Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość itna
Dziękuję dziewczyny. Wszystkie Wasze opowieści i rady bardzo mi pomagają. Pamiętam, jak zaraz po porodzie czułam się samotna. Myślałam, że jestem jedyną taką osobą na całym świecie, która straciła dziecko. Dzięki takiemu forum i ja i inne Mamy wiemy, że można po śmierci dziecka żyć dalej. Muszę odnaleźć w sobie trochę spokoju, żeby teraz udało mi się szczęśliwie urodzić i być jedną z tych zwyczajnych mam. Przyznam, że odczuwam ogromną ulgę, że ten najgorszy w moim życiu rok się kończy. Tym samym życzę Wam samych wspaniałych chwil w nadchodzącym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Itna pięknie to napisałaś... a Tobie, Justysiu życzę, by to Twoje dobre serce do Ciebie po stokroć wracało :* Mamo SiB... do Ciebie też :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dziękuje Ane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Itna urodzisz szczęśliwie :) trzymam za to mocno kciuki :* U mnie stary rok i nowy rok zarazem zaczął się chorobą :( starszy synek zaczął jelitowke w sylwestra,mąż w nowy rok a dziś córka i młodszy synek ;( Tylko mnie nic nie dopadło . Jestem załamana ;(. Mam nadzieję że się to szybko rozejdzie po kościach i nie skończy się szpitalem. Tamten rok zaczął mi się szpitalem z młodszym synkiem a po szpitalu były takie jelitowki u nas ;( że w życiu czegoś takiego nie miałam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wlasnie leze na ginekologii. Mialam miec badania w kierunku cukrow, a tu okazalo sie, ze serduszko dziecka nie bije. No i wywolujemy poronienie- 9 tydzien. I tyle mej radosci z dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana trzymaj sie. Nie ma nic na swiecie gorszego niz strata dziecka. Nie ma zadnych slow pocieszenia. Modle sie za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Dziewczyny, cały czas czytam to forum i codziennie zaglądam czy jest coś nowego. U mnie ostatnio dużo stresów... Podejrzewałam, że jestem w ciąży, testy to potwierdziły i czekałam spokojnie na wizytę potwierdzającą, ale dostałam plamienia więc od razu pojechaliśmy do lekarza. Ciąża potwierdzona , ale jeszcze była wczesna i widać było tylko pęcherzyki. W poniedziałek mam kolejną wizytę, ale chyba oszaleje do tego czasu... Mam bardzo złe przeczucia... A jeżeli coś jest nie tak? Cały czas pobolewają mnie plecy i dół brzucha. Do tego stresuję się jak to będzie z pracą. Nie mogę sobie tego ogarnąć do końca. Pozdrawiam Was serdecznie i gratuluję nowym przyszłym mamusiom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Gościu bardzo Ci współczuję. Każda strata nawet ta wczesna bardzo boli. Życzę Ci dużo siły i szczęśliwie donoszonej kolejnej ciąży!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Gucia
Iza, to dobre wieści, że pęcherzyk dotarł i zagnieździł się w macicy. Lekkie plamienie to też norma z tego co wiem. Może ten strach to po prostu emocje? Ja też z niepokojem wyczekuję kolejnych wizyt, więc Cię rozumiem doskonale. Nie możemy dać się temu strachowi, bo nikomu to nie służy. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Iza nie martw się będzie dobrze.ja też plamilam jeśli to taka brudna krew to jest to normalne przy zagnieżdżeniu. Trzeba się cieszyć :) będzie wszystko dobrze. Trzymam kciuki za was dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Gościu bardzo mi przykro ;( współczuję ;( Mama Gucia ma rację nie możecie poddać się strachom będzie wszystko dobrze !!!! Będę się modlić za was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Dzięki dziewczyny! Tylko Wy i mój mąż rozumiecie mój strach. Czytam te fora dla przyszłych mam, ale mnie irytują. W 8tc rozmawiają o tym w czym kąpać dziecko. Nie umiem myśleć tak jak tamte mamy... Nie wybiegam aż tak w przyszłość. Chyba się boje. Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Iza będzie dobrze, musi być nie ma innej opcji :* to normalne one nie są po stracie, mają inne myślenie. Wszystko będzie dobrze, który to tydzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aanneczkaa78
