Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kompletnie beznadziejna atmosfera w pracy i okropny szef

Polecane posty

Gość gość

nie cierpie swojej roboty. zmienilam miesiac temu prace na lepiej platna i w lepszym miejscu, bardzo blisko domu. bardzo sie cieszylam. problem w tym, ze moj szef stwarza taka atmosfere, ze az mi slabo jak mam tam isc. nie ma w firmie osoby, ktora by prace lubila, kazdy narzeka na napiecie w pracy, na to, ze szef stoi im nad glowa i patrzy na rece, ze nie ma do nikogo zaufania. potrafi sie czepic naprawde drobnostek, na ktore nikt inny nie zwroci uwagi, nie mozna z nim porozmawiac i wymienic argumentow, bo tylko sie slyszy wtedy, ze on tu jest szefem a my mamy robic co nam kaze i koniec (przy tym sie myli czasami ale w zyciu sie do bledu nie przyzna, raczej zwali na ktoregos z pracownikow). kilka lat temu leczylam powazna nerwice. przez 5 lat nie bylo po niej sladu a teraz znowu wraca, znowu sie budze nad ranem z walacym sercem, mimo, ze jestem zmeczona to nie moge spac, bo przezywam mega stres, ze znowu bede musiala isc sie uzerac z tym baranem. a z drugiej strony jak mysle, ze mam pojsc do niego i sie zwolnic to sobie tego nie wyobrazam. zwyczajnie sie boje, slyszalam historie od innych ludzi z firmy, ze wiele osob bylo takich, ze z dnia na dzien po prostu nie przychodzili do pracy i sie wiecej z nim nie kontaktowali, nie odbierali od niego telefonow... glu3pia bylam, ze na poczatku puszczalam mimo uszu to co mowia o szefie i pracy inni. myslalam, ze przesadzaja, teraz wiem, ze mowili prawde. nie wiem co mam robic? dzis musze tam isc na 14 i az chodze cala z nerwow. co byscie zrobily? dodam, ze moge sobie pozwolic finansowo na jakas tam przerwe. zwolnilybyscie sie? jak to powiedziec takiemu tyranowi? ostatnio tez spotkala mnie przedziwna sytuacja. zwolnil sie termin wizyty u lekarza, na ktora dlugo czekalam i dowiedzialam sie o tym w tym samym dniu, w ktorym mialam byc w pracy. poinformowalam szefa, ze ide do lekarza i nie bedzie mnie w pracy to sie zapienil, nawrzeszczal na mnie przez telefon, ze jestem niepowazna i chyba sobie z niego robie jaja i nic go moj lekarz nie obchodzi a jak chce wolne to mam sama prosic wspolpracownikow, ktorzy akurat nie sa w pracy w danym dniu zeby ktos za mnie przyszedl a jak nikogo nie znajde to nie mam prawa wziac dnia wolnego. dla mnie to on jest niepowazny, ze zwala na mnie obowiazek znalezienia zastepstwa w razie koniecznosci wolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grosik1919
Co do ostatniej sytuacji to się muszę zgodzić z Twoim szefem. Jak to poinformowała go że musisz iść??? Po pierwsze to trzeba było albo go poprosić o urlop na żądanie (pamiętaj że nie musi się zgodzić jeżeli nie ma Cię kto w pracy zastąpić lub akurat jest inna ważną sytuacja, albo zapytać się czy możesz się na chwilę zwolnić do lekarza a potem odrobisz). Nie zapominaj że on Ci płaci i w związku z umową jaką dobrowolnie podpisała musisz świadczyć dla niego pracę. Poza tym też kiedyś pracowałam w takiej atmosferze i wiem jak to jest. Ja to przetrwała po prostu i wytrzymała dłużej niż szefowa, bo ona się zwolnił. Ty pracujesz pewnie u prywaciarza więc on się zapewne nie zwolni;-). Jak jesteś słaba psychicznie to uciekaj stamtąd jak najszybciej, tym bardziej że możesz sobie na to pozwolić. Trudno jest znaleźć dobrą pracę z fajną ekipą i szefem, ale zawsze można próbować. Tymczasem trzymaj się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×