Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iwka6

ja chce slubu a on nie bardzo

Polecane posty

Gość iwka6

heja jak sprawic, aby ukochany pospieszyl sie z oswiadczynami. Ja juz jestem gotowa na slub, a on woli poczekac.. bo niby najpierw praca praca zeby sobie odlozyc na mieszkanie no ale przy naszych zarobkach to odlozymy za kilka dobrych lat.. a czas leci. Poradzcie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na siłę to się gwoździe wbija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwka6
no wiem ze go przeciez nie zmusze, ale miloby jakby sam o tym pomyslal w koncu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sypiaj z nim i nie mieszkaj, to jesli mu zalezy na tobie to zmieni zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co Ci slub, jak i tak pozniej zdradzisz swojego ukochanego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie macie nawet mieszkania, a ty myślisz o ślubie? Pewnie dziecko też zaraz byś chciała? Facet to istota posługująca się mózgiem i logiką, a nie emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
nie sypiaj z nim i nie mieszkaj, to jesli mu zalezy na tobie to zmieni zdanie xxxxx Przecież nie napisała że mieszkają razem, sypiają, po co piszesz bzdury, dla samego pisania ? Ps. zawsze było tak że to baby miały pęd do ślubu a nie faceci, musicie to przyjąć. My żenimy się tylko bo tak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kopnij go w doope, szkoda twojego czasu. Widac po tym jak cie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech i Tobie się odechce slubu....po ślubie sie wszystko zmienia... też w to nie wierzyłam. a jesli juz, myslalam, że po kilkudziesięciu latach, ale nie po kilku... kochaj, ale bądź niezależna finansowo, emocjonalnie i w ogole pod kazdym względem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamartynka
Hej autorko! jestem w takiej samej sytuacji! może we dwie będzie raźniej. Mój facet mówi, że uwaga: - nie jest gotowy - nie zna nikogo kto by był szczęśliwy w małżeństwie - panna/kawaler mają większe przywileje (wg niego), bo niby łatwiej wziąć kredyt jak poręczy obca osoba niż małżonek (nie sprawdzałam - nie wiem czy to prawda) - że małżeństwo to tylko bezsensowna papierkowa robota, która potem utrudnia ludziom się rozstać jak im się nie układa. Na moje argumenty, że czy to znaczy, że z góry zakłada, że się rozstaniemy nie reaguje :) I co tu zrobić z takim ananasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
kopnij go w doope, szkoda twojego czasu. Widac po tym jak cie kocha. xxxxxx No tak, tylko ten kocha kto chętnie leci przed ołtarz. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Kto szybciej leci przed ołtarz ten bardziej kocha. Najlepiej to tak tydzień po poznaniu... błehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto szybko leci przed ołtarz, ten szybko potem zapieprza do sądu po rozwód :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Ja już ponad rok nie lecę przed ołtarz, chyba mało już kocham i przestaję już, kur...ka ratujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmusić go nie zmusisz. Dla mnie argumenty typu brak kasy, mieszkanie itp są śmieszne, bo ślub nie oznacza że od razu będzie dziecko, jedno czy drwoje. Odkładać na mieszkanie można będąc małżeństwem. Jak facet takmowi to nie chce w ogóle się żenić, albo nie chce z daną dziewczyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem tego parcia na ślub. To praktycznie nic nie zmienia - poza drobnymi urzędowymi sprawami i ew. kwestią spadku,w przypadku nagłej śmierci. U nas w szpitalu wypełnia się druk komu można udzielać informacji i można tam wpisać nawet pana Miecia spod monopolowego - nikogo nie obchodzi stopień pokrewieństwa. No chyba, że ktoś jest wierzący - wtedy rozumiem, że następuje taki okres, że chce się razem zamieszkać i zacząć uprawiać seks, więc jest i parcie na ślub, ale w przypadku osób niewierzących albo mających gdzieś nauki kościoła tego parcia nie rozumiem. I jestem kobietą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:45 - np ja jestem raczej wierząca i życia na tzw kocią łapę sobie nie wyobrażam. Ale myślę że większości chodzi nie o papierek tylko o jakąś pewnośc. Bo łatwiej zostawić kogoś kogo nie łączy papierek. Zresztą nie wiem. W mojej sytuacji to względy swiatopogladowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
No widzisz autorko jak wszyscy wszystko wiedzą o kimś kogo na oczy nie widzieli, a może nawet nie istnieje, a autorka wymyśliła temat ? :D Nie kocha cie, nie chce ślubu... dowiedziałaś się wielu ciekawych rzeczy. I nie ważne co on naprawdę do ciebie czuje, napisali że cię nie kocha więc na pewno tak jest, na pewno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupniety_na_umysle
Dzisiaj tak wiele małżeństw nie jest ze sobą szczęśliwych, skąd w kobitach to parcie na te śluby ? Ja mam wrażenie że po ślubie kończy się miłość i zaczyna się szare wegetowanie. Cieszcie się narzeczeństwem, a hajtnąć się zawsze zdążycie. Chyba że jesteście w kwiecie wieku i biologia napiera na płodzenie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:50 - tak, tyle tylko, że ten "papier" niczego nie gwarantuje. Rozumiem Twoje podejście, wiara i jej wymogi, ja tylko nie rozumiem parcia na ślub, dla samego ślubu... to niczego nie gwarantuje, ani nie daje żadnej pewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że daje pewność!!! jak wyjdziesz za mąż to zrozumiesz o czym piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli kobieta chce a facet wiedząc że jej na tym zależy, kocha ją to czemu jej nie uszczęśliwić? Co mu szkodzi? Mówienie że nie ma się mieszkania a jednocześnie razem wynajmujac, to jak jest jako zwykła para wynajmować można ale małżeństwo już musi mieć na własność? Bo dziecko? Zanim się pojawi, zanim w ogóle dojdzie do ślubu mija trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Przecież to proste, wystarczy respektować tradycyjne wartości i znaleźć faceta, który także je respektuje - tylko tacy "tradycyjni" to dla was baby "szowiniści", "seksiści", "pan i władca" i tak dalej - co oczywiście nie przeszkadza wam domagać się od nich hajsu i zabiegaczogodzin. Tylko faceci nie są takimi hipokrytami jak baby a przede wszystkim nie są frajerami (choć coraz więcej takich lalusiów niestety) - normalny facet nie wejdzie w układ, gdzie będzie zapierdalał i przynosił do domu hajs a w zamian będzie tylko mógł "delikatnie zasugerować". Typowy facet pierdolnie się 10 razy głową w ścianę, zanim ożeni się ze współczesną babą. I nie uważajcie sobie, że tylko ja tak myślę. Ostatnio kolega z treningu był zdołowany, jak mu jego nowa dziewczyna zrobiła kurczaka z ryżem - na pewno się z nią ożeni, haha :) Jak już korzystacie z emancypacji to zróbcie coś w końcu ze swoim życiem a nie ciągle oczekiwania i pretensje pod adresem facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×