak można? I do tego dziś dopadl mnie strach o diagnozę... a jak będzie ze nie mogę mieć dzieci? Niby lepiej wiedzieć niż żyć złudną nadzieją .... :( mam nadzieje ze "czasowo" się wyrobie i 22 grudnia będę po pomyślnym hsg :) a Ty siedem ze się go wcale nie doczekasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedemcztery
BiałaGurami, drożność mam na 18 grudnia i zastanawiam się czy teraz wymazy to ciut nie za wcześnie, to prawie miesiąc. Robiłam w zeszłym i niby wyszły bakterie (posiew) ale do antybiogramu nic nie wyhodowali, zupełnie jakby zdechły samoistnie (?!) w badaniu zaznaczyli że mam mocno kwaśny odczyn, podejrzewam że to też może utrudniać zajście bo plemniki wolą środowisko zasadowe. Ginka twierdzi że obniżać ph mi nie będzie bo lepsze za wysokie niż za niskie, przy za niskim ryzyko grzybków. I bądź tu mądry....zaczęłam się podmywać zwykłym mydłem zamiast płynu intymnego....Posiewy chyba zrobię ale tym razem ureoplazmę, chlamydię, ecoli ? sama już nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedemcztery
Tia, też planując każdą wizytę u ginki mam nadzieję że pójdę do niej i powiem że dalsze leczenie niepłodności już nie potrzebne bo dwie krechy..... oj jak bardzo bym chciała by tak było, by żadna z nas już nie musiała nic leczyć jedynie na usg kontrolować jak maluch rośnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" I do tego dziś dopadl mnie strach o diagnozę... a jak będzie ze nie mogę mieć dzieci? Niby lepiej wiedzieć niż żyć złudną nadzieją ...." BiałaGurami, też tak myślę czasami, dlatego też chcę zrobić drożność by wiedzieć czy muszę zrobić to in vitro czy po prostu mnie straszą i naciągają powiem szczerze, że od czasu gdy zrobiłam sobie badanie AMH moja psycha totalnie siadła i hormony nawet gorzej wypadają, czasem myślę że bez tej wiedzy łatwiej by się było starać bo nie miałabym wizji galopującej menopauzy i wyczerpującej się rezerwy jajnikowej, mam wrażenie że ta wiedza zamiast pomóc jeszcze bardziej blokuje psychikę co do wyniku AMH to w klinice niepłodności miałam 0,31 a zaledwie kilka dni później, w innej fazie cyklu, w innym labie 0, 17, to wręcz nieprawdopodobne by w przeciągu zaledwie kliku dni wynik zmalał o połowę, podejrzewam że te wyniki nie są miarodajne i raczej pokazują ile jajeczek jest w danym cyklu niż ile jest i wszystkich, tym bardziej że czytałam że były przypadki że kobietki robiły badanie po roku dwóch i AMH rosło zamiast spadać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, widzę że wasze nadzieje związane z hsg są takie jak moje z laparoskopią. Miejmy nadzieję że da to nam jakieś odpowiedzi albo "pomoże" w zajściu w ciążę. Ja w tym cyklu dziwnie mam bo wczoraj był 21 dzień cyklu i czułam dziwny ból podbrzusza, ucisk na pęcherz i miałam bardzo mokro. Tak sobie pomyślałam że może to owulacją opóźniona chociaż wydawało mi się że już była. Kupiłam test owulacyjny i wyszła słaba ta druga kreska. Nie wiem co myśleć. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
