Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KKKM

dać szansę? part II

Polecane posty

Gość gość
Autorze, dla ciebie wszyscy są super. Brat, bratowa, jej koleżanka, mamą nawet była co się puściła. Trochę za bardzo idealizujesz ludzi. Ale może wynika to stąd, że trzeźwy nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Moja rodzina jest super. Niezaprzeczalnie . I kocham ją mimo wad. Była? Jest człowiekiem z krwi i kości , z wadami , irytującymi zachowaniami , ale też dużym serduchem i troskliwością. Absolutnie nie jest idealna. Choć dla mnie była i jest bliska ideału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LenaSz dziś Biedactwo. Mam alergię na głupotę, więc nie. Inni nie wiem, mnie nie jest trzy. Nie wiem jak ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dziwne wrażenie że kiedyś ta cała Lena w jakimś temacie komuś nadepnęła na odcisk i teraz non stop ten ktoś po niej jedzie. Ludzie na tym forum jest pełno "dyslektyków", ktorych nie da się zrozumieć, a przyczepiliście się jej jak rzepy psiego ogona! To jest nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj pierwszą część tematu to może zrozumiesz co jest irytującego w "lenie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena, za bardzo przejmujesz się idiotami. Marcin - a jak jest teraz? Dołek przeszedł? Piłeś? Mam nadzieję, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Marcin Przeczytalam cale dwa tematy i wtrace swoje cztery grosze. 13 lat bylam w zwiazku z czego 2 po slubie. Swiata poza nim nie widzialam. Nie zdradzalam a okazji bylo kilka. Gotowalam, sprzatalam I pracowalam na caly etat. A dwa miesiace temu dowiedzialam sie ze on ma kogos na boku. Poznal ja 3 lata temu. Najlepsza kolezanka. Jego oczywiscie. Ze mna sie zenil i staral o dziecko a z nia mial zabawe. Wiec wiem co przezywasz. Alkohol nie pomaga ale przynajmniej otumania i daje zasnac. Po tym jak sie ludzie o rozstaniu zwiedzieli mam sporo propozycji. Czasami korzystam ale i tak wszystko sprowadza sie do tego ze ci ludzie czegos chca. A ja nie chce zwiazku. Nie umiem zaufac i wszystkich traktuje jak podejrzanych. We wszystkim sie czegos dopatruje. I na koniec moja rada. Chyba czas zeby isc do psychologa . Pozdrawiam. Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k
U mnie odwrotnie, słonko za oknem, zero wiatru aż miło popatrzeć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Witam was Niestety dołek nie przeszedł :( Wziąłem wczoraj leki nasenne żeby niw pić i zasnąć i odpłynąłem. Cholera jak ja za nią tęsknię :( Najchętniej wsiadłbym w samochód, przywiózł ją do siebie i wyspał się jak człowiek. Ehhh Pavlo miał rację. Każdą kobietę będę do niej porównywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcin - Nie będzie tak źle. Pamięć pozostanie, ale uczucie się stępi. Wiadomo coś o wynikach DNA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Wyniki powinny być za tydzień w środę. Jak ich nie bedzie to powiadomią i terminie. Trzeba je odebrać osobiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko niebieskiemu można zdaje ssię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma tu takiej funkcji, ktoś musi podać Ci maila, żebyś mógł się z tą osobą skontaktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Kurczę .. Może jednak jeśli dziecko będzie moje warto dać jej szanse? Na moich warunkach i z ogromną dozą nieufności. Ale może warto spróbować? Co tracę? To że popełni drugi raz taki błąd wiem. A może zrozumiała i da się wszystko odbudować powoli? Bardziej cierpieć już nie będę więc strata chyba mniejsza od ewentualnych korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Wiem wiem zaraz usłyszę ze skomle jak pies za suką itd ale kurczę może jednak warto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k
Agonia Tu nie ma opcji priv nawet jeśli dwie osoby mają niebieski nick. Tylko poprzez adres e-mail. Załóż sobie tymczasowy na potrzeby tego forum i bedzie ok:) Jednak wolę słońce, dobrze że istnieje coś takiego jak różnorodność:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k
