Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak sprzątacie i gotujecie obiad przy niemowlaku 11 miesięcy ????

Polecane posty

Gość gość
Mnie mój pomaga:)daję mu jakąś ściereczkę i sobie po swojemu sprząta a ja w tym czasie ogarniam mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mnie zszokowało to pranie raz w tygodniu albo raz na dwa tygodnie! :O Nic dziwnego, że później smród w tramwaju czy autobusie jak ludzie w tygodniowych ciuchach chodzą :O U mnie pralka co drugi dzień chodzi, dwie osoby dorosłe i przedszkolak, nie wiem jak to robicie że pierzecie rzadziej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi mąż pomaga, ale nie wychodzi nigdy z inicjatywą, pt. w czym moger ci pomoc :P czasem muszę wydrzeć r/y/ja ,i pomaga ,ale na krótko :) Synek ma 4 lata wiec juz takiej draki nie robi w mieszkaniu ,ale jak przypomne sobie jak mial tak 1,5-2 lata to masakra byla istna. Jak młody się urodził to nioe mogę powiedziec ,bo przy takim niemowlaczku maz duzo robil ,od poczatku z nim sam zostawal , bo ja musialam szybko do pracy wracac, Maly mial niecale 3 miesiace. Ale tez wiedzial po co ja do pracy wracam , i dlaczego musimy te obowiazkiu dzielic. Teraz jakoś mu się niechce nic z dzieckiem robić, a to fajny 4-latek :) można już na spokojnie wyjsc an spacer czy w pilke pograć. Bedzie musial wrocic znowu na wlasciwe tory bo za 2-3 tygodnie bedziemy mieli w domu drugiego maluszka :) Autorko nie stresuj sie tak i nie przejmuj , nie jesteś niewolnikiem w swoim domu. Ja czasem jak mialam problem z ogarnieciem mieszkania przy dziecku to sprzatalam pokojami dzisiaj kuchnia jutro pokoj ,tak zeby dziecko miec caly czas na oku, ew pranie jakies do tego (bo robi sie samo ) i lozka prześcielilam .Bywaly rowniez dni kiedy mialam totalnie w/y/e/b/a/n/e , i to tez pomaga :) taki reset sie włącza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja bym robila pranie raz w tygodniu albo co dwa tygodnie to na pewno nie jedno kolor jedno biale tylko z 5 z koloru i ze 2 z bialego :) ale mozna to wytlumaczyc, ze ktos ma duzooo ubran, wtedy spokojnie mozna prac rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja napisalam o praniu co 1-2 tyg. i jestem szczerze zaskoczona reakcjami? Czy wy naprawde macie tak malo tekstyliow, ze musicie wkolo prac, bo inacze chodzilybyscie z rodzina w brudnych? I tylko 1 komplet poscieli na glowe? 1 zewstaw recznikow? Zadziwiajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dużo ciuchów, pościeli i ręczników ale że mnie nie robi różnicy co z czym się pierze byle kolor się zgadzał to raz lub 2 w tygodniu robię pranie żeby mi nie zalegało tzn wstawiam kiedy mam na pełny bęben i tyle. A autorka pytała o myki jak zrobić żeby było czysto a nie urobić się, myślę że skoro podłogę po której chodzisz jesteś w stanie umyć raz na 3 dni to tym bardziej kurze też możesz trochę odpuścić. Ja na co dzień objadę tylko telewizor i stół z kurzu a resztę 2 razy w tygodniu spokojnie mogę i nie ma syfu. Ogólnie widać że jest czysto jeśli tylko jest pozmywane i lśniący zlew i kuchenka, czyste blaty i stoły i pozamiatana i umyta podłoga. Co niepotrzebne schować i wszystko musi mieć swoje stałe miejsce. To od razu sprawia wrażenia że nie ma bałaganu bo to co najczęściej się robi nie zalega, a że płytki są na ścianie tydzień niewytarte wiesz tylko ty zapewniam cię;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko robię z dziecmi jak miały tyle co twoje autorko to była dla nich mega frajda razem robić obiad wieszać pranie odkurzać teraz córcia zajmie się sobą a ja robie swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę się smialo wypowiedzieć bo mam dziecko 3,5 roku i 11 miesięczne, które tez już mało spi w dzień i chce chodzic, wiec trzeba pilnować na każdym kroku żeby sobie nie zrobilo przypadkiem