Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama fabiana

Teściowa odmawia opieki na wunukiem.

Polecane posty

Gość mama fabiana

Jestem okropnie rozgoryczona i rozżalona. Mam synka 14-miesięcznego i niestety musiałam wrócić do pracy. Odkąd się mały urodził zakładaliśmy, że jak nadejdzie czas mojego powrotu do biura to zajmie się nim teściowa bo zarówno ona jak i teść są na emeryturze. Co prawda nigdy nie było jakiejś konkretnej rozmowy z teściami ale oni nieraz zapewniali, że pomogą. No i my z mężem założyliśmy, że będą się małym zajmować jak my będziemy w pracy. A jak przyszło co do czego to teściowa kategorycznie odmówiła. Powiedziała, że ona nie ma cierpliwości i zdrowia do zajmowania się wnuczkiem cały dzień. Teść w ogóle umył ręce i stwierdził, że on może jedynie pomóc w załatwieniu żłobka (jakaś jego znajoma jest dyrektorką) i ewentualnie wozić go tam i odbierać. Serce mi się kraja bo mały będzie nagle oderwany od nas i rodziny a teściowa, wstrętna krowa, jest okrutna i nieugięta. I twardo odmawia wymawiając się słabym zdrowiem. Ale prawda jest taka, że jest bardzo aktywna - jest członkinią różnych klubów (książki, seniora, robienia na drutach i inne bzdury). Non stop gdzieś lata, non stop to na jakiś dancingach dla seniorów, to w sanatorium, to na podwieczorku u koleżanek. W sobotę jak pojechaliśmy do nich na rozmowę w sprawie opieki to wynikła okropna awantura. Tak się wściekłam ich obłudą, że powiedziałam, że skoro tak "kochają" wnuka to mogą go w ogóle nie oglądać. Teść wyprosił mnie z domu. Mąż ma na mnie focha od soboty za to, że się uniosłam i oczekuje, że przeproszę jego rodziców. A ja mam gdzieś. Oni mają JEDNEGO wnuka i wolą go wysłać do żłoba niż się nim zaopiekować. W d***e mam ich argumenty, że ich dzieci wszystkie były w żłobku bo oni pracowali. Oni mogą pomóc a są samolubni i nie chcą. Moja mama nie może bo jeszcze pracuje. Na niańkę nas nie stać. Dramat jakiś. Jak na nich wpłynąć, by zmienili zdanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wpłyniesz, bo się nie da. I mają rację, nie muszą się zajmować wnukiem. Dziadkowie to nie darmowa opieka dzienna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta teściowa jest lepsza od ciebie pod każdym względem. Zwyczajnie jej zazdrościsz zainteresowań i pasji. I pamiętaj, że babcia może się zająć wnuczkiem w wakacje i ewentualnie w awaryjnej sytuacji a nie robić na etacie niańki. Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsynowa25lathaha
Tesciowie i maz maja racje! Kto sobie zrobil to dziecko?! Tesciowa i tesc?! Nie! Ty i Twoj maz wiec teraz sobie chowajcie!!! Nikt nie ma obowiazku zajmowac sie Twoim dzieciakiem bo nikt za Ciebie i meza go nie zrobil!!! Super masz tesciowa, nie lazi do Ciebie, nie gega o chorobach, hemoroidach i artretyzmie! Cieszy sie zyciem bo swoje obowiazki juz wypelnila. Dzieci odchowala a wnukow nie musi! To by byla tylko i wylacznie Jej dobra wola! A Ty jestes natretna synowa ktora sie chce realizowac kosztem zycia innych!!! Trzeba bylo brac tab anty jak chcialas pracowac. Najlepiej nadupic dzieciakow i tesciowej albo matce dac na wychowanie a potem sie dziwicie, ze tesciowe synowych nie lubia! A jak maja lubic?! Za ta roszczeniowa postawe?! Za brak umiejetnosci powadzenia swojego zycia samemu?! UMIESZ LUCZYC-LICZ NA SIEBIE!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza ale jeszcze nie babcia
Moje dziecko jeszcze nie ma swojego,ale już je poinformowałam dawno,że nie będę opiekowała się wnukiem/czką. Jedynie mogę zaopiekować się podczas jakichś uroczystosci typu Sylwester,Andrzejki,Ostatki i to dopiero jak maluszek ukonczy 2 lata. Swoje dziecko wychowaliśmy z mezem sami,bez pomocy babć,nianiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to twoje dziecko a teściowa ma swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z kolei pracuję i jak synowa była w ciąży planowała, bez porozumienia ze mną, że ja zajmę się dzieckiem, bo pracuję w domu, a to według niej da się pogodzić. Odmówiłam i zostałam wrogiem, chociaż zawsze jak była awaryjna sytuacja zajmowałam się wnukami [ w międzyczasie synowa urodziła jeszcze dwójkę]. Cóż, nie usłyszałam nigdy podziękowania, a zawsze przytyki, że WSZYSTKIE babcie zajmują się wnukami, tylko nie ja. Mam gdzieś taka synową, wnuki KOCHAM. Ogólnie osoby takie , jak autorka są pasożytami bez serca, sumienia i mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wolisz iśc do pracy, to oddaj do domu dziecka. Swoja drogą, jak można swoje obowiązki wmuszać innym. Nie masz prawa urządzać komus życie, chyba nie dotarło do ciebie, że jesteś matką, a to zobowiazuje do opiekowania się samemu swoim dzieckiem. Nikt nie ma obowiązku zrobić tego za ciebie. Jesteś nie tylko złą synową ale i matką. Żałosne i smutne twoje wywody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałaś, że małżeństwo, macierzyństwo to zabawa tylko i przyjemności, a odpowiedzialność spada na innych, bo są na emeryturze, czytają, szydełkują.... Tak to jest gdy dzieci rodzą dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu chcą mieć spokój ! Czy jak myślisz są po to by niańczyć Twoje dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I słusznie odmówiła, ja swoim dzieciom powiedziałam, że muszą sobie z tym problemem poradzić sami. Owszem, zostaję z Wnukami od czasu do czasu, pomagam finansowo jeśli jest taka potrzeba, ale podjąć się opieki codziennej ? nigdy, ja już swoje dzieci wychowałam a teraz mam czas na własne pasje, jak były małe, wszystko podporządkowane było dzieciom, teraz, gdy przeżyłam więcej jak pół swojego życia, muszę coś zrobić dla siebie i wkurza mnie taka roszczeniowa postawa jak autorki..."BO MNIE SIĘ NALEŻY "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Co prawda nigdy nie było jakiejś konkretnej rozmowy z teściami ale oni nieraz zapewniali, że pomogą. " x Dziękuję. To wystarczy mi za podsumowanie całości. Skoro nigdy nie było rozmowy - to czemu dziwisz się, że teściowa odmówiła? Stawiając ją pod ścianą chciałaś coś osiągnąć? Pomoc może być np. doraźna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie autorka tematu teraz strzeli sobie w kolano i odseparuje wnuka od dziadków. Bo czego można się po takim nic spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że ten post to taki żarcik albo mała prowokacja? Teściowa NIE JEST DARMOWĄ OPIEKUNKĄ! Twoje roszczenia względem niej są po prostu bezczelne.I co innego pomoc przy wnuku, a co innego darmowa harówka na cały etat.Okropna z ciebie egoistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem teraz w wieku, gdzie mogę zająć się sobą, swoimi zainteresowaniami i żadna siła nie zagoni mnie z powrotem do obowiązków, które już spełniłam jako matka. Zamierzam być babcią od kochania, a nie od zap......Masz mądrych teściów dziewczyno. Tobie życzę czworga dziec****ięcioro wnuków w przyszłości, którymi będziesz zajmowała się do...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam gdzieś. Oni mają JEDNEGO wnuka i wolą go wysłać do żłoba niż się nim zaopiekować. W d***e mam ich argumenty, że ich dzieci wszystkie były w żłobku bo oni pracowali. xx I ty się jeszcze teściowej dziwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz teściów gdzieś, co oznacza brak szacunku, lekceważenie ich potrzeb, nie liczenie się z ich z życiem. Dobrze, że odmówili ci, bo nie zasługujesz na żadną pomoc, nawet doraźną. Dziadkowie nie mają obowiązku zastępować rodziców, musisz to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedaczka nie odzywa się, jest w szoku. Myslała, że ma okropnych teściów, a to wszyscy są okropni, beeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna jesteś. Musisz się otrząsnąć, to nie sen, tylko realne życie. To ja mam teściową, która chętnie chciałaby się zająć moim dzieckiem, ale wg. mnie kobieta jest niestety mało odpowiedzialna, nie potrafi dobrze zadbać o siebie, to co dopiero o malutkie dziecko (ty pewnie od razu byś jej wcisnęła, bez względu na ocenę sytuacji). Z kolei moi rodzice, też już wiekowi, są na tyle schorowani, że choć nigdy nie powiedzieli NIE, nie byłabym w stanie zamęczać ich maluchem! Zrezygnowałam z pracy i zanim mały na tyle nie dorośnie, że pójdzie do przedszkola, to zajmuję się nim sama. Pracę znajdziesz sobie zawsze, jak nie tą, to inną. Daj żyć starszym ludziom. Co z tego że teściowa jest energiczna, to jej sprawa co robi z tą energią. Dziecko potrafi tak wymęczyć, wycieńczyć, wiem bo chowam swoje, że podrzucanie go starszej osobie, która na dodatek tłumaczy ci że nie ma na to cierpliwości, jest z twojej strony nieodpowiedzialne. Decydujemy się na dzieci, to decydujmy się również na ich wychowanie. A jesli ty już tak stawiasz sprawę, bez wcześniejszego uzgodnienia czy w ogóle ktoś się zajmie dzieckiem, to jesteś skrajnie nieodpowiedzialna. Teraz masz pretensje do teściowej że nie chce zająć się twoim dzieckiem, a przypuszczam że jakby ona się zgodziła, to miałabym multum ALE że chowa je nie tak, pozwala na to na co nie powinna itp. i szereg pretensji. Teściowa słusznie ma rację, że się nie godzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprawka - "miałaBYŚ"*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie wyżej odezwała się prawdziwa matka, synowa, córka, co budzi optymizm, że jeszcze da się żyć w tym świecie. Jak dobrze, że nie wszyscy są tacy jak autorka tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czasowo zajmowałam się wnukiem, ale często słyszałam uwagi od córki, zięcia, że wszystko nie tak. Doszłam do wniosku, że lepiej sami sobie wychowają dziecko, a ja uniknę przykrości. Zajęłam się swoim życiem i jestem bardzo szczęśliwa, oni niekoniecznie są tym zachwyceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś zrezygnowałam z pracy aby wychować dziecko. Nie rozumiem matek, które uważają, że dziecko powinna wychowywać babcia. Szczyt egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja jest toksyczna i nie chcialabym by taka,która głosi,że inaczej kocha się dziecko corki a inaczej syna,opiekowala się moim dzieckiem, moje dziecko byłoby biedne,na szczęście ma druga babcię,moją mamę,ktora zawsze chętnie opiekuje sie od maleńkości,gotuje jej obiadki,słyszymy a babciunia to,babciunia tamto-dziadziuś to/tamto niestety mm jest zazdrosny o relacje naszej córki szczególnie z babcią i robi problemy,mała lubi nocowac u dziadkow,a on jej zabrania-zawiść,że jego mama nie umie i nie chce dzięki moim rodzicom,mała pięknie wysławia się,jest wybawiona,odżywiona i rozpieszczana ona kocha ich nad życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mogliście wcześniej zapytać teściowej, czy zajmie się wnukiem, tzn. przed planowaniem ciąży, czy to wpadka? Moim zdaniem teściowa ma rację, ona swoje dzieci wychowała i teraz chce mieć święty spokój i czas dla siebie. Co innego zająć się w nagłych wypadkach, ale nie codziennie na tyle godzin... Mój syn poszedł do żlobka jak mial 2 lata, później 3 lata przedszkola i krzywda mu się nie stała. A teściowa czy moja mama chętnie go biorą w awaryjnych sytuacjach, jak były np. dni wolne, czy synek przeziębiony itd, wiadomo, że za każdym razem wolnego w pracy nie dostanę. Ale 8 godzin codziennie z tak małym dzieckiem, to strasznie wyczerpujące, szczególnie dla osoby już nie młodej. I tak dobrze, że teść zaoferował pomoc przy podwożeniu i odbieraniu ze żłobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.01 Ja mam 36 lat i moja babka (z wielkiego miasta w PL swoją drogą, z takimi poglądami...) zawsze mówiła, że Dziadkami się jest dla wnuków, nie dla wnuczek!!! Nie mogą do dziś pojąć, o co w tym chodzi. Wiem też, że wielu ludzi z tamtych lat (moja babka ma już 89) tak uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Twoja babcia ma mniemam jakieś ok. 60 lat. Czy sądzisz że osoba w tym wieku jest w stanie zajmować się przez 8 godz. dziennie 14mies. maluchem! Mi aż szczena opadła jak to odczytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babcia twojego dziecka miało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wyjątkowa mamę-babcię.Córeczka często nam choruje.Mama odbiera ja z przedszkola ,a jak choruje to siedzi z nią po 12 godz.dziennie.Wyjeżdzamy z mężem nad jeziora i zostawiam dziecko z babcią ze spokojem.Mojej córci potrzebna jest taka babcia.My zapracowani,ale babcia zawsze uzupełni lukę w uczuciach i trosce.. Miałam tez taką kochaną babcię i dzięki niej jestem kimś.To była cudowna osoba.Niestety nie ma jej,ale jest w moim sercu.Zawsze chodzę z córcią na jej grób,zapalamy znicz .Dużo opowiadam o Niej.Muszę odp.na pytania córci.Kiedyś mi powiedziała,że ona tez ma taką kochaną,jedyną na świecie,która ją kocha nad życie.To jest moja mama.Tak często dziękuję Jej za opiekę i miłość do mojego dziecka.Nawet nie mogę sobie wyobrazić,gdyby tak zabrakło Jej...a jednak kiedyś przyjdzie taki dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludziska bez podniety! Przeciez to klasyczne kafeterniane prowo jest;-) Napisane celowo gdyż wiadomo ze tematy takie jak ten podnoszą ciśnienie forumowiczom. Wiec luzik, cieszcie sie piatkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×