Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego faceci waszym zdaniem sie oswiadczaja lub z tym bardzo zwlekaja.

Polecane posty

Gość gość
"Jak czytam te wasze p********ie to mnie az smiech ogarnia jak mozna byc obludna. Macie obraczki? Macie. To znaczy ze wychodzilyscie po cos za maz. Pytanie po co skoro uwazacie malzenstwo za gowno ktore tylko komplikuje zycie? Smieszne hipokrytki. To nie jest przykłąd hipokryzji tylko przykład uczenia się na własnych błędach. Powinnyście sie cieszyć że ktoś wam daje szansę uczenia się na cudzych. Oczywiście nikt wam nie broni wychodzić za mąż. Wychodźcie za mąż. Czemu nie ? Tylko chodzi o to żebyście nie wyobrażały sobie że po ślubie to będzie nie wiadomo co. Nie będzie. Chcę tylko was przestrzec żebyście nie były rozczarowane kiedyś że nadal czegoś wam brak. A przeciez miało być tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubinat to taki związek z patologii. Jak był reportaż w uwadze o uzależnionionych od dopalaczy to były to dzieci z konkubinatow, jak była ta akcja że kobieta co chwile miała poronienia i ani razu nie poszła do szpitala to kto pomagał przy "porodzie" i przechowywal zwłoki w samochodzie? Konkubent! A widział ktoś na spotkaniu biznesowym albo na uroczystości rodzinnej ludzi z dobrych domów ze 30 paroletni pryk przedstawiał swoją kobietę "to mariolka, moja konkubina"? Pewnie że nie. x Aha... To ludzie z dobrych domów biorą śluby. A sory nie wiedziałam. Wśród moich znajomych mało kto ma ślub, w sumie to tylko my i jeszcze 2 pary. A generalnie są to ludzie z wykształceniem, w sumie dobrymi posadami, do patologii im daleko.... Ale co ja się tam znam - kafe mówi inaczej. ps. madzia z sosnowca była ze związku małzeńskiego, ta kisząca dzieci w beczce też była mężatką. Więc małżeństwa też nie bywaja swiete. A mariolę wystarczy przedstawić jako swoją partnerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam litosc dla takich hipokrytekco powychodzily za maz a teraz sciemy wala ze papierek nic jie daje, ze powychodzily dla kredytow itp. Poprostu smiech na sali. Syty glodnego nie zrozumie i to jest swieta prawda. A najlepsze jest tozeo niewaznosc***apierkanie krzycza tu konkubiny tylko....mezatki. podwojny smiech i owacje na stojaco. Wyszly za maz a teraz beda wciskac kit ze to nic takiego :) nie napisalam ze byle maz bule byl. Napisalam ze celem mojeho zycia uczuciowego jest wyjsc za maz bo moim zdaniem to jest zwienczenie udanego zwiazku, szacunku,milosci i poczucia oparcia. Ale no tak....jak ktos wychodzi zamaz bo kredyt albo "bo ja nie mialam takiego celu no ale sie oswiadczyl" to jak inaczej moze odebracmoje slowa? I jak moze wierzyc w instytucje malzenstwa? Szkoda mi was naprawde. Macie racje, jakbym mialasie hajtac tylko dla kredytu albo tylko dlatego ze sie oswiadczyl to lepiej wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Patrz a ja nie żyje dla społeczeństwa i nie interesuje mnie, ze w oczach kryśki z miesnego po slubie zyskałam wyzszy status społeczny - chociaż i to wątpie, bo sama nigdy nie uważałam, że jako związek partnerski jest gorszy od małżeńskiego." Tu nie chodzi o kryśke z mięsnego lecz o prawo. Jak ci sie facet znajdzie w szpitalu w stanie krytycznym to kto będzie za niego miał prawo podejmowania decyzji ? To tylko przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małżeństwo jest jak umowa o pracę a konkubinat jak umowa zlecenie. Żadna praca nie jest łatwa i wymaga poświęcen ale mimo wszystko lepiej jest mieć umowę o pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka hipokryzja? hipokryzja to byłaby gdyby wrzeszczały o małżeństwie z wielkiej miłości, które dało im bóg wie jaki status my wzięliśmy ślub dla nazwiska tak jak pisałam, bo inaczej sie tego osiągnąć nie dało, a obrączki nigdy nie nosiłam, mąż też nie. mówię