Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pablos87

co dalej??? milczeć czy walczyć???

Polecane posty

Gość gość
Pablos,wydaje mi sie,ze jestes uzaleznionym od uczuc innej osoby i sporo sobie zamiotles pod dywan wlasnie z tego powodu.To nie jest prawdziwa milosc,oszukujesz sie. Ona tez ma emocjonalne deficyty,to byl toksyczny związek.Nie mogl funkcjonowac po partnersku. Zawlaszczyliscie sie nawzajem.Mowienie,ze nie oddzwaniales od razu po jej telefonie w momencie gdy jestes np w urzedzie i ona o tym wie jest b.dziecinne.Sorki,dobrze sie stalo.Daj sobie czas.Są kobiety,ktore kochaja za bardzo(jest wiele publikacji na ten temat),widocznie problem ten tyczy tez mezczyzn.Wg mnie jestes tego klasycznym dowodem. Dlatego histeryczka juz przestan go nakrecac,bo ty piszesz tak,gdyz marzysz w duchu by ten twoj byly tak latal za toba i blagal o powrot. Tym samym mieszasz pablosowi w glowie,bo jemu nalezy wlaczyc rozsadek jako mechanizm obronny a nie biegac za panna z duzymi problemami emocjonalnymi. Oboje oni winni isc na terapie a potem brac sie za tworzenie trwalych zwiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość- tak, tak to wywnioskowałem też z jej słów. To co było, przekłada na teraz, woli byc sama. Nie radzi sobie raczej psychicznie z tym, Chciałbym ,żeby potrafiła z kimś o tym porozmawiać, nie koniecznie tu, ale z kimkolwiek,żeby jej uświadomił co jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uświadom sobie, ze nie uszczęśliwisz nikogo na siłę! To jest jej problem i ona musi sobie z nim poradzić, jeśli woli ciągle przeżywać to, że 5 lat temu jakiś Mirek, czy tam Zenek ją zranił, to jej problem. To ona sobie nie ułoży życia, Ty ciągle możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mnie okłamała,że dziś zadzwoni tak jak z tym że ukrywała chorobę, i innymi drobiazgami, cóż, to mnie tylko wzmocni, i będę silny aby powiedzieć jej to co myślę , to co przeczytałem tu i tylko potwierdziło moje obawy, zdejmę klapki z oczu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim celu ona ma do Ciebie zadzwonić? Teraz się o Ciebie martwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak , teraz gdy jestem na skraju załamania...przejęła się widocznie. Ale to daje do myślenia ,że jest coś z jej uczuciami nie tak eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpisz "dzieki,u mnie wszystko OK".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pablos,Ty sie martw o siebie,jej pomoze mamusia hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech do Ciebie dotrze, że z takimi ludźmi jak ona, nie da się stworzyć normalnego związku. Ona jest niestabilna emocjonalnie, ma problemy z przeszłości, które przekłada na przyszłość, z takimi osobami można stworzyć jedynie związek TOKSYCZNY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam i czytam i w tej chwili wszystko do mnie dociera jak do słupa! potrzebny mi kubeł zimnej wody , i czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka3888
Dokładnie Pablos mysl o sobie i swoim szczęściu. Szkoda twoich nerwów na kogoś takiego. Z twoich wpisów czuje że jesteś wartościowym facetem. Zasługujesz na lepszą dziewczyne która to doceni ... tylko jak ja znaleźć ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest toksyczna,ale pablos też,niestety.Niektore zachowania uważa ,ze jest pięknie i kolorowo a to tylko gra,bo ta kobieta ma toksyczną rodzinną przeszłość,jakieś niedobre dla niej zwiazki,sama jest nadwrażliwa. Pablos natomiast wyobraza sobie,i wyolbrzymia jej drobne gesty jako wtedy miłość? Idz Ty chlopie-juz Ci tu radzono-na terapię i przyjrzyj