Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozczarowanaidiotka

Nienawidzę bycia matką

Polecane posty

Gość gość
Ja mam 25 lat i synka, który ma pięć miesięcy. Dziecko planowane, w ciąże zaszłam od razu i toczyła się ona super, bez żadnych komplikacji. Owszem, wiedziałam, że dziecko to nie przelewki, że zmienia się całe życie i że trzeba będzie się poświęcić temu małemu człowiekowi. Nie było i nie jest mi żal opuszczonych imprez czy dalekich wyjazdów, bo wiem, że kiedy Młody podrośnie będziemy jeździli w trójkę:) Jednak początki mojego macierzyństwa były KOSZMAREM, na który nikt ani nic chyba nie mogło mnie przygotować. Pierwsze dwa miesiące to straszliwe kolki, darcie się od rana do nocy. Wizyty u lekarzy, w szpitalu, pełno badań. Dziecko na szczęście zdrowe i rada zewsząd "trzeba to przeżyć". Łatwo się mówi. Mimo pomocy mamy i męża byłam tak zmęczona, że czasami nie miałam nawet siły podnieść synka. Nie miałam czasu na nic, dosłownie na nic. Wzięcie szybkiego prysznica było wyczynem. Ryczałam razem z nim, zastanawiałam się po co mi to było i miałam ochotę dosłownie uciekać. Czułam się jak cień własnej siebie, jakbym to nie była ja. Dodatkowo przejmowałam się strasznie, że nie potafię uspokoić ani pomóc własnemu dziecku (okropne uczucie) i zazdrościłam koleżanką, których dzieci były spokojne i które cieszyły się macierzyństwem. Dlatego też doskonale rozumiem uczucia autorki, bo sama czułam się podobnie. Właściwie czasem czuje się tak do tej pory, kiedy przychodzi kumulacja zmęczenia, niewyspania i gdy kończy się cierpliwość. Teraz synek ma pięć miesięcy i jest już lepiej. W dzień praktycznie nie śpi a usypianie go jest masakrą. Ogólne jest bardzo absorbujący i wymagający. Jednak mam pomoc i nianie która przychodzi na trochę, bym miała czas dla siebie, na pójście do kosmetyczki, fryzjera czy zrobienie zakupów albo ogarnięcie domu. Wkurza mnie tylko fakt, że wiem, że bez pomocy tak by nie było, bo moje dziecko jest raczej trudniejsze niż łatwiejsze. A bardzo chciałabym robić wszystko przy nim sama. Kocham mojego syna bardzo ale wiem, że nie będę już miała więcej dzieci, bo po prostu drugi raz nie przeżyłabym czegoś podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz być matką to nic,- kiedyś to były problemy. Macierzyństwo nie jest dla wszystkich i tę prawdę trzeba sobie uświadomić zawczasu. Coraz powszechniejsza będzie sterylizacja, lub całkowite wyczyszczenie tzn. pozbycie się również macicy. Mity, że następuje po tym przyspieszone starzenie to bzdury. Właśnie jest na odwrót, poprawia się sprawność fizyczna, ładnieją włosy i cera a przede wszystkim poprawia się kondycja psychiczna. Trzeba tylko zostawić jajniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rrrrrrr
Boże czytam to i huj mnie strzela ja staram sie o dziecko juz 10 lat a wy tu narzekacie na Korwa nie wiem co ,tak to jest jak sie majtki ściąga i zaraz ciąża ,a syty głodnego nigdy nie zrozumi wiec nie zrozumiecie napewno ,widocznie nie umiecie sie cieszyć tym co macie i nie dorośliście do macierzyństwa ,albo poprostu wpadka i teraz macie problem do swoich dzieci Boże jesteście potworami a teraz wklejcie na mnie cała krytykę w d***e to mam tak jak wy swoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy może mieć wszystko na zawołanie, boże jak ja chcę mieć pałac, mam dzieci a nie mam pałacu. Także syty głodnego nie zrozumie. Nie każdy nadaje sie na matkę i przestańcie w końcu wmawiać wszystkim kobietom, że mają być matkami. Szanująca się kobieta nigdy nie da się wrobić w kierat królicy, to tylko głupie idiotki się cieszą, że narodziły, chociaż po narodzinach narzekają, bo niejedna królice