Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość Ane07
Tak dużo uczuć na raz. I to trudnych. Życie nie jest łatwe. Jesteś dzielną dziewczyną. Pomyśl jakie wspaniałe oparcie będą mieć w Tobie Twoi ziemscy chłopcy. I teraz i na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietam, ze w tym samym czasie stracilysmy dzieci. Czuje tak samo, ciesze sie dziecmi, ktore mam. Coreczka skonczyla juz 6 miesiecy, jest idealnie zdrowa. Jednoczesnie placze od rana, bylam na cmentarzu, kupilam stroik, kwiatki i serduszko z wikliny. Gratuluje Ci ciazy, tez chcialabym urodzic jeszcze jedno dziecko. Oj, tak ciezko poradzic sobie z emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UkochanaMamo znam ten ból :( Acard biorę profilaktycznie, badania wyszły ok ale lekarka zdecydowała, że wprowadza takie leki więc nie dyskutowałam, poddałam się jej zupełnie i biorę wszystko jak kazała wg niej zawiodło łożysko. Czytałam ostatnio znowu o immunologii i wyczytałam, że jest to trudne do zdiagnozowania, że nawet gdy wyniki są dobre nie można tego wykluczyć. Nawet dzisiaj tak sobie myślałam, że to mogła być nie wydolność łożyska, bo od kilku dni przed moja mała ruszała się mniej ale w ogóle się ruszała więc w życiu bym nie pomyślała, że coś takiego może się stać, a pewnie już wtedy przepływy były słabsze :( Mam dziś ciężki i smutny dzień :( ale widzę, że nie tylko ja leczy wy też, nawet dzień matki tak nie bolał... Dzień Dziecka bez mojej Julii :( Ściskam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołkowa Mam przytulam kochana :( Gratuluję i trzymam mocno kciuki za twojego Miłoszka. Chciałam zapytać czy ciążę z Dominikiem też miałaś prowadzoną na zastrzykach i acardzie? Pytam, bo jestem w trakcie starań i już biorę acard, a jeśli się uda to też od razu zastrzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Aniolkowa mam będzie dobrze, i urodzisz szczęśliwie synka. Wszystkiego najlepszego dla synusia z okazji zbliżających się pierwszych urodzin:) Ja mam juz prawie 15tydz i też biorę acard,przy synku też brałam. Też się boję o synka którego nosze pod sercem ale wierzę, że szczęśliwie urodze inaczej nie myślę, mam swoich aniołów stróżów i wiem, że czuwają nad nami. Dzień dziecka też jest dla mnie ciężkim dniem, jestem na grobie córci stawiam jej jak co roku ślicznego aniołka, kwiaty i pale znicz, tyle moze dostać od mamy. I tęsknię strasznie,w tym roku gdyby żyła obchodzilaby swoje 3 urodziny, to jest straszna tęsknota, żal, pytanie dlaczego , co roku mi towarzyszy to samo, nie pozostaje mi nic innego jak z tym żyć i godzić się z losem. Jestem z wami sercem dziewczyny i sciskam was mocno:*** pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Justysia, jestes w ciazy? Kochana, gratuluje. Wszystko bedzie dobrze. Zaszlas w ciaze jeszcze bedac na macierzynskim? Ja zastanawiam sie kiedy najlepiej zaplanowac kolejnego dzidziusia. Po cesarce musze odczekac rok. Nika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Nika nie dziękuję:):tak ja zaszłam w ciąże będąc na macierzyńskim,synuś miał 10mcy i karmilam go jeszcze piersią prawie do roczku. Musiałam go odstawić ze względu na maluszka ale zniósł to dobrze więc nie było tak źle. Ja rodzilam naturalnie więc nie musialam odczekać roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny za ciepłe słowa. Mama_Julii ciąży z Dominikiem nie miałam na acardzie. Dopiero niedawno się okazało, że moja siostra ma nad krzepliwość krwi i ja czekam na badania,a do tej pory muszę brać acard i zastrzyki, gdybym ja czasem tez miała tę nad krzepliwość. To zasługa wadliwego genu. Wywnioskowaliśmy z lekarzem, że musiałam Krystiankowi ten gen przekazać i dlatego tak się stało. Zwłaszcza, że nic nie stwierdzono, ale w łożyskach były zawały i opuchnięcia. W ciąży z Dominikiem jeszcze tego nie wiedziałam (tzn o chorobie siostry), ale miałam ciągle robione przepływy i gdyby były słabe to byśmy reagowali. Teraz dmuchamy na zimne. Gdybym jednak nie miała tej nadkrzepliwości to maluszkowi nic złego się nie dzieje z powodu tych leków. Chodzi tylko o to, żeby łożysko