Gość onaxxxll Napisano Wrzesień 7, 2015 Cześć dziewczyny zaczełam w sobotę i no a dzis to 3dzień dzis nie zjadłam nawet 1słodycza ale czuję się jak alkoholik na odwyku heh potrzeba nam więcej takich jak pani Aqua marine to jest najleppsza motywacja czyli można można nawet z naszej wielorybiej wagi :) a jak wam idzie , u mnie niby początek ale wekend to łatwy nie jest bo ato to ato to . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość onaxxxll Napisano Wrzesień 7, 2015 rozbawie was : wystroiłam się dziś w dżinsy z zeszłego roku ledwo zapiełam teraz siedzę i guzik mi sie odciska na tym moim wielkim cielsku jak sie zobaczyłam w lustrze to odrazu marynarkę założyłam na wierzch bo ot głupia grubaska się wystroić chciała a tu opona jak na ciągnik błahaha sama się z siebie śmiałam tak tak ato ryczę ato się śmieję z samej siebie bo wkońcu ja sobie to zafundowałam fakt jest taki prędko tych dżinsów nie włożę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mia917 Napisano Wrzesień 7, 2015 Hej ;) Jak tam Wasze dietki? Ja się dalej trzymam. Ostatnie dni były ciężkie bo waga stała mi w miejscu mimo, że nie jadłam nic więcej niż dotychczas. Popełniam ten błąd, że ważę się codziennie no i czasami przez kilka dni nawet gram nie drgnie, to takie dołujące. No ale dziś nareszcie waga dalej ruszyła w dół...Na całe szczęście, bo już bałam się, że może znowu moja tarczyca się odezwała i utrudnia całą sprawę...No ale dalej chudnę, wolno bo wolno, ale idzie w dół. Mam taki plan, żeby zwalić (conajmniej!) te 8 kilo do moich urodzin, które mam 30 października i zobaczyć chociażby 79,9 na liczniku, ale żeby to była siódemka z przodu a nie 8 na wadze ;) Taki prezent urodzinowy chcę sobię sprawić, może się uda... A co u Was? Jakieś chwile załamania już nastąpiły czy raczej dietowanie przebiega spokojnie? Pozdrawiam ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Delicja87 Napisano Wrzesień 7, 2015 Ona powies sobie te jeansy na lodówce jako motywację. Ja sobie chyba powiesze moje okropne fotki z teraz :/ albo kupie sexy bielizne w malym rozmiarze i to bedzie zachęta ; p Mia ja póki co nie mam załaman żadnych. .. :) ide do przodu. Tylko pogoda nie sprzyja dlugim spacerom z dziecmi i to mnie trochę irytuje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość StelkaM Napisano Wrzesień 8, 2015 Hej! Delicja87 - założyłaś temat dwa razy, prawda? ;-) Dopisałam się w tamtym drugim wątku i zdziwiona, że nikt nie pisze, a onaxxx mi mówiła, że i owszem :P To ja się witam pięknie :) Oraz skopiuję autoprezentację z tamtego wątku :P Jestem od Ciebie dużo starsza (43 lata) i w obecnej chwili szczuplejsza (niecałe 85 kg przy wzroście 170 cm). Jednak mam za sobą również okres, kiedy ważyłam 114 kg - to było maksimum, które "udało" mi się osiągnąć. Też po urodzeniu dziecka, byłam może z rok starsza od Ciebie. Znam więc ten ból i wiem, co to znaczy odchudzać się z takiej wagi. Piętnaście lat temu dietetycy nie byli jeszcze tak popularni i odchudzałam się samodzielnie, stosując przeróżne diety. Obecnie zrzucam kilogramy z wagi wyjściowej jakieś 92-93 kg, chcę dojść idealnie do 67 kg. Ale prawda jest taka, że przy 81-82 kg wyglądam już przyzwoicie, a przy 75 mega atrakcyjnie, więc nie wiem, czy będzie mi się chciało lecieć do tych 67 kg. Zobaczę z czasem. Póki co - dietuję i prawie codziennie kręcę 2 kg hula-hop, od czasi do czasu biegam, szybko chodzę po okolicznych pagórkach albo/i robię ćwiczenia na mięśnie brzucha. Do tego prawie codziennie również robię sobie sama masaż skóry brzucha, żeby nie mieć zmiętego