się dlaczego lecisz jak ćma do swiatła za ułuda uczuć,erzacem ich. Wtedy będzie Ci łatwiej rozgraniczyć namiastkę uczuc od ich rzeczywistych. Sam mówisz,że oboje byliscie do siebie bardzo podobni.CZyli jacy?deczko zaburzeni,w tym Ty niewiele,wg mnie tyle,co wyżej posano.Przepracuj to,zobaczysz efekty.Rozgraniczysz chora znajomość od wartościowej,godnej uwagi. Tę wywalaj w myslach i nie dawaj sie wciagać w smsy z zapytaniem jak sie czujesz,itp.To manipulacja,wpychanie Cie w poczucie winy i takie tam. Powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że ludzki mózg po zerwaniu włącza reakcję obronną. I może to działać w dwie strony: część osób zacznie od razu dostrzegać, jaka ta osoba która je porzuciła była okropna, że w ogóle nas krzywdziła itp. Widzi się wtedy tylko jej wady i przekonuje samego siebie, że aboslutnie na nas nie zasługiwała. Ale część osób broni się inaczej. Osoby takie mają tendencję do tłumaczenia osób, które je porzuciły. Bo jak się wali świat, to takie coś daje też pociechę. Łatwiej jest im stwierdzić, że przecież nasz były partner nas kochał, ale ma problemy, zagubił sie i w ogóle. Bronimy w ten sposób jego ale i samych siebie przed prawdą. Życie jednak i tak prędzej czy później samo to wszystko zweryfikuje i każdy człowiek uświadomi sobie jaka była prawda -przed tym się nie da uciec. Sama też gościa tłumaczyłam przed sobą i wszystkimi a prawda jest taka, że jest po prostu d**kiem i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Histeryczka,kolejny raz histeryzujesz i robisz sobie darmowa terapie w necie.Ty piszesz o sobie a uzywasz liczby mniegiej,jacys wszyscy,itd. Sygnaly ze cos sie wali,ze nie jest jak bylo musialy byc wczesniej,tylko oczy widziec nie chca a uszy nie chca slyszeć a potem "on byl dupkiem".To zbyt proste.Odszedl,Po cos tak jest a Ty zamiast pracowac nad soba teraz nazywasz go dupkiem a jeszcze niedawno naj..naj..on sie nie zmienil w chwile,to trwalo az odszedl. Formy rozstan są okropnie bolesne,ale powody zwykle są po obu stronach.Najprosciej zgonic na jedna strone,bo przeciez ja go tak kochalam,i takie tam.. Moze za bardzo kochalas?moze go osaczylas?moze cos tam jeszcze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie piszę tylko o sobie, znam wiele przypadków wśród znajomych i rodziny którzy zostali porzuceni i widziałam jak sobie z tym radzili ;) Część poszła w nienawiść i w obrzydzanie sobie tej drugiej osoby co jest chyba najłatwiejsze, część się właśnie użalała i tłumaczyła na wszelkie sposoby. To normalne że w takiej sytuacji próbujemy - na samym początku -obronić samych siebie. Dopiero po czasie przychodzi refleksja :) I nie mów mi, że nie widziałam, że coś sie psuło, nie jestem głupia i wiem, że byly różne sytuacje, ale nikt mi nie powie, ze jak facet jednego dnia mówi, ze kocha nad życie a doslownie drugiego się na mnie wypina to jest normalne ;) Znam swoje błędy, zdaję sobie z nich sprawę, ślepa nie jestem ;) Z resztą już nawet pomijając fakt, ze zostawił i poszedł do innej, to mnie najbardziej zabolało co innego - styl w jakim to zrobił, jakbym dosłownie nigdy nic nie znaczyła. Więc biorąc nawet jedynie to pod uwagę, zasługuje na miano d*pka w 100% a jak ktoś tego nie widział to niech sie nie wypowiada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o wystarczy Histeryczka,że ty latasz po topikach o zdradach i wszędzie się wyflaczasz,jakbys w jakimś amoku była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj pablos nie ma za co :) Pablos87 dziś od tego teraz tu jestem widzisz co ona zrobiła ?NIby chora niby dzieci nie moze miec ,czy ty to rozumiesz?to jaka ta choroba ,no jaka? zapytaj sie jej to ona jest nieszczera to jest kwestia wazna w partnerstwie bo nieodwracalna ,i powinna dac ci konkretne info ,co jest i jak .a nie robi z siebie ofiare nie wiedzac na 100% procent .Nie daj sie wodzic kobietom ,nie pozwol aby mialy gore nad toba .Badz twardy .Romantyk ale twardy masz takie samo prawo do prawdy jak partnerka .Pozdrawiam rowniez jowite11 Paa moze spotkamy sie w swiecie:))))piwo aktualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ingaaaa