i tym samym dziecko było dobrze dokrwione, a co za tym idzie dotlenione. Justysia26 dziękuję, za życzenia :) Będę się modlić o maleństwo w twoim brzuchu, żeby szczęśliwie przyszło na świat! Gościu z 5:52 ja po Krzystianie zaszłam w ciążę po 3 mc, jednak poród był sn. Teraz zaszłam w ciążę 6 mc po cc, jakie miałam przy Dominiku. lekarz absolutnie nic nie mówił, chociaż niektórzy zalecają czekać rok lub dwa. Będę mieć nawet szansę na poród sn, ale nie wiem czy się zdecyduję. Gościu 16:43 Gratuluję zdrowej córeczki! Niewątpliwie emocje są wielkie i skrajne. Musisz być zdecydowana na ciążę, ja nie miałam żadnych wątpliwości co do ciąży, jednak strach i panika o maleństwo będzie nam już zawsze towarzyszyć. Ane07 dla żadnej z nas życie już nigdy nie będzie łatwe i każda z nas jest dzielna! Jeśli jeszcze nie dla naszych ziemskich dzieci to dla naszych aniołków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Justysia i Aniolkowa, dziekuje ze odpisalyscie. Porozmawiam jeszcze z lekarzem przy najblizszej okazji. Dodalyscie mi nadziei. Pozdrawiam, Nika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Aniolkowa mam dziękuję, ja również będę się modlić za twojego synka. A na kiedy masz termin? Ja mam na 27listopada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
No to ja 1.5 mca później po tobie. :) będę trzymać kciuki. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Gucia
MamoWalentynkowychAniołków grzechy nie mają nic do rzeczy. Nie myśl, że to za karę, bo takie myśli dodatkowo pogrążają a nie mają większego sensu. Jak mawiał dr House "People don't get what they deserve but they get what they get". Taka jest brutalna rzeczywistość. My od losu (niektórzy nazywają to bogiem) dostałyśmy taką traumę w prezencie i nie mamy wyboru, ale musimy z tym nauczyć się żyć. Jedno tylko mamy przecież życie. Ukochana Mamo dzięki, że pytasz. Alergia Gabrysi już znacznie odpuściła, teraz ma tylko kilka czerwonych przebarwień. Oby tak dalej. Może już wyrosła a może to dlatego, że zwiedza ostatnio podłogę i trawę w parku i organizm walczy z prawdziwym a nie urojonym przeciwnikiem. Marta a co u Ciebie, który to już tydzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Nefer mam nadzieje ze juz nie jesteś w dwupaku i tulisz swego syna;)) czekam na wieści od ciebie. Trzymam mocno kciuki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 86
Hej dziewczyny. Cały czas Was podczytuje. Mamo Gucia to już 32 tydzień. Jest to teraz ciężki czas dla mnie, jestem bardzo przewrażliwiona, ponieważ zbliża się tydzień ciąży w którym straciłam mojego aniołka tzn. 34. Chciałabym już przejść ten ciężki czas i tulić w ramionach mojego całego, zdrowego, żywego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Gucia
Marta, ja też w ciąży z Gabrysią bardzo ciężko przeszłam tydzień straty synka: bolał mnie brzuch i jedna pierś mi spuchła i bolała. To widać było w głowie, bo wszystko ustąpiło, jak zaczął się kolejny tydzień. Już niedługo go przytulisz:) Masz już wybrane imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Marta ja Też tak mialam z synkiem.Mama gucia dobrze mowi to minie. Mi też minęło. Fajnie 32 tydz ja też bym juz chciala tyle mieć. U mnie dopiero 15tydz a gdzie tam jeszcze:( trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie:** pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 86
Mamo Gucia, Justysia 26 dzięki za słowa otuchy i wsparcie. Imię najprawdopodobniej Arturek. Justysia co do Twojego tygodnia ciąży to zanim się obejrzysz będziesz w tym tygodniu co ja teraz :-) I to ja wtedy będę pisała do Ciebie, że jeszcze trochę i utulisz kolejne swoje maleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eniigme