krzywdy. Wstaje rano z malym ok 7:00. Corka od tego września poszla do przedszkola,ale była tam może z tydzień bo zaczela nam chorować. Zatem jestem z nimi sama każdego dnia do 16, bo maz jest w pracy. Ma tez taka praca ze często jeździ w delegacje i bywam sama kilka dni. Tesciowej nie mam, a mama moja mi tylko czasami pomoze przy starszej corce, bo jest schorowana. Rano wstajemy, myje dzeci, ubieram, potem sama się myje i ubieram, czasami robie tez makijaż. Robie dzieciom śniadanko i podaje witaminy czy leki przy chorobie. Gotuje obiad, myje codziennie podłogi i codziennie tez piore (czasem puszczam nawet dwa prania, ale my zmieniamy ciuchy każdego dnia, a dzieci nawet przebieram po trzy razy, jak się maly zaślini czy jest brudny od jedzonka). Lubie tez każdego dnia przemyc lawe by była czysta i kurze, podlewam kwiaty. Potem ubieram ich na spacer i idziemy tez na zakupy. W wozku maly zasnie i jak wrócimy do domu to mam wszystko zrobione i mogę poczytać gazete czy obejrzeć TV. Nie spi jednak za długo a spac chodzi po 21. W nocy wstaje co 2,3 godziny bo jest glodny. Jak sprzątam to dzeci się bawia same, ale musze bardzo pilnować bo corka czasami nie bierze pod uwagę, ze synek jest za maly na niektóre zabawy. Ale jak ukladaja klocki na podłodze jestem spokojna. Bywa, ze znudza mu się zabawki i zaglada do szaf i szuflad, wszystko wywala z nich. Wane, ze w tej minutce mogę obrac np. cebule do obiadu czy szybko umyc żeby, ale trzeba nauczyć niemowlaka żeby zabawial się choć chwile sam! Niestety nie mamy miejsce w domu na kojec a i z przedszkolakiem trzeba dużo czytac książeczek, bawic się, odpowiadać na pytania, chodzic na tance czy do biblioteki. Ale zawsze mamy ogarnięte mieszknie, czysto, obiad codziennie swiezy, choć można i czasami cos gotowego kupic. Nie mam auta swojego, zakupy wkładam do wozka i sobie radze. Maz jak wraca to jest bardzo pomocny do dzieci, wykapie ich i go nie ma zabawi, ale jak go nie ma, to tez wszystko sama ogarniam. Można przy dwojce małych dzieci się zorganizować. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w szoku ile z was pisze, ze codziennie (!!!) lub kilja razy w tygodniu (!) myje podlogi, pierze, wyciera kurze! Nie wierze, ze piszecie prawde. Kto normalny ma na to czas i sile? Chyba, ze w kawalerkach mieszkacie i macie do sprzatniecia raptem po 1 metrze kwadratowym. Po jednej sesji w chalupie 2 pietrowej sprzatajac raz na 2 tyg. i to tylko strategiczne miejsca (pomijajac wiele glupot) zajmuje mi to minimum pol dnia, a zdarza sie, ze i prawie caly, a zakwasy mam przez kolejne 2... Jak bym sprzatala tyle ile piszecie, to bym chyba wylewu dostala z wysilku. Nie wierze rowniez w te codziennie gotowane swierze obiady. Kazdy obiad nie bedacy zupa lub gotowanymi na wodzie warzywami, wymaga okolo 2 godz. w kuchni (obieranie, krojenie, mieszanie zeby sie nie spalil), czasem schodzi sie nawet wiecej jak sie gotuje zapas na kilka dni, albo dla wiekszej rodziny (duze dzieci, jedzace dorosle porcje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swieze *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nazywa "mopowe zapalenie mozgu" kobieto jakbyś nie miała zainteresowań, znajomych i innych ciekawszych rzeczy do zrobienia tez byś sprzątala non stop a tak pewnie wolisz posiedzieć z książką albo pobiegac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedzi w tego rodzaju tematach sa czesto bardzo naginane. Ludzie opisuja bardziej swoje idealistyczne wyobrazenia, niz rzeczywistosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale żeby idealizowac sprzątanie i wynosic je do rangi zdobycia nagrody Nobla to trzeba mieć siano w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co powypisywalyscie dla mnie najwiekszym dziwactwem jest codzienne wycieranie telewizora, polerowanie