Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1zxc

Jestem kobietą bluszczem i kocham toksycznie

Polecane posty

Gość gość
Odpisał!!! Rozbeczałam się i ucieszyłam po przeczytaniu - nigdy nie czytałam czegoś tak wzruszającego. Boję się, bo teraz chcę więcej - on sam przyznał, że nie potrafi sobie poradzić z pustką po mnie, że żałuję, że nie starał się bardziej i że czuje się równie winny tego wszytkiego jak ja. Oboje nie wiemy, co dalej, ale jestem szczęsliwa, może tylko teraz, bo nie wiem co bedzie potem. Ale ta gwiazdka już jest udana. Nie wiem co przyniesie 2016, ale czuję, że cokolwiek to będzie, to jestem bardziej gotowa, bo uporządkowałam to co mogłam. Życzę wszystkim wesołych świąt i odwagi walczyć o to, co kochacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kllara
EKSTRA!! Cieszę się razem z Tobą/Wami!!! Życzę Wam wszystkiego najlepszego, milion gwiazdek spędzonych razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też wróciłam do byłego - obecnie już 3 lata po ślubie, dziecko i szczęście, że się opamiętaliśmy. A to zerwanie to było nasze remedium - zaczęliśmy doceniać to co mieliśmy, a przez niedbałość mogliśmy bezpowrotnie stracić. Notabene fajny topic - bardzo dużo mnie dotyczył - mam nadzieję, że wszystkim bohaterom ułożyło się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błądząca11
Wiem, że minęło sporo czasu, ale czy autorka z postu z 2015.12.24 jeszcze pojawia się na kafeterii - prawdę mówiąc jestem ciekawa jak potoczyły się jej losy. Strasznie przeżywam rozstanie i ona opisała dokładnie mój stan. Chcę się do niego odezwać, ale boję się ... Ja zerwałam z podobnych powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
błądząca11 2017.11.24 Nawet nie wiesz jak dziwnie jest czytać swoje wpisy sprzed ponad 2 lat... tę skrzynkę mailową rzadko otwieram, ale nie mogłam się oprzeć jak zobaczyłam, że wątek żyje :) U mnie wszystko w najlepszym porządku, teraz mogę powiedzieć, że to mogło być coś, co mi się najlepszego zdarzyło - myślę, że nasze rozstanie, list, powrót uzmysłowił jak byliśmy ważni dla siebie. On też się zmienił, okazuje mi uczucie, może wciąż nie tak wylewnie, ale częsciej - ale także ja już nie jestem taka niepewna i nie potrzebuję więcej zapewnień o jego milości, bo wiem, że kocha - no i jesteśmy pół roku po ślubie :)) Przyznaję, że czasami zdarza mi się ukradkiem beczeć z emocji, jak sobie pomyślę, że mogliśmy się rozminąć - wiem, że to głupie, ale rozklejam sie, nawet teraz jak sobie przeczytalam to wszystko jeszcze raz :) A Tobie życzę powodzenia i miej odwagę - nie wszystko musi mieć happy end, ale warto uprzątnąć gruzowisko zanim zaczniesz budować coś innego - i nie ważne czy z tym samym czy z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×