Witajcie. Widzę, że wiadomości są tu nowe, więc wiem, że ciągle piszecie. Ja niestety też dołączyła do grona Aniolkowych mam... dokładnie dwa tygodnie temu urodziłam martwa Córeczkę....w 41 tc. 3 dni po terminie.... światełko dla wszystkich Waszych Maluszków i gratulacje dla tych Mamuś, które ponownie są w ciąży. Mnie tylko przy życiu trzyma fakt, że być może niedługo znów się uda zajść w ciążę i doczekam się ziemskiego rodzeństwa dla mojej Malutkiej. Powiedzcie jak szybko po swoich tragediach zdecydowaliśmy się na kolejną ciążę? Dziękuję za odpowiedzi:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za bledy. Autokorekta i emocje:( oczywiscie mialo byc ,,zdecydowaliscie sie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Eniigme przykro mi,że i ciebie to spotkało:(( przytulam cie mocno, ja po stracie córki chciałam zaraz zajść w ciążę, odczekalam przysłowiowe 3 mce i się staraliśmy ,pół roku zeszło zanim się udało mi zajść w ciążę. Teraz moj synuś ma prawie 14mcy a ja jestem znowu w ciąży, bo zawsze chciałam mieć trójke dzieciaczków. Mam starszą córkę, a w tym roku w listopadzie będę mieć 3 lata jak stracilam córke:(( bardzo Ci współczuję i przytulam mocno:*** trzymaj się i pisz kiedy potrzebujesz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Witaj Kochana! Ja też urodziłam piękną córeczkę... :-( już pół roku temu. Od 4 mca po porodzie zaczęłam się starać. Choć to cesarce jestem. Póki co nie jestem w ciąży. Ale wiem że będę próbować nadal. Mama SiB kiedyś tak pięknie powiedziała... "mam w sobie tyle miłości i nie wiem co z nią zrobić". To mną kieruje. Nie zastąpię córeczki. Mam zdrową, starszą.. To dwie różne osoby. Trzecie dziecko będzie innym. Ale bardzo chcę je mieć i jestem gotowa. Strata będzie moją raną. Zabliźnioną. Tak jak rana na moim brzuchu po cesarce. Nigdy nie chcę się jej pozbyć. Będę z niej dumna. To moja pamiątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dziękuję Marta mam nadzieje ze szybko mi te tygodnie zlecą. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za ciebie i maluszka:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za csłowa otuchy. Ja rodziłam naturalnie, więc lekarz mówił by zacząć starania gdy będę gotowa. Mam nadzieję, że Bóg nie będzie kazał nam długo czekać na ziemskie rodzeństwo dla naszej Królewny... mam w sobie tyle Miłości i troski, że to wręcz niemożliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama najpiekniejszego aniolka
Enigme przytulam mocno !! Ja urodziłam Aniołka 19.12.2014, 30.04.2015 miałam ostatnią miesiączkę, 11.01.2016 w 36 tyg zostałam mamą cudownych bliźniaczek. Będzie dobrze !! Znasz przyczyne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej:* podwojne szczescie.... Mi tez wszyscy tego zycza:* nie znam przyczyny i raczej nie poznam.... Za dwa tygodnie mamy dostac oficjalne wyniki sekcji, ale wstepne nic nie wykazaly... Tak mi powiedzial moj ginekolog. Pozostaje cieszyc sie, ze to nie zadna wada genetyczna... Ale jak na razie utrata Malutkiej boli za bardzo;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zmienia to faktu, że duzo sily daje mi czytanie Waszych wpisow... Bylabym wdzieczna za wypowiedz kobiet, ktore bardzo szybko po urodzeniu martwego Maluszka, zaczely starania o kolejnego dzidziusia. Chcialabym wiedziec jak znosily ciaze fizycznie i psychicznie. Czy bylo ciezko no i czy wszystko sie skonczylo dobrze... Z gory dziekuje za odpowiedzi:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaLenki0802
Witaj enigme bardzo mi przykro z powodu twojej córeczki :( ja 8 lutego urodzilam córeczkę która zyla dwa dni i odeszla również od razu chciała bym byc znowu w ciąży ale miałam cesarkę i musze odczekać pól roku choc chyba zacznę wczesniej starania. Ane 07 zaczęłaś starać się 4 miesiące po cc co powiedzial na to twój lekarz? Ja mam wizytę we wtorek i mam nadzieje ze mi pozwoli juz starać się o maluszka. Pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaLenki wspolczuje serdecznie:* w takim razie zycze Ci zeby jak najszybciej pozwolono Ci na staranie sie o Maluszka...mi najpierw lekarz kazal czekac 3 cykle, ale jak zobaczyl moja mine, to powiedzial , ze i po miesiacu kobiety zachodza i to majac w domu niemowle i daja rade, tylko musze sie przygotowac ze bede duzo lezec. Powiedzialam mu, ze moge lezec nawet w szpitalu cala ciaze, byle urodzic zdrowe dziecko, z silnym, bijacym serduszkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×