później tylko narzeka, że ma w huj pracy przy dzieciach, ale to już za późno, no ale one nie umieją myśleć głową, u nich za głowę myśli dupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I słusznie, bo jest coraz więcej kobiet, które chcą robić karierę w ulubionej dyscyplinie i macierzyństwo to przekreśla.Na przykład lotnictwo - kobieta może zostać pilotem liniowym i na zdobycie wszystkich uprawnień musi poświęcić kilka lat i traci je prawie wszystkie w okresie ciąży i macierzyństwa, o wyczynowym sporcie nie wspominając, czy aktorstwie. A ile w tych dziedzinach problemów sprawia miesiączka - też nie warto omawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam początek miałam ciężko - poród (w końcu cc, a wtedy tak bardzo chciałąm naturalnie), pierwsze dni laktacji i ja z rozciętym brzuchem. Pamiętam to na szczęście już mało;) Dziś syn ma 3 lata i jest super. Ogólnie z każdym kolejnym miesiącem jest fajniej. Może też trudniej czasem, bo są różne etapy. Wróciłam do pracy, dzielę czas na dziecko, dom, na bycie pracownikiem. Czuję się stabilnie. Akurat mnie tak średnio do dziecka ciągnęło, zdecydowaliśmy się na nie po 7 latach związku. Więcej nie będzie (z różnych powodów), ale dziecko to coś najjjlepszego, coś z niczym innym nieporównywalnego. Jak się nie ma to też można żyć, bo tak dokładnie nie wie się, co się traci. Ale jak już jest się mamą to jest to najpiękniejsza rola. OK, czasem jest ciężko, ale to nie ma nic wspólnego z cierpieniem. To ładuje akumulatory, nakręca, dodaje skrzydeł i dopełnia mnie jako kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam powiem , że jak moje dziecko było małe to też miała taką depresję jak autorka . Dziecko mnie w ogóle nie cieszyło , choć planowane bo bardzo chciałam zostać mamą . Do tego nie wróciłam do pracy po macierzyńskim bo nie przedłużyli mi umowy , posypało się wszystko , u męża też zaczęli ciąć wypłaty . Dziecko też mi bardzo chorowało , ciągle po szpitalach , lekarstwa , mało nie przypłaciło to życiem bo otarło się o bezdech senny ( przestało w nocy oddychać i całe szczęście że się obudziłam ) . W sumie wydaliśmy na nie wszystkie oszczędności , bo dużo rzeczy brakowało . Na szczęście teraz jest zdrowe . Po porodzie mam pełno rozstępów , nawet na łydkach , rana po cięciu krocza się rozeszła , ciężko się goiła , do tego wyszło że mam problemy z krzepnięciem krwi ( wyszło to dopiero przy porodzie gdzie dostałam silnego krwotoku ) . Wydaje mi się , ze wszystkie te okoliczności decydowały w głównej mierze o jakości mojego macierzyństwa . Płakałam przez kilka miesięcy , brzydziłam się samej siebie choć przed zajściem w ciążę byłam super zadbaną super kobietką ze świetną figurą . Dopiero teraz czuję że żyję , znowu jestem szczupła , rozstępy na tyle zbladły że już nie mam takiej tragedii , choć i laser by się przydał . Drugie dziecko też chcę mieć , najpierw jednak muszę się do tego przygotować finansowo żeby przeżyć szczęsliwe macierzyństwo którym tak naprawdę się nie cieszyłam , po raz pierwszy choc synka kocham nad życie . Bo to jest tak , ze niby wiemy że lekko nie będzie ale macierzyństwo też potrafi zaskoczyć . JA wiem że z drugim tez łatwo nie będzie więc szukuję sie na ciężka pracę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak ma być , są kobiety, dla których powołaniem mniej czy bardziej uświadomionym jest macierzyństwo, są też takie, które matkami zdecydowanie nie chcą być i tych jest pewnie mniejszość. Wiele z nich myśli o sterylizacji ale ja twierdze, że w takiej sytuacji trzeba się zdobyć na odwagę i iść ,, na całość,, czyli poddać się histerektomii również. Chcesz być ,,czysta,, mieć spokój również z miesiączką - wyczyść się całkiem. Ryzyko i ból taki sam , a skutek nieporównywalnie lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki161
