Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wmawiajcie zdrowym pociechom

Polecane posty

Gość gość

Choroby typu dysleksja. Cwiczcie z dziećmi, czytajcie od urodzenia na glos okolo godziny dziennie a nie załatwiajcie im później papierków od psychologa!!! Tu żaden papierek nie pomoże kiedy dziecko pisze "ktury". Nieoczytanie, zaniedbanie. Wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dysleksja nie jest chorobą, a dysfunkcją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za roznica! To nie wmawiajcie zdrowym aczkolwiek Leniwym dzieciom dysfunkcji tylko pracujcie z nim od malego. Szkoda dzieci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz bzdury. W jaki sposób czytanie dziecku ma pomóc w bezbłędnym pianiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim córciom ząłatwie te papierki bo sama jestem psychologiem i wiem jak to zrobićniezależnie od ich umiejętności ortograficznych po prostu by miałay łatwiej na wszelkich egzaminach i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrobienie w dziecku nawyku czytania nie jest istotne? Lepiej sadzać je przed tv? Naukowo dowiedziono, ze czytanie dziecku przyspiesza jego rozwój, wzbogaca słownictwo itd. Potem gdy w wieku 5-6 lat sami zaczyna czytać z automatu przyswaja pisownię. Ale faktycznie, lepiej zaniedbac przez własną ignorancję i lecieć do psychologa po orzeczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz bladego pojecia skąd się bierze i jak wyglada prawdziwa dysleksja co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak częsta jest geniuszu prawdziwa ddysleksja? Bo temat jest z tego co widzę o tym, ze 90% orzeczen to jedna wielka bzdura. I co do prawdziwej dysleksji - za moich czasów takie dzieciaki m.in. tez czytały, chodzily na dpecjalne zajecia itd. Bo niestety, ale one pisownie maja wkuc - a co pomaga z oswajaniem sie z pisownia? Czytanie. Znam osoby dorosle z dysleksją i nie maja problemów. A teraz? Mam w rodzinie osobe z tym, prawdopodobnie na serio. I wiesz co Ci dziecię mówi? "Ja nie muszę tego sie uczyć bo mam fory w szkole" , jego matka tez w ramach pracy z dzieckiem prowadza go do neurologa itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam doskonałe pojęcie. Z zaniedbania. Czytajcie dzieciom, niech śledzą z wami tekst, piszą, wreszcie codziennie same czytają dla was na głos przynajmniej pół godziny. Jak mają się nauczyć ortografii z gier komputerowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy jakieś chore jesteście z tymi tematami typu "Ubierajcie dzieci tak dalej, przegrzewajcie je a zobaczycie jak będą chorować", "Podawajcie tym dzieciom dalej słoiczki a zobaczycie co będzie kiedyś" , "nie karmcie dziec***arówkami bo to sam syf". Co Was to interesuje co Ja Zofia Kowalska ze Wsi Ruda podaje dziecku w piątek na obiad??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo publiczne pieniądze idą potem na zajmowanie się zaniedbanych dziećmi. Miałam ostatnio lekcję z 15latkami (nie jestem nauczycielem całe szczęście)...ponad ich siły było przeczytanie ze zrozumieniem JEDNEJ linijki polecenia. Ich pisownia i pismo? Tragedia. I co, cała banda miala dysleksję wg Was? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na prawdziwą dysleksję wasze rady nie pomogą, tym bardziej na lenistwo rodziców... ciekawe tez skąd wniosek, ze jak dziecko nie siedzi godzinami z ksiązkami to juz zaraz gra na komputerze? Moje na to nie mają czasu, ale na godzinę czytania dziennie również nie, tyle rzeczy je interesuje i tyle mają do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mają czasu na czytanie? Co z Ciebie za matka, ze nie bylas w stanie zainteresowac tym dziecka. I tak, wg mnie zaniedbujesz dzieci. Ale jak widac jestes mądrzejsza od wszelkich naukowców, psychologów itd Owoce zbierzesz. I tak, kiedyś z prawdziwą dysleksją sobie radzono, popytaj wsrod znajomych ilu ja ma. Ale najlatwiej olac i powiedziec "nie ma czasu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest naprawdę krzywdzenie dzieci- załatwianie im papierków, wmawianie: no tak, masz dysleksję, dysgrafią i dyskalkulię. To nie od ciebie zależy. To jest choroba wymyślona tak samo jak ADHD żeby zbić na tym fortunę! Tylko dlaczego kosztem dzieci?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mają czasu na czytanie GODZINĘ dziennie nie wiem co ci dało wysiadywanie z książką, jak nie potrafisz czytac ze zrozumieniem - piszę o dzieciach szkolnych, które wychodza rano z domu i wracają ze szkoły o godz 15. Mają potem lekcje do odrobienia, zajęcia rózne, a wciąż są na tyle małe, że jeszcze chcą się pobawić, jak przeczytają jedną książkę dziennie i ja im wieczorem ze 20 min. to to jest max. Jak były młodsze to w zyciu by tej godziny z książką tez nie wysiedziały nawet z przerwami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie wiem jakie owoce mam zebrać? Że czasem popełni błąd? Bardzo prawdopodobne. Dzieci chodza do szkoły angielskiej i jest to język, w którym się uczą, z tego co widzę to syn dośc dobrze pisze w tym