Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

oceńcie czy mój mąż jest dup....kiem czy ja sie czepiam

Polecane posty

Gość gość
Właśnie dlatego, że go rozpieszczała. Brak krytyki jak widzisz doprowadził do tak wspaniałej postawy życiowej. Nie wiem ile Ty masz lat ale czy chcesz mieć zmarnowane życie przez niego? Jeśli mamusia go nie wychowała to Ty tego już nie nadrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiadam na pytanie jednej z was: nie, nie zawsze tak do mnie mówi. oczywiscie ze nie, juz bym odeszła gdyby taki był zawsze ale i tak mysle o rozstaniu. mój zepsuł sie po ślubie bardzo choc teraz widze ze juz wczesniej byly sygnaly ze lepiej sie zmywac a ja wierzyłam że to minie nie wiem o co mu chodzi ostatnio, jest jakis grszy., czepliwy, chyba ma mi za złe że straciłam część etatu w pracy dodatkowo jest takim manipualtorem ze swego czasu sprawił ze uwierzyłam ze to moja wina ze on tak do mnie mawiał. ale od jakiegoś czasu klapki mi z oczu opadły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:24 mam lat pomiędzy 25 a 30, jestem rok po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i taka to włąśnie sprawiedliwość. kobiety mają bardziej przesane niz faceci. ot wezmy przykładowo sytuację. gdybym sie rozwiodła teraz to cóż, rozwódki nikt nie zechce, kazdy bedzie omijał alebo wezmie mnie jakis stary dziad ktorego nie zechce. taka sprawa: zaufałam, pokochałam, uwierzyłam, wybaczałam a teraz taka nagroda...szkoda gadać ja juz mam życie przegranea jeszcze jak sie rozwiode to juz w ogole moge sie zabic, nic mnie nie czeka. jestem w kropce: zostane to sie bede meczyc. rozejde sie to i tak juz nikogo nie poznam bo kto by chcial rozwodke. no i ta katolicka rodzina zyc mi nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
meza trzeba słuchac ......jak bym jego rzeczy suszła na balkonie ,a niech schna i dwa tygodnie .Swoje susz w domu ,bo fakt ze na dworze się zesmierdna prędzej niż wyschną -daje mu miesiąc i mysle ze zmadrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty zobacz jak on mnie nazwał. jak powiedział "pierd.....l sie" a w kłotni mnie wyzwał od psychopatek i k...oooo.rew pała sie przegięła TAKI BRAK SZACUNKU DO MNIE. ODCHODZE ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i oczywiście jak jest zimno to niech maz wychodzi je rozwieszać na balkon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i gdzie ja pójdę? :( do rodziców na garnuszek? Znowu? po to mnie na studia wysyłali> ? A ze swojje pensji moge wynająć ylko pokój i to z wspollokatorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak to jest możliwe> ? z jednej matki, z jednej rodziny urodzeni, jeden spokojny, kulturalny, właśnie taki "kochanie już niosę ci suszarke" a drugi "na pewno nie. sama sobie przynies mi sie nie chce"/" Różnica taka że tego pierwszego traktowałybyście po kilku latach jak śmiecia , srały mu na głowę i waliły w poroże ile wlezie a przy tym drugim warowałybyście jak wierne pieski z mokrymi majtkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest pierwszy raz kiedy mnie zwyzywał od psychopatek i k..oooo.rrr...eee.www to już trzeci i chcę coś zrobić, nie wiem, może odejśc za weszlką cenę, wyjechać do domu do rodziców, nie wiem.... mam tu pracę, co ja mam zrobić...tam nie bede u rodziców mieć pracy, to jest wieś oddalona od normalnych wielkich miast...tam nie ma pracy juz dla nikogo co mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie jestem zdania, że człowiek zasługuje by dać mu szansę ale... tutaj bym zrezygnowała. Ciężko jest żyć znosząc takie sytuacje na co dzień, jeszcze trudniej podjąć decyzję o odejściu. Nie łudziłabym się, że gdybyś mu powiedziała, że odchodzisz, że on cokolwiek w sobie zmieni. Powiem Ci, że nie będzie Ci łatwo - ale przynajmniej odzyskasz szacunek. W Twoim wieku masz sporo czasu jeszcze by od nowa ułożyć sobie życie. Ja zaczynałam od nowa w wieku 35 lat, też z dala od bliskich, zupełnie sama i wiem, że jest możliwe wyjście na prostą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i to jest właśnie teoria debilnych facetów na swój temat i nt. kobiet prawda jest taka ze ja mam gbura i jestem z nim nieszczesliwa. a moja koleżanka ma super miłego pomocnego faceta i nigdy nie ptrzy na innych a juz na pewno nie ma powodów do płączu. a ja co drugi