Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość321

Mamy na CZERWIEC 2016

Polecane posty

hej nie wiem czemu nie wyswietliło mojego wczesniejszego postu sylwia to niechcacy skopiowałam stara tabelke bez ciebie juz zmieniłam mama potrójna ale przeszłas ale najwazniejsze ze dzidzius jest cały i zdrowy dbaj o siebie bedzie juz tylko lepiej kochana dziewczyny co tam u was piszcie u mnie narazie dobrze byle do natepnej wizyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc 321 kochana witamy jak tam sie czujesz napisz 26 listopada szybko zleci jesscze 13 dni ja mam 19 tydzien przed toba trzymam kciuki za twoja wizyte bedzie dobrze pozdrawiamy goraco zagladaj do nas ;)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawusia na szczęście leżeć nie muszę. Ogólnie muszę się oszczędzać. Żadnego dźwigania, współżycia itp. Z dzisiejszej wizyty wracałam do domu zapłakana chodź to przesadna reakcja no ale jak to baba w ciąży lubię przesadzać. Krwiak się zmniejsza, za to okazało się, że glukoza wyszła za duża (98,3). Trzeba zacząć dietkę. Kocham słodkie, ryż, białe pieczywo, a teraz tego wszystkiego mi zabroniono. Ale dla dzieciątka trzeba to wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zetka Unikaj gotowanych warzyw, szczególnie marchewki, bo gotowane zawierają dużo więcej cukru niż surowe. Ale u ciebie nie jest tak źle, więc myślę, że ograniczenie słodyczy i słodkiego picia wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane jak sie czujecie w koncu weekendzik pozdrawiam was mocniutko ja sie czuje dobrze czas sie wziasc za porzadki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zetkaaa
Niestety mój ginekolog chyba przesadza. Zabronił jeść nawet wszystkiego co związanego z ziemniakami. Przepraszam ze pisze z gościa ale na tel się nie mogę zalogować a komputer mi wariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość emilka
hej dziewczyny. Mam problem wiec tak. moj maz pracuje za granica bym w domu 10 w tym czasie kochalismy sie bez zabezpieczenia bo staramy sie o dzidzie. teoretycznie mialam dni nieplodne bo byl to 24 25 27 28 dzien cylku potem w 29 dniu cylku dostalam miesiaczki byla ona slaba ale dlugo trwala. Lecz od tygodnia bola mnie piersi sa duze nabrzmiale mam mdlosci i niemam ochoty na jedzenie. Mam bardzo nieregularne miesiaczkiraz cylk ma 26 dni a raz 36dni. moje pytanie brzmi nastrpujaco czy moglam zajsc w ciaze ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie potrojna mama
hej. no to od wczoraj w domu :) duzo lezec,malo chodzic(tiaa z 2dzieci w domu...) moge podjechac autem po mlodszego do przedszkola,jakis obiad zrobic. zero dzwigania,odkurzania,spacerow,szalenstw (o ile szalenstwem mozna nazwac zwykle zakupy ;)). wczoraj pochodzilam wiecej,co w sumie logiczne bo w szpit wstawalam tylko do wc a lazienka w pokoju byla,a tu do auta,z auta,po schodach,lazienka daleko itp. no i wieczorem skurcze mialam i mase mase wydzieliny. jak to lekarz stwierdzil "dopoki nie ma swiezej bordowej krwi to nie martwic sie,krwiak schodzi poprostu" wiec wzielam magnez i nospe i poszlam spac. rano lepiej,nadal plamie ale juz lzej. oj ciezka ta ciaza bedzie... jutro rano tel do prowadzacego ze wyszlam i od razu wizyta po leki i dalsze wskazowki. ciekawe na ktora bedzie. maz musi mnie zawiezc bo sama na razie nie moge kierowac tak daleko (zawroty glowy). do tego starszy syn wczoraj na pgotoeiu byl i antyb na zapalenie ucha! szybko zareagowalismy i nie zdazylo sie az tak rozchulac i noc spoojna,bez bolu,a w dzien plakal bardzo (plakal od nocy,a o 15 dostal 1dawke antyb i o 21druga i juz nie boli).