Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

eluteria1

depresja u mężczyzny

Polecane posty

Gość gośćPowagaSytuacji
Mysle ze niepowinnas go odsylac do domu by zalatwil sam sprawy. "sprowadz" go spowrotem do siebie. To zabrzmialo jakby"idz zalatw swoje sprawy,a jak zalatwisz to przyjdz do mnie mieszkac". Poczulbym sie jak odtracony,sam z natlokiem spraw,bez wsparcia. "Swoje sprawy" mimo iz to jego malzenstwo bylo to powinien czuc w tych swoich sprawach twoja pomocna dlon w jakiejkolwiek formie. Popatrz na niego przez wlasna osobe,postaw sie uczuciowo na jego miejscu jak bys odbierala rozne sprawy. Zamien sie rolami na chwile i mow to co mu mowilas a zobaczysz. Zadzwon do niego i jak najszybciej niech zamieszka u ciebie! Prawdziwa milosc chocby sie walilo i grzmialo to nigdy nie pozwoli na odepchniecie drugiej osoby a tu grzmi wiec nieodpychaj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,że masz rację chciałam nim wstrząsnąc a zablokowałam dodatkowo dowaliłam sobie Tylko on to przyjął jako jakiś punkt honoru,że teraz nie jest w stanie wrócić dopoki nie załatwi a wiem,że jest mu tam źle Póki co od doby ze mną nie rozmawia i się to pogłębia.Dzisiaj też bym powiedziała wracaj a załatwimy to jakoś stopniowo ale razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i o to wszystko się rozbiło plus moje nerwy że tak długo nie wraca teraz w szybkim tempie niknie w oczach i widzą to już nawet inni Do tego rano jeszcze mu nagadałam jak powiedział,żeby wszystko zawiesić a wiem,że nie składa małżeństwa i jest pat jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łudź się, łudź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPowagaSytuacji
Ja bym poprosil o spotkanie,powiedzialbym,ze jego problemy sa i moimi,powiedzialym jak bardzo go potrzebuje i dlaczego jak rownierz probowalbym wytlumaczyc objawy depresji,jakie kroki podejmiemy,co zrobimy,jak bedziemy dzialac dla wspolnego dobra.oczywistoscia jest ze w czynach bym pokazal rownierz jak mi zalezy na tym czlowieku a na pewno to dostrzeze i poczuje ze jest cos wart i nigdy bym niewypomnial mu czekokolwiek. Tobie zycze powodzenia w "terapi" i jemu rownierz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję bardzo bardzo mi pomogłeś dzisiaj bedę dzwonić do skutku niestety nie zobaczymy sie w pracy bo na nieszczęs cie mamy wolne zajrzyj tu jeszcze ja też zajrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj partner takze mial depresje ale niestety mnie odrzucił wyrzucił z zycia...mimo ze bylam przy nim depresja odebrala mu uczucia przestał mnie kochać.... Juz nie jestesmy razem , nie radze sobie.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPowagaSytuacji
Dziekuje choc sam tak nie twierdze ze bardzo.Zajrze na pewno. Razem pracujecie to swietnie ;) Jeszcze raz powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj bardzo pomogleś nawet nie wiesz jak Ty też uwierz w siebie swoim doswiadczeniem zwróciłeś mi uwagę na wiele spraw z ktorych nie do końca zdawałam sobie sprawę a to cenne.Mam nadzieję,że jeszcze go nie straciłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam gościa-ja uczę się jak walczyć i błądzę i boje sie nie że nie podołam ale że coś zawalę Nie wyobrażam sobie życia bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RobertParkinson
Ale jak to bładzisz co ci sie nie udaję ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem bardzo wrażliwy, za bardzo. W szkole byłem pod ciągłym strachem, przy tablicy zapominałem jak się nazywam, nie wiem czym to było spowodowane. Narzekałem na samotność, ale brak mi było odwagi do kobiet, kiedyś piękna dziewczyna, która bardzo mi się podobała przystawiała się do mnie ale wszystko zepsułem, potem tego bardzo żałowałem. Miałem też kompleks wzrostu 195 cm. Wydawało mi się, że ludzie mnie się boją. Lekarstwem na moje utrapienie okazało się oczyszczenie aury, które zamówiłem u polecanej osoby – http://moc-energii.pl od odprawienia rytuału wszystko zaczęło się poprawiać. Jestem pewniejszy siebie i zachowuje się normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem,zadzwonił rano w piątek i zaraz przyjechał,przeprosiłam za swoje nerwy powiedziałam,że będę zawsze przy nim nawet jak czasem w nerwach mówię inaczej ale powiedziałam,że mnie to boli.Też mnie przeprosił,chce być ze mną ze mną się uspokaja.Powiedziałam co powinien zrobić,że go potrzebuję,on,że potrzebuje czasu na załatwienie spraw czy zaczekam.Pojechałam do koleżanki a on wreszcie porozmawiał ze swoim kolegą i on go poparł,że jak mnie kocha to musi być za mną.Jednocześnie zadzwoniły jego matka i siostra z pretensjami.Wróciłam od koleżanki,zadzwonił niby na chwilę a rozmawialiśmy 2 godz o wszystkim,nie o problemach.Położyłam się za 2o minut przyjechał nagle w nocy na kawę,był do 4 rano rozmawialiśmy objęci też nie tylko o problemach.Pojechał i o 6.30 był z powrotem.Potem pojechał do szwagra i ten też go poparł.Cały czas mówi mi,że to kwestia czasu.Myślę,z e dobrze,że pogadał z facetami-wreszcie z kimkolwiek innym jak ja.Nie wiem co będzie,wiem,że jest spokojniejszy,póki co blokada minęła ale na stałe go jeszcze nie ma.Wiem,że w każdym momencie wszystko może wrócić,póki co staram się być spokojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężczyźnie chyba strasznie cieżko przyznać się do tego, że potrzebuje pomocy specjalisty. Chociażby nie wiem co się działo. Nie da rady czasami przetłumaczyć, ze to dla jego dobra. Mojego znajomego udało się za którymś razem namówić na spotkanie ze specjalistą (http://www.cp-choroszucha.pl/), ale naprawdę trzeba było sie namęczyć, żeby go przekonać, że jest mu to naprawdę potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na energie, brak sił witalnych najlepsze: ashwagandha- indyjski korzeń witanii, żeńszeń syberyjski, zenszen koreanski- wszytko w tabletkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem specjalistą ale poczytaj sobie o typach choroby afektywnej dwubiegunowej. Jeśli, któryś typ pasuje to powiem tak nie jest dobrze. Musisz strasznie go kochać, żebyście przetrwali, ale sama miłość tu niestety nie pomoże. Dla mnie to bomba z opóźnionym zapłonem i nie chcę Cię straszyć, ale musisz być świadoma na co się decydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kocham go bardzo ale ta niekonsekwencja mnie zabija i ta niestabilność.Wszyscy staramy się zrozumieć jego,mało kto rozumie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×