Marcin, jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz i będziesz cały czas pozostawał w fazie domysłów. To tylko i wyłącznie Twoja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Gościu k wiem. Myślę i myślę i miotam sie od jednej strony do drugiej. Ale rozstać się możemy zawsze. Z kim bym nie byl ryzyko zdrady jest podobne. Owszem ona już to zrobiła kilka razy. Ale może wyciągnęła lekcje. Moze wspólnymi siłami uda sie cos odbudować. Może jak nie dam szansy będę żałował do końca życia. Szczególnie jeśli dziecko będzie moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcin - To nie jest żadne skomlenie. Musisz sam sobie odpowiedzieć, czy będziesz w stanie z nią w jakkolwiek normalny sposób żyć. Problem w tym, że na takie pytanie teraz jest za wcześnie, a raczej na odpowiedź. Serce jest najgorszym możliwym doradcą, a żeby takie emocje się usunęły potrzeba mnóstwa czasu. Poza tym, chcieć nie zawsze oznacza móc. Może być tak, że pomimo szczerych chęci i starań nie będziesz w stanie z nią żyć. Chcesz wiedzieć jak to z mojego punktu widzenia wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Ale nie dowiem siw czy jestem w stanie dopóki po prostu nie spróbuje. Wiem że może sie okazać że będzie jeszcze gorzej. Jestem tego świadomy. Ale jak nie dam szansy to się nie dowiem jak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci jak będzie. Zadzwoni jej telefon - nerwy. Będzie się spóźniać z banalnego powodu - stres. Jakaś impreza? Nie będziesz jej odstępował na krok? Zacznie gadać z jakimś facetem - kolejna porcja nerwów. Będziesz ją tulił i znowu pojawią Ci się różne obrazy przed oczami. To działa w obie strony. Powiedziała Ci, że zniesie wszystko. Nie zniesie. To nie jest prawda. To pobożne życzenie. Nikt nie wytrzyma czegoś takiego. Ani po pewnym czasie ona, ani Ty. Wieczna kontrola, strach, stres, nerwy. Osiwiejesz w ciągu roku. Ludzie nie są silni. Wręcz przeciwnie. Swojego czasu uważałem, że jestem nie do zdarcia. Że nic nie jest w stanie mnie powalić. Jak skończyłem dobrze wiesz. Decyzja jest Twoja. Nie chcę Cię do niczego zmuszać, czy Tobą kierować. Ale ja po prostu uważam, że nie podołasz. Masz zbyt dobre serce i jesteś zbyt uczuciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k
Marcin Więc po prostu spróbuj a czas zweryfikuje czy było warto. Jeśli przeskoczysz barierę ponownego zaufania do niej to będziesz szczęśliwy tak jak Twój brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Konrad. Owszem pewnie masz rację. Narazie mam dwa obrazy. Ją razem z nim i ten obraz jak błaga mnie na kolanach o to żeby dać jej szanse. Wiesz co? Kwestia alkoholu - ona bardzo bardzo rzadko pila. Nawet na imprezach. To nie daje mi spokoju. Wiem że została za to zjechana tutaj na forum i słusznie ze piła w ciąży, ale dla mnie to znak ze cholernie ja to męczyło. Z tego samego powodu ja pije teraz. Czy mam dobre serce? Gdybym miał to bym jej wybaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość k. Naprawdę wierzysz w to co napisałeś? Że może jeszcze liczyć na szczęście z taką kobietą? Czytałeś cały temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Gościu k zaufanie będę bardzo długo odbudowywać. Ale jak ona zostanie matka to tez naturalnie sie zmieni prawda? Zmienią się jej priorytety. Ona mimo wszystko jest jeszcze bardzo młoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k
Agonia. Owszem, czytałam cały temat i wypowiadałam się z pierwszej części. Znam to wszystko z autopsji. Próbowałam przez rok i mi się nie udało zaufać ponownie mężowi dla tego napisałam o przeskoczeniu tej bariery, co nie znaczy że Marcinowi ma się też nie udać. A że wszystko wymaga czasu i wysiłku to rozumie się samo przez się i to nie tylko ze strony Marcina ale i z jej też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×