jak wrócić znów do UK?

6 lat w UK, teraz 6 lat w PL. Mamy cała rodziną dosyć PL-syfu. Mamy tu prace na stałe, w UK już nic. Ale ciągnie nas niesamowicie, nie mozemy tu znaleźć sobie miejsca. Tez ktos tak ma?

Ja tez kiedys musialem wrocic na jakis czas po kilku miesiacach w UK i meczylem sie bardzo w Pl przez kilka miesiecy, tesknilem za UK bardzo. Czulem sie w UK od pierwszego dnia niesamowicie, bardziej u siebie niz niby u siebie w Pl. Nigdy na stale nie wroce do Pl, chce tu zyc do konca, w moim nowym domu. :) kocham Cie UK!!!! I dziekuje wszystkim dzieki ktorym moglem wyjechac, inaczej wegetowalbym w Pl bez celu i zadnych konkretnych rozrywek.

Wypieprzac z PL raz dwa smiecie. I to w podskokach. Mniej was w kraju tum lepiej dla nas.

jechać jechać koniecznie i nigdy nie wracać zaczyna mnie wk******ać ta hołota miernota z UK bo przyjeżdżają nagle przypomnieli sobie o Polsce i kupuja lub budują domy w dodatku to same dziady bez wykształcenia taka hołociarnia patologiczna my nie musielismy jechać i służyć obcym aby sobie dom wybudować :D

Po co wyjeżdżać skoro w PL jest coraz lepiej? Nasze pensje idą cały czas w górę i wszystko jest u nas dużo tańsze, więc nie trzeba aż tyle zarabiać. Mamy ceny dopasowane do zarobków. Jest powszechny dobrobyt.

UK dala mi wiecej szczescia w tydzien niz Polska w 20 lat smiecie, pier/dole co myslicie przyglupy, wam tylko kaska we lbach, jestescie zerami, polaczki, wasze zachowanie o tym swiadczy ale sa tacy ktorzy ucza sie od brytyjczykow a u was tylko nienawisc i skrzywione ryje. W UK nawet zwykle wyjscie na miasto jest atrakcja a w Pl to meczarnia. Oszukujcie sie nadal przyglupy i gnijcie nadal w waszej codziennej chu/jowej wegetacji pelnej nienawisci do kazdego.

No to wracaj, w czym problem? W PL jak widac szczescie cie nie czeka. Zaczniecie od zera ale pozniej bedzie latwiej. Nie rozumiem czemu sie wahasz, skoro Polska cie unieszczesliwia. Powodzenia.

Tez mialam kiedys w PL stala prace, dobrze platna ale nie moglam wytrzymac tego calego nonsensu i zasciankowosci. Mieszkam w UK i nareszcie jestem na swoim miejscu.

Jesli chodzi o wyksztalcenie buahahaha ostatnio moj super wyksztalcony mlodszy brat po jakichs studiach przybiegl do mnie kolezki ze srednim po pomoc z angielskim :D kpina, przypomnialem mu tylko jak jakis czas temu wysmiewal mnie jesli chodzi o wyksztalcenie. Aa angielskiego nauczyl mnie internet, filmy, zagraniczni znajomi i gadanie na zywo z Anglikami. Smieszy mnie jak ktos wspomina "wyksztalcenie". Wszystkich sportowcow tez. Ile zarabia taki Szczesny albo Lewy?

Ja nie jestem autorem tematu.

Wracac do UK, hahaha, trzeba miec ostro cos nie tegez z deklem.

Jak komus nie wyszlo tooooo pozostalo tylko mieszanie UK z gownem w necie. :) nie wracajcie do UK, wracajcie do Pl, im was tu mniej tym lepiej, na palcach jednej reki moge policzyc spoko, uczciwych i szczerych Polakow, na ktorych moge zawsze liczyc, ktorych poznalem tu przez te okolo 7 lat jak tu mieszkam, reszta to nedzne polaczki pokroju trolla gość dziś . Je/bac takich.

6 lat temu UK, a 6 lat pozniej to niebo a ziemia. Teraz tutaj nie ma juz czego szukac. Jestem tu 13 lat i zjezdzam niedlugo. Ale jak chcecie przyjechac to droga wolna.

Tak, dokladnie

jedzcie warto wszyscy ci którzy nie czują się związani z Polską wyjeżdżajcie jak najszybciej :D i nigdy nie wracajcie bo będziecie nieszczęśliwi :D

chcesz wrócić do uk ?? nie kochasz pisu ? przeciez pis kocha swych 6 mln polaków

Ty od angielskiego. Głupia, tępa szmato. Twoj brat jest wykształcony, ma wszechstronna wiedzę, a ty szmaciuro znasz tylko jeden z najprostszych języków na swiecie i to w stopniu tylko komunikatywnym. Nauczyłaś sie go nie dlatego, ze jestes ambitna, chłonna wiedzy, tylko dlatego, ze do UKa wyjechałaś, a tam po prostu trzeba mowic po angielsku. To żaden wyczyn w UKa języka sie nauczyć. Gdyby twoj brat mieszkał w UKa nauczyłby sie go piec razy szybciej od ciebie. Pieprzone niemoty.

