Fatalna praca, do której nawet nie chce się rano wstać

Mam okropną pracę z której prawdopodobnie w listopadzie mnie zwolnią. Boję się trochę tego a z drugiej strony wiem że poczuję ulgę. Moje otocznie- ojciec, matka, brat , znajome napiera na mnie że mam tam pracować, bo innej pracy nie znajde. I tak kisnę od pół roku. Żałuję że już pierwszego dnia w cholere tego nie rzuciłam. Mam depresję, nie chce mi się żyć. Najgorsze że ni mogę być pewna że znajdę inną. Czy komuś z was mimo fatalnych okoliczności udało się w końcu znaleźć satysfakconujaca prace?

jeju, najgorsze jest to niezrozumienie ze strony rodziny ;/

Im się nawet nie dziwie, bo jak zostane jakiś czas bez pracy to na pewno będę ich prosić o pomoc finansową. Tak wię tu tylko o kase chodzi. Zero sentymentów nawet jak widać we własnej rodzinie