Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Truskawkax

Bananówka

Polecane posty

Gość Truskawkax

Zaczęłam od wczoraj 7-dniową dietę bananową. mam nadzieję, że wytrzymam. Wczoraj poszło gładko. Zobaczymy jak będzie dzisiaj. 3xdziennie: po pół banana + szklanka maślanki lub jogurtu + 3 łyżeczki płatków owsianych, pomiędzy 2 jabłka. Mam nadzieję na lekkie oczyszczenie i spłaszczenie brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to za dieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna cudowna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna cudowna droga do jojo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkax
Nie traktuje tego jako cudownego dojścia do jojo. Po prostu nie mogę się zmotywować do codziennego przygotowywania posiłków fit, gdyż ostatnio ląduje w domu wieczorem i nawet nie widuję się z moim dzieckiem lub widzę go bardzo krótko. I do tego przygotowywanie jeszcze jedzenia, to prawie bym nie spała. A tak przez tydzień sobie zrobię takie oczyszczanie, a potem pomyślę o sałatkach itp. Bo tak naprawdę na co dzień nie odżywiam się jakoś tłusto i źle, tylko chyba siedząca praca i za mało ruchu oraz latka, które lecą robią swoje i kilka kilo jest za dużo. Ot, tak. To moja wizja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
codziennie takie same menu? czy jest jakis opis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dieta cudowna - ale nie traktowana jako dieta cud, ale jako formowa oczyszczenia od obzarstwa :) i nie będzie po niej jojo, wystarczy po niej przejść na rozsądną dietę 1200- 1500 kcal i dużo się ruszać i nie będzie jojo :) bo Wy Te co krytykujecie, to jakbyście zapomniały jakie jest pojęcie JOJO? jeśli Ona dobrze rozplanuje to co będzie jadła po tej Bananówce to będzie wszystko dobrze :) Osiągnie zamierzony cel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile znasz osób, które po głodówce przeszły na rozsądna dietę? A skoro później będą jeść mądrze, to, dlaczego do tej pory tak nie jadły? Organizm jak jest długo niedożywiony to sam domaga się jedzenia i robi zapasy tłuszczu na gorsze czasy. Większość osób na tym forum ma nadwagę, po głupich głodowych dietach (poczytaj ich historie). Miały do zrzucenia parę kilo, ale nabrały się na jakąś głodówkę i teraz maja kilkanaście, albo kilkadziesiąt t kg do zrzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkax
No, jestem po 2 dniu. Było ok. Może również dlatego, że byłam w domu dopiero o 20.00. Co prawda wypiłam troszkę alku, ale mam nadzieję, że to nie wpłynie zbytnio na przemianę materii. Powiem Wam, że nie czuje się głodu - chyba rzeczywiście te banany tak zapychają żołądek. i piję dużo wody, ale ja zawsze piłam wodę, bo dla mnie to jest najlepszy napój. Do krytykujących - nikt Was nie zmusza do stosowania się do takiego oczyszczania. ja chcę opisać jedynie swoje wrażenia - może komuś dzięki temu pomogę. Po tej "kuracji" zamierzam pomyśleć o cateringu dietetycznym lub przygotowywać coś sama według "odchudzonych" przepisów, jeżeli dam radę czasowo. A teraz - miłego dnia wszystkim życzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkax
Dzisiaj 4 dzień. Trochę zmieniłam jadłospis i zamiast 2 jabłek ugotowałam zupę pomidorowo-paprykową, bo już mi brakowało czegoś słonego. A tak - jakoś się trzymam. Na śniadanie zjadłam standard, a na obiad zjem te zupę. Jest to jakieś odstępstwo, ale trudno. Na ostatni posiłek zjem jogurt z płatkami i bananem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znam dużo osób co po głodówce na wodzie przeszły po prawne wyjście z diety :) a na bananówce to tym bardziej będzie łatwiej wyjść z diety, bo to nie głodówka, banany mają dużo kcal i dostarczają witaminy i energię w czystej postaci :) to samo zdrowie :) więc warto sobie zrobić co jakiś czas taką 1- 3 dniową dietę :) nawet regularnie raz w tygodniu. organizm nam za to podziękuje, i nie będzie żadnego jojo, bo przecież nikt nie schudnie na takiej diecie 10kg.. więc nie jest to nic strasznego :) sama chyba sobie coś takiego zrobię, ale zimą, jak będą tańsze banany :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Truskawkax - gratuluje 4 dnia, i nie martw się zupą :) zupa to najlepsze co mogłaś dla siebie zrobić :) powodzenia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkax
A ja walczę. 5 dzień, ale zrobiłam - jak w 4. Bo ta zupa taka pyszna mi wyszła. Od poniedziałku będę jadła małe śniadanie, obiad ok 250 - 300 kcal (z takie cateringu dowozowego, w którym dania są po ok. 10 zł) i mały podwieczorek/kolację, bo jak dojadę do domu to najczęściej już mi się nie chce nic robić i tylko coś piję. Mam nadzieję, że dalej mi pójdzie tak, jak dotychczas. Tak czuję po rzeczach, że chyba brzuch trochę mniejszy, co mnie bardzo cieszy, ale nie mogę odpuścić. Dzięki za pociechę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Truskawka - i jak Ci idzie w szóstym dniu? Kusi mnie, aby zacząć 7-dniową od jutra, ale boje się, że na pierwszym posiłku się skończy ..... Miałam dziś zacząć 10-dniową - 2 pierwsze dni kefirowe, potem twaróg, jaja, mięso i zaczełam dzień od kefiru, a potem gotowałam rosół dla rodziny i nie dałałam rady ..... wszamałam miseczkę, a potem stwierdziałm, ze skoro i tak juz złamałam dietę, to poszłam do sklepu po Nutellę i Princessę. Katastrofa .... I tak z każdą dietą .... Zawsze jestem bardzo zmotywowana do diety gdy ..... jestem obżarta. Wtedy mam wrażenie, ze nawet głodówka kilkudniowa nie jest straszna, ale jak na drugi dzień budzę się głodna, to i motywacja maleje .... Tak wiec siedzę sobie teraz przed kompem, po wpierniczeniu tej Nutelli i planuję zaczać bananową od jutra.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkax
Walczę, dalej - już po bananowce. Powiem szczerze, że nie jest tak bardzo ciężko wytrzymać, a jeżeli zamieni się jeszcze na zupę to już w ogóle. Bo ja jestem bardziej "słona" niż "słodka". Bez słodyczy czy ciasta spokojnie wytrzymam, ale bez słonego gorzej. Dzisiaj zaczęłam bananem, potem chłodnik. Mam jeszcze banana, 2 jabłka i jogurt activia. Mam zamiar kupić kurczaka i go upiec i jutro będę go konsumować, do tego pomidory i sok pomidorowy. Po tygodniu na wadze - nie wiem, bo moja waży w zależności jak na niej stanę. Ale czuję w pasie z lekka luźniej. Trzymam się i mam nadzieję, że dam radę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie, szkoda, ze nie wiesz jak to na wage wpłynęło. Ja zaczełam dopiero dzisiaj. Postanowiłam oprócz bananówki robić jeszcze IF I wybrałam sobie okienko w godz. 8 - 16, a co za tym idzie jestem już po kolacji :-) Niestety zapomniałam zabrać jabłek do pracy, więc pomiędzy muesli piłam sok - raz pomidorowy, a raz marchewkowo-jabłkowy (wszystko własnej produkcji). W ogóle znalazłam dwie wersje tej diety 7-dniowej - w jednej je się samo musli na główne posiłku, a w drugiej pije się jeszcze sok owocowy do tego musli. Wybrałam drugą opcję - bo mam akurat w domu zapas marchwi I jabłek, więc sama robię sobie soczki. Pierwszy dzień nie był zły, ale wczoraj się objadłam, więc pewnie jeszcze to mnei trzyma. Trudno też mi powiedzieć z jakiej wagi startuję, bo dziś rano było 67 kg (dokładnie 69,9 kg), ale 2 dni temu było 65,7 kg - nie przytyłam pewnie przez 2 dni 2 kg - to pewnie głównie woda I napchany żołądek .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×