Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Witajcie Kochane. Wracam do Was:) Wszystkim która waga spadła- serdecznie gratuluję, tym co poszła nieco w górę, albo nie drgnęła, życzę siły i wytrwałości. Siwucha, dasz radę- silna babeczka z Ciebie. A że zdarzają się chwilę słabości- to nic dziwnego. vani, fajnie, że będziecie mieć swoje wymarzone miejsce;) Chyba nie ma nic przyjemniejszego, niż kubek kawy w swoim ogrodzie. No i co najważniejsze- Kuba będzie miał swoją przestrzeń. Dziewczyny, wyjazd spędziłam cudownie. Mieliśmy dużo śniegu. Wyszaleliśmy się, do teraz mam siniaki od jabłuszka i sanek:) Jeden dzień byliśmy w Krynicy na stoku;) tzn. mój mąż, Chrześniak, szwagier, siostrzeniec i bratanek, a my z Siostrą i Córcią na jabłuszku, a potem do baru heh:):) Ale fakt- było zimno trochę bo ok -15 stopni. Byliśmy też u Babci z okazji 90 urodzin. Babcia była przeszczęśliwa, także to też był cudowny dzień. Ale ile mieliśmy przygód- wspominałam wcześniej że zaczęło się przed wyjazdem pieprzyć wszystko. Mieliśmy problemy ze światłami- włącznik światła się zepsuł, mąż to zrobił, a wieczorem znów się spieprzyło. Okazało się, że całe gniazdo było przepalone, a nie tylko sam włącznik. Mąż robił to w dniu wyjazdu, zeszło 3 godziny. Mieliśmy wyjechać przed 11, a o 14 mąż jeszcze grzebał przy samochodzie. Naprawił włącznik, ale okazało się ze znowu stopy nie działają, więc już z tym pojechał do kuzyna,żeby nie tracić czasu. Następnie- zamówiłam taką statuetkę dla Babci i była gotowa do odbioru, pojechałam po nią i okazało się, że jak już ją pakowali, to sprawdzili raz jeszcze i nie było jednej literki. I ile czekałam? Godzinę. W między czasie mąż z Córcią pojechali zatankować i co się stało? A no gumę złapali. Mi już ręce opadły. No i czy to nie jest pech??? Wyjechaliśmy po 16, na szczęście jakoś dojechaliśmy. W dniu powrót, wsiadamy do samochodu, a tu k.... wycieraczka odpadła:)) Ja pitole. Wracaliśmy o jednej heh. Dość o pechu:) Jedzeniowo u mnie bardzo dobrze. Mimo iż było mnóstwo pokus, naprawdę trzymałam się świetnie. Może poza napojami hehe bo wypiłam kilka drinków podczas wyjazdu i ze 2 piwa. No ale co tam:) Nie żałuję. Od wczoraj wróciłam do ćwiczeń, więc moje wczorajsze menu: ś: 2 wasy z szynką, pomidorem, 1 parówka II ś: 2 mandarynki obiad: mały talerz barszczu z uszkami, 1 naleśnik podwieczorek 2 plasterki szynki Byliśmy wczoraj w kinie i zjadłam trochę popcornu. Ćwiczenia zaliczone, czyli 62 minuty, 25 km, 652 kcal:):) Nie wiem, jaka jest moja waga, bo ostatnio nie stawałam. Zważę się na koniec stycznie i ustalę kolejne cele na luty:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera witaj! Fajny miałaś wyjazd, tego pecha będziecie kiedyś ze śmiechem wspominać, on nam jest potrzebny, żeby nudno nie było :) Ja mam zamiar dzisiaj z koleżanka się wybrać na "Moje córki krowy" ale jestem do 19 w pracy a seans 19.30 i 21.30. @0 minut to reklamy, wiec może zdążymy na ten wcześniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już się uśmiecham, jak o tym pomyślę, ale fakt- kilka dni temu do śmiechu nie było:):) My od paru lat tylko na bajki chodzimy:) Ech- nie mamy za bardzo innej możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera super że wypad się udał, a co do przygód to zawsze coś się musi dziać. Mój mąż jest mechanikiem więc jak wyjeżdzamy to jeden dzień bierze wolne i cały samochód sprawdza u siebie w warsztacie heh. Przypomniało mi się jak kiedyś z moim tatą jechaliśy nad morze i w pewniej chwili hamulce puściły i nic nie hamowały, do śmiechu nie było ale jak dojechaliśmy to każdy się z tego śmiał, ale kierowca strachu się najadł trochę. Co do domu to już się doczekać nie mogę ale jeszcze trzeba poczekać, niech ten czas szybciej leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mójż mąż mechanikiem nie jest, ale takie