po plastyce tylnej ściany pochwy

Witam serdecznie, jestem nowa na tym forum,zapoznałam się z Waszymi opiniami na temat plastyki pochwy i chcę się podzielić swoją historią ,być może komuś to pomoże. ma 39 lat pierwszy dość ciężki poród miałam 19 lat temu i kolejny 6 lat temu.Od pierwszego porodu dużo zmieniło się w moim organiżmie,borykałam się z przewlekłymi infekcjami pęcherza moczowego do tego stopnia ,że nie jestem w stanie zliczyć ilości leków ,które przyjmowałam w każdym miesiącu.Nie pomagały wizyty u lekarzy,posiewy,wymazy....często słyszałam ,że powinnam się nauczyć z tym żyć bo taka widocznie,, moja uroda,,do tego doszła lużność pochwy nie była aż tak mocno lużna ,jednak ja to odczuwałam,kolejny mój problem to obfite upławy z którymi sobie nie radziłam.Rok temu trafiłam na SUPER lekarza Dr Mateusz Michalski z szpitala kolejowego w Katowicach,już pierwsza wizyta sprawiła ,że poczułam się ważną dla niego pacjentką a nie tylko statystyką w zeszycie.Po dokładnym badaniu stwierdził ,że pierwsze co trzeba zrobić to poddać się zabiegowi usunięcia macicy z szyjką ponieważ jest w kiepskim stanie i pojawiły się niepokojące zmiany w szyjce.Poinformował mnie że po jakimś czasie zrobi mi plastykę pochwy tylnej ściany bo pęcherz jest mocno obniżony i stąd moje paskudne dolegliwości.Tak więc rok temu przeszłam usunięcie macicy ,i 10 dni temu zabieg tylnej ściany macicy z siatką podtrzymującą ,zwężenie pochwy,a jako dodatek zmniejszenie warg sromowych z którymi miałam też problemy,ciągłe otarcia,pęknięcia i pieczenia,dodatkowo lekarz usunął stare blizny po porodach i zszył od nowa.W efekcie wyglądam tam dobrze,nie widać śladów po przebytych porodach,wargi są zgrane a mój komfort o niebo lepszy.Pożegnałam infekcje pęcherza i czuję się dobrze:)Mam założone szwy rozpuszczalne ,już niektóre wychodzą a ja nabieram sił.Jeśli któraś z dziewczyn miała tego typu dolegliwości to oby trafiły na dobre ręce lekarza,który szczerze pomoże .Pozdrawiam serdecznie