czy coś może się rozwinąć w 2 lata od ostatniej cytologii ?

Czy ktoś się orientuje, czy w szyjce macicy może rozwinąć się proces nowotworowy w 2 lata po ostatniej (dobrej) cytologii? Muszę czekać 3 tyg na wynik od gina, któremu coś się nie podobało, "nie chcę Pani straszyć" itp. Być może czeka mnie jakiś zabieg, leczenie, ale właściwy rak szyjki z tego co czytałam chyba rozwija się przez wiele wiele lat? Bardzo się denerwuję.

w teorii rak rozwija się latami a w praktyce to wygląda to tak że cytologia jest jedynie badaniem przesiewowym, pobiera się wymaz i nie ma gwarancji że np w wymazie znajdą się wszystkie komórki z całej tarczy szyjki macicy, nawet te nieprawidłowe no ale jeśli się ktoś bada regularnie to zawsze jest większa szansa że jeśli się coś dzieje chorobę wykryje się wystarczająco wcześnie by ją skutecznie wyleczyć ja badam się co roku bo miałam cytologię IIIA i zabieg na szyjce macicy

Dzięki za odpowiedź. Oprócz cytologii 2 lata temu miałam też kolposkopię (z innych przyczyn) i m.in. napisali "onkologicznie niepodejrzana", więc byłam chyba na 100% "czysta". Masz rację, lepiej badać się częściej, niż się denerwować.. Pozdrawiam

Kolposkopie tez robię razem z cytologia i wtedy mam spokój ze niczego nie przeocze

No oczywiście, to wcale nie musi być najgorsze. Powodzenia

Tempo rozwoju nowotworów jest bardzo różne (niektóre potrafią w parę miesięcy zrobić spustoszenie) i lepiej badać się częściej, szczególnie jeśli ma się nieciekawy wywiad rodzinny. Ale nie musi to być od razu coś groźnego.