podstawy to sobie zrobi, więc zawsze jakiś plus:) Myśmy 6 lat temu jadąc nad morzem zatarli silnik i 300 km jechaliśmy na holu za teściem:):), bo jechaliśmy na 2 samochody. Miałam dość, bo nie dość, że ta podróż nas wyczerpała- jechaliśmy z Krakowa, to dojechaliśmy prawie w nocy i jeszcze Córcia była malutka, bo miała 5 miesięcy. No i oczywiście ponad 2 tysiące jeszcze musieliśmy zapłacić za naprawę, więc reasumując- wakacje dość drogo nas wyszły:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, czy to kafeteria się wiesza, czy tak cichutko tutaj dzisiaj? Moje dzisiejsze menu: ś: 2 wasy z szynką, sałatka :mix sałatek, ser feta, pomidor II ś: trochę winogron obiad: 3 łyżki zapiekanki ziemniaczanej z kiełbaską podwieczorek: 2 wasy z szynką, pomidorem i rzodkiewką, plaster sera białego Ćwiczenia zaliczone: dzisiaj było: 67 minut, 27 km, 700 kcal:-):-) Dobrej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej piękne kobietki :) Nie miałam jak pisac,bo do teraz byłam w biegu, rano dentysta, potem weterynarz, obiad, zakupy itp :) U mnie dobrze, od poniedziałku się trzymam, na wagę wejdę chyba w niedzielę rano i zobaczymy co tam zastanę, strasznie bym się cieszyła z 66,3 chociaż... Dziś rano zjadłam bułkę ciemną z szynką i ogórkiem kiszonym, potem jogurt z owsianką i suszonymi śliwkami, na obiad pierś z surówkami a na kolację sałatka z ciemnego ryżu, jajka, tuńczyka i kukurydzy. Myślę że to zjadłam koło 1300 kcal. Dziewczyny wy liczycie normalnie kcal czy tak na oko? ile jecie mniej więcej? Sheloba szkatułka śliczna Ci wyszła, mam nadzieję że już wróciłas do dietetycznego trybu życia :) Siwucha nie łam się, niestety czasem tak jest że jak trochę pofolgujemy to i na wadzę zaraz skok w góre... ja po tygodniowej wizycie w Italii w grudniu przytyłam 4 kg!!! :( Vani a jak duży domek będziecie miec? My 280 m i tak trochę mnie przeraza ta wielkośc, szczególnie że nas jest dwójka... Estera dobrze że juz jesteś, cieszę się że wyjazd sie udał i że sie wybawiliście. Hehe to faktycznie pecha mieliście z tym samochodem :) ale najważniejsze że nie zepsuło wam to wyjazdu. Gratuluję trzymania diety :) a kilka drinków i 2 piwa się nie liczą :D Miłego wieczorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslodka
dziewuszki ja tez dietuje i dostalam @,,jesli chodzi o kcal to ja nie licze dokladnie ,klika razy zliczylam i wyszlo przed 1000 ,ale mysle ze czasem jest powyzej 1000,takze roznie dobranocL() aa i zazdraszczam Wam domkow bo ja nie mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane :) wczoraj bez obiadu bo zakupy trochę nas wciągneły, ale jak wróciłam do domu to zjadłam bułkę ziarnistą i serkiem łaciaty meksykański. Później mąż zadzwonił i pojechaliśmy do sklepu rozeznać się w kafelkach, panelach itp. Z 2 godz chodziliśmy, spisane mam parę rzeczy i będziemy teraz ceny porównywać gdzie tańsze uda się kupić. Sandy trochę poszaleliście my tylko 130 m2 ale bez garażu i kotłowni liczę bo tak cały to wyjdzie 160. Ja z jednej strony nie chciałam takiego wielkiego bo ile sprzątania wtedy hehe:P Taki mały a przytulny tak żebyśmy czas razem spędzali a nie każdy w innym zakątku heh. Nas na razie 3 jest ale może niedługo :) Dziś po pracy prosto do domu, młodego moja sis przyprowadzi. A na obiad chłopcy pierogi leniwe sobie zażyczyli więc będę robić :) W piątek wolne mam, bo idziemy do dentysty. Dzisiejsze menu: śn: bułka ziarnista z serkiem + kawa z mlekiem 2 śn: kawałek twarogu z activia ob: łyżka żurku, 2 pierogi leniwe kol: twaróg Oczywiście wczoraj nie poskakałam ale latałam cały dzień. Dziś poskaczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka kobitki Ja wczoraj ładnie do.... wyjścia do kina, była z koleżanką i ta wyciągnęła mnie do Maca i zjadłam zestaw :) nie dla tego ze miałam na niego chęć, tylko że było mi głupio powiedzieć, ze się odchudzam :) zna mnie bardzo długo i już to słyszała pewnie z tysiąc razy. A jeszcze do kina miałyśmy po kawie kopić, a ta ze miała kupony to wzięła jakąś mrożona, nie dość że słodka to jeszcze z bita śmietana, pociągnęłam ze 2 razy i nie dałam raby. Dla mnie kawa to gorzka, ewentualnie z kapka mleka. No nic to walczę dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) melduję się w czwartkowy poranek;) Sandy tak- udało mi się trzymać dietkę, więc faktycznie chyba już żadne imprezy mi nie straszne:) Wiem, że jestem w stanie je przetrwać. Siwucha, wiem jak to jest kiedy mówi się kumpeli po raz setny że się odchudzam. Miałam takie sytuacje miliony razy. Za każdym razem było to już ostatni raz, teraz się uda, będę dzielna... Teraz nic nie mówiłam, tylko działałam. Głowa do góry:) Z kawy zrezygnowałaś, a to duży plus. A jak Twoja opinia o filmie? Ciekawy? Warty zobaczenia? Jak Synuś się miewa? Lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera No z kawy zrezygnowałam, ale trudno nie było bo to nie kawa była tylko jakieś niemiłosiernie słodkie, sztuczne paskudztwo, gorzkiej czarnuchy bym nie odpuściła:)Młody całkiem nieźle, gardło czyste, tylko zatoki mu puściły, ale u niego to dobrze jak jest katar, bo jak mu wszystko siedzi to potem wysoka gorączka i ni jak tego ruszyć nie idzie. I jemu tak dziwnie schodzi po tylnej ścianie gardła, drapie go to i kaszle. A film fajny, trochę śmieszny trochę smutny, ja bardzo Dziedziela lubię no i w tym filmie mnie nie zawiódł, w przyszłym tygodniu na Pitbulla idziemy, ale tak na ostatnia chwilę, żebym do Maca nie zdążyła he he :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dobrze, że Synuś już lepiej. Moja Córa też ta ma, że jej katar po tylnej ściance gardła spływa i jak zaczynała kaszleć to zawsze wydawało mi się, że to coś poważnego, a to się okazywało, że skutek spływającego kataru. Strasznie chciałam obejrzeć "Moje Córki krowy" i "Chemia", ale kurde, no nie mamy jak. Proponowałam mężowi, że ja pójdę sobie na któryś z tych dwóch, a on na Gwiezdne Wojny bo lubi to nie. Powiedział, że nie będziemy chodzić oddzielnie. Straszny zazdrośnik z niego. Nie mam siły czasami do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslodka
my tez pojdziemy na Pitbulla ,mam nadzieje ,bo strasznie ciezko nam zgrac wolny czas,pracujemy kazdy na inne zmiany i mamy problem z tym haha:P ja bym chciala na corki krowy ale tyz nie mam z kim ech, a na walentynki bede sama siedziec bo moj na na popludnie ,ja to mam prze,sr,ane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ja już po śniadaniu, miałam parówkę, jajko na miękko i 2 wasy, na drugie jogurt z owsianką i śliwkami, na obiad makaron ryżowy z tofu grzybkami mum i cukinią a na kolację łosoś z warzywami na patelnię, całośc coś koło 1300 kcal. Vani my mamy taką wielkośc bo wymarzyliśmy sobie ultra nowoczesny dom ze starej prostej stodoły a ta którą kupiliśmy ma taką powierzchnie, cały dół będzie przeszklony, oprócz tego musimny miec 4 garaże bo tyle mamy aut...no cóż zobaczymy jak to będzie :) Siwucha na czym byłaś w kinie? ja ostatnio na ,,nienawistnej ósemce" Tarantino, miazga :) ale ja ubóstwiam jego filmy i na ,,Gwiezdnych wojnach", czekałam na ten film od wielu lat :p :D Na polskie nie chodzę do kina nigdy bo często się zawodzę na nich. kurcze szkoda że zjadłaś maca ale dziś się ogarniesz i będzie już dobrze. Ważne żeby nie wpaśc w jedzeniowy szał :) A tak poza tym to cały czas chora jestem, nos zatkany, mokry kaszel, głowa mnie boli... jakaś masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałam do was post i mi wyskakuje że treść została uznana za spam wiec próbuje cokolwiek jako gość Siwucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sandy Koleżanka kiedyś projektowała taka stodołę, z tym, ze tam był podniesiony dach i to podniesienie na górze wkoło