Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tasmanska

Nieustannie buja sie na krzesle. Co robic z tym paskudnym nawykiem

Polecane posty

Gość Tasmanska

Tak, wiem, rada aby raz wyrznela z krzesla i zobaczyla jak to smakuje przetestowana niejednokrotnie, koncząc sie na guzie, szyciu, siniaku ale i co za tym idzie nauczki zero, placzu o dziwo tez . W szkole co rusz nauczyciele zwraacją uwage i to rozumiem , na chwile sie reflektuje i zaraz znow zaczyna , wtedy wylatuje do kąta ( za naszym pozwoleniem, takie czasy ze nauczyciel musie sie pytac o zgode rodzica) Potrafila stac w kącie 3 lekcje z rzędu nawet O ile u siebie w pokoiku ma fotele bujane , tyle w kuchni mamy terakote kuchenną golą i jak ona zaczyna sie bujac na nich to mi juz przed oczami staje makabra co zastane na plytkach jak zleci, bo nie raz juz krew byla zcierana. Dzisiaj 2 razy zostala upomniana, za 3 razem gibajac sie do tylu w ostatniej chwili przytrzymala sie rogu stolu , mąż z nad przeciwka zlapal ją za rękawek w tej samej sekundzie, przez co tylko krzeslo narobilo rumoru, już nie razem z nią, tak sie w kurzyl ,ze wlączyl swoj rygor ojcowski i w w locie wyprowadził ją z kuchni, bo tyle sie mowi, prosi, grozi, ostrzega ,tlumaczy . Dostala kare za probe samobójczą w koncu i tyle ma z soboty. Jak uporac sie z tym paskudnym zawykiem? jeden obgryza paznokcie, drugi zre olowki, a ona nieustannie sie buja na krzesle i cieżko ją do tego oduczyc, to trwa latami, zadne guzy, szycia, obicia nie daly rady doslownie wybuic z glowy te bujania sie. Nauczycielom na lekcji tez niejednokrotnie stracha napedzila ,jak wyrznela ze az eho poszlo. Zaznaczam ,ze tylko na krzesle tak ma w szkole, czy w dou w kuchni, na sofie, kanapie, pufie, wierci sie jak przy napadzie owsikow, ale to sie nie giba do tylu ,wiec sie nie buja, kolysac tez sie nigdzie nie kolysze, gdy gdzies siedzi, czy to na podlodze, czy gdziekolwiek,a jak dosiądzie zwykle krzeslo to zaraz sie zaczyna bujac Rady?? Rady potrzebuje , bo to juz jest igranie z wlasnym bezpieczenstwem , a bol ją nie odstarsza niestety, dziecko z tych z niebywale wysoką tolerancją na bol, wiec jej to nie straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pokochaj to dziecko w koncu! ona potrzebuje miłości, zrozumienia, oparcia a nie wiecznie twoich reprymend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yebnij jej. I tak jej nienawidzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
yeeebnij to siebie, moze tluku nauczysz sie czytac ze zrozumieniem, a nie zwidy miec i widziec gdzies w opisie moje reprymendy, nienawisc. I co jeszcze zmyslisz obrzydliwa klamczucho?? ja duzo zniose ,ale nigdy perfidnego klamstwa wyssanego z palca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choroba sieroca, polecam poczytać. O dziwo, nie 'chorują' na nią tylko sieroty. Ta dziewczynka potrzebuje miłości, akceptacji, bezpieczeństwa, dopiero wtedy przestanie się bujać. Darcie mordy i stanie w kącie tu nie pomoże. Pewnie nie wierzysz, że ma chorobę sierocą, łatwo to sprawdzić, psycholog dziecięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmanka czyli rada powyzszych wpisow jest taka, ze masz pokochac to dziecko i dawac sobie roztrzaskiwac leb o kafelki, nic a nic nie odyzwac sie do niej ,ani nie zwraacc jej uwagi , tylko w imie milosci pozwol jej walic glową o podloge. Ot rady kafeterianek. Mi samej sie juz slabo robi co czytac, pomimo ze nie jestem twoją fanką, ale to juz przeszlo samą siebie co czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gość dziś na chorobe sierocą ,k to ty chyba chorujesz, albo na brak czytania ze zrozumieniem. Pisze jak krowie na rowie w jakich miejsach sie zaczyna bujac i tylko na czym, a w jakich tego nie robi, we wszystkich innych sie NIE KOLYSZE. w zadnych innym, gdy siedzi gdziekolwiek ona sie nie buja, a choroba nie wybiera sobie , bo dziecko tego nie kontrpoluje. Dlaczego ona sie nie kolysze nigdy w innych miejscach , ani na dywanie, ani na podlosze, ani na sofie, ani na wersalce, ani na kanapie, ani gdzie indziej gdzie siedzi na cxzymns? nigdy i nigdzie. Co ty tu pieprzysz o sierocej chorobie? poczytaj sobie o niej, jak dziecko sie zachowuje , nie jest