czy często ludzie są dla was niemili?

zastanawiam sie czy tylko ja tak mam, np wchodzę do "kiosku" tam obsługuje taka kobieta około 50 tki i ona cały czas ma nos w gazecie, ja na nią patrzę jak czyta, tylko ja jestem klientką, innych nie ma, zauważyć mnie musiała bo stoję tuż przed nią jak słup, ja patrzę ona czyta, aż podnosi wzrok jak doczyta... albo idę wysłać kupon lotto, rzadko to robię więc się nie znam na tym, podchodzę, ona rozmawia przez telefon, no to czekam jak głupia aż skończy, a że to jest taka budka to nie widze jej twarzy inie wiem kiedy ona będzie wreszcie "gotowa" mnie obsłużyć, ja sie rozgldam na boki i czekam, wreszcie gadka ustaje to daję kupon, ona nonszalncko bierze i zamiast połozyć kupon i resztę na tacce, to wciska gdzieś z boku w taka szparę, ja zdziwiona patrzę i nie wiem czy to było moje czy nie moje, aż w koncu wyciągam tam rękę niesmiało a ona wreszcie ludzim głosem "tak, to pani" ja udaje, ze to było zabawne i się lekko śmieję..i spadam stamtąd

No popatrz,w mojej miejscowości też są niemiłe sprzedawczynie. W kiosku Ruchu konkretnie.Jak już o coś poprosisz to sprzedadzą,ale patrzą na człowieka tak jak ktoś je do czegoś przymuszał. Na ogół omijam takie kioski szerokim łukiem chyba,że obsługuje ktoś kogo lubię.

*sprzedadzą *jakby ktoś

Żeby to tylko w taki sposób ludzie byli do mnie niemili. Zawsze miałam, mam i pewnie będę miała niemiłe w stosunku do mnie osoby, które mnie nie akceptują i obrzydzają mi życie. Ja nie jestem do ludzi niemiła, a pomimo to spotykają mnie z ich strony przykrości.

A na mnie ludzie się patrzą na ulicy bo mam krzywe wystające zęby. Chamy jedne!