o kurcze zapomialam nicku dodac :)))))))))))))) to na gorze pisala ingaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ingaaaa
gość dziś pokłony gosciu dla ciebie nie mogles lepiej tego ujac ja tez gdzies juz napisalam ze widze podobienstwo.dobry se.x to nie wszystko musi isc w dwie strony zainteresowanie a nie jeden daje a drugi ma fochy to nazywa sie poczekalnia mysle ze ludzie wiedza o co mi chodzi pozdrawiam cie pablos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on dawał dużo za dużo(niezdrowe)-ona dużo za mało(jeszcze bardziej niezdrowe). Odbierali podobnie,bo obydwojgu ponad miarę brakowało tego samego:bezgranicznego oddania,itd,itp.Tak nie buduje się miłości,to chore od początku wiec musialo paść. Pablos ma też pracę nad sobą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. hm... wczoraj mi napisała i dała do zrozumienia , że chodziło o moje zobowiązania.Ze od poczatku wiedziała o kredycie,i ze nie miałem pracy i mimo to była ze mną,że pomieszkiwałem u niej i miałem wszystko, dodała-no ostatnio coś kupywałeś. Ale jak zacząłem "kłamać " że mam jeden kredyt...i że nie robie przelewów-jak ci mówiłam.Jak miałem nie robić przelewów???No i jak znalazłam wezwania do zapłaty...wyszperała je z szafy. No to wdedy mnie zostawiła. Cóż nie mogłem jej powiedzieć, to nie był dobry moment , chciała ,żebym się wprowadził,A WTEDY NIE MIAŁBYM WYJŚCIA. tO BYŁA KWESTIA KILU DNI . I ciekaw jestem czy by to coś zmieniło w jej decyzji. Najpierw odchodzi a na drugi dzień pisze jak się czuję. Nic z tego nie rozumiem. Chciałbym ,żeby potrafiła rozmawiać z ludzmi tak jak ja i szukać rozwiązań, wiem ,że na siłe nic to nie da,dopóki sama tego nie zrozumie.Nie uważam ,że jestem idealny i bez winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolka3888 dziękuję za słowa, czy znajdę taką która mnie zaakceptuje takim jakim jestem, nie wiem i poki co nie chcę wiedzieć a ni z nikim być...najpier rozstanie ,poźniej awantura w domu, w pracy z nerwów otarłem się o zawał, taki już jestem ,że się przejmuję - poki co nie zmienię tego. Bo jeśli tak,to tylko zrobię z serca kamień i już nikogo do niego nie dopuszczę pfffu obym się mylił.Napisze jej co o tym myślę, każdy ma prawo do prawdy,lecz też trzeba zrozumieć ,gdy mówi się -jeszcze nie teraz. Miała przede mną tajemnice i nie powiedziała mi o tym a sama tego oczekiwała. To kwestia czasu kiedy zrozumiem ,że po raz kolejny wszedłem całą "nogą " w ...I jestem sam. Chętnie wyjadę- ma ktoś propozycję??? biegun Płn i Płd odpadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, rozstania bolą i trzeba przez ten czas przebrnąć. Zajmij się czymś, zacznij uprawiać sport, odmaluj ściany w mieszkaniu, cokolwiek co pozwoli Ci się wyładować. Daj sobie czas, pozwól sobie na ten ból, ale rób wszystko, żeby jak najszybciej wrócić do żywych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość, no cóż, bieganie i rower, to mój sport, a ściany odmalowałem u niej w mieszkaniu po 3 razy ,i zrobiłem przemeblowanie zanim mnie zostawiła, także dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×