było całe przeszklone i taki pasek przy klatce schodowej przez cały dom. pokazała mi tez zdjęcia już po przebudowaniu tej stodoły, cudnie to wyglądało, szczególnie zdjęcia robione wieczorem jak dom był oświetlony. No dzisiaj się już ładnie trzymam z jedzeniem. Zaslodka co tam walentynki, ważne żeby na co dzień było w porządku, a możne cie zaskoczy i poda śniadanie do łóżka jak popołudnie pracuje :) Siwucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera do ciebie nie mogę napisać, pisałam o tych naszych dzieciakach, że w sumie może nie chore, ale jak zakaszla w szkole to nauczycielka myśli ze wirusowe, pisałam tez o kinie, ale wole juz nie bo próbowałam wysłać chyba z 5 razy i wiecznie mi pokazuje że treść została uznana za spam. K---a jak wklejają linki do głupot to nie spam, jak nam tu sra kto chce to też kafe problemu nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwucha coś się tu ostatnio dzieje, bo ja np całe popołudnie nieraz nie ma nowych postów, a rano wchodzę i widzę całą str zapisaną. Masakra. No taka przeróbka stodoły też fajnie wygląda jak się dobrze pomyśli co zrobić. Moja daleka kuzynka taką robiła ale efekt niezbyt mi się podoba ale funduszy mało mieli i poszło w okrojonej wersji. My budujemy od podstaw więc za wielki nie jest. Jeszcze tylko 3 godz i zaczynam weekend :D jutro tylko na 10 do dentysty i wolne heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No taka ta kafeteria jest. Jak ktoś rzuca pomyjami to jest ok. Vani, a jakie masz plany na dłuższy weekend? Dalej sklepy w poszukiwaniu wyposażenia, czy coś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera plany na weekend to hmm jeżdżenie po sklepach, a w sobotę po południu idziemy do moich rodziców bo mama pączki piecze i zaprasza, ja nie przepadam za pączkami. A w niedziele na 8.30 jadę na zajęcia bo kurs zaczynam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobitki, patrzcie co mam. Bratowa mi poleciła. Testowanie za darmo, właśnie dostałam emaila o tym, że załapałam się na kampanię testowania jogurtów, przyjdzie do mnie cały karton, nie wiem kto to zje :D Ale dietetyczne jest :P Też możecie spróbować: https://ekspert.streetcom.pl/pl/secured/user/share-registration/672057f7976a889f87b90709c4cde7ae Wystarczy się zarejestrować. Zapodam wam zdjęcie jak przyjdą te Activie, mają być w ciągu 2 tygodni. Ale są też kampanie proszków do prania, słodkości, szamponów, kremów itd. Dostaje się całe pudełka, potem tylko trzeba wystawić opinię. A ponoć na starcie każdy się łapie na jakąś kampanię, no tak jak ja teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My oszczędzac nie będziemy na tym domu, poza tym moj TŻ ma hurtowie i firme budowlaną więc na materiałach oszczędności też nie będzie :) No ja wczoraj tak miałam że wchodziłam kilka razy w ciągu dnia i postów prawie nie było nowych, a nagle wieczorem cała strona :D Dziewczyny już prawie luty, coraz bliżej do wakacji i krótkich kiecek :) musimy dac rade i wyglądac bosko :) Jakies plany już macie na wakacje? Ja na pewno w maju w Alpy i Dolomity na ponad tydzień po przęłęczach autem pojezdzic, a potem we wrześniu na 2 tyg ale nie wiemy jeszcze gdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Wieczorem jadę do okulisty. Może już dostanę pozwolenie na siedzenie przed kompem i TV... Oko dużo mniej mnie boli... no to (jeszcze bez lekarskiego pozwolenia :P) troszkę sobie poczytam co tam u Was nowego słychać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nosz kurna... nie dają nowych wypowiedzi... -Niuśka. :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia trzymam kciuki, żeby wizyta u okulisty była tą pozytywną. Koniecznie daj znać, co powiedziała. Ja za niedługo kończę pracę i jedziemy gdzieś na spacerek się przewietrzyć:) Miłego popołudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×