Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto powinien w sklepie biegać rozmieniać pieniądze? klient czy sprzedawca?

Polecane posty

Gość gość
A gdzie i komu Ci MALUCZCY z manią wyższości mają pokazać swoją wyimaginowaną wyższość? W pracy pewnie nie, bo ich wywalą na zbity pysk. W domu nie bo albo samotni albo ich kopną w doopę jak zaczną kozakować. W rodzinie pewnie nie bo nie mają tam ważnej pozycji. Wśród znajomych raczej nie bo czym się wyróżniają? Odbijają sobie w sklepie, bo mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
rano miałam drobne, o 12 w południe już nie, zatem wybacz żebym miała na zapleczu mennice bilonu, jak mi praktycznie od 8 rano wszyscy płacili grubymi. Twój ton wypowiedzi kojarzy mi się z najgorszym z możliwych rodzai klientów. Panusia płac****aniusia wymaga. Nie traktuj sprzedawcy jak psa, bo kiedyś się natniesz. W restauracji za takie zachowanie kelner napluł by ci do potrawy. xxx To ty pełna jadu i złości się plujesz, a co byś nie napisała i tak bedziesz musiała latać i rozmieniać, a ja nie traktuję sprzedawców, jak psy, bo nie natrafiam na takich arogantów, jak ty, ci ludzie mają ogładę i wściekają się z tego powodu, że siedzą na kasie i pamiętaj, że to dzięki klientom masz robotę, wiec jedyne, co możesz zrobić, to wylać swoje frustracje w necie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 100% racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozna dawac ksiedzu na tace buahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asdsas dziś Jakbyś na mnie trafiła, to byś leciała nie tylko po drobne, ale z roboty. Jak ktoś tak prymitywny może pracować wśród ludzi i z ludźmi? " x to jest aroganctwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem obie strony
idę rano do osiedlowego sklepu, karta płacić nie można, więc zachodze do bankomatu i wybieram 50zł. Czy to moja wina, ze bankomat nie wydaje po 10zł? Zachodze do sklepu i nic kupić nie mogę, bo mi pani oznajmia, że nie ma wydac. Rozmienić nie rozmienię, bo żaden sklep tego nie zrobi przecież:O Jednak z drugiej strony: supermarket, kolejki spore a tu paniusia za tampony marki no name w cenie 3,49zł płaci 200zł banknotem:O I jeszcze się wykłóca, ze ona się nie ruszy póki kasjerka jej nie wyda. Ludzie w****ieni, bo godzina taka, że wszyscy po pracy, spieszą się do domu, a tu damesa będzie się żreć o paczkę tamponów majtańszych:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz z bankomatu biore zawsze 60zl bo placi 20stkami i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka- u mnie można płacić kartą, nie ma kwoty minimalnej, nie byłoby problemu ale pan nie miał karty. Pani wyżej- tez rozumiem obie strony, zawsze staram się mieć sporo bilonu, ale jak od rana wszyscy płacą po 100, 200zł to popołudniu juz mi tych monet brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
według prawa to kasjer ma "mieć wydać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam powiem, że czasem to jakaś paranoja. Zawsze staram się mieć odliczone pieniądze albo małe nominały zwłaszcza z rana. Wiem jak jest. Ale czasem nie mam już tych drobnych skoro najpierw każdy chce drobne z czasem się kończą i co mam wtedy nie jeść bo kasjer nie ma wydać? Czasem w takich sytuacjach czuję się jak wróg publiczny nr 1. A przecież to nie moja wina że nawet w bankomacie czasem tych 20 brakuje. Ja rozumiem na bezczela kupić 1 bułkę i płacić 200 zł banknotem ale czasem idę mam w portfelu TYLKO 100 zł bo drobne wyszły kupuje chleb, masło mleko i coś na obiad do zapłaty ze 30 zł a kasjerka z buzią, że nie ma wydać w takich momentach mam ochotę powiedzieć a co mnie to obchodzi. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd niby klienci mają brać te drobne skoro w żadnym sklepie nie mają wydać, rozmienić itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że sprzedawcy są bardzo mało kreatywni. Powinni zaproponwać coś takiego pracodawcy i codziennie w banku rozmieniać grubsze na drobne groszówki i złotówki. Ale później w trakcie sprzedaży już nie biegać rozmieniać -n ie można ot tak opuszczać swojego stanowiska pracy. Tylko w sytuacji zagrożenia zdowia lub życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ty powiesz? Malo kreatywni? Szefowa przywiozla mi kiedys 350zl w drobnych. Oprocz tego co bylo w kasetce. Na ile starczylo? DWA DNI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mam to samo. Ludziom się nie chce szukać drobnych, bo wolą rzucić banknot. Zawsze wydaję jak mam bilon, jak mi brakuje to grzecznie proszę o poszukanie drobnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie lubię się pozbywać drobnych, bo często są potrzebne np. wczoraj zapłaciłam drobnymi za chleb i nie miałam do parkomatu. Zawsze więc daję grube, ale jak sprzedawca zapyta o drobne, bo nie ma, to daję drobne. Jak zawsze rada jest jedna - kultura i zrozumienie dla osoby po drugiej stronie lady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakos w duzych marketach ,nie zdazyło mi sie biegać i rozmieniac pieniadze .To zaszłość pań ,które nie szanowały nikogo .Sama mam firme handlowa i to moim problemem jest wydać reszte. A dostarczyciel dań ,w moim malym miastaczku tez ma drobne do wydawania ?Do przemyslenia pracodawcy ,nie bedzie kupujących,nie bedzie was .A wybór jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem właścicielka sklepu. Co 2lub 3 dni jeżdżę do banku gdzie zaopatruje mój sklep w drobne. Tak jak ktoś napisał - wg prawa konsumenta to kasjer ma obowiązek wydać drobne. Nie rozumiem tej sławnej przepychanki kasjerek tutaj. U mnie taka od razu by wyleciała. Skoro macie problemy z wydawaniem to dogadać się z szefostwem proponuję a nie wysyłać klientów do kiosku, PRL już minął. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Co Ty powiesz? Malo kreatywni? Szefowa przywiozla mi kiedys 350zl w drobnych. Oprocz tego co bylo w kasetce. Na ile starczylo? DWA DNI. xxx A na ile miało starczyć? Na dwa tygodnie? Ja codziennie robię drobne zakupy i nie mam problemu z otrzymywaniem reszty, można? Można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 3 lata byłam kierownikiem sklepu i moim obowiązkiem było pilnować (lub wyznaczyć odpowiedzialną za to osobę), by w kasetce na zapleczu była zawsze odpowiednia ilość drobnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość To twój obowiązek wiec go wypełniaj i nie pyskuj - tak naprawde to ty zarabiasz na tym sklepie nie dziewczyny którym z łaską wypłacasz zapewne psią pensję, więc wara. Zresztą laska napisała, że na co dzień stara się być miła dla klientów, ale każdy ma swoją granice czy ci sie to podoba czy nie. A każdy klient - kabotyn powinien popracować co najmniej miesiąć w handlu., najlepiej właśnie na przysłowiowej kasie :) cwaniactwo uszłoby z takiego od razu, jak stęchłe powietrze z balonika. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tego nade mną - skoro biedne dziewczyny mają taką glodowa pensje to mogły się kształcić a nie teraz narzekać. Ma wydawać z uśmiechem i tyle bo na tym polega jej praca a jak jej się nie podoba niech szuka innej proste. Co za tok myślenia haha jeszcze laska że ekspedientka do roboty może przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oznacza to, że to konsument powinien mieć odliczoną ilość pieniędzy. x Jasne, jako Duch święty powinien przewidzieć, ile zapłaci robiąc zakupy. Ogarnijcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tokiem myślenia coponiektorych super mózgów tutaj - dziewczyny dymajcie już teraz rozmieniac kasę bo rano chleba nie kupicie jak macie grubsze banknoty haha. Co za paranoja. I pamiętać -ma być ODLICZONE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No no odliczyć, bo ekspedientka zarabia taka psia wypłatę że nie można jeszcze jej dodatkowo stresować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi, źe ma być odliczone, ale jak płacisz za cos 2,5zł to daj sprzedawczyni 10-20zł, a nie rzucaj 200zł. O to chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mam taki kaprys to dam 200 a jej obowiązkiem jest mi wydać dalej ciężko Ci to zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, Która tutaj widziala ostatnio 200 zł? MOPS zasiłki przelewa na konto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ps Płacić stówą za 2 kajzerki to nietakt. Co najmniej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka razy zdarzyło mi się, że kasjerka poprosiła mnie o drobne. Nie miałam, nie kupowałam. Nie mam potrzeby trzepania ozorem przed kasą, że to jej psi obowiązek wydać mi resztę -tak jak to robi wielu klientów, ani obrażania ich w realu czy necie. Jestem człowiekiem i rozumiem, że tych drobnych może nie mieć i tyle. Nie jej wina. Codziennie robię jakieś zakupy i jeszcze nie zdarzyło mi się spotkać aroganckiej czy bucowatej kasjerki. Za to klientów często takich widuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często spotykamy się z sytuacją, kiedy sprzedawca odmawia sprzedania towaru ze względu na brak możliwości wydania reszty. Wśród Polaków pokutuje mit, że sprzedawca ma obowiązek posiadania pieniędzy na wymianę, skoro prowadzi biznes. Jednak okazuje się, że nie jest to prawda. „Sprzedawca może odmówić sprzedania towaru z uwagi na to, że nie ma pieniędzy do wydania. Co do zasady w handlu detalicznym i gastronomi nie można odmówić sprzedaży bez uzasadnionej przyczyny i jest to karane grzywną, ale brak pieniędzy do wydania jest już odpowiednim uzasadnieniem odmowy” – informuje Tomasz Ceranek Aplikant radcowski w Ceranek Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów Sp.p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×