Dziewczyny Witajcie w Nowym Roku:))) To i ja napiszę, że jestem w ciąży:) Itna, Iza - jest nas 3, żeby się wzajemnie wspierać i motywować do pozytywnego myślenia, z resztą ja nie zakładam innego scenariusza, bo gdybym zakładała, to bym się nie zdecydowała:) Póki co, pęcherzyk zagnieżdżony, początek 6 tygodnia, za 2 tygodnie dowiem się, czy ma on Lokatora:) Na pewno dam znać:))) Ściskam Was bardzo mocno i wszystkiego dobrego w tym 2018 roku:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aanneczkaa78
A, i jeszcze Mamo Gucia - zapomniałam o Tobie, czyli jest Nas 4:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaSiB
Aneczka78 cieszę się bardzo :-))) Ane07 przytulam mocno : -* Gratuluję serdecznie wszystkim przyszłym mamusia! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Moje Drogie, jestem po wizycie. Jutro zaczyna mi się 7 tydzień. Mam dobre i złe wiadomości. Były 2 pęcherzyki, ale dzidziuś jest w jednym. Serduszko bije!! Ale niestety przy drugim pustym pęcherzyku zrobił się krwiak, dość duży i jeżeli będzie się powiększał to może zajść na ten pęcherzyk z dzidziusiem i będzie po szczęściu ... Mam dużo leżeć i odpoczywać. Powiem Wam że szłam na wizytę pełną strachu, że serce dziecka nie bije, tak jakbym się chciała do tej myśli przyzwyczaić żeby nie mieć rozczarowania. Cieszę się, że jest na tyle, bo my siebie zrozumiemy najlepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Pomyłka, 8 tydzień się zacznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Aneczko strasznie się cieszę i gratuluje :) Iza będzie dobrze,ja też miałam krwiaka jak byłam w ciąży ze starszym synem i wszystko było ok. Będę trzymać kciuki i odpoczywaj :) będzie dobrze. Odgon ten strach !!! Wszystko się skończy szczęśliwie!!! Zobaczysz ;) Moje ciężaróweczki :) tak się cieszę ;) niech was będzie dużo ;) i rok 2018 będzie dla was bardzo szczęśliwy :) mocno trzymam za to kciuki :* za wasze dzidziusie :) Ściskam mocno i serdecznie was pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość itna
Dziewczyny, ale wspaniałe tu wieści! Strasznie się cieszę, że też jesteście w ciąży. Razem będzie nam raźniej :)))). Iza będzie wszystko dobrze, serduszko bije, a więc jesteś już kolejny krok dalej :). Wracając do Twoich odczuć odnośnie mam, które nie przeżyły tego co my to mam dokładnie tak samo. Myślę, że ktoś kto nie przeżył śmierci własnego dziecka po prostu przechodzi ciążę naiwnie nie zastanawiając się, że coś może być nie tak i bycie w ciąży oznacza już to, że na 100% będzie się miało dziecko w domu. My wiemy niestety, że niekoniecznie. Ale wierzmy, że teraz nam się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Gucia
Iza, trzymam mocno, żeby z krwiakiem było dobrze. Kiedy masz kontrolę? Moja znajoma też tak miała a szczęśliwie urodziła. Ja zaczynam 11 tydzień i już czekam na USG genetyczne. Mam już 37 lat, więc będą też badania z krwi. Trochę się oczywiście obawiam wyniku. Dziś widziałam fasolkę na USG. Ma już 4 cm i złapała się za głowę podczas badania... Takie USG to zawsze wielkie przeżycie. Faktycznie sporo nas, ciężarówek i w takich niedużych odstępach jesteśmy:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Mamo Gucia, wizytę mam 29 stycznia. Staram się jak najwięcej leżeć , ale niekiedy jest ciężko. Jestem dobrej myśli, skoro u tylu kobiet krwiak się wchłonął to i u mnie może być dobrze. Jestem już po rozmowie w pracy i jestem mile zaskoczona jej przebiegiem. Chociaż jeden stres za mną... Termin porodu mam na 2 dni po drugiej rocznicy Ali i koleżanka mi powiedziała żebym nie kładła sobie do głowy, bo może to tak miało być, że jedno dziecko zastąpi drugie!! Czy ona wogóle rozumie co mówi? Miałam się odezwać, ale stwierdziłam, że i tak nie zrozumie i wkońcu nic nie powiedziałam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aanneczkaa78