szczerze,nawet nie ubrałam się jakoś szczególnie w tym dniu. Nie każdy tak jak wy robi z tego patos i osiągniecie życia jak wy krzyczące o hipokryzji. Boli was, że ktoś uważa inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Małżeństwo jest jak umowa o pracę a konkubinat jak umowa zlecenie. Żadna praca nie jest łatwa i wymaga poświęcen ale mimo wszystko lepiej jest mieć umowę o pracę. xxxxx ło mój Boże już zaczynają się kafeteryjne przemyślenia... po raz 1223 te same. Lepiej se wyszukać stary temat i go przewertować,bo widzę, że te same stare kotlety się zaczynają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie umowa zlecenie lecz robota na czarno. Nie należą ci sie żadne prawa i jak ktoś robi przez całe lata to jest upokarzające ale jak cie pracodawca potraktuje skandalicznie to możesz spakować manatki i wyjść w trakcie roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie racje, jakbym mialasie hajtac tylko dla kredytu albo tylko dlatego ze sie oswiadczyl to lepiej wcale. x Ale to ty napisałaś, ze jest to cel twojego życia uczuciowego - nie ja. Wiec skoro to cel sam w sobie to grunt zeby mąż był. Syty głodnego nie zrozumie - masz rację. Ja nie byłam głodna małżeństwa jeżeli chodzi o ścisłość. Masz swojego faceta? Kochasz go? Jest ci z nim dobrze? Szanujecie się? Myślisz, ze jak założysz obrączkę to coś się w tej kwestii zmieni? Aaaaaa juz wiem. Kowalska będzie ci zazdrościć, a Nowakowa oglądać suknię ślubna. Jestem szczęśliwa ze ślubem i byłam szczęśliwa bez ślubu. I nie ma tu hipokryzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stare kotlety to wp*****la twój konkubent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o kryśke z mięsnego lecz o prawo. Jak ci sie facet znajdzie w szpitalu w stanie krytycznym to kto będzie za niego miał prawo podejmowania decyzji ? To tylko przykład x Ty jako żona też żadnych informacji nie uzyskasz w przychodni bo aby tak było mąż musi wypisać świstek, że wyraża zgodę na informowanie takiej i srakiej o stanie swojego zdrowia. A decyzje za osobę w stanie krytycznym podejmuje w chwili obecnej sąd a nie mąż czy żona - ojciec kolezanki własnie przerabia ten tamat ze swoją żoną, leżącą nieprzytomną z guzem mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no i ten wysublimowany język jak na typową kafe-szmbiarę przystało :o ja mam akurat męża wulgarna prostaczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:55 widze sadzisz po sobie. Boja ngdzie nie pisalam zechce wziac slub dla kowalskiej. A ze jest to zwienczenie udanego zwiazku i owszem.ale no tak...ktos taki jak Ty bioracy slub dla uzyskania kredytu nie zrozumie prawdziwej istoty malzenstwa. Widac zaden masz zwiazek skoro skoro po slubie dalej nie ma fajerwerkow:D musial byc zaden i przed slubem skoro slub wziety tylko dla banku. Wspolczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle teorii a ja wam podam dwa przykłady. 1...mój pierwszy chłopak na poważnie, na studiach, stwierdził na 3 randce że będę jego żoną. 2 lata związku, wyrwałam się z łap psychopaty i manipulatora, dopiero po czasie zauważyłam, że facet mną manipulował i chciał koniecznie ślub, a nigdy mnie nie kochał... 2...mój obecny mąż oświadczył się po 8 latach mieszkania razem. Od dnia kiedy go poznałam jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie, czuje się kochana w związku z mężczyzną, który jest jednocześnie moim przyjacielem. Jesteśmy 3 lata po ślubie, w sumie 11 lat razem pod jednym dachem i jest idealnie, tak jak było pierwszego dnia. W nosie mam to, że oświadczył się późno. Co za różnica skoro byłam i nadal jestem szczęśliwa. I teraz pytanie, czy ważne jest czy facet szybko czy późno się oświadcza? no nie, to bez znaczenia...ważne żeby się kochać i szanować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac zaden masz zwiazek skoro skoro po slubie dalej nie ma fajerwerkow xxxxx hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha to tyle.