worka na kartofle, plus (w moim wieku trzeba!) bardzo zaczęłam dbać o twarz i szyję - maseczki, oklepywanie, kremy i tak dalej. Ponieważ mam ostro niedoczynną tarczycę i Hashimoto (z bardzo wysokim poziomem przeciwciał), to do hormonów biorę dodatkowo selen i magnez. No i muszę bardziej ograniczyć jedzenie, niż wydawałoby się to sensowne - raz z uwagi na tarczycę, a dwa z uwagi na wiek i powoli obniżający się metabolizm. A - i staram się dużo spać, minimum osiem godzin jednym cięgiem, co udaje mi się, co tu dużo mówić, różnie. Wiem jednak, że sen jest szalenie ważnym czynnikiem przy odchudzaniu, a im więcej snu, tym lepszy metabolizm. Wskazania wagi są w ostatnim miesiącu dla mnie miłościwe, tzn. coraz niższe ;) Zobaczę, co dalej. Póki co - że tak pociągnę temat ciuchów - dwa miesiące temu nie miałam szans zapiąć się w moją ukochaną spódnicę sprzed paru lat, którą trzymałam w szafie wyłącznie ze względów sentymentalnych. I oto wczoraj - tadaaammmm - nie dość, że się zapięłam, to jest w sam raz :-) Trzymam za was kciuki, damy radę! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość onaxxxll Napisano Wrzesień 8, 2015 Hej dziewczyny, Stelka fajnie że jesteś zawsze to w kupie siła, wiecie co dotarło do mnie że jak się wkurzę , zmartwię , zdenerwuje to jem tym się pocieszam ale głupi łeb nie a tyle o tym wszędzie trąbią a ja to robiłam nieświadomie. A idę dziś po jakąś fajną wage elektroniczną muszę zalukać jaką kupić coby znowu nie popsuła się po 3 mcach tak mają te od chińczyków. :) także ciekawsich zapraszam wieczorem do zajrzenia napiszę ten straszny wynik oby dwucyfrowy :) miłego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 8, 2015 hej, przyłączę się do was waże 95,5 przy 182 niby nie najgorzej ale jednak muszę schudnąć sporo najlepiej do 65 choruję na stawy i już od 1,5 roku lekarz krzyczy na mnie że muszę schudnąć bo stawy sobie całkiem rozwalę mam 28 lat 12 pazdz mam urodziny więc chciałabym wtedy widzieć ósemke z przodu :) mam dziecko, które się urodziło 22 miesiące temu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Delicja87 Napisano Wrzesień 8, 2015 Gosciu to Ty chcesz być bardzo chuda. Masz cel wagowy taki jak ja, a ja jestem od Ciebie sporo niższa :) a czytalam ze przy moim wzroscie 57 kg to juz niedowaga. Stella napisalas o czyms z czym mam ZAWSZE problem. Przy 85 kg ja juz wygladam niezle i wtedy juz bardzo się sobie podobam. I to ten moment kiedy nie mam już motwacji... te dwie cyfry na wadze to od zawsze moja zguba. Owszem jestem jeszcze pulchna, ale w sklepach juz wszystko mozna kupic, mam wtedy fajna twarz, bo ponizej tych kiloskow zaczyna robic sie juz bardzo chuda. Bo ja mam figure gruszki i strasznie szybko chudnie mi gora a nogi i tylek... (ulubione punkty mojego męża :/...) no cóż. .... Ona czekamy na te cyfry :) Ja na wadze mam obecnie 112.3 czyli w tydzien -0.7 kg. Pogoda mi nie sprzyja. Dzis tylko 3.6 km przeszlam bo kropilo i balam sie isc dalej z maluchami :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 8, 2015 delicjo to ostatni dzwoneek by wziąc sie za siebie aja też po 2 dzieci tyle mialam teraz mineło 9lat i mam 149 i jest juz za pozno kęgosłup stawy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Delicja87 Napisano Wrzesień 8, 2015 Gosciu nigdy nie jest za późno na odchudzanie :) tez mozesz chodzic jak ja. To tak nie obciąża stawow przeciez. Ale powiem wam ze jak patrze na skórę na brzuchu po ciąży to ja nie wiem czy z tego flaka nie będzie. Jest tam sporo roztepow które moze laserem frakcyjnym w przyszlosci zlikwiduje. Jednak skoro ta skóra tak sie rozeszla tymi rozstepami to nie wiem czy sie sciagnie spowrotem :/ i jak klade sie na boku to juz pod pepkiem sa zmarszczenia a wcześniej tak nie bylo... co robic? Co robic? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość onaxxxll Napisano Wrzesień 8, 2015 Gościu 13;26 nawet nie wiesz jak mną wstrząsneło to co mówisz , mam nadzieje długo widzieć przed oczami Twój wpis "ostatni dzwonek bo będzie za późno" ja tak ostatnio się obudziłam choć mam dobrze ponad 90kg na karku dziś sprawdzęile dokładnie mam nadzieję że nie 100 i to dla mnie tragedia , bardzo mi Ciebie żal bo rozumiem cię nie chcę wołać na siłę ale moze spróbój po raz milionowy z nami tu może choć trochę się uda , my tu to też z dużą otyłością i nadwagą i każda walczy jak umie nie jesteśmy z typu ojejku utyłam do 59 i ćwiczę 2 godz dziennie :) więc dawaj do nas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona182kl Napisano Wrzesień 8, 2015 to ja, ta co ma 182 ;) nawet nie wiem czy dojdę do takiej wagi, fajnie by było u mnie nie jest tak że pobolewają stawy tylko ja je mam naprawdę uszkodzone i ciężko mi jest codziennie tylko marzyć że jestem lżejsza o worek cementu ;) (25 kg :P ) sorki, ostatnio dużo robimy na działce przy domu z cementem i wiem jak duuuużo to jest u mnie jest to najgorsze, że siędzę w domu i mam dostęp do jedzenia non stop :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość StelkaM Napisano Wrzesień 8, 2015 Delicja, u mnie ta zaczarowana waga to 81 kg. Więc jeszcze jakieś 3,5 kg. Tyle, że tym razem wbiłam sobie do łba liczbę z siodemką na przedzie, bo to tylko dwa kg niżej. No i mam nadzieję, że siebie oszukam, i że przy tej wadze stwierdzę, że kolejnych siedem kg w dół to nie problem. Zobaczymy. Ona, waż się zawsze rano, po WC i na czczo. Wtedy te wyniki dopiero są porównywalne. Trzymam kciuki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość StelkaM Napisano Wrzesień 8, 2015 Delicja jeszcze. Na luźną skórę świetne są zimne prysznice i szorowanie skóry w czasie kąpieli ostrą rekawicą. Plus olejek jojoba i masaż skóry, o dowolnie wybranej porze dnia lub nocy. I jedz białko zwierzęce, plus witamina C. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość StelkaM Napisano Wrzesień 8, 2015 Gość 13:26 Z rozrąbanym kręgosłupem i stawami możesz pływać i poddawać się biczom wodnym. To jest całkiem niezła metoda odchudzania, plus oczywiście osobista reglamentacja ilościowa oraz jakościowa spożywanych pokarmów (nie ma cudów). To nieprawda, że się już nic nie da zrobić. Ale uprzedzam, że pierwszy tydzień jest najgorszy. I jeszcze ona182 - skoro masz cement do noszenia, to powinnaś szybko polecieć ;-) Kupuj tylko tyle, ile masz zamiar zjeść. Dla innych też tyle, ile dadzą rady zjeść do następnego dnia rano. I absolutnie nic więcej. Wtedy najłatwiej jest ograniczyć jedzenie :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość onaxxxll Napisano Wrzesień 9, 2015 Cześć kobiety miałam napisać wczoraj ale najpierw mnie nie było w domu a potem goście się zwalili , wczoraj moja nowa waga (nie wiem czy się zaprzyjaźnimy) pokazała 94,7 dziś rano na czczo 93,7 wiec przyjmując srednią to 94 kg ło matko aż mi sie wierzyc nie chce że to ja , ważę tyle co na koniec ciąży ratuuunkkuuuuu Sniadanie ; 0,5szkl soku jabłko mięta 1 banan kawa z mlekiem Zyczcie mi wytrwałości :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość StelkaM Napisano Wrzesień 9, 2015 Onaxxxll - nie załamuj się mi tutaj tylko! Ważysz tylko kilogram więcej, niż ja półtora miesiąca temu, więc proszę mi tutaj nie odstawiać cyrków :P Jeśli mogę coś zasugerować - może zamiast pół litra dosładzanego soku mogłabyś kupić (o ile coś takiego u Ciebie w sklepie jest w lodówkach) pół litra świeżego, wyciskanego soku z pomarańczy? Ja dzisiaj znowu 84,7 - natomiast odnoszę wrażenie, że moja chińska elektroniczna waga kłamie, bo nie przeskakuje co 0,1 kg, kiedy mnie waży, ale o 30-40 dkg, albo i pół kilo. Chyba przejdę się zważyć na starej wadze lekarskiej. Albo kupię sobie nową elektroniczną. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość onaxxxll Napisano Wrzesień 9, 2015 Dzięki za pocieszenie a juz kurde nawet chyba się nie załamuje , wiem że takie soki lepsze ale taki miałam pod ręką teraz wcinam gruszkę podobno ma 70kcal nawet nie wiedziałam że owoce maja tak dużo :) wydaje mi sie że moja dieta dopiero dziś zaczeła się tak naprawdę bo wydawało mi sie że stara waga to może przekłamuje wczoraj zakupiłam łucznik elektroniczny nie u chińczyka i może ją polubię może kiedyś pokaże mi coś dobrego postaram się choć wiem że tyle już razy próbowałam ale naprwdę się postaram dla siebie męża i córci żebym mogła z nią na basen iść bo narazie to sie wstydzę :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Delicja87 Napisano Wrzesień 9, 2015 Onaxxxll uważam, że przy takim śniadaniu to nie przetrwasz ; p trzeba zmodyfikować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość onaxxxll Napisano Wrzesień 9, 2015 Delicjo jakoś tak wyszło dziś , a teraz na drugie śniadanie miałam bułkę sznytkę ale zjadłam połowe pustej oczywiście i mam jeszcze banana jakby mnie ssało ale póki co to narazie czekam az zgłodnieje. u mnie gorzej jest popołudniami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość StelkaM Napisano Wrzesień 9, 2015 Onaxxxll, ja się nie dziwię, że po południu jesteś głodna, mówię to absolutnie bez ironii. Pół szklanki soku, jabłko, banan, gruszka, bułka - to wszystko są węglowodany. Które się szybko spalają i powodują bardzo szybko uczucie głodu. Na razie z białka i tłuszczu widzę odrobinę mleka w kawie... A to zdecydowanie za mało, żebyś nie była głodna. Moja lekarka mi powiedziała, że dziennie można zjeść albo 30 dkg owoców, albo wypić szklankę soku. W większej ilości szkodzą, bo zawierają od cholery cukru. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość onaxxxll Napisano Wrzesień 9, 2015 Stela to co mam zjeść żeby było tym białkiem? możecie się śmiać ale serio nie za bardzo kumam jak z tymi białkiami i węgalmi co ile czego i tak dalej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość onaxxxll Napisano Wrzesień 9, 2015 Sądziłam że jak będę sprawdzać co ile ma kalorii i nie przekroczę np 1500 to będę chudnąć a czyli że jak żrę za dużo tych węgli to też nie schudnę tak? trochę mnie to przeraża tak patrzeć a to węgiel a to nie ufff ciężko będzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość StelkaM Napisano Wrzesień 9, 2015 Na śniadanie np. jajecznicę. Z trzech jajek, co sobie masz żałować. I niechby na maśle, byle nie za wiele. Do tego mała kromka pumpernikla. Zaręczam, że długo nie będziesz głodna. Ogólnie białko jest w mięsie, rybach, warzywach strączkowych, jajkach, nabiale. Z nabiałem trzeba uważać, bo zawiera laktozę, czyli znowu cukier, tym razem mleczny. Tłuszcz jest wszędzie tam, gdzie tłusto :-) Olej, oliwa, masło, tłuste mięsa i ryby, smalec itd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość onaxxxll Napisano Wrzesień 9, 2015 No nabiał typu jogurty itp niezbyt moge bo mam po nich zgagę ale jajecznica mniam lubie to się poświęcam i od jutra