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gusia1910 - mnie ginekolog na badania genetyczne skierowała do poradni prenatalnej, bo przy padaczce kwalifikuję się do badań w ramach NFZ. Z tego, co słyszałam, to właśnie rzadko "własny" ginekolog robi te badania - musi to być ginekolog, który akurat specjalizuje się w tym typie badań. Paulka93 - miałam podobnie i ostatecznie okazało się, że niestety okres spóźnił się 2 tygodnie :-( Testom z moczu nie ufaj do końca -zrób sobie badanie krwi na betaHCG i wtedy będziesz miała pewność, bo wykaże każdy wzrost. U mnie w mieście takie badanie kosztuje ok. 30 zł. Ale trzymam kciuki, żeby się potwierdziło :) :* Prawie potrojna mam - biedna, tyle stresu i strachu :* Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej wszystko było w porządku :* Ja nie mogę się doczekać już kolejnej wizyty - dotąd miałam USG co 2 tygodnie, a teraz mam 25.11 (po 3 tygodniach), a później 01.12 wizytę w poradni prenatalnej. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Od ostatniej wizyty biorę luteinę, ale lekarka powiedziała, że jeśli przestanie mnie boleć brzuch, to mam ją odstawić - spróbowałam w środę, ale ból wrócił i musiałam wziąć tabletkę, wczoraj zrobiłam kolejną próbę i było cały dzień w porządku (znaczy po bokach i tak boli - dr powiedziała, że to normalne, ale najważniejsze, żeby nie było bólu jak na okres, czyli po środku). Strasznie mnie podrażniły te tabletki, powinni je robić w formie globulek, a nie suchych tabletek :/ Co do mdłości - w piątek zaczął się 11 tydzień, myślałam, że powoli zaczną mijać, a tutaj proszę - pierwszy raz w ciąży zwymiotowałam ;) W środę mam wizytę u neurologa, czym się stresuję, bo powiedział, że nie wolno mi pracować w ciąży, ale ginekolog chce, żeby dał mi zaświadczenie o tym w razie kontroli z ZUSu - a wiadomo jak z lekarzami, powiedzieć to powiedzą, ale jak mają przybić swoją pieczątkę, to często już mają inne zdanie. A nie mogę wrócić do pracy - pracuję po 12 godzin dziennie, szefowie nie dostosują specjalnie dla mnie grafiku, sami wolą żebym była na L4. Bardzo często jestem sama na zmianie, praca jest bardzo stresująca - no i przede wszystkim mam bardzo silne zawroty głowy odkąd jestem w ciąży. Zwykłe czynności domowe muszę robić o wiele, wiele wolniej, bo inaczej zawroty bardzo się nasilają i dochodzą do tego drgawki rąk. :( To jak tu mówić o pracy... Gdyby to jeszcze była praca biurowa to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Prawie potrójna mama w jakim wieku masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Prawie potrójna mamo w jakim wieku masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Nusia ja też tak reaguje na luteinę. Jutro idę do lekarza to może cos poradzi. Dziwne, że Twoj lekarz nie dał Ci zwolnienia. Mój jak tylko potwierdziłam ciaze powiedział, że maks. 3 tyg. popracuje. A mam lekka prace. Niestety 2 dni później zaczęłam krwawić i od razu kazał mi iść na zwolnienie. W domku mam 3 chłopców,mają prawie 8, 5 i 2 latka. Mąż mój dużo pracuje, wiec sporadycznie pomaga mi w domu. Zatem nie wyobrażam sobie sytuacji do której