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I teraz pytanie, czy ważne jest czy facet szybko czy późno się oświadcza? no nie, to bez znaczenia...ważne żeby się kochać i szanować... " Zaraz Ci tu wytłumaczą, że czekał na inna, ale się nie zjawiła więc wziął Ciebie ;) x x x A ja mam inne pytanie. panie madrale - może to WY się oświadczajcie, co? czekacie jak pieski na łaskę Waszego patologicznego konkubenta ( :P ), jego słowo i jego decyzja to być albo nie być. Może by tak odwrócić role skoro macie takie parcie? Skoro jesteście TAKIE PEWNE, skoro uważacie że ŚLUB JEST TAKI WAŻNY to chyba nie powinnyście mieć problemu z oświadczynami, co? W końcu jak się kogoś kocha i się nie czeka na nikogo innego to się deklaruje gotowość do ślubu a nie milcząco wyczekuje na ruch partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
".ktos taki jak Ty bioracy slub dla uzyskania kredytu nie zrozumie prawdziwej istoty malzenstwa." A Ty rozumiesz i będziesz pouczać ludzi? :D Kto Ci dał glejt na jedną jedyna prawdę? x Czytając ten temat dochodze do wniosku, że całe szczeście, że mi na ślubie nie zalezy. Jeszcze przynajmniej mam klepki na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba zależy od tego, jakie facet ma doświadczenie z własnego domu i z poprzednich związków. Zauważyłam, że z reguły ten, który wiele lat żył w niezalegalizowanym związku, kiedy go zakończy i jest w kolejnym, dość szybko zaczyna działać w temacie ślubu. Bywa, że w niecały rok od poznania nowej partnerki już jest jej mężem mimo, że wcześniej jakoś nie mógł się zdecydować. Straszna niekonsekwencja. Ale do głowy faceta się nie wejdzie, wiec nie wiadomo, dlaczego w jednym temacie działa tak różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:55 widze sadzisz po sobie. Boja ngdzie nie pisalam zechce wziac slub dla kowalskiej. A ze jest to zwienczenie udanego zwiazku i owszem.ale no tak...ktos taki jak Ty bioracy slub dla uzyskania kredytu nie zrozumie prawdziwej istoty malzenstwa. Widac zaden masz zwiazek skoro skoro po slubie dalej nie ma fajerwerkowsmiech.gif musial byc zaden i przed slubem skoro slub wziety tylko dla banku. Wspolczucia. x No ale to tobie tak bardzo zależy na ślubie, nie mi. Ślubu nie brałam dla uzyskania kredytu a dlatego, bo mniej papierologii było. Nie napisałam, że nie mam fajerwerków w zwiazku ani tego, ze oczekuję ich. Ale widzę, ze ty masz wyobrażenie, ze po ślubie takowe będą. Nie, nie będzie. Bedzie to samo co do tej pory. Kocham mężczyznę z którym żyję, szanuję go, czuję sie kochana i szanowana. I tyle mi do szczęscia potrzeba. Widać tobie to nie wystarczy, albo tego nie masz, ze musisz koniecznie się zaobrączkowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I teraz pytanie, czy ważne jest czy facet szybko czy późno się oświadcza? no nie, to bez znaczenia...ważne żeby się kochać i szanować... " Zaraz Ci tu wytłumaczą, że czekał na inna, ale się nie zjawiła więc wziął Ciebie oczko.gif x x x hehe, widocznie to czekanie mijało mu w całkiem przyjemnej atmosferze :) a tych "tłumaczących" to mi zwyczajnie żal, jak się komuś w życiu nie układa to ma w sobie dużo negatywnych emocji, które musi przekazać dalej. A inna sprawa, potwierdzam to co ktoś napisał wyżej. Po ślubie nie ma fajerwerków, jeśli ich wcześniej nie było to i ślub nic nie da. Dla mnie życie po ślubie wygląda dokładnie tak jak przed i nie wiem o co to całe halo z tą wielką zmianą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie halo ze mezatki hipokrytki skoro malzenstwo nic dla nich nie znaczy mogly nie wychodzic za maz i proste. Teraz sypia zlotymu radami ze malzenstwo to bujda itp. A jednak po cos przysiegaly. Po cos zawracaly