pijanstwo w osp

Nie we wszystkich jest tak zle.

Typowa kielbasa wyborcza buraczanow z pslu

Najtanszy sposob by sobie kupic przychylnosc wyborcow, szczegolnie wiejskich. To kielbasa i wodka. Zapraszaja wyborcow i poja ich. A , ze w osp nie brakuje "niewybrednych smakoszy", to nie duzo trzeba. Choc czasami , to i duuuzo. Na mocny leb, rady nie ma. Trzeba poic xD

U nas problemu z alko w osp nie ma. Mamy kozackiego i fajnego komendanta i to dlatego.

Dla wielu ludzi, a szczegolnie z osp, to temat TABU. A przeciez wszyscy wiedza , ze czesto tam sie chleje.

Jak nie ma pozarow , to cos musza robic:p he he

Zawsze jest jakas okazja by sobie golnac. Chociazby zebrania, uroczystosci, jubileusze osp, swieta wszelkie, otwarcia i zawody. Jest wszystkiego wbrud, potem spiewaja pod remizami:) Wiele jednostek osp wiecej takich okazji i imprez zalicza, niz wyjazdow na akcje ratownicze, czy tez pozarnicze. Smiesznie tak. Pozdro

Udawanie, ze problemu nie ma, jest zwyczajnie zalosne. Bo jest zbyt wiele przykladow, gdy przez % zblaznila sie jakas jednostka osp.

Tyle co w roku jest swiat, rocznic i jubileuszy, ile okazji jest by sie wystroic na galowo dla flaszki. Tyle dni pijanstwa bedzie. A z pozbawionymi wad bohaterami bedziemy mogli spotkac sie tylko w bajkach i opowiesciach mitycznych.

Pytanie, w ktorym osp tego nie ma:p ?

Zawodowi w mundurze nigdy nie pija. Nigdy nie osmieszaja sie takimi zachowaniami jak osp -ci maja problem z%. O czym , kilka razy do roku przypominaja nam swoimi wystepkami rozni ochotnicy. A to wozem strazackim po pijaku w row, a to czolowe zderzenie, a to jakis inny wypadek. Juz nie wspomne o tym , ze nie raz po pijaku niby gasza pozar-z jednej str dobrodzieje? Ale napewno z problemami i czesto zagrazajacy otoczeniu. Zawodowym , to sie NIE zdarza, bo ci sa fachowcami. A nie kreca sie pod nogami jak ci z osp, chaos , nielad. Czesciej wielu z nich widac pod sklepami jak spedzaja swoj wolny czas. Albo jak policja wrecza im mandaty za jazde po % lub za spozywanie w miejscach publicznych. Glupota bez granic. Zawodowi sa zdyscyplinowani i profesjonalni. A osp to w wiekszosci zwykla zbieranina, ktora pomimo szkolen, nie potrafi czesto nic pokazac. Co po raz kolejny pokazuje marnotrastwo pieniedzy wkladanych w wiele jednostek. Napewno jest wiele porzadnych osp ale wiecej jest tych , w ktorych dzieje sie zle od lat. Poprostu nikt nic nie mowi, bo sie boja, bo sie przyzwyczaili , bo tak wygodnie, milczenie, przymykanie oka, bo spozywanie to tradycja dla wielu z nich. Piles-nie jedz! Prosty banal.

Walka z pijanstwem w osp , to jak walka z wiatrakami. Nic sie nie zmieni dopoki ludzi nie zmienicie i ich postepowan. U mnie nawet po aferze, gdy komendant jednostki po pijaku raid dal i skasowal kilka znakow. A gazeta lokalna zatrabila, ze jest problem. To wraz nic sie nie zmienilo.

Zadna nowosc. Na mojej wiosce w poblizu siebie jest 5 domow, w ktorych kazdy chlop jest w osp i kazdy z nich za jazde po pijaku stracil kiedys prawko. Wysepka pijakow, ktorzy pija, kradna i sa typowym pomiotem chamstwa.

Pragnienie tez przeciez musza gasic

Niektore typy robia za stracha na muchy, w kupie gnoju.

Jezeli pijakow kilku z osp mieszczacym sie w lubelskim (na pograniczu z mazowieckim w miejscowosci x. )Przechlalo przez 10 lat ponad 100tys to juz chore typy musza byc. Bo po pierwsze tyle kasy na wodke walneli, po drugie chwalili sie tym, a po trzecie ich remiza sypie sie tak samo jak ich watraby! A za taka kase to by i remont zrobili i na odwyk poszli.

Po sklepach , drugim ulubionym miejscem dla przestania polowy zycia w jednym miejscu i dla przepijania go, sa remizy. Pijactwo musi miec swe miejsce

W mojej wiosce , to kolesie stoja pod sklepem i zastanawiaja sie pijac piwo , gdzie jedzie zawodowa straz, gdzie pozar. Tylko smigaja przy nich , w ta i we wte. A ci gapia sie i pija. Zamiast brac udzial w akcjach , to pija pod sklepem w bialy dzien i mandaty lapia. Taka polska rzeczywistosc.

Biedne chlopy roboty nie maja, czasami na piwo nie maja, a gdy sie zapisza do osp, to juz za free dostaja browarek i wodeczke. Sposob na darmowa popijaweczke.

Muszą chłopakigdzieś sobie golnąć :D A na wsiach , to drugie takie miejsce, zaraz po sklepie. U nas nie raz któryś był po piwku na akcji i nic się nie stało.

Z piwem w ręku i w bandziochu też da się gasić, tak pragnienie , tak ogień.

Nie raz koledzy z sasiedniego osp byli pod wpływem. Juz przyzwyczajeni jestesmy. Po za tym , jesli maja impreze , a syrena zawyje, to nie ma co sie dziwic.

Z tym trzeba walczyc, a nie przymykac oko!!!!!!!!!!

nie bardzo sie da , bo za wielu jest tych co lubia %

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/pijany-strazak-ochotnik-uderzyl-w-pomost-w-powiecie-choszczenskim,567257.html

46-letni mieszkaniec powiatu przeworskiego kierował samochodem należącym do Ochotniczej Straży Pożarnej. Wjechał w dwie kobiety. Miał 0,4 promila alkoholu w organizmie. Brawo ochotnicy

To , ze ochotnicy pija, to kazdy wie. Ameryki nikt nie odkryl.

http://www.cda.pl/video/177859e0

Glosno bylo o przypadku w miejscowosci Radymno.

"Tym razem wóz Ochotniczej Straży Pożarnej z Sikor (gm. Czaplinek) nie jechał do pożaru. Nie wiadomo, dlaczego pijany strażak-ochotnik wsiadł za kółko. Skończyło się kolizją. " Takich ujawnionych przypadkow co roku jest kilkanascie. A co, gdyby o kazdym by bylo wiadomo. Zenady i wstydu bylo by co niemiara. Z drugiej strony jednostki osp oczyszczono by z pijakow, a i wiele osp w koncu by zamkneli .