Idz marnuj przyglupie czas na studia. A po studiach przybiegnij po pomoc do kogos kogo jakis czas wczesniej wysmiewales, bo masz super studia a on tylko srednie buahaha studia ktore nie ucza najlatwiejszego jezyka a taki lewy pobiega po boisku czy na treningu 10 godzin w tygodniu a na koncie codziennie 150.000zl. C****j ci w doope madralo

Wszechstronna wiedza ktora nigdy sie w zyciu nie przyda a za kilka lat i tak wiekszosc zapomni, kilka lat wyje/bane do kibla, tepa sciero

Mnie podoba się życie na wyspach ze względu na swobodę życia.U nas wystarczy że nie chodzisz do kościoła czy jesteś ateistą to stajesz się obiektem prześladowań i nawet na tym forum tego nie ukrywają.Tam nikogo to nie interesuje i można sobie żyć po swojemu...Już nie mówię o zarobkach i możliwościach!

Bosze skad ty pochodzisz. Mnie nikt nie obgaduje ze nie chodzę do kościoła. Co za idiotka.

Ja mieszkam w malej pipiduwie i tez mnie obgaduja, ze nie chodze do kosciola. Zenada i polski syf

Ktoś tu pisze, że w Polsce ceny w sklepach są dopasowane do zarobków. No chyba padnę. Jestem w Polsce raz na rok, czasem na dwa lata. ostatnio byłam w czerwcu tego roku, przedtem w 2013 na święta. zrobiłam takie zakupy żywnościowe, jakie zwykle kilka razy w tygodniu robię tu gdzie mieszkam, w Wielkiej Brytanii. w Polsce było to miasto 200 tys ludzi. Te zakupy to było m. in. pieczywo, jogurty, ser, mleko, wołowina, sporo bananów, jabłek, winogrono, warzywa typu marchew cebula, ziemniaki, pomidory, rzodkiewki itp. poza tym lody, 2 butelki wina, paluszki, no takie tam. jak zobaczylam ile zapłaciłam w polskim sklepie, gały mi wyszły. dla mnie nie było to dużo w przeliczeniu na funty, ale jak pomyslalam sobie, że tyle za zakupy musi dać choćby moja ssotra czy kolezanka, które zarabiają jakos nędzne 1500 zł netto.... to prawie padłam. Ja na wyżej wymienione zakupy w UK wydam ok 50 funtów. to jest niecałe 6 godzin mojej pracy a nie zarabiam kokosów. (nie mieszkam w Londynie). Inna sprawa: jedne z moich ulubionych perfum tu, w UK, kosztują 70 funtów za 50 ml, ale można trafić na promocję że są za 45 a nawet za half price!! i nie używam ich non stop, więc starczają mi nawet na pół roku. w Polsce te same perfumy, 50 ml są za ... 300-350 złotych!! no kto kupi sobie perfumy za tyle?? owszem mam w Pl koleżankę, która zarabia netto jakoś z 7 tysięcy zł, ale i jej żal tyle na perfumy wydać.

ja kupuje sobie takie perfumy i uzywam ich codzinnie. nie moja wina że w mi w PL się udało :) aha nie jestem sama. nie znam nikogo kto zarabia 1,500. najnizej 2,5/3 na reke

No widzisz, a ja znam osoby które tak mało zarabiają. w 200 tys mieście. czyli niedużym, ale wieś to przecież nie jest. Znam też jedną, która ma 2,5 tys na rękę i skacze z tego powodu ze szczęścia, ale mieszka w malym mieście, więc chyba nie jest źle (a ma dziecko ale maż chyba zarabia lepiej od niej).

Ja po powrocie wyciągam 3,5 tysia, a w UKa zarabiałem ponad 2 tysie funtow. Przepraszam, ze jestem zaradny i radzę sobie zarowno w UK jak i w PL. Jestem juz pol roku w PL, na wszystko mi starcza. Umarłbym z rozpaczy jakbym miał wracac do absurdu zwanym jukej.

no tak, ale tak jest wszedzie. i w PL i w UK sa ludzie ktorzy zarabiają mało. wkurza mnie to gloryfikowanie UK i mieszanie PL z błotem. jestem chyba patriotką :)

ps. zeby nie bylo ze nosa poza PL nie wytknełam. mieszkałam troche w Szwajcarii i Holandii ale najlepiej czuje sie u siebie jednak :)

Ja tez jestem patriota chyba. Kocham mieszkac w PL. Po pięciu latach w UK po prostu nie wyobrażam sobie ponownie wracac do wynajmowanego mieszkania z dywanami, gadać ciagle po angielsku itp. Polska jest zakurfista.

Ja nie gloryfikuję UK i nie pluję na Polskę. Ale mi się po prostu lepiej żyje w UK. jestem tu szczęśliwsza. w Polsce wiele rzeczy mnie denerwuje. Ale w UK też, oczywiście, czasem narzekam ;) pozdrawiam :)