zlewu, mycie codziennie podlog i pewnie wiele innych by sie znalazlo...... a te co puszczaja codzien pranie to chyba z 1/5 bebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie wierze w codzienne odkurzanie, mycie podłog itp, no chyba że faktycznie na 20 m mieszkaja, jak ja bym chciała codziennie (!!!) odkurzac, myc podłogi, ścierać kurze to 3 godz jak nic mi leci. Ja sprzatam codzinnie po ok 40 minut wieczorem, mam dziecko 11, 5 m-ca, spi od 19.30 wiec jak wychodze od niego z pokoju to od razu sie zabieram do sprzatania (dzisiaj kurze i umycie szafy), poswiecam temu ok 40 min i po 20 mam juz wolne i siedze na kafe :) oczywiscie odkurzam w dzien, nie wieczorem, ale nie codziennie, ok raz w tyg, nie mam dywanów wiec jak jest paproch to podniose albo zamiote, podłogi ścieram na biezaco, tez wieczorem mopem przelece, a jakies "grubsze" mycie to raz w m-cu, wtedy wlewam specjalne płyny i poleruje, a tak to mopem ciach ciach, wczoraj myłam, wiec dzisiaj nie myje, dzisiaj jeszcze podłoge w kuchni umyłam. Codziennie ścieranie kurzy? po co? gdzie wy mieszkacie że sie az tak kurzy??? ja ścieram raz w tyg, zazwyczaj w środe lub czw i jest ok, posciele zmieniam raz w m-cu i powiem wam że mieszkałam w akademiku, z różnymi osobami a pozniej w mieszkaniach z pracującymi absolwentami, w sumie z kilkoma osobami, w sumie w 3 mieszkaniach i NIKT nie zmieniał czesciej poscieli, wiec w tę zmiane co pare dni też nie wierze że to takie powszechne, podobnie reczniki. Powiem wam, że codzienne poswiecanie wczesnych wieczorów na sprzatanie powoduje że mam codzinnie czysto i wstydziłabym sie zaprosic kogos do domu z ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mamy malo tekstyliow. Ale jak ty piszesz, ze reczniki i scierki zbierasz 1-2 miesiace, no to ja kochana jestem w wielkim szoku. Niby masz duzo tekstyliow, to jakbys rzadko prala, to tych pran bylby kilka naraz, a nie że reczniki i scierki zbierasz miesiac-dwa, zeby pelen beben byl. Szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wam się dziwie , że pleśni i robaków w tym zależałym praniu nie macie . Ręcznik kąpielowy co 2 dni , 3 osoby ,do tego do rąk i buzi . pościel raz w tygodniu , ściereczki , ubrania nasze , dziecko codziennie się oślini , tu się czasem ubrudzi , ubrania robocze jeszcze i co 2 dzień pełny bęben . Do tego osobno białe , ciemne i kolor . Jakim cudem włączacie raz w tyg pranie to ja nie wiem , dla mnie to kosmos .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się wśród brudasów obracałaś to nic dziwnego , że nie widziałaś jak ludzie częściej pościel zmieniają . Podejrzewam , że w domu też czysto nie masz tak jak to widzisz ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed odlozeniem czegokolwiek do pozniejszego prania, rzecz jest zawsze sucha (susze na stelazu, kaloryferze a latem na tarasie). Nic nie jest zatechle. Recznikow nie wywalam do prania po kilku uzyciach, tylko jak czuje, ze sa nieswieze (nigdy nie wisza mokre na haku w niewentylowanym pomieszczeniu, zeby smierdzialy po kilku dniach, tylko dobrze wysychaja na szerokich drazkach, grzejnikach lazienkowych - takich prazkowanych, a kapielowe na suszarce pokojowej). Nie mam slepych lazienek, a w schowku jest wentylacja. Nie uzywamy 1 recznika na cala rodzine no to niehigieniczne (poza tymi do rak), kapielowy kazdy na swoj indywidualny. Niektore z was maja przedziwne zwyczaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pitole, XXI wiek a te drugi dzien klepia o patentach na mycie podlogi i kloca sie o pelne bebny! Glupie puste kury! Przeminal czas remiz i cekinow to wam teraz odkurzanie zajmuje glowki? a jakie biedne do tego, bo wstac musza o 9! nie wierze co czytam! I zly maz nie pomoze bo w pracy jest. I idz jedna z druga sama do roboty to sie przekonasz jak to jest! I wszystkie Ryski i Janusze poza domem przez 15h, na budowach musza zapiertalac zeby te kury utrzymac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:58 masz wspolny recznik kapielowy dla 3 osob???? I jeden recznik do rak i buzi???? O maj gad :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 22;19 nie osobno każde z nas ma , dlatego prania mam tak dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zyciu bym d**y nie wytarla w recznik po kims...fuj.