Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Heart is crying 1702

Przegralam z kariera i pieniedzmi

Polecane posty

Gość Heart is crying 1702

Witam wszystkich, Pisze bo nie moge spac. . . Cierpie, on mi sie sni.. Wczoraj wzielam tabletke na sen ale dzsiejszej nocy stwierdzilam ze nie moge, nie chce sie uzaleznic... A wszystko dlatego, że opuscil mnie chlopak, ktorego kochalam... W czwartek wieczorem pisal ze nie moze sie doczekac zeby mnie wziac w ramiona a w nocy juz wiedzialam, ze to koniec... Poznalismy sie w kwietniu na imprezie, przystojny, elagancko ubrany, poszedl, poprosil o numer i po 5 minutach musial juz isc... Niemiec, nie lubilam Niemcow(nie wiem dlaczego) i nie mowie po niemiecku ale angielski jako tako znam... Napisal kolejnego dnia i tak przez 8 miesiecy naszej znajomosci budzil mnie "Dzien dobry" i usypial " Dobranoc"... Mieszka 400 km ode mnie, kolo Hanoveru, przyjezdzal, ja tez bylam dwa razy u niego( trudniej mi bylo, bo nie mam samochodu)... Pisal jak bardzo kocha, jak bardzo teskni, wspominal o wspolnej przyszlosci, bylismy razem na wakacjach... Romantyczny, czuly, uwielbial mnie, komplementowal, pisal ze jestem jego miloscia... Trudno bylo, odleglosc, obcy jezyk... Ale bardzo go pokochalam...i byl taki przystojny, czulam sie z nim jak ksiezniczka... Co mnie do niego zniechecalo to fakt iz uwazalam ze jest materialista, duzo rozmow o pieniadzach, gdy wyjechalismy na wakacje nigdy nie postawil mi obiadu, gdy oddawalam mu glupie 5 zl zawsze bral ode mnie, wiele bylo niuansow finansowych ale przymykalam na to oko, zastanawialam sie .." moze to przejsciowe, moze sprawdza czy biedna Polka nie leci na pieniadze". Od mniej wiecej wrzesnia rozpoczal nowa prace, dostal samochod sluzbowy i jak mi powiedzial moze jezdzic i robic z nim co chce, sprzedal swoje stare VW Polo i mial tylko to auto. W piatek mielismy jechac na weekend do Karpacza, juz wszystko zaklepalam, zaplacilam i stalo sie to czego w zyciu bym sie nie spodziewala... Napisal ze idzie na spotkanie z szefem od 18.30 do 22.30 i nie bierze telefonu i ze napisze pozniej.. O 23 napisalam mu wiadomosc czy wszystko ok ale nie odp...zasnelam... O 2 w nocy sie zerwalam ze snu i nie bylo nadal zadnej odpowiedzi... Zaczelam sie martwic i znow napisalam... Po 20 minutach odpisal ze zostawil tel w kurtce w samochodzie... Bylam zla i nie odp... Po kolejnych 20 min jak dotarl do domu wszystko sie zaczelo... Szef zabronil mu jezdzic autem sluzbowym w dalekie trasy i zafundowal mu od stycznia studia wieczorowe w tygodniu i w soboty... Napisal ze nie chce stracic pracy i ze jest ona dla niego bardzo wazna. .. Cala noc palakalam. Do pracy poszlam jak wampir i sie nie odzywalam, dla mnie bylo juz jasne - podjal decyzje... Ostatecznie mu odpisalam bo caly dzien cos pisal ... Napisal ze mu przykro ale musial podjac decyzje... Wezbrala. Sie we mnie zlosc i napisalam mu ze gdyby mnie naprawde kochal to zrobilby wszystko zeby ze mna byc i ze poddal sie bo nigdy nie bylam dla niego wazna...zakonczylam to "F******u" i ciasza... Caly piatek nie moglam sie pozbierac i sobote i napisalam mu jak bardzo cierpie i jak mogl zrezygnowac z naszej milosci... Byl oburzony za to F******u i napisal ze jemu tez jest zle ale ze nie moze trzymac milosci na odleglosc i ze lepiej skonczyc to teraz niz pozniej... Wiecie... cierpie okrutnie...wiazalam z tym zwiazkiem nadzieje, mialam zaczac uczyc sie niemieckiego by kiedys wyjexhac do niego i ulozyc sobie piekne zycie z ukochanym... Uwierzylam mu, zaufalam, pokochalam... Ida swieta, mielismy je spedzic razem... A teraz bede sama gdzie 3 mojego rodzenstwa bedzie z partnerami... Prosze podpowiedzcie mi jak uporac sie z tym okrutnym zalem i bolem, nie chce plakac choc lzy same mi plyna jak to pisze. Przegralam z kariera, praca, pieniedzmi... Chyba... Przynajmniej tak napisal... Dziekuje jesli ktos poswieci chwile i to przeczyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowa Polka. Wrogów szuka blisko a szczęścia daleko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga koleżanko! Sam widze wokół siebie, że coraz mniej radzimy sobie z presją konsumpcjonizmu! Pogoń za pieniędzmi i karierą odbiera ludziom rozum! Co w życiu jest najważniejsze!? Najważniejsze dla Nas jest ciągłe dążenie do zdobywania a nie do pielęgnowania tego co mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heart is crying
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda ze nikt nie ma ochoty powaznie pogadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×