rozumiem ze prod mogl byc dla ciebie bardzo przykrym doswiadczeniem tez nie chce przechodzic tego drugi raz. ale myslac w ten sposob ze jestes tylko matka jest absurdalne. nie wierze ze nie masz czasu isc do lazienki. dzoeci sa rozne ale musosz nauczyc sie łaczyc bycie matka z byciem kobieta. dziecko to nie kara dla Ciebie zebys czula sie az tak niedowartościowana. moim zdaniem po prostu sie pogubilas nie widzisz u siebie innej drogi jak ta z siedzeniem w pieluchach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakrzewska kwiatkowska toruń, tez nienawidzi bycia matka. jedno zrobila z byle kim, drugie dla mieszkania, czekamy na kolejne. ale w sumie juz nie musi bo obrobiła rodzine bez skrupułów na kilkadziesiąt patoli. to nazywa sie uczciwosc i moralnosc. Ale po co pracowac uczciwie i ciezko jak można frajerów obrabiać na kase. Ma firme Infotor i Opinia z golubia dobrzynia. pozdrawiamy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam prawie wszystkie posty w tym temacie. Szczerze? Jestem zaskoczona głupotą oraz brakiem wiedzy i edukacji na temat dzieci. Podstawowa sprawa ; bycie matką to nie jest stanowisko zawodowe czy awans w pracy. Bo z pracy to można zrezygnować. Z dziecka nie. Matką zostajesz już na zawsze. I nie ważne czy Twoje dziecko ma miesiąc, dwa lata, dziewięć , piętnaście czy dwadzieścia. To zawsze będzie twoje dziecko, a Ty zawsze będziesz jego matką. Myślę, że wiele ciąż tak naprawdę jest mocno nieprzemyślanych. Miało być fajnie, a wyszło ... no jak wyszło? Niezgodnie z oczekiwaniami? Dziecko nie śpi w nocy? Jest chore? Płacze? Kupa dziecka śmierdzi? A Twoja pachnie kwiatkami tak... Naprawdę? Dziewczyny nikt wam o tym wcześniej nie powiedział? Nikt wam nie powiedział, że ciało zmienia się podczas ciąży. Poza tym chęć posiadania rodziny powinna być taka sama ze strony matki jak i ojca. Bo rola ojca przy wychowaniu jest równie ważna. I takie decyzje powinny być przemyślane. "Mój mąż teraz pije, ale po porodzie przestanie bo będzie dziecko" - Czy naprawdę wy jesteście takie głupie? "Staramy się o dziecko by uratować małżeństwo" - Taniej będzie już złożyć papiery rozwodowe.. Czy któraś z was opiekowała się czyimś niemowlakiem dłużej niż przez parę godzin naraz? Może trzeba było spróbować. ? A już Panie "karierowiczki" , co ich czas pogonił przed 40, mają już domy, samochody, najlepszy sprzęt agd i rtv, były na wakacjach wszędzie i "wypadałoby mieć dziecko" a nie umieją zmienić pieluchy to po prostu moim zdaniem powinno się kastrować. Po co? Z nudów? Najbardziej szkoda mi ludzi, którzy są wspaniałymi rodzicami i mają chore dziecku, i sobie odejmą chleb od ust żeby dziecku kupić leki.. Kobiety! Nie każda z was musi i nie każda z was powinna być mamą. Pracuję jako niania (bardzo niedoceniony zawód) i widziałam już chyba każdy typ matki. Naprawdę. To jest decyzja życiowa. Wspólna. Twoja. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże jak to dobrze przeczytać mam to samo !!!!!! Byłam dusza towarzystwa człowieka który się cieszył uśmiechał teraz jestem zdołowana psychicznie męczą mnie dzieci tez mam dwa lata różnicy myślałam ze jestem sama ale cieszę się ze czytam takie coś bo wiem ze inne kobiety maja tak samo a te p********ie na instagramach jakie to z******te to po prostu masakra żygać mi się chce tez wychowuje sama tzn meza nie ma bo w pracy jest i jesteśmy bez rodziny z dała od domu !!!!przepraszam za chaotyczne pisanie ale nie mam już siły po prostu !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×