ona przypisana krzeselka. Ona jak sie buja TYLKO na krzeselku to sie z tego cieszy bardzo ,a nie ze zmayslona w innym swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gość dziś -dokladnie tak jest. Nie kocham dziecka , wiec tak martwie sie o niej ,ze w koncu ona sobie na amen roztrzaska glowe o terakote ,lub o kant stolu, o to objaw mojej nienawisci. Mam pokochac, a w zyciu zwrocic uwage ,aby sie nie zabila i to bedzie objaw szczerej milosci wobec dziecka. One zarowno mogą 2 latak puscic przez autostrade po balonika ktory pomiedzy kolami tirow sobie lata, identyczna porada. Nie bede akceptowac dziecka krzywdy i to jest efekt mojej nienawisci, bardzo logiczne no no no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu dziewczyny , no ja nie jestem za Tasmanska ,ale czytajcie co jest napisane . Jsaka choroba sieroca? dzieci z tą chorobą kolyszą sie bez wzgledu gdzie siedzą i na czym siedzą, są zamyslone, odleciale w innym swiecie, Tasmanska pisze ,ze dziecko traktuje to jako fajna zabawe i ma radoche z tego tylko na ktrzeselku, w innych miejscach nie kiwa sie nigdy, bo nie ma zabawy. Moje zdrowe dziecko mialo manie na obijanie sie o wersalke plecami, nie jest chore, chore jest to wy piszecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale przecież taSranska wbrew temu co pisze, jest wściekła nie o to, że mała może sobie zrobić krzywde, tylko o to, że się nie słucha. Ona ma p*****lca na punkcie nieposłuszeństwo pasierbicy, o czym wielokrotnie już tu pisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mam pierdoolca na punkcie nieposłuszeństwa dziecka i wcale mnie to nie dziwi. Malo co mnie potrafi wkurzyc jak to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moje wlasnie obija sie o kanape, sofe, wersalke i to jest ich ulubione zajecie tak siedziec i sie obijac o oparcie, niech mi ktos powie ze mają sierocą to wysmieje w twarz na bezczelnego :D Kiedys starszy zlecialz krzeslem, nie powtorzyl bo bolalo, ale z wersalki jzu nie spadnie do tylu i tak sie bujają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako dziecko tez uwielbiałam sie bujać na krześle .wiecznie mama mówiła żebym przestała bo zaliczę glebę nie pomagalo przestalam ma chwilkę potem bujalam sie dalej . Lubialam to. nieraz wyrżnęłam ale jakos nawyk chyba taki byl odruchowo. Wyroslam z tego chociaż jako kobieta teraz 34 letnia czasem sie złapie na tym ze się bujam na krześle np. przy stole w jadalni. A teraz najlepsze moje dzieci w wieku 13 i 8 lat tez sie bujają nieraz jak jemy obiad to słychać moje "nie bujaj sie na krześle bo glebę zaliczysz". Mam nadzieje ze z tez z tego wyrosną :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorych komentarze mnie rozbawily serio :D Tasmanska tego nie da sie wwytepic, to samo minie, albo i nie minie:D ja do tej pory mam nawyk bujania sie i to na czym popadnie, wiec twoja to jeszce nie az tak bardzo problemowa jak tylko na krzeselku. Ile razy ja sie potluklam to nie zlicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 30 lat i mąż czasem zwraca mi uwagę, żebym nie bujała się na krześle heehheeheheheeee i co z tego, że kilka razy w szkole wywinęłam orła....i co z tego, że w wieku 6 lat miałam szytą wargę, którą sama sobie przegryzłam na wylot............bujałam się zawsze, bujam się nadal i bujać się będę.............czego i życzę twojej córce.....wredna macocho fuuuuuj babolu wstrętny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam niektóre komentarze to mnie smiech i zalosc ogarnia. Tak tu wypisujecie na Tasmanksa, w sumie nie wiedziałam dlaczego ,ale widze ze ona z w wieksozsci wpisow najrozsądniejsze ma wypowiedzi w przeciwieństwie do powyzszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uleczka131a
A ja myślałam, ze z tego nawyku się wyrasta. U mnie bujanie skończyło się gdy kupiłam porządne krzesło, ale zaczęła się jazda po całym pokoju. Jak szukacie podobnego rozwiązania to zobaczcie tu http://nonameoffice.pl/4-krzesla-pracownicze Całkiem spory wybór. Może coś wpadnie wam w oko. A co do bujania się na krześle, to nawet nie wiecie jak ja bym chciała wrócić do tamtego czasu gdy oduczałam tego moje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×