dzien nerwy, płacz.wczesniej mialam dobrego faceta ale wyprowadził sie daleko bo materialna sytuacja byla ciezka i to sie rozpadło. g...o prawda że kobiety wolą gburów, tylko te wolą co mają problem ze sobą. ja nie mam problemów ze sobą więc odejdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy tylko ja zauważam że to panienka pierwsza zwyzywała go od nienormalnych? k, "p*****l się" nie powwinno padać w małżeństwie, ale wyzywanie męża od idiotów jest lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dziękuję :) wierzę, że i mnie si ę uda nie, nie tylko jedna osoba zauważyła że ona pierwsza wyzwała go od nienormalnych ale tak sie składa że wykazał sie egoizmem i totalną głupotą wiec sorry ale dla mnie jest nienoramlny i trzeba to mu głośno uświadamiać. to juz nie jest mamusia co tylko bedzie dupcie obsciskiwac i chwalic za byle pierdnięcie. witaj mały gnoju w prawdziwym życiu, naucz sie kultury i szacunku bo mamusia nie nauczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że dla mnie taki rozwód to będzie policzek w twarz niezły. jestem wierząca, kochałam tego człowieka, wierzyłam że to na zawsze, że mam dobrego męża a może już wcześniej należało zwiać. jeśli wezmę rozwód, nigdy nie podniosę się z poczucia, że popełniłam błąd. zawsze marzyłam ze ten sakrament bedzie czyms na cale zycie, z odpowiednia osoba zawarty. czekałam długo na miłość, to był mój trzeci chłopak jak zostane z nim to wiem ze jeszcze nie raz usłysze takie słowa. co wazniejsze, szacunek do siebie czy do malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem b.nieszczęśliwa myślę że jak wchodziłam w ten związek to pewne rzeczy umknęły mojej uwadze właśnie dlatego że wtedy tez nie byłam szczesliwa, bylam po nieudanym zwiazku uwierzyłam że jest ktoś lepszy, nowy, kochajacy. poczatki były świetne, teraz jest cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona go "uświadomiła" że jest nienormalny a on jej "uświadomił" że ma sie ... Jeden wart drugiego. On samolubny d**ek a ona z tych co to z domu wszystko musi być tak jak ona chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze jednak samolubny d...ek jest dużo gorszy od kogoś, kto jest uparty w sprawach domowych tradycji czy jakichśtam przyzwyczajeń nie stawiałabym tutaj kobiety jako tej złej. facet ewidentnie jest rozpieszczonym dooopkiem co nic nie potrafi drugiemu pomóc tylko jeszcze nogi podstawiać niech zwiewa do mamuni akurat pewnie warte jedno drugiego, wychowała egoiste bo sama pewnie jest egoistka...zostaw dooopka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta przesadziła że go nazwała nienormalnym ale jednak moim zdaniem mniejszy kaliber niz powiedziec komus "pyerdl... sie". masakra on tak do ŻONY mówi?? co za świnia parszywa i gnój. a ja też pewnie nazwałabym jakiegokolwiek mojego domownika nienormalnym gdyby widział że zmarznięta czekam z praniem i zaśmiałby mi sie w twarz albo zignorował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym nie oszukujmy sie koleś jest nienormalny jak zostawia pranie na balkonie celowo skoro caly tydzien padac ma no normalne to to chyba nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pantegram
Przede wszystkim: kompletnie nie potraficie się dogadywać. Skoro mąż twierdzi, że nie pasuje mu trzymanie prania w domu, to czemu nie ustaliliście, gdzie będzie suszyć pranie? Gdybyście wcześniej porozmawiali o tym na spokojnie, całej tej sytuacji by nie było - czemu więc olaliście sprawę? Czemu nie powiedziałaś mężowi wcześniej, że nie uważasz balkonu za dobrego miejsca na suszenie prania ze względu na zmieniające się warunki atmosferyczne? Skoro macie taki problem, czemu nie oszkliliście balkonu albo nie kupiliście innej suszarki? x Czemu tylko Ty robisz pranie? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wtedy tez nie byłam szczesliwa, bylam po nieudanym zwiazku uwierzyłam że jest ktoś lepszy, nowy, kochajacy. poczatki były świetne, teraz jest cierpienie" - i dlatego jestem zdania, że po związku powinien być czas by pobyć samemu i zrozumieć co było dobre a co złe aby nie popełniać tych samych błędów. Po drugie: rozumiem Twoje uczucia: "jeśli wezmę rozwód, nigdy nie podniosę się z poczucia, że popełniłam błąd" i dlatego Ci przypomnę, że błędy Bóg wybacza. Musisz kochać nie tylko drugiego człowieka ale i siebie. Jeżeli skazujesz siebie na nieszczęśliwe życie to jaka to miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P*****l się, nie p*****l się, co to za różnica? Zresztą tak, w tej sytuacji to żona zaczęła pierwsza wyzywać męża, więc można uznać, że jest on usprawiedliwiony - jedno warte drugiego. Jak się ludzie nie potrafią dogadywać ze sobą, to nawet najlepszy związek w pewnym momencie skończy się wyzwiskami, bo ile można do kogoś mówić jak do ściany? x Na szczęście działa to w dwie strony. Jeśli nauczą się dogadywać ze sobą, to mogą uratować związek. Zresztą, w takiej sytuacji wcale nie uważam, że zmiana partnera coś pomoże. Pewnie na początku będzie słodko i uroczo, a po kilku latach powtórka z rozrywki. Nie może być inaczej, kiedy problemy zamiata się pod dywan i zwraca się na nie uwagę dopiero wtedy, kiedy wybucha kłótnia. To, jaki jest partner, tak naprawdę niewiele ma tu do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pantegram, nie do konca jest jak mówisz. Ja wiele razy mówiłam mu że bezsensowne jest wieszanie prania na nieoszklonym balkonie w czasie deszczu. jak grochem o ścianę, to jest w człowiek w stylu "nie, bo ja nie chce", "nie, bo ja mysle inaczej" i macie go słuchać bo inaczej obraza majestatu. na poczatku schodziłam mu z drogi bo głupszemu trzeba ustępować ale teraz juz mnie krew zalewać zaczyna. mam obwieszac majtami kaloryfery bo dziwoląg ma problem z przyniesieniem albo nawet przyniesieniem przeze mnie samą, suszaka/suszarki do prania. na kilka godzin. ma problem z tym. z nim pewnych rzeczy nie da się ustalic, czy ty myslisz ze nie probowalam? to jest uparty osioł, NIE i już. żadne racjonalne argumenty nie działają to jest dziwak, rozpieszczony przez mamusię on nie umie ustępować. rzadko miw czymkolwiek ustepuje, naprawdę!! matka go tak nauczyła że mu ustępuje. zamiast d**e przetrzepac za młodu. Aha i ojca w ogole nie uswiadczyl, nawet go nie pamieta bo matka jest po rozwodzie i z ojcem sie ugadała że nie bedzie sie widywał z dziecmi (swoją drogą, to chyba jakiś potwór bez serca...własnych dzieci nie chciec znać???!) no i efekty są takie ze nie mial kto dooopy przetrzepac za mlodu a matka mu kadziła. efekt? wielki pan rozpieszczony królewicz co musi rządzić wszędzie i zawsze, na poczatku świetnie sie maskował a teraz jest coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko...masz męża kretyna. wierzę że się opamiętasz i odejdziesz bo to jest niedojrzały koleś. i jeszcze mowisz ze on jest po trzysiestce? opis jego zachowania przypomina opis przedszkolaka cos ci powiem, ucze w przedszkolu. nawet przedszkolaki moje sie tak nie zachowuja ze "nie bo nie". tylko umieją uzasadnic swoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle ze problem z d**y, ale ze juz dochodzi do.takich wyzwisk z powodu glupot,to jak wy bedziecie rozmawiac jak pojawoa sie prawdziwe problemy np. Finansowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiezs, pomijając to jakim dupkiem jest twój mąż - jak czytam ciebie to nie chciał bym być twoim mężem. chcesz żeby cię szanowali to naucz się najpierw szanować innych. Jeszcze jedno - "Ja wiele razy mówiłam mu że bezsensowne jest wieszanie prania na nieoszklonym balkonie w czasie deszczu. jak grochem o ścianę, to jest w człowiek w stylu "nie, bo ja nie chce", "nie, bo ja mysle inaczej" i macie go słuchać bo inaczej obraza majestatu" -- a ty jesteś niby inna? też ma być jak ty chcesz bo inaczej się wyzwiska sypią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem może i z d...y, ale jego rekacja chamska i niedopuszczalna. i jeszcze obrażony ..... no dzieciak i dooopek koniec kropka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze, jakies chore problemy w ogole. - maz to cham bez kultury, i to jest fakt - dlaczego nie macie dwoch suszarek? susz sobie swoje ciuchy w mieszkaniu, on swoje niech suszy gdzie chce. Moze mu nie odpowiadac twoja metoda suszenia - dlaczego nie kupicie suszarki bebnowej, do cholery jasnej? - czy wy w ogole rozmawiacie na domowe, prozaiczne tematy? - niech maz przejmie na siebie pranie i wieszanie, jak taki madry, i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze sie pewnie okazuje, że żona, która chce przedyskutowac problem i znaleźc rozwiązanie tylko zrzędzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×