tylek ksiedzu/urzadnikowi. Po co tyle zachodu dla czegos co ich zdaniem NIC nie zmienia? Hipokryzja w czystej postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sfrustrowana kwoka wyraziła swoje zdanie. Juz ci jedna napisała, ze wzięła ślub bo miala mniej problemów przy kredycie, to się kwoko nadal pytasz po co brały ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam tą 3cą stronę... wstyd. Ja bym nie potrafia iść do chłopaka i powiedzieć "Słuchaj. Trzeba wiząć kredyt. Będziemy mieć zniżkę jak w Macu jak weźmiemy ślub". Gdzie tu czułość... miłość, jakieś uczucia? Potem się dziwić, że ludzie się rozwodzą i są cyrki na sali sądowej, bo nie macie żadnych wartości, nic. Moim celem jest ślubz osobą kochaną, z którą mogę życie układać, z osobom, która w codzienności obroni naszych racji przed swoją czy moją rodziną bo myśli podobnie, a nie czeka nie wiadomo ile. Oświadczyny to deklaracja miłości i gotowości na poważny związek. Na dzieci, na stateczne życie i spokój. Ślub to ślubowanie sobie miłości do końca życia wbrew wszystkim ludziom i nawet istotom wyższym. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale pokazuje, że kobieta może liczyć na jednomyślność w związku. Nikt nie mówił, że będą fajerwerki po ślubie. Nie. Nie będzie. Bo to dalej to samo, ale między partnerami buduje się swoista więź. On dależy do niej, a ona do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie halo ze mezatki hipokrytki skoro malzenstwo nic dla nich nie znaczy mogly nie wychodzic za maz i proste. Teraz sypia zlotymu radami ze malzenstwo to bujda itp. A jednak po cos przysiegaly. Po cos zawracaly tylek ksiedzu/urzadnikowi. Po co tyle zachodu dla czegos co ich zdaniem NIC nie zmienia? Hipokryzja w czystej postaci. i i i Możesz napisać co takiego zmienia ten ślub wg ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub to ślubowanie sobie miłości do końca życia wbrew wszystkim ludziom i nawet istotom wyższym. x Poważnie? To powiedz skąd tyle rozwodów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już widziałaś gość dziś Ci napisała. ze jak ktoś nie chce ślubu to nie ma pojęcia o wartościach i wgle. A poza tym po ślubie on nalezy do niej a ona do niego :P Więcej nie piszę bo zacznę stosować odpowiednie epitety i się romantyczki obrażą, że ktoś ośmiela się mie ć INNE zdanie. x Ja tylko nei rozumiem co jest z Wami nei tak, że nie dopuszczacie myśli, że ktoś żyje INACZEJ. tak samo sa lesbijki - i co, im też odmawiacie miłości? Aseksualni tak samo g****o wiedzą? Bo to tak wygląda: ograniczenie umysłowe "ja uważam tak, moja racja jest najmojsza". Módlcie się do swoich bogów by Wasi faceci byli równie ograniczeni. Bo w innym przypadku klapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Poważnie? To powiedz skąd tyle rozwodów? " No napisała. Rozwód biora Ci co biorą ślub by ułatwić sprawy formalne. Za to Ci co biorą ślub bo TAK TRZEBA bo wyłącznie wtedy jest miłość to oni się nie rozwodzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Poważnie? To powiedz skąd tyle rozwodów? x Bo śluby nie są brane z miłości tylko z takich epitetów jak "kredyt, wpadka, kasiasty/nie kasiasty" a faceci i babki nie mają żadnych wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak btw, to uważam, że te wielkie ślubofanatyczne kobiety z zazdrości tak piszą. Bo faceci deklarują gotowość ślubu z kobietami które wcale tego nie chcą. A one biedne czekają wiernie przy swoich "panach" aż Ci łaskawie się oświadczą i zadecydują (niczym na władcę przystało) o ich wspolnym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo śluby nie są brane z miłości tylko z takich epitetów jak "kredyt, wpadka, kasiasty/nie kasiasty" a faceci i babki nie mają żadnych wartości. " Ile lat jesteś po ślubie, znafczynio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×