języku, chociaz robi błędy, po polsku póki co czyta, jeszcze nie zaczął pisać, ale nie spodziewam się, że będzie pisał idealnie, bo na pewno godziny dziennie nie poświęce na to, żeby tłuc mu do głowy polska ortografię... na pewno mu przekażę dbałość o to, żeby słownik automatyczny zawsze mu sprawdził, czy nie popełnił gdzieś błędów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zaczynacie czytać dla dzieci w wieku szkolnym to już za późno. Nawyki wyrabia się już u dzieci rocznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jaki papierek pokażą przyszłemu pracodawcy. Ja bym zwolniła gościa, który napisałby do klienta np. zwrot bótuw. (BÓTUW to jest autentyk, który pojawił się u dziecka w zeszycie szkolnym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, a skąd taki wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wniosek, że zaczełam czytac dzieciom w wieku szkolnym? Pokaż mi roczne dziecko, które wytrzyma godzinę czytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z życia kochana, z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak nie każdy lubi grać w piłkę tak i nie każdy lubi czytać. Więc tekst pokroju "Co z ciebie za matka skoro nie zainteresowałaś dziecka czytaniem" jest idiotyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo publiczne pieniądze idą potem na zajmowanie się zaniedbanych dziećmi. Miałam ostatnio lekcję z 15latkami (nie jestem nauczycielem całe szczęście)...ponad ich siły było przeczytanie ze zrozumieniem JEDNEJ linijki polecenia. Ich pisownia i pismo? Tragedia. I co, cała banda miala dysleksję wg Was? smiech.gif DOKLADNIE!!!!!!! zaslaniaja sie DYSFUNKCJAMI a tak naprawde to male lenie, a mausie na to przyzwalaja, a potem recznie jednego slowa nie potrafia poprawnie napisac, bo dlugopis nie podkresla bledow tak jak to robi komputer....tragedia, zgadzam sie z autorka-czytanie sprawia ze zapamietujemy pisownie. szczegolnie samodzielne czytanie. o ile rozumiem błedy w slowach rzadko uzywanych w stylu gżegżółka czy chuć to który czy chmura z błedem jest nie do zaakceptowania..... nie osmieszajcie sie. a zalatwianie przez mamusie psycholozke (idiotka pisala powyzej) kartki ze dziecko ma dysleksję to juz szczyt glupoty-bardzo to wychowawcze robic z wlasnego dziecka debila....nie ma co, nazwij to jeszcze milościa! hahahah ty bezmózgu, ty jestes psychologiem-ty leczysz dzieci? matko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ostatnio zwróciłam matce uczennicy uwagę, że dziecko popełnia błędy przykłady: szczała zamiast strzała, tródno, buża i musi pracować nad ortografią, zapraszam na dodatkowe zajęcia z ortografii to mi powiedziała, że nie ma czasu bo ma w tym czasie pianino a w ogóle to jej córka chyba ma po mężu dysleksję i idzie do psychologa z nią, żeby to potwierdzić! Żałosne to było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to teraz popraw swoje błędy:) Żenada naprawdę wypominanie komus lenistwa jak się samemu nie potrafi poprawnie nic napisać. Ty tam wyzej idiotyczna autorko posta - pokaż mi roczne dziecko, które wytrzyma godzinę czytania, bo ja nie znam takiego i nie takie są zalecenia dla tej grupy wiekowej akurat, no chyba że przywiązujesz do krzesła i nie ma wyjścia, albo jest upośledzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.19 użyj komórek mózgowych! Przecież ci nie napisałam że godzinę non stop, ja czytam dziecku kilka razy po 5-10 minut, modeluję głosem więc dziecko jest zakochane w tym i widać jak przejawia zainteresowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde, same zainwestujcie w czytanie skoro porownujecie to do gry w pilke nozna. Poczytajcie opracowania naukowe o tym jakie korzysci niesie czytanie dla kazdej sfery zycia a potem dyskutujcie. Nie, nie chodzi wylacznie o pisownie, ale jak widac kto tu ma zaszczepiac nawyki dzieciom? Rodzice ktorzy sami nie maja o tym pojecia i wola zaslaniac sie papierkami. Godzina dziennie to przyklad, mozna to robić kilka razy po 5-10 minut, sa audiobooki itd. Ale to trzeba chciec a nie szukac wymówek i uwazac sie za najmądrzejszego na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam doskonałe pojęcie. x Otóż żadne. x A jak częsta jest geniuszu prawdziwa ddysleksja? Bo temat jest z tego co widzę o tym, ze 90% orzeczen to jedna wielka bzdura. X Bzdury to ty piszesz. Diagnozowanie dysleksji kończy się OPINIĄ, nie orzeczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:24. W przypadku braku merytorycznych argumentów odkrzykuje się, że ktoś nie ma żadnego pojęcia. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zalatwianie przez mamusie psycholozke (idiotka pisala powyzej) kartki ze dziecko ma dysleksję to juz szczyt glupoty-bardzo to wychowawcze robic z wlasnego dziecka debila....nie ma co, nazwij to jeszcze milościa! hahahah ty bezmózgu, ty jestes psychologiem-ty leczysz dzieci? matko! x Naiwny bezmózgu, ktoś cię podpuszcza, a ty łykasz jak pelikan :D Nie kompromituj się już bardziej niż dotąd, prymitywie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×