dopuściłam w poprzedniej ciąży, że przez wysiłek i brak odpoczynku przez 3 miesiące musiałam plackiem leżeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawusia ginekolog dała mi zwolnienie, ale żeby dawała mi je dalej to potrzebuje zaświadczenie od neurologa. Tym bardziej, że neurolog powiedział, że za wszelką cenę muszę unikać w ciąży stresu. Tak się niefortunnie złożyło, że na samym początku ciąży (jeszcze przed pierwszym USG) zmieniono mi neurologa, bo poprzedniego już nie będzie, więc z tym nowym widziałam się tylko raz i nie za bardzo mam rozeznanie w jego podchodzeniu do takich zaświadczeń. Mąż mówi, że niepotrzebnie się denerwuje, bo na pewno mi je wystawi. Ale wiadomo - i tak stres jest, bo nie wyobrazam sobie powrotu do pracy. Z reszta to zaswiadczenie ma byc tez podstsawa do skierowania na cesarskie ciecie, bo o porodzie naturalnym nie ma mowy. Na to pieczenie pomogło mi - przeczytalam gdzieś w Internecie - spanie w nocy w koszuli nocnej lub bardzo luźnych spodniach i bez bielizny, a w ciągu dnia niestosowanie wkładek higienicznych, bo utrudniają przepływ powietrza. I rzeczywiście z dnia na dzień jest lepiej, choć wiadomo, że odczuwa się dyskomfort jeśli są uplawy lub wydzielina po luteinie. Stosuje też od samego początku żel do higieny intymnej dla kobiet w ciąży z probiotykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kawusia 4 - chlopcy maja 7 i 4lata. nussia maz ma racje. nie denerwuj sie! na pewno dostaniesz to zaswiadczenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie potrojna mama
ten gosc z gory to ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Macie może doświadczenie w zakresie mieszkania z teściami? Zastanawiamy się, czy w naszej sytuacji będzie to dobra decyzja. Teraz mamy 3 pokojowy dom. U nich mielibyśmy ok 200 metrów dla siebie, czyli piętro i poddasze. Tesciowa moja jak tesciowa, ale i tak od kilku lat nam pomaga siedząc z dziecmi, gdy ja jestem w pracy. Wiec do dzień się widzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie potrojna mama
Kawusia troche mamy dosw. ale my mieszkalismy z nimi na zasadzie ze zajelismy 2pokoje,wspolny korytarz,kuchnia i lazienka i to byl koszmar. juz wyjasniam. mieszkalismy sobie sami z wtedy jeszcze nie mezem na wynajetym mieszkaniu. no i byl plan przebudowy domu tesciow tak zeby podniesc dach,zaadaptowac strych i miec wzystko oddzielne. tesciowa chodzila,prosila,lzami sie zalewala bo.ona biedna samotna,meza ciagle nie ma a to gospodarka,dom wielki i czemu nie razem i bla bla bla. w koncu sie zgodzilam i na czas remontu mielismy zamieszkac z nimi. w miesiac po wprowadzce zaszlam w ciaze i sie zaczal koszmar na dobre. nie dosc ze gory nie zrobilismy (bo nie pozwolila,utrudniala wszelakie dzialania,nie wpuszczala architekta itp) to wpierdzielala sie we wszystko. po 1,5roku jak syn mial 9mies po kolejnej wielkiej klotni w ciagu 3dni znalezlismy mieszkanie i wyprowadzilismy sie. i bylo spokojniej :) no ale moze wasza syt inna. moze tesciowa z tych normalnych :) moj maz twierdzi ze z moja mama moglby zamieszkac chocby dzis,bo nie dosc ze pomocna to nigdy przenigdy nie narzucajaca swojego zdania a juz bron Boze nie wtracajaca sie w nasze sprawy czy wychowanie dzieci. nasze klotnie to nasza sprawa,nasze firanki to nasz wybor i to czy dziecko je przy stole,na dywanie,na kolanach czy wiszac pod sufitem to nasze wychowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie potrojna mama
