Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

najśmieszniejsze zachowania matek dorosłych maminsynków. piszcie co widziałyście

Polecane posty

Gość gość
15.11 ty już popadlas w obłęd, kobieto! Jeździsz do domu teściów i u nich sprzatasz??? Po co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz żadnego obowiązku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko nie masz obowiązku, co w ogóle dziwię się, że ci to do głowy przyszło. A dlaczego TY masz jeździć i sprzątać u teściowej, bo nie pojmuję? jeśli trzeba jej pomóc - to ma własne dzieci, niech mąż jej jeździ na szmacie, co ty masz do tego? jak im się nie chce - niech sobie kogoś wynajmą. Kto od ciebie oczekuje sprzątania? chybabym go śmiechem zabiła za sam pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymagają tego moi teściowie jak się sprzeciwiam mówią mi ze jestem źle wychowana. Doszło nawet do tego ze sprzątałam pokoje ich dorosłych synów i wywieszałam ich bieliznę osobistą. Jeden z nich w tym czasie grał na komputerze drugi leżał w łóżku z żoną. W końcu powiedziałam dość i teraz jestem ta najgorszą z najgorszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze w tym jest to że każą mi siadać razem do stołu i wtedy krytykują mnie.Mąż siedzi obok mnie i nawet słowa nie piśnie a po tych rozmowach umoralniających i upokarzających moją osobę między nami jest bardzo źle. Zawsze kłócimy się o to że nie widzi jak jego rodzice mnie traktują. Kocham bardzo mojego męża i nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każą?:D haha jak sama nie zadbasz o siebie i o swoją godność to nie licz na szacunek. Jak mozna się tak poniżać, w życiu nie usiadłabym z takimi perfidiami do jednego stołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co od nich dostaliście? dom? samochód? pieniądze? takie zachowania z niczego się nie biorą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie mamy na kredyt niby na 30 lat a spłacamy go od pierwszej raty sami . Za 4 lata uda nam się wszystko spłacić przed czasem, bo odkładamy na ten cel pieniądze od 5 lat na osobne konto. Samochód odkupiliśmy od brata za gotówkę. Dziecko pomagała wychowywać moja mama. Na wakacje za granicą, bo często wyjeżdżamy z synkiem zapłaciłam z mężem z naszych wspólnych pieniążków. Teściowie nie pomagają nam finansowo bo jesteśmy pracowitymi i zaradnymi ludźmi. Nie wiem dlaczego tak jest. Jako jedyni dajemy sobie radę co teściowej bardzo przeszkadza. Ostatnio nawet kupiliśmy działkę budowlaną bo mamy pewne plany na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyście byli zaradni, to nie dałabyś sobie wchodzić na głowę w ten sposób. Po pierwsze - nigdy nie sprzątałabym w cudzym domu, a tym bardziej "na rozkaz". Po drugie - gdyby ktoś mi robił jazdy, byłaby to ostatnia wizyta w tym domu. Mąż siedzi jak cielę? to niech siedzi dalej, ale bez ciebie. A ty jak potulna owca prosisz o więcej, nie wymagasz szacunku dla siebie ani od teściów ani od męża. "Teściowie kazali" - so what? Mi by nie śmieli czegoś takiego zaproponować, a co dopiero "kazać". Obrabiają ci tyłek? to samo pytanie - CO Z TEGO? nie musisz się przed nimi płaszczyć. Trzeba było powiedzieć, ze możesz polecić solidną osobę do sprzątania, a ich gadki ja bym ucięła krótką ripostą wujka Staszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałam mężowi że chcę zerwać kontakt z jego rodzicami jak ma życzenie to może odwiedzać ich z synem. Na czwartkowym spotkaniu przy stole powiadomiłam teściów że mają sobie dać radę sami bo nie jestem ich służącą i nie przyjadę na wigilię. Teraz to się rozpętało piekło. Dlatego zapytałam czy inne kobiety mają podobne doświadczenia i jak udało im się z tych problemów wykaraskać. Wiem że po części ponoszę za to winę bo dałam na początku przyzwolenie na takie traktowanie milcząc i płacząc po kątach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynowaTT
Sama jestem synową, mam trudną tesciową przez którą wiele łez wylałam, ale Wy już PRZEGINACIE. I cóż w tym złego, że matka zdrabnia imię dorosłego syna? Że go przytuli na powitanie? Że ma jego zdjęcie w ramce? Kobiety, opamiętajcie się! Wasze dzieci też będą kiedyś dorosłe -przestaniecie je kochać, tęsknić? Wredne są niektóre z Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojjjjjjjj, czymś zupełnie innym jest zdrabnianie imienia dorosłego dziecka (z czułością i półżartem), a czymś innym traktowanie go jak niemowlaka w pieluszkach, zależnego całkowicie od mamusi. A niestety takie zachowania są całkiem częste, i - co znamienne - dotyczą mamuś dorosłych synów. Układom ojciec - dorosła córka raczej takie chore akcję nie towarzyszą... I tak, jak też mam "trudną teściową", z którą usiłowałam żyć dobrze, NIGDY nie powiedziałam jej złego słowa, nie kłóciłam się, byłam grzeczna i uczynna. A i tak jestem wrogiem nr 1, bo śmiałam spowodować, ze służący i podnóżek = jedynak wyprowadził się i usamodzielnił, tymczasem teściówka zaplanowała sobie, że synek będzie z nią i tylko z nią... "obcej baby" w planach mamy dla synka nie przewidziano... I naprawdę dziwnie wygląda kobieta szczypiąca swoje dorosłe dziecko w policzki z piskiem "puciu-muciu mój śliczniusi", sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×