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rowniez nie znam nikogo, kto by zmienial posciel co tydzien. Przeciez nawet po 2 tyg. nadal pachnie plynem do plukania. Ta osoba, ktora tak wyzywa innych od brudasow musi sie strasznie pocic, skoro nie wyobraza sobie miec poscieli dluzej niz tydzien. Proponuje zainwestowac w lepsze wypelnienie zamiast poliestru, materac z lepsza cyrkulacja powietrza, obnizyc temperature w sypialni na noc (tak jest zreszta zdrowiej), no i ptzede wszystkim myc sie przed pojsciem do lozka, bo czestym praniem problemu nie rozwiazesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:25 strzelila w 10! to prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim cudem ta duza ilosc tekstyliow m8esci sie w jednym praniu na miesiac? Mozesz to wyjasnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 26lat, córkę dwuletnia meza od 4lat i mieszkanie 60m2 dla naszej trójki wystarczające. Mam salon, osobna jadalnie, sypialnie, pokoj dziecka, kuchnie, łazienkę i przedpokój. Gotuje codziennie obiady staram sie żebyśmy jadali zdrowo-dla córki dwudaniowy obiad (nie, nie jest gruba i nie żre po 300mc zupy i kopy ziemniaków ze schabowym) jest alergikiem wiec musze osobno gotować. Codziennie wycieram to co sie nabrudzi czyli zlew wannę jak trzeba, Polkę pod tv bo mała ja palcuje, stół, blaty, szyby itp, odkurzam takze codziennie i myje podloge. Pranie co 3dni tak wychodzi i zawsze mam podzielone-białe, czarne i kolorowe oczywiście ręczniki i pościel osobno zmieniane systematycznie. Mimo tych obowiązków jak to wyolbrzymiać sie zwykło na Kafe mam czas na spacer z dzieckiem czy wyjście na rower, basen, pobiegać, fryzjera czy zakupy. Mam czas poczytać książkę, mam czas pomalować paznokcie i golić nogi i resztę ciała co dwa dni bi uwielbiam gładkość i miękkość mojej skory. Mam czas na układanie włosow, na makijaż, kąpiel w bąbelkach z kieliszkiem wina. Mam czas takze dla meza wieczorem jak corka pójdzie spać. Nie narzekam i jakos daje radę bez babć czy nianiek. Ba, nawet chleb robie sama. Staram sie zeby wysztysko miało swoje miejsce w domu, zeby kazdy po sobie sprzątał. Mam zmywarkę i pralkę wiec to nie jest wielka robota. Ja sie nie dziwie ze wasze sprzątanie zajmuje ogrom czasu-u mojej matki tez tak było! Pol soboty zawalone ze ściera w ręku bo nie sprzątała na bierząco. Pozniej wielkie porządki wiec czas leciał i zajechana zawsze jak koń po westernie. Systematyczność to cały klucz. Najlepsze sa i tak porządki na swieta-cały rok prócz swiat mozna w bałaganie ale na świeta wielkie uświetnienie porządków. Ja na swieta nic specjalnego nie robie bi zawsze staram sie miec posprzątane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brudaski czy czyszcioszki oj puste babska z Was weźcieepiej książkę do ręki zamiast mopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty moze wez książkę zamiast telefonu czy komputera! Sie czepiasz a sama czas na Kafe sprzedasz frustratko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 22:25 , jakoś tylko ty tutaj zmieniasz raz na miesiąc . Jak Ci pranie pachnie 2 tyg , może kurz się nie osadza . Naskórek zostawiasz bo całą noc w tym śpisz . A z mężem nie uprawiasz seksu w łóżku??? Nie śmierdzi mi pościel ale po prostu nie jest świeża , widocznie dobrze wietrzysz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×