no nadzieje są, i strach jest... dzis po badaniach, w piatek wyniki :D leczenie... hsg. ale musze sie mocno zorganizowac! przede wszystkim zorganizowac kogos do odebrania wynikow w piatek... :/ bo liczy sie kazdy dzien, no i jakiegos ginekologa (nie mam zadnego...) do przepisania w tym samym dniu antybiotykow :P bo obstawiam ze jakis grzybek czy niesforna bakteria wyjdzie :D pozniej luteina wystrzelic z okresem i siuuup hsg , a w pierwszym tygodniu nowego roku 2 krechy!!!! :P:P:P plan super... ;) gorzej moze byc z realizacja, bo jakies obsuniecie i nie wyrobie sie a pozniej swieta i dni wolne wiec z hsg nici... :( kolezanka rodzi poczatkiem lutego a ja juz chcialabym jej szczerze poratulowac wiedzac ze sama jestem w ciazy. chyba sie nie wyrobie :P normalnie maraton!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biala uda sie na pewno, tyle juz zrobilas działań w tym kierunku , ze ciąża u ciebie to tylko kwestia czasu :) zazdroszczę ci tej sily i wytrwałości, tego ze sie nie poddajesz, po tym na pewno ciąża będzie:) czytam sobie to forum i daje mi to nadzieje i uświadamiam sobie, ze nie można sie poddawać i zniechęcać po niepowodzeniach. Trzymaj sie, obyś tu w nowym roku napisala, ze jesteś w ciąży! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Ta ciąża to dla nas z jednej strony na pewno marzenie a z drugiej cel. Z marzeń i celów nie warto rezygnować bo prawda jest taka ze nadają życiu sens :) jak czasem jest beznadziejnie to sobie myślę jak będzie cudownie jak już się uda, jak bardziej to docenie i o ile więcej szczęścia mi to da id osób które zaszly bez problemu. I jakie życie będzie piękniejsze :) no i znajdę sobie wtedy niwy cel :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Ale póki co wciąż unikam ciężarnych. Wisi nademna widmo spotkania z kuzynka z która nie widzialam się jak tylko dowiedzialam sie ze jest w ciąży... glupota ale ludzkie emocje, to co we mnie siedzi paraliżuje mnie przed spotkaniem i dobija :/ sprawa niestety pewnie nieunikniona (jak nasze dlugo wyczekiwane ciążę :p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biala to ja mam to samo, odcielam sie już od wielu znajomych, wole siedzieć sama w domu, niz do znajomych chodzić i słuchac o ich dzieciach...ciężkie to dla mnie. Dziewczyny, a ma któraś z was nieregularne cykle? Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje cykle są jak dla mnie nieregularne bo są w granicach 28-40 dni. Dziś mam 23 dc i dziwne wrażenie od dwóch dni ze to owulacja. Juz teraz sama zglupialam bo nie wiem czy ona była już, czy jest dopiero. Jeśli dopiero to znaczy ze będzie długi cykl i termin laparo będę musiała przesunąć. Klara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam w takich granicach jak ty. Jest u mnie 25 dc a test owulacyjny pozytywny! Tak późno? Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robiłam przdwczoraj i była jasna kreska a wczoraj jeszcze jaśniejsza czyli chyba to nie owulacją ale śluz i ból jajnika dziś mi na nią wskazuje. Nie wiem. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedz m jeszcze Klara, wiesz jaka jest przyczyną twoich nieregularnych okresów? Hormony? Bo ja jeszcze nie badałam... Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i myślisz, ze uda nam się zajść z takimi cyklami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Z tego co wiem to jedyny problem w nieregularnych okresach przy zajściu w ciążę to wyznaczenie owulacji, wiec trzeba się obserwować, może zacząć mierzyć temperaturę? No ja mam akurat regularne z wczesna owu ok. 11 - 13 DC. Tu pojawia się problem czy endometrium zdarzy u rosnąć. Więc jak nie urok to sracz** prawda jest taka ze jak się ma zajść to się zajdzie. Koleżanką zaszla której lekarz piwuedzial ze jest bezplidna.... tak więc organizm sam wie co robi :) choć czasem go nie rozumiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie hormony mam w normie. Lekarz mi mówił ze to są normalne cykle, nie nazwałby ich nieregularnymi. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×