wdedług muzułmanów każdy niemuzułmanin pójdzie do piekła

https://www.youtube.com/watch?v=XFXNJfwcCDs a prawo kraju w którym żyją nie obowiązuje ich, i tak będzie w Polsce ,zamknąć granice naszego kraju dla takiego myślenia!!!!!!

Tak i to jest wspólny mianownik islamistów, katolików oraz adwentystów dnia siódmego; oni wszyscy wierzą , że wyznawcy innych religii pójdą do piekła. Jak mawiał Sartre, piekło to inni. Ale moim zdaniem piekło jest w nas, sami gotujemy je sobie i innym tutaj na ziemi. Co do prawa szariatu, to oczywiście niedopuszczalne, aby obowiązywało ono przebywających na terenie naszego państwa imigrantów. Nie jestem przeciwna pomocy dla uchodźców, ale każdy przybysz musi podporządkować się świeckiemu prawu naszego państwa.

musi podporządkować się prawu świeckiemu.."w Twoim przekonaniu ale nie w ich przekonaniu więc czym to grozi?

oczywiście do czasu gdy ich garstka tylko ,to będą spokojni,ale gdy będzie ich dużo to wtedy...

Przecież niewielu z tych uchodźców to islamiści opowiadający się za prawem szariatu, większość ucieka przed Państwem Islamskim, a więc nie zgadza się z jego doktryną. Pewnie, że może zdarzyć się jakaś czarna owca albo podstawiony agent fundamentalistów, ale w przeważającej większości przyjadą do nas chrześcijanie, umiarkowani muzułmanie oraz osoby całkiem zlaicyzowane, bezwyznaniowe. Jeśli ktoś nie będzie przestrzegał naszego prawa, to należy go aresztować, ukarać więzieniem albo odebrać status uchodźcy i deportować z Polski w zależności od skali przewinienia.

Niechęć wobec uchodźców, zamykanie przed nimi granic i okazywanie wrogości nie zatrzyma tej zdesperowanej fali. Jeśli będziemy budować mury i trzymać ich w jakiś odizolowanych obozach bez szans na pracę i lepsze życie, to w tych ludziach będą narastać frustracja i nienawiść, które mogą obrócić się przeciwko nam. Wiecie, jak zachowują się wygłodniałe szczury stłoczone w maleńkiej przestrzeni? Izolacja i stłoczenie wywołuje podobne reakcje u ludzi. Obozy dla uchodźców to zły i niebezpieczny pomysł z psychologicznego puntu widzenia. Rozsądniej byłoby rozproszyć tych ludzi (oczywiście nie rozdzielając rodzin) w wielu miastach, zasymilować ich z lokalną społecznością (co jednak będzie trudne ze względu na nieufność graniczącą wręcz z histerią w wielu lokalnych społeczności), pozwolić na jakąś pracę, żeby nie gnuśnieli na socjalu. W ten sposób można by rozładować trudną sytuację, ale rządy państw europejskich nie mają sensownych rozwiązań systemowych.

i co z tego