a ja leze i odpoczywam,przed 13.45nie wstaje! o 14musze mlodszego z przedszkola odebrac. takze bedzie 1jazda autem. mam nadzieje ze zawroty glowy pozwola. na szczescie to ok 500-700m tylko. no ale isc nie moge az tyle. lekarz jutro o 18. dzis recepte na progesteron dostalam takze mam chociaz to i spokojniejsza jestem. od wczoraj zero plamien. wieczorem brzuch bolal po kapieli ale polozylam sie i sam pomalu przeszedl bez lekow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Potrójna mamo, może zostaw syna na jakis czas w domu. Pamiętam jak wyszłam z krwiakiem ze szpitala z zaleceniem oszczędzania i oszczedzalam się, jak to można przy 2 dzieci. Chłopcy mieli wtedy 5,5 i 2,5. Na kontroli okazało się, ze krwiak rozciągnął się wzdłuż pęcherza płodowego miał 4 na 13 cm. I wtedy był zupełny zakaz wstawania. Ty pewnie tez będziesz musiała a to pomoc buty zawiązać, schylać się, żeby pasy przypiąć w aucie itp. Moi teściowie maja 65 i 67 lat. Teść to pracocholik. Nigdy go w domu nie ma. Podobnie jak mój mąż. Wyjechal wczoraj, wróci w środę. Wydaje mi się, ze z czasem będę musiała dwa domy ogarnąć i mój i ich. Tesciowa z kręgosłupem ma problemy i sil coraz mniej na tak duży dom. Wspolna byśmy mieli klatkę i ogród. Jakby nie wyszlo moglibyśmy wrócić. Dzieli nas ok. Kilometra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie potrojna mama
Kawusia ja bym zaryzykowala. zw ze mam wrazenie ze kontakty z tesciowa masz dobre,pomoc przy dzieciach tez bys miala. w przedszkolu mlodziaka pani mi uszykuje do wyjscia. do auta wejdzie sam,zapiac sie umie. to juz ogarnialam wczesniej wlasnie zeby nie bylo problemu na wypadek problemow ;) nie chce go zostawiac w domu bo nie bardzo sobie wyobrazam jak mialabym go ogarnac,takie zywe srebro. poza tym czesto ma tzw kryzysy przedszkolne i nie wskazane sa przerwy. jesli jutro lekarz powie ze nie powinnam jednak jezdzic to postaramy sie o odp pismo i o to zeby syn mogl byc w grupie calodziennej. wtedy maz moglby go zawozic przed 8i odbierac przed 17. albo kolezanka by mi mogla go dostarczyc bo ona po 16jest w domu. starszy jest w szkole 8-16 do tego dojazdy wiec w domku nie ma go 7.30-16.45. niestety teraz zima idzie i bedzie wracal w ciemnoscisch....tak chcialam go poprowadzac jeszcze przez zime i od wiosny mial sam chodzic i wracac....ale musi wczesniej sam. ale on zadowolony,mowi ze jest duzy :) i da rade :) jesli mlodziak bedzie do 17to jest szansa ze beda oboje razem z tata wracali. musimy to jakos ogarnac i obmyslec bo na razie nic nie wiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny troszke mnie nie było ale weekendzik zawsze szybko ucieka u mnie narazie w miare czekam do konca listopada az sie skonczy ten 3 miesiac bo rano katastrofa mam juz dosc wymiotów w czwartek echografia juz nie moge sie doczekac buzkia wy jak sie czujecie kiedy macie wizyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie potrojna mama
justynka ja mam jutro. od pobytu w szpitalu biore lek na wymioty i czuje sie duuuuuzo lepiej. od tygodnia wymiotowalam tylko 2razy. ale jak tylko zaczyna mdlic musze wziac lekarstwo i jest spokoj. a same wymioty sa niebezpieczne dla mnie wiec biore grzecznie co kaza :) jem nadal niewiele ale waga stanela a nawet w gore poszla - przed ciaza 58kg,w dniu przyjecia na oddzial 53,5 obecnie 54,5kg :) takze tyje :) brzuszek jak na poczatek 11tyg mam olbrzymi. taka sliczna pilka sie zrobila - kolezanka wczoraj go zobaczyla i byla w glebokim szoku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