wstaję 10min wcześniej żeby jajeczka smażyć :) dzięki za podpowiedź co jest co :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość StelkaM Napisano Wrzesień 9, 2015 I jeszcze warzywa, najlepiej surowe, jeśli to możliwe. Papryka, pomidory, marchewka, cokolwiek. Węglowodany, których powinno się jeść jak najmniej, to pieczywo, makaron, biały ryż i te klimaty. Jeśli już, to maluteńko. Np. kromka chleba dziennie i dwie-trzy łyżki ugotowanej kaszy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Delicja87 Napisano Wrzesień 9, 2015 Stella widzę, że się znasz wiec będziesz naszym pomocnikiem :) Ona no wlasnie zeby nie bylo jo jo to ta dieta musi byc odpowiednio zbilansowana. ja sie dzis chwale. Przeszlam 8.4 km i spalilam wg endomondo 1051 kcal ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość StelkaM Napisano Wrzesień 10, 2015 Haha, znam się wyłącznie dlatego, że od ponad dwudziestu lat się odchudzam ;-) Mam tendencje do tycia, tyję (już to sprawdziłam) od węglowodanów i od nabiału krowiego. Pech chce, że przez większość życia piłam litrami mleko i ogólnie chleb czy pierogi to była moja ogromna słabość. Zawsze byłam bardzo aktywna fizycznie, ale niedoczynność tarczycy zrobiła swoje i serio mogłam jeść mniej, niż moje szczupłe koleżanki, i do tego ruszać się więcej, a i tak tyłam (a one nie). W związku z tym coś tam faktycznie o dietach wiem - na przykład to, że nie ma jednej diety dobrej dla wszystkich. :P Każdy musi sam poznać potrzeby i możliwości swojego organizmu. A - i jojo wcale nie wynika z tego, jak wygląda dieta i czy jest zbilansowana, czy nie :P Jojo bierze się z tego, że PRZESTAJE się zwracać uwagę na to, co się je oraz ile się waży. Nikt mi nie powie, że nawet po najgorszej diecie będzie jojo, jeśli się człowiek nadal będzie pilnował. Jasne, że wiele osób przechodzi na dietę na zasadzie "przycisnę pasa, schudnę, a potem znowu będę jeść 'normalnie'...". Ale jeśli to "normalnie" ma oznaczać jedzenie dużych ilości oraz jedzenie nieodpowiednich rzeczy, to nie ma siły, jojo będzie jak złoto. Laski, jak u was? Ja miałam ciężką noc, bo kumpel z Holandii przyjechał, z pyszną whisky, i siedzieliśmy w kilka osób z wczoraj na dzisiaj w nocy, aż się ogarnęliśmy, że już przed czwartą :/ A dzisiaj do roboty... Za to dzisiaj, czego nie rozumiem, moja waga od Chińczyka pokazała mi po dwóch dniach pokazywania wagi 84,7 kg - nagle 83,6 kg. Normalnie nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. 0,9 w jeden dzień jest absolutnie niemożliwe, bo wypiłam dużo alko, mało spałam, i tylko tyle, że wczoraj znowu niewiele jadłam oraz pół godziny pokręciłam hulahopem. Z drugiej strony - miło mieć wagę, która jest dla mnie dobra i pokazuje mi mało kg ;-) Co nie? :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość onaxxxll Napisano Wrzesień 10, 2015 ja wczoraj po południu prawie nic nie jadłam miałam nerwowy dziń wczoraj bardzo , a dziś na dodatek córcia mi się pochorowała gardło itp i na popołudniu moje plany to lekarz :(, chyba mnie łapie jakaś chandra z tej pogody bo miałam ochotę po południu trochę odespać no ale cóż zmartwiła mnie ta moja lalka bo dopiero 3 tyg jak brała antybiotyk ciekawe co teraz miłego dnia dziewczyny, tych nerwów mi się tyle nałożyło do kupy że aż mnie od rana serce kłuje ech ja chce wekend! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 10, 2015 Sory za błędy; Delicja pogratulować tych kilometrów Super Stelka mi się tak działo z poprzednią wagą jak miała słabą baterię spróbuj wymienić :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach