Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do wszystkich osób które uważają , że klaps to nie bicie ..Poczytajcie!

Polecane posty

Gość gość
ość dziś ""usmiech.gif Nauczyły sie zachowywac poprawnie, tak jak tego oczekiwałąś, "" xxxx Hehehhee. Gdyby wszystkie starsze dzieci były tak idealnie wychowane, zachowywaly się za każdym razem tak jak sobie rodzic to wymazyl to nie swiat bylby piękny. Starszymi dziećmi przeważnie jest O WIELE WIECEJ problemow, o wiele więcej pwodow do klotni, sporow, a nawet o wiele więcej sytuacji do kar w przeciwieństwie do młodszych. Pozyj z 2 mieisące z dziekciem w wieku nastoletnim ,który wchodzi w bunt nastolatka, jakiemu hormony buzują to zobaczysz jak " lekko" będzie egzekwowanie u niego takich zasad i regul jakie nakładasz. Dzieciaki szkolne to dopiero maja pomysły, zwlaszca jelsi są wpływowe na towarzystow. Nie zgadzam się ,ze taki gimnazjalista jest już tak calkem wychowany perfekcyjnie ,z emozna smialo zakonzyc etap wychowawnia jego , bo takii już dobrze ulozony, aniołek. Bujasz czlego, bujasz smiech.gif xx Wyobraz sobie , ze mam córke juz 23 letnia :D Juz za mna czasy bimbazy i fochów nastolatki :p I dalej twierdze, ze jak dziecko za młodu dobrze wychowasz, " włozysz " w nie te wartosci, które sa dla ciebie wazne , to mimo całego buntu one w nim sa i.. maja wplyw na jego zachowanie :) A najbardziej jest to widoczne po tym okresie buntu, gdy dziecko osiaga juz sabilizacje emocjonalna i jego charakter jest w pełni uksztaltowany.. Sama prawda w przysłowiu " czym skorupka za młody nasiaknie.. " :) Teraz przede mna dorastanie 2 chłopcow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgadzam sie z tym co piszesz woowyzej. Za makego rzieciaka dziecko bylo raczej w miare do ogarniecia, czasami probowalo naginac granice ,ale nigdy nie mialo na to pozwolenia. Od etapu dojrzewania, gdy hormony horrory zaczely robic swoje nastapila rewolucja osobowosc****anienki na minus. Wtedybdopiero zaczely sie schody, pomimo ze dziecko mialo wpojone jasne zasady, nakazy , zakazy, reguly, ale etep buntu nastolatka swoje zrobil. W zyciu nie mielismy z dzieckiem w zadnym wieku takich dylematow i nerwow jak w fazie wczesnonastoletnim. Wtedy to najgorsze pstro w glowie siedzi, bunt, opor, strajk, protest lamanie umow to zaczelo sie u starszego dziecka, i to 3\4 rodzicow gimnazjalnych przechodzi kryzysy z wlasnymi pociechamai, wiem bo jestem z nimi stale w kontakcie , lun tez sporo czytam. Czasami dzieciak czuje sie juz tak wielce dorosly , ze wczesniejsze wpojone mu kanony moralne ida w piizduuu, za malucha takaich rozterek nie bylo, za starszaka az glowa mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialo byc 3/4 rodzicow majace dzieciaki w wieku gimnazjalnym......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Taaaaa stabilizacja emocjonalna u starszego dzieciaka w fazie buntu nastolatka??? Buuaaahaaa to sie usmialam jak norka. Jakbys podpatrzyla ta "stabilizacje emocjonalna" u niespelna 12 latki w najgorszej fazie napotu oporu to sama bys nie wiedziala , czy pierw dzieciaka wyrzucic prez okno, czy sama skoczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmanska PO OKRESIE BUNTU, napisałam po okresie buntu :) Po najbardziej burzliwym okresie dojrzewania, gdy wszystko sie pomalu stabilizuje i mozna juz z dzieckiem porozmawiac , a nie toczyc wojny :) I nawet cie posłucha :D Miałam na mysli tak z 19 lat :D Przechodzac przez ten okres dziecko z wpojonymi wartościami, kregoslupem nie popełni tylu wybryków fatalnych w skutkach, co dziecko po prostu zle wychowane..A łatwo nie bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×