torecan czopki na wymioty szkodza dziecku dla waszych informacji jesli zazywacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4gość
Potrójna mamo, dlugo Twoj syn ma zajęcia. Mój chodzi do 2 klasy i uczy się od 8 do 12.30 lub 11.30. Może zostać na świetlicy do 17.30. Może Twoj tez będzie mógł z niej skorzystać. Strach troche, żeby sam po ciemku do domu wracam. Z tym zostawianiem w domu to masz racje. Mój średni siedź w domu, bo się rozchorował. I albo wymyślają z najmłodszym jakieś niebezpieczne zabawy, albo się o wszystko kłócą i tłuką z nudów. Idę na 16 do gin. Ciekawa jestem jak Maleństwo się trzyma po tych moich plamieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie potrojna mama
my nie mieszkamy w Pl i tutaj dzieci sa caly dzien w szkole. nie ma juz mozliwosci swietlicy po tej 16. zawsze zaprowadzalam go na autobus i jechal busem do szkoly a potem wracal busem i szlismy razem z przystanku. jutro pogadamy z lekarzem. zobaczymy co z krwiakiem,jakie prognozy i zalecenia. jesli bede musiala lezec faktycznie to sprobuje porozmawiac z sasiadka z bloku obok,ona odbiera corke z przystanku,moze zgodzi sie i mojego zabrac. torecanu nie biore. biore inny lek,ktory dostawalam w szpitalu. czasem bezpieczniejszy jest lek niz wymioty chlustajsce po 15razy na dobe i odwodnienie. w szpitalu po 6probie wkluli sie z wenflonem tak mi zyly pekaly z odwodnienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Poczytuje temat od samego początku, ale dopiero teraz postanowiłam sie do Was aktywnie dołączyć. W ciąże zaszlam w pierwszym cyklu starań i chyba dlatego przez caly początek bylam pełna obaw. Wydawało mi się, że po prostu za łatwo poszło. Po tym jak zobaczyłam dwie kreski na tescie a lekarz nie potwierdził ciąży(bo był to dopiero 4 tydz.) rwalam włosy z głowy, czy pecherzyk się zagniezdzi, pozniej obawiałam się, czy zarodek się rozwinie a następnie byłam przerażona przy każdym skurczu w brzuchu. Na szczęście nic sobie nie wykrakalam i maluch pięknie rosnie i jest zdrowy a ja w 11 tyg. stwierdzilam, że mogę się juz z Wami spokojnie przywitać i oczekiwac godz. zero, czyli 5 czerwca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie potrojna mama to dobrze ze to lekartswo ci pomaga ja wymiotuje tylko rano jak wstane tak do 30 minut wiec nie jest zle trzymam za ciebie kciuki zeby było wszystko ok po wizycie gosc witamy ja rowniez jestem 11 tydzien ja mam termin tak miedzy 6-8 czerwca wiec mamy podobnie a gdzie reszta naszych dziewczyn czekam na was kochane piszcie ale te tygodnie leca a dopiero co był wrzesien juz połowa listopada za miesiac prawie swieta buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy GOSCIU serdecznie :-) Ja cały czas się boję, ale wszystkie znane mi matki mówią mi, że od dnia, w którym kobieta dowiaduje się, że jest w ciąży zostaje matka i będzie się bała o swoje dziecko już zawsze. Prawie potrojna mama - mój też się zrobił jak piłka :-) Mam wrażenie że to po luteinie tak szybko urosl ;-) Koleżanka i Mama nie widzialy mnie 2 tygodnie i były w szoku :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×