Mamo Gucia, ja,w tym roku kończę 40! Rok temu z Piotrusiem prenatalne wyszły mi idealnie, więc się nie stresuj. Mnie czekają pod koniec lutego, jeśli oczywiście będę do tego czasu w ciąży jeszcze.... Dziewczyny, czy też tak macie, miałyście, że w tej ciąży po stracie nie wybiegacie w przyszłość? Ja najdalej wybiegam 2 tygodnie do przodu, w ogóle ta ciąża dla mnie jest jakaś abstrakcyjna, jakby to nie dotyczyło mnie... Boję się przywiązywać do tego stanu... Dziewczyny, mam jeszcze pytanie, czy można zmodyfikować trochę tytuł naszego forum, żeby było bardziej optymistyczne, jak się na nie wchodzi?:) buziaki dla Wszystkich, Ania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aanneczkaa78
Hej Dziewczyny, moje posty, chyba z 5, nie wyświetlają się:( czy da się coś z tym zrobić? A może założyć nowy wątek np. Ciąża po stracie dziecka ? Chciałabym mieć kontakt z Wami, ale forum słabo działa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
hej! ja właśnie w tym temacie... trudnych słów. Koleżanka nie wie, co powiedzieć swojej przyjaciółce po stracie. Zapytała mnie. hmm... uważam, że nie odzywać się to zły pomysł, ja czułam się opuszczona przez tych bliskich, którzy milczeli... czy chcecie się ze mną podzielić co chciałyście słyszeć w następnych chwilach po tej najgorszej w Waszym życiu?.. ja trafiłam tu i to mi bardzo pomogło, ale trafiłam tu, bo sama chciałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
nie wiem czemu nie wyświetlają mi się posty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Ane, do mnie mało kto miał odwagę się odezwać. W dniu, w którym dowiedziałam się, że serduszko Alicji nie bije jedna osoba odważyła się napisać SMS-a:"wiem, że żadne słowa nie opiszą tego co się stało i co czujecie, ale bardzo Wam współczuję". Bardzo ją za to szanuję, dla mnie to był znak, że mogę z nią rozmawiać i tak jest, rozmawiam z nią bardzo często. Miałam jeszcze taką sytuację na cmentarzu, że pewna dziewczyna (nasze córki chodzą teraz razem do przedszkola) podeszła do mnie i mnie przytuliła i powiedziała że wszystko będzie dobrze, że muszę być silna. Niby nic, a ile musiała mieć odwagi w sobie... To forum jest ogromnym wsparciem, ale ja też znalazłam je bo tego chciałam i napisałam, bo czułam , że mi to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Aneczka, nazwy forum nie zmieniajmy lepiej załóżmy nowe. To forum musi nadal pomagać mamom które utraciły swoje dzieci. Ja też nie wybiegam w przyszłość, bo zwyczajnie się boję, ale czasami się zagalopuję tym bardziej, że wokoło dużo kobiet w ciąży. Np na wizytę szłam z nastawieniem, że serce może nie bić, bo chyba wolałam się nastawić. Tak samo teraz w mojej głowie krąży myśl, że krwiak się nie wchłania... Trudne bardzo to wszystko, ale im dalszy etap ciąży tym ciężej będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aanneczkaa78
Iza, masz rację z tym forum,nie pomyslalam o tym... co do pytania Ane - ja również czekałam na kazdego smsa w stylu: Aniu, bardzo Ci współczuję, myślę o Tobie, Jeśli mogę w czymś Ci pomóc, daj znać.... niestety doczekałem się od paru, może parunastu osób, a uwierzcie mi, znajomych mam/miałam mnóstwo...ogromna większość nie odezwała się do tej pory.....mam coś takiego, że ogromnie się zawiodłam na nich i nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z nimi... takie zachowanie nie mieści się w moim postrzeganiu przyjaźni i kolezenstwa, gdyż ja na pewno bym tak się zachowala... nie przekonują mnie niestety tłumaczenia, że ludzie są onieśmieleni rozmiarem tragedii... moi zdaniem oni kontaktując się z Tobą są blisko tematu śmierci dziecka i uciekają od tego, jakby mogli się zarazić... przypominasz im, że to może spotkać każdego i nie chcą o tym myśleć... myśląc o Tobie myślą o śmierci i uciekają...podsumowując nic tak mnie nie dotknęło, jak milczenie tych wszystkich znajomych... i nawet jesli odezwa się za jakiś czas, może jak urodze 3 dziecko jak BÓG da, to dla mnie prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i niestety z wieloma osobami kontakty pozostaną naprawdę sporadyczne...wystarczyłby jeden sms, a to bym dużo dało, lub powtarzany co jakiś czas.. potem sama zaczęłam się odzywać do takich osób.... ściskam Was bardzo mocno, Ania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aanneczkaa78
Dziewczyny, jakby co, założyłam nowy wątek Ciąża po stracie dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×