Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

oceńcie czy mój mąż jest dup....kiem czy ja sie czepiam

Polecane posty

Gość gość
nie kupiliśmy bębnowej bo on nie zgadza się na jej umieszczenie w naszym 70-metrowym mieszkaniu, uważa, że zagracać będzie niepotrzebnie. nawet jakbym za swoje kupiła (bo on w ogóle nie zamierzałby nawet sie do czegos takiego dokładać) to i tak by to zaraz chciał zlikwidować... druga sprawa - on czesto tez sam rozwiesza pranie ale wtedy moje ez rozwiesza na balkonie jak jest deszczowo wiec dzieki ale nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle ze problem z d**y, ale ze juz dochodzi do.takich wyzwisk z powodu glupot,to jak wy bedziecie rozmawiac jak pojawoa sie prawdziwe problemy np. Finansowe xxxx otoz to a co dopiero jak bedzie dziecko, dzieci - np jak u nas, dwojka dzieci naraz (ciezka ciaza blizniacza, ktorej nikt sie nie spodziewal - planowalismy jedno oczywiscie), noworodki z kolka, przeprowadzka do innego kraju w tym samym czasie, mase problemow, rowniez finansowych... a mimo to trwamy w zgodzie przemysl to sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry ale mnie też cholera trzęsie jak mi suszarka stoi w salonie albo sypialni. Nie dość że wygląda jak u jakiś obwiesiów to jeszcze sieje wilgocią i po prostu śmierdzi płynem do płukania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś otóż to, bo on wszelkie próby dyskutowania po kłotni ucina, mówiąc że to niepotrzebne... i tak jest zawsze. a jak jemu jest głupio to zamyka sie w soie i ucieka w pracę. w ogóle to bardzo pedantyczny i pracoholiczny odludek. naprawdę ma problem ze sobą ucieknę chyba na pewno ://///////////////////////////////////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to jak geniuszu rozwiązałabyś ten problem, gdy mąż pod żadnym pozorem nie zgadza się na suszarkę bębnową ani żadną inną niż ta która stoi na balkonie, na wniesienie tego też się do domu nie zgadza, a na zewnątrz leje całymi dniami deszcz. co, też zostawiłabyś na balkonie? oszklić balkonu nie oszkli, za bardzo sknerus na to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu jest psychiczny i dobrze mu rzekłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pranie może śmierdzieć płynem do płukania? :D Co Ty kupujesz? Może zrezygnuj z tego płynu skoro cuchnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skończ prac jego rzeczy :) swoje wypierz i rozwies na grzejnikach pierz malo ale sukcesywnie ale tylko swoje niech on zobaczy jak to jest sam swoje niech pierze i suszy w deszczu bedzie miec miekkie ciuszki bo deszczowka jest zmiekczajaca tkaniny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zacznijcie ogrzewać domy skoro pranie Wam schnie dniami i W MIESZKANIACH śmierdzieć zaczyna. Ogrzewanie+wietrzenie i nie ma najmniejszego problemu. Pranie postoi jedną noc, rano ściagasz, chowasz suszarkę i gdzie tu macie problem? Nie każdy ma niewiadomo ile kasy, nie każdy mieszka na swoim, że może sobie bębnową kupić A suszenie w łazience też nie jest świetnym pomysłem. x I mówienie, że ten półgłówek "ma prawo mieć swoje zdanie i nie można go krytykować" jest śmieszne. Może jak dziecko będzie kąpał w 20st wodzie w domu tez powiecie, ze może mieć swoje zdanie? To, że pranie w deszczu nie wyschnie i będzie ohydnie śmierdzieć TO FAKT. To, że pierzemy by pranie było czyste i pachnące TO TEŻ FAKT. Tu nie ma miejsca na "własne zdanie". Suszarki są 3 do wyboru, mężuś autorki żadnego nie chce. Ja bym w ogóle mu prania nie wstawiała - co za różnica, i tak będzie śmierdzieć I rok po ślubie to nie jest dużo. Lepiej teraz się rozstać niż potem, i już pomijam z czyjej winy. Skoro teraz tak się żrecie to lepiej nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zanim zaczniecie się pluć to tak, da się i ogrzewać mieszkanie, i dbać o jego przewietrzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli się zdecydujesz rozstać to możesz wcześniej wypróbowac sposób pt: jestem więszką psycholka - jesli potrafisz i jeśli cię to bawi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie skacz tak bo ci żyłka pęknie :D. Wiele rzeczy już tu czytałem, wiem że rozwód jest tu cudownym lekarstwem na wszystko ale rozwód z powodu suszonych majtek - to coś nowego nawet w tym burdelu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie z powodu majtek tylko z powodu męża chama. i ktoś to dobrze napisał: teraz jest mieszkanie ogrzewane i pranie wyschnie szybko a dobry płyn do płukania pachnie łądnie to raz, dwa że w deszczu ciuchy śmierdzą a trzy że jest niewychowany i gburowaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Skoro na początku małżeństwa kłóci się mąż o d**erele, to co będzie pózniej? Szkoda że nie znałaś go z tej strony,że jest obrazalski i d**ek.Nie macie suszrni w budynku? Mieszkasz w blokach, czy w swoim własnym domu? Czarno widzę dalsze pozycie.Ja bym go olała😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MĄŻ sie kłóci? MĄŻ ? ONI się kłócą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:11 racja, jej mąż jest półgłówkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie, sorry, mąż się kłóci. Bo przecież mąż w małżeństwie ma trzymać dziób i robić to co pani każe :D. Pamni tylko "głośno wydaje polecenia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mamy suszarni. to mieszkanie w bloku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile lat jesteście razem? Wg mnie "dotarcie się" powinno do 2-2,5 lat wspólnego mieszkania potrwać. I po roku, półtora powinien być postęp pewien. Jeśli nie ma progresu to swiadczy o tym, że coś jest nie tak. Słowa różne mogą padać, ale no czym innym jest 30minutowa kłótnia gdy pod koniec obie strony mają wk****, a czym innym wymiana 3 zdań :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekaj chociaż aż zaciążysz zanim zaczniesz starego próbować ustawiać. Bo jak cię teraz kopnie w zadek to witaj mamusiu bez prawa do alimentów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie myślę go na nic naciągać. nie mam ochoty też mie ć ztakim czymś dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
well, powtarzam to co napisałem ... twój mąż to d**ek, ale ciebie, z twoim podejściem do najbliższych też kijem bym nie tknął. Jesteście siebie warci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z jakim jej podejściem? Pranie to temat który nie podlega dyskusji. To nie jest coś gdzie można mieć własne zdanie. Ma byc czyste i ma wyschnąć, tu nie ma filozofii. Tak samo jak ziemniaki na obiad musza być poddane obróbce termicznej. Więc rozumiem, jak żona uważa, ze ziemniaki powinno się jeść gotowane/pieczone/smażone a mąż będzie walczył o surowe to żona jest podła bo chce by on się dostosował do niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie. chodzi o twoje podejście do drugiego człowieka. o pogardę i zadufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż może i jest dupkiem, ale to jak się tutaj o nim wypowiadasz o Tobie dobrze też nie świadczy :/ jeśli taką masz o nim opinie to odejdź po prostu. Nie rozumiem jak można żyć z kimś kogo się nie szanuje i wzajemnie. Albo weźcie się za siebie albo rozejdzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" nie. chodzi o twoje podejście do drugiego człowieka. o pogardę i zadufanie " O sobie bym pisała "jej" podejściem? Pomyśl zanim napiszesz :O Mąż ją wyzywa od k***w, więc nie dziwota, że ona nie ma do niego szacunku. A gdzie zadufanie? Konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogardy chyba nie trzeba w "" brać, prawda? a zadufanie? bo "moja racja jest najmojsza"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie mam ochoty też mie ć ztakim czymś dzieci" chocby to.. "czymś"? Może i ją zwyzywał, ale ona równo pewnie też po nim jechała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze o konkretach. Konkretny przykład gdzie JEJ racja jest ważniejsza ot tak, bez powodu. Bo na razie masz problemy z formowaniem argumentów. W przypadku prania jak pisałam - nie ma filozofowania i mędrkowania czy może jednak ZGNIŁE ubrania są spoko. Jak uważasz, że upieranie się przy gniciu ubrań na deszczu jest normalne, to tylko świadczy o Twoich brakach. Bo 99% ludzi będzie uważało, ze suszy się a) tam gdzie jest sucho b) w suszarce bębnowej x Ja bazuję na faktach, na poczatku przeczytałam, że dostało się jej od k***y. Ona nazwała go nienormalnym. Co "pewnie" się stało nie ma sensu dopisywać bo jest tysiąc scenariuszy które można sobie ubzdurać. A większej obelgi wobec swojej żony nie potrafię sobie wyobrazić. Oczekiwanie, że taka kobieta będzie traktowała męża jako PARTNERA, godnego szacunku itd jest żenujące. x Mam osobę w rodzinie od której zaznałam mnóstwa wyzwisk, obelg, wszystkiego co najgorsze. I co? nie, po wielu latach czegoś takiego nie jesteś w stanie traktować tej osoby jako podmiotu, jako człowieka. Co